Horror akcji? Przygodówka? Platformówka? Luuuudzie - piszecie o grze czy o serialu? A może poemacie? Trochę wysiłku i konkretu..
Pewnie że mógłbym poszukać recenzji i.t.d. Ale mam tu fanów gry..
Fly-> o grze, serial byl sredni, nie ogldam na bierzaco wiec nie wiem, natomias gra podobno jest swietna
O grze, serial to kupa straszna.
Wracając do konkretów, to gra przygodowa, która bardzo stawia na quick time events (i jedna z niewielu, gdzie dobrze działają), łącznie z dialogami, gdzie szybko musisz się zdecydować co powiedzieć. Jak i w konkretnych wyborach co zrobić, albo kogo uratować. Lub nie. (baaaaaah, znowu zaczynam).
Gra jest podzielona na pięć odcinków i każdy starcza na minimum dwie godziny. Nie posiada klasycznego systemu zagadek "Przynieś miotłe i taśme, co by zbudować helikopter, żeby się wznieść na dach szpitala, gdzie znajduje się złoty śrubokręt," ale pare momentów do zastanowienia się będzie.
quick time events i pewnie brak polskiego tłumaczenia ..już mnie otrząsa jak Clementine we mgle ;(
Jest niby polska wersja nieoficjalna i pewnie dzięki temu by ci się udało. Ale tak, QTE raczej odstraszają, jeśli się nie ma relfeksu. Plus to, że sterowanie jest pod konsole, więc czasami (gdy masz wyłaczone pokazywanie punktów akcji, na które musisz klikać), można zginać parę razy, bo klikasz gdzie myślisz będzie opcja, ale ni mo.
Flyby - polecam jak najbardziej grę The Walking Dead. Prawdę mówiąc to nie sądziłem, że aż tak mnie to wciągnie bo za takimi grami i za QTE nie przepadam. Więcej tutaj się ogląda niż działa ale wybory mają duży wpływ na dalszą rozgrywkę a QTE jak pisał Orlando są zrobione bardzo dobrze i świetnie działają. Trzeba tylko chwilkę aby się przyzwyczaić. Ogólnie gra się przy pomocy myszki, kombinacji WSAD i jak komu wygodniej przycisków 1,2,3,4 lub scrolla myszki.
Ale tak, QTE raczej odstraszają, jeśli się nie ma relfeksu.
Nie jest jeszcze tak tragicznie - w Parku Jurajskim to dopiero była masakra ;/
Fabularnie jest to bardzo dobra - ba świetna gra i świetnie poprowadzona - nie raz człowiekowi szczęka opada. Wybory są często trudne a trzeba reagować dość szybko. Zagrać warto bo to zdaje się wcale drogo nie kosztuje i zajmuje też nie wiele. Nie powinieneś żałować.
Spolszczenie jest nieoficjalne - jakoś zaskakująco dobra jak na taki projekt. Obecnie spolszczone są pierwsze 3 epizody, 4 ma być chyba niedługo dodany. http://grajpopolsku.pl/news.php?readmore=377
no tak ..jeszcze te klikanie "pod konsole" ..mam je w Skyrimie i czasami nie sposób wyczuć miejsca na "klik"
W Skyrimie można kląć i traci się czas a w tym wypadku jak rozumiem, zły klik i "czapa" albo "dół" ..Nie na moje nerwy, resztki myszy i klawiatury , co ledwo kupy się trzyma..
Jak już by było wszystko razem, spolszczone - to może w ramach oswajania zła zagrałbym w to ;)
Btw, polecam Spowiedz Heretyka, bardzo dobry wywiad z Nergalem,
Teraz połykam Stuhra i musze oglądnąć Pokłosie z wiadomych przyczyn :D
w tym wypadku jak rozumiem, zły klik i "czapa" albo "dół"
Tz. zależy w jakich sytuacjach ale wcale nie jest tak tragicznie. Ja z refleksem szachisty daję sobie radę na tyle dobrze, żeby przemodelować zombiakowi twarz młotkiem czy śrubokrętem. Zawsze jest chwilka na ogarnięcie sytuacji. Sterowanie mimo, że zrobione pod konsolę mi nie sprawiało najmniejszego problemu.
matisf - kulturowych wydarzeń "poza growych" to ja mam aż za dużo do wyboru.. Czasami nie ogarniam i kontentuję się okruchami..
kong123, Orlando - dzięki za zachętę - kto wie, muszę się "przyjrzeć" uważniej grze..
"przyjrzeć się" ..czasami to robię na youtube ..to zły sposób, 80 % tych filmików może jedynie do gry zniechęcić ..na dokładkę ten koszmar komentarzy ludzi którym wydaje się że posługują się językiem polskim.
Widzący kontent? To jak promyczek słońca na pokiereszowanej i prymitywnej gębie wiecznie skwaszonego społeczeństwa ;)
Niby z czego kontent?
Flyby - ja raczej ostrożnie bym oglądał te filmiki z The Walking Dead na YT bo pewnie tam mnóstwo spojlerów i tylko sobie można popsuć zabawę... no chyba, że jakieś oficjalne filmiki czy coś w tym stylu...
Nie rozumiem Widzącego... ;(
Również odradzam oglądania filmów z gry, za dużo mogą zepsuć. Jak co to jeszcze możemy poprzekonywać.
Nnno - znaczy Widzący, kontent z konkretu - puls też w porządku?
Co do filmików, już pisałem - dlatego Was wolę pytać ;)
Po prostu najlepiej będzie Flyby jak przetestujesz to na własnej skórze - z takiej gry to nawet ciężko dać screena, na którym coś się dzieje bo można zaspojlerować.
Kogo bijesz Widzący?
"jak przetestujesz to na własnej skórze"
W tym właśnie kłopot, kong123 ..kiedyś gry łykałem "na kopy", jak słodycze, napoje i używki, żarcie proste i złożone, z obsługą lub bez ..teraz wybredny się zrobiłem ;(
Struś drogowskazem Widzącemu - pewnikiem znowu wsadzi głowę w piasek na jakiś czas ;(
To masz moją rekomendację Flyby ;)
Gdybyś obejrzał to na YT to tak jakbyś w to zagrał tyle, że to nie Ty byś podejmował wybory. Gra nie jest skomplikowana - no chyba nikt nie ma problemu w szybkim wciskaniu Q a jak przyjdzie pora to E i od czasu do czasu użyciem myszki.
"Q" mi się wytarło.. ;(
Widzący, Struś Pędziwiatr? Faktycznie, on nie ma czasu na wkładanie głowy w piasek..
Grunt abyś wiedział gdzie się znajduje na klawiaturze ;)
Struś z dużej? To mi przypomina błędy jakie robiłem w pisaniu... to chyba było w przedszkolu albo w pierwszej klasie ;)
Może tak jeszcze odnośnie Q... http://www.youtube.com/watch?v=NLiD8t8bgX4&list=PLC0B38E2E1D8FC4CC&index=4&feature=plpp_video
Wpadam tylko powiedzieć, że idę dzisiaj do kina na koncert Queen z Budapesztu :) Szkoda że nie ma wersji odświeżonej z koncertu z Wembley ...
A tak poza tym to nie kupujcie AC3. Nudy, nudy i jeszcze raz nudy. Szkoda kasy.
Ależ oczywiście, że nudy. AC stawiam na równi z CODem. Jego ciekawość skończyła się na drugiej części.
W ogóle listopad, a z ziomeczkami dzisiaj o 8 rano gramy w nożną na orliku. W końcu unijne pieniążki, trzeba okazać respekt o każdej porze dnia i nocy. Poza tym propagowanie sportu i ruchliwości młodzieży itd. Tu więcej polityki niż samego kopania piłki. Heh.
Nawet przez chwilę, nie miałem zamiaru kupować AC 3.. chyba że tę "podróbkę" z panienką na jakąś tam konsolę (gdyby była na PC) ..z ciekawości ;)
Ufff dobrze, że mój internet dzisiaj nie płata figli... kończę Ep IV (bo grałem już 2 raz) i zaraz zaczynam V Epizod TWD
Struś z dużej litery to nazwisko.
Były takie czasy gdy doktor Struś był najlepszym lekarzem w świecie całym. Pulsa mierzyć było jego pasją i metodą, posunął się do tego ze mierzył je wszędy, w kibelku, w marszu a nawet przy bzykaniu.
Ja skończyłem i mi źle, bardzo, bardzo źle. Żadna inna gra nie sprawiła, że tak mocno płakałem po skończeniu.
Drugi sezon gdzieś nieśmiało wygląda zza rogu. Telltale games - wszystko w twoich rękach. Ta gra to mistrzostwo.
Oj chce się płakać... zajebista gra. Niech się schowają te wszystkie hitmany i asasyny...
No i tylko czekać na drugi sezon...
Masz ci los ;( Tutaj ludzie płaczą nad horrorem co serce ściska a Widzący o doktorach Strusiach których w Googlach na kopy ;( Teraz nie wiem czy śmiać się, czy płakać ..
Zanim gry dorosną do tego aby na "poważnie" mogły pogłębiać moje uczucia "wyższego rzędu", upłynie pewnie ze sto lat i ja już dawno nie będę żył ;(
..właśnie przeczytałem na Steamie że tylko 13 euro i już gram
W moim przypadku ta wystarczyła aż nadto.... Jeśli jakąś grę można określić mianem dojrzałej, to właśnie TWD
W takim razie ja do tej konwencji nie dorosłem - w żadnym układzie, nie jestem tak zwanych zombie, traktować "poważnie" - nawet jako metafizycznej przenośni czyli zagrożenia. To pewnie mój defekt - widziałem jak ta konwencja powstawała splatając się z horrorami ;) W pewnym momencie całość przekroczyła jakąś granicę i zaczęła mnie zamiast bawić - nużyć i złościć ;) W sumie nieistotne skoro dalej robi kasę i nawet wzruszać potrafi.
Mogę dalej się bawić światami po apokalipsie wojny atomowej - to było i jest realne zagrożenie z wieloma niewiadomymi, dającymi używkę wyobraźni. Kit z "żywymi trupami" nie dorasta temu zagrożeniu "do pięt". ;)
Oczywiście Resident Evile jeszcze mnie bawiły - w grach jak dla mnie , to już było "szczytowanie" zombich - z rozpędu obejrzałem też wszystkie filmy z tej serii.. Po Dead Island jakoś ostatecznie odechciało mi się wyrzynania zombiaków ;)
Whoooo waaaaaaaaaantsssss to live foreveeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeer ?
Oj koncert Queen miazga :) Zobaczyć na dużym ekranie to jest coś. Freddie, Brian, Roger i John to jednak najlepsza banda w historii. Wokal też numer jeden. Elvis jednak na drugim miejscu w moim rankingu :)
Hej, dawać jakieś propozycje tyczące się wyprzedaży gier na Steamie..
..może Torchlight 2 ..albo Max Payne 3 ?
A na Origin może być? :P
http://store.origin.com/store/eaemea/pl_PL/pd/productID.250845800/sac.true
Przecież kong123, to mam także na Steamie ;) Nie chcę zombiaków .. czasami mam wrażenie że i tak są wśród nas i chodzą po ulicach ..takie trochę ruchliwsze i weselsze ;(
Łyczku, pozazdrościć. Zgadzam się co do pierwszego miejsca, choć to drugie już nie takie pewne ;o)
W ramach pocieszenia pojadę sobie jutro do Montreaux i strzelę sobie fotkę z Freddiem, a co!
Co do kotów i psów, to miałam kiedyś psa, teraz mam koty, i zdecydowanie chwalę sobie ten nowy stan. Pomijając fakt, że jak się okazało nienawidzę chodzić na spacery z psem, koty są po prostu dla mnie ciekawsze, zwłaszcza w wielopaku. Mogłabym godzinami gadać o tym, jakie są, co wyprawiają, jak mi okazują swoje uczucia i emocje...
Kupiłem sobie zestaw trzech płyt z muzyką z Nowego Orleanu, póki co Wynton najbardziej mi serce zaskarbił:
http://www.youtube.com/watch?v=L4jjH9IxDJ4
..dobre Orlando ..uzupełnijmy:
http://www.youtube.com/watch?v=aDJIwVPimyg
..tylko nie zgub jej w tłumie, matisf ;)
Kupiłem Maksa Payna 3 z jakimś pakietem ..ciekawe czy będę w niego grał ;)
Nikt nie chce pisać o Maks Paynie? Dobra, kupię sobie Far Craya i będę polował na bawoły używając tylko noża.. ;(
Przecie o trzeciej - może ją kupię dzisiaj..
Zauważyłem że chociaż postać i fabuła mi wisi - jest tam sporo dodatkowej zabawy ;)
A w poprzednie Far Craye grałem - bez specjalnej zaangażowania - ot, strzelić komuś w łepek w egzotycznej scenerii..Oczywiście żadnego nie skończyłem - takich ambicji nie miałem ;)
Mam nadzieję że jakiś zombiaków nie wsadzą - naprawdę mi się "przejadły".. Już wolę psycholi, teraz są na porządku dziennym..
Wolałem zapytać - też mi trzecia część chodzi po głowie... może w najbliższych dniach nabędę jeśli nie będzie takich cyrków jak przy AC3.
Ani pierwszego ani drugiego FC nie ukończyłem - przy pierwszym wysiadłem w momencie pojawienia się mutantów. Dwójka okazała się dla mnie za nudna - ale mam zapisy... może kiedyś uda się dokończyć.
Pewnie będą potrzebne jakieś patche - tyle że Steam to załatwi (w wypadku tej gry) względnie szybko. O AC3 nie wspominaj - nie trawię całej serii..
No ja niestety lubię Assassin's Creeda toteż ubolewam, że na PC nie za bardzo da się grać a na konsoli gra potrafi się zawiesić razem z całą konsolą...
W sumie co do trzeciej części mam bardzo mieszane uczucia... niby kilka nowości jest ale jednak gra niesamowicie nuży... mam już 9 sekwencję, wszystkich jest 12 czyli mam nadzieję za niedługo to skończę.
Cały czas jednak ciekaw jestem jak się gra będzie zachowywała na moim PC - ale póki co to chyba prędzej nabędę Hitmana i FC3...
Gdybym miał opisać Max Payne 3, Flyby, to porównałbym do Ojca Chrzestnego 3. Dobry film, postacie i fabuła pasują do poprzednich części, ale tak naprawde całkowicie niepotrzebne.
"niepotrzebne" ;) Być może ;) Zdążyłem trochę zapomnieć o dramatycznej historii Maks Payna (która w stosunku do wielu filmów i powieści - nic szczególnego w ogóle nie wnosiła ;)). Bawiły mnie sposoby scenariusza (przerywniki, zwroty akcji) oraz możliwości walki. I dla przypomnienia sobie tych uciech, miejmy nadzieję zrobionych nie gorzej niż w poprzednich częściach, grę kupiłem ;)
AC3 załatwię dobrotliwie zwrotem "de gustibus non est disputandum"
"de gustibus...", to nie jest tylko głos betonowych osiedli...
Wszystko co dzieje się jest tutaj prawdopodobnie po to byś czuł to.
"czuł to" ..wszystkimi zmysłami, którym potem dają świadectwo rence na klawiaturze wsparte ..i już poczułem sie jak chopin netu ..wśród nobów, gimbusów i hejterów odgrywający marsz żałobny z nieświeżym kwiatkiem w zembach ..para pam pam pam ..pam
..a poza tym szaleństwo Far Cry 3 ..grałem minutę bo dwie godziny go aktywowałem ..szaleństwo dwóch serwerów do kupy Steama i Uplaya pełne kodów i haseł ..żeby zagrać w jedną grę a raczej uzyskać za kupę kasy prawo do zagrania - bo wedle również podwójnych umów mogę stracić prawo do grania nawet ze "względów moralnych"..Tak, tak stoi m.in. w umowie z Uplay. To jakiś netowy obłęd i robienie gracza w capa..
Czyli wedle reklamy na GOL-u właśnie poznałem definicję szaleństwa ..;)
Dobrze by było aby przy recenzjach zaczęto uwzględniać i sygnalizować takie "drobiazgi" związane także z instalacją gier. Owe instalacje stają się coraz bardziej skomplikowane, wymagają też już podpisywania podwójnych umów.. Pewnie niedługo będą potrójne umowy do jednej gry, z całym bagażem kodów i haseł przy każdej umowie.
Biurokracja... Nawet gier nie oszczędziła. ;) A to niby taka dziecinna rozrywka...
Czyli widzę FC3 to kolejna gra, którą będę musiał nabyć na konsoli...
Connor padł na pysk na mojej konsoli w 9 sekwencji i jakoś nie mam siły go podnosić... niech sobie leży burak jeden. Już dawno się tak nie wynudziłem...
Ponieważ okazało się że z tych gier może żyć cala kupa ludzi - od właścicieli serwerów, poprzez prawników, firmy reklamowe i inne.. Rośnie gigantyczna "czapa" - przede wszystkim na netowych nogach - choć nie tylko..Podstawą wszelakich czynności jest zresztą stara zasada handlowa - jak sprawić aby klient za ten sam produkt czy usługę płacił stale więcej i większej ilości osób, w takich a nie innych warunkach. I w pewnym momencie wszystko staje się dla klienta gracza, "warunkowe" ;) Warunkowo mamy produkt który sprytnie zamienia się miejscami z usługą sprawiając że dzieją się rzeczy dziwne - niby mamy grę ale tak naprawdę jej nie mamy. Niby możemy grać ale też warunkowo. Rośnie stopień skomplikowania usługi co musi się łączyć z niewygodami klienta który co najwyżej tu i tam sobie ponarzeka ;) Niech mu będzie na zdrowie - to też rozrywka. ;)
Przecież "Uplay" już na konsoli także Cię czeka, kong123 - dodatkowo, oprócz usług liveboksa ;) W wersji pecetowej masz na odmianę "tylko" Steam i Uplay ..Graj i ciesz się że możesz ;)
Nie wiem Flyby co mnie czeka na konsoli :) Póki co nie mam żadnych problemów (no prawie żadnych*) - kupuję grę, wkładam do konsoli, instaluję i gram. Nie obchodzą mnie wymagania, szybkość połączenia internetowego itp. duperele, z którymi zmagam się na PC. Ale ja nie miałbym nic przeciwko tym Uplayom itp. gdyby to faktycznie dobrze i sprawnie działało i gdyby mi zapewnili normalne łącze internetowe. Ale umowa kończy się w lipcu - zobaczymy co zaproponują.
* No prawie żadnych bo jednak mam. Z Assassin's Creedem 3. Już pal go licho spadki płynności ale ta gra zawiesiła mi się już chyba ze 3 razy razem z konsolą - no i co ja mam sobie o tym myśleć? A jak jest na PC? Tego niestety nie wiem bo szkoda mi wywalać kasę w błoto a ściąganie pirata przy moim internecie może potrwać dość długo i też mi takie wyjście nie pasuję.
I co, przy AC3 nie masz na konsoli Uplaya? Bo ja musiałem przy AC Revelations tam się rejestrować ;) Chyba że rzeczywiście - jeżeli na konsoli gra się bez netu - to gra się bez kłopotów..Tego nie próbowałem.
Z drugiej strony jak sciągać patche? Tam też bez przerwy coś się aktualizuje..
Moja konsola Flyby jest odcięta od sieci. A patche są - oczywiście, nawet do wspomnianego Revelations (sam nie miałem wersji konsolowej, ale kolega na PS3 coś tam sobie dociągał, jakieś poprawki, po których później nie mógł ukończyć tych wspomnień Desmonda).
PS3 a xboks to osobne działki - zatem patchami kolegi sie nie przejmuj. Tyle że patche są konieczne - na PC w zasadzie możesz je sobie zafundować bez netu - od kolegi właśnie a na xboksa? Nie wiem.
Doraźny ze mnie xboksowiec..
Mój Xbox stoi nieruszany już chyba z rok... nawet nie wiem czy działa, okazjonalnie używam tylko pada :P
Connor to mi się właśnie wiesza na PS3 a samo PS3 nabyłem w okazyjnej cenie i raptem dla kilku unikatów takich jak inFamous czy Heavy Rain :P
Flyby - co tam możesz powiedzieć o tym Far Cry 3 oprócz wspomnianych problemów ? Fauna i flora doraźne ? Strzela się fajnie ? Planuje sobie coś na "mikusa" kupić, a strzały w tropikach są na liście potencjalnych pozycji. ;)
Nic nie powiem Ishi bo ..nie grałem, nawet gry nie ustawiłem - zobaczyłem napisy interfejsu i wyłączyłem. Było po 3 w nocy. Zabawne że licznik Steamu policzył mi 32 minuty gry - ja w tym czasie użerałem się z "Uplayem" ;)
To Ty, kong123 jesteś jakiś skomplikowany multikonsolowiec ;)
Uniwersalny to będziesz jak sobie wszystkie najnowsze konsolki dołożysz a jest tego trochę ;)
Ishi, jak w końcu grę zainstalowałem i uruchomiłem, to teraz przestało mi śpieszyć .. Bardziej się przejmuję Skyrimem ;)
..aha, kong 123 akualizacje netowe obejmują także systemy konsoli ..przynajmniej na xboksie ma to znaczenie
Oczywiście, że aktualizacje systemowe są ważne - na PS3 również toteż czasami je przeprowadzam ale to są zazwyczaj bardzo drobne wielkości ;) Na Xboxie to chyba kiedyś było coś takiego, że ewentualna aktualizacja systemu była zawarta na płycie razem z grą - przynajmniej tak mi się coś kojarzy.
Nie, ostatnio aktualizował się parę razy - do systemu i do gier.. Tak że specjalnie co jakiś czas go włączam i najczęściej coś zasysa ;)
O wyższości konsoli nad zdrowym rozsądkiem.
Monodram prozą z lekkim napięciem międzyrdzeniowym.
A?
Do czego służą komputery?
Do rozwiązywania problemów, których by nie było gdyby nie było komputerów.
Niespodzianka :3
Przyszedłem się pochwalić nowoczesna mamusią :D... kupiła sobie xboxa... z kinectem O_O właśnie trzęsie podłogą
Grasz już Flyby w tego Far Craja 3? Bo ciekawi mnie optymalizacja... no i chyba zanim wezmę się za trójkę może ukończę część drugą, to już chyba ze 3 lata w to gram...
Jeszcze nie, kong - chociaż sam jestem ciekaw ..poza tym nareszcie spadła cena Starcrafta II więc zaraz go będę instalował ;)
Trochę łatwiejsza instalacja choć ogromne aktualizacje..
Wiesz co kong123? Spróbowałem Far Craya lecz nie zdążyłem przypatrzyć się grafice bo była noc ;)) W dodatku zaraz musiałem grać uciekającego idiotę który przez przerwy spadał w dziurę gdzie siedziało jakieś zwierzątko.. Bez wyboru dróg czy sposobu ucieczki, poganiany znacznikami ..Jak mi się juz znudziło spadanie na tego misia czy coś innego to grę wyłączyłem.. Przykro mi ale to nie jest dobry początek ..na pewno dalej (skoro gra zbiera tyle dobrych ocen) będzie fajniej ..Dalej to znaczy wtedy jak znowu nabiorę ochoty na tą dziurę i to coś, co w niej siedzi ;))
A mam tę dziurę i misia jak w banku bo zapisu nie ma tylko punkty kontrolne ..
Rozumiem Flyby - pewnie się skuszę ze względu na dużą liczbę różnych zwierzaków i otwarty świat. Ale to i tak za jakiś czas.
FC2 odpycha niemiłosiernie - broń zacina się strasznie często a w dodatku coś narozrabiałem bo mój trzy letni dorobek sejwowy przepadł ;( chyba nigdy nie skończę tej gry... a sądziłem, że to AC3 jest strasznie nudny...
Okazuje się kong123 że to był tylko wstęp który miał robić wrażenie i pełnić rolę samouczka. Wrażenie (złe) to on na mnie zrobił a dalej to już jest bardziej "luzacko" i z sensem. Na ile? Po wyczytaniu potężnej ilości wskazówek i opisów i wykonaniu jednej misji otrzymałem punkty na plakaty i inne takie oraz umiejętności ponieważ Uplay stara się po swojemu "uwieść" gracza. Grafika (ustawienia domyślne - w większości wysokie i najwyższe) jest ładna, gra chodzi płynnie. Na pewno nie dorównuje tej ze Skyrima. Gdy wspiąłem się na "wieżę radiową" (te wieże to takie obowiązkowe punkty pełniące wiele funkcji) miałem widok ładny lecz nad głową "martwe" niebo (nie płynęły chmury). Gra w stosunku do Far Craya 2 jest "wzbogacona" w wiele funkcji które można porównać z ceerpegowym rozwojem postaci. Na ile one zdają egzamin nie wiem - grałem przez półtorej godziny, większość czasu spędziłem nad opisami i poradnikami - nie wystrzeliłem ze starego colta ani razu ;) Muszę jeszcze poznać zmienne interfejsy i kupę innych zasad tworzących zarazem oprawę gry..
TWD to jest jednak swietna przygodowka. Ostatnio, w ogole wracam do tego gatunku i to chyba oznaka ze robie sie stary ;)
AC3 to porazka, pogralem godzine i oddalem kuzynowi. Lepiej juz z FC3, chociaz w tej grze obralem taktyke by nie zabijac jesli nie musze. Jednak znowu mnie po chwili nudzi i konczy sie tak samo jak z wiekszoscia gier ostatnio - kupiona, napoczeta oddana lub sprzedana.
Dla totalnego rozluznienia pogrywam w Scribblenauts Unilimited. Niby gra dla dzieci a daje tyle radosci :)
Jakies fajne indyki ostatnio widzieliscie?
PS: Zakład z DNF mnie przesladuje do dzisiaj ;)
O ja głupi do końca liczyłem, że nie będzie się ciąć... początek na statku był dość obiecujący ;)
Ale każdy szanujący się asasyn musi pogłaskać pieska - nawet przy 20 klatkach ;)
..właśnie się zastanawiam czy widziałem kiedyś muzułmanina głaskającego pieski ;)
Ależ Flyby to indianiec ;) z muzułmaninem ma chyba nie za wiele wspólnego ;)
PCtowa wersja jest zabugowana błędami jak Pawlakowe pole minami ;)
Jeszcze takie prawie epickie zdjęcie - brakuje tylko flagi...
Chciałbym się tak gibać w zimie jak on ;)
bo wstyd się przyznać ale się dzisiaj na własnym podjeździe wywaliłem... zima mnie zaskoczyła :)
Indianiec asasynem? Lepiej będzie jak nie będę się wgłębiał w fabularne przekręty tej serii ;)
Zamiast się gibać ćwicz bezbolesne padanie ;)
Bezbolesny upadek jeszcze mi się nigdy w życiu nie zdarzył - pewnie musiałbym chodzić z jakimś materacem na plecach ;) A dzisiaj warunki pogodowe jeszcze gorsze - wczorajszy śnieg przymarzł, ślisko się zrobiło i samochody już mają problem z wyjazdem z ulicy pod lekkim wzniesieniem ;) Ja dzisiaj nie ryzykuję upadków i siedzę w domu ;P
Coś w tym jest - tyle że jak patrzę na prognozy to wypada się przyzwyczaić do wychodzenia z domu - z materacem czy bez ;(
A propos upadków - na obozie kravkowym ćwiczyliśmy sobie na dość stromym zboczu, gdy nagle padła komenda - pad w tył! No i właściwie wszyscy, którzy byli plecami w stronę spadku (w tym ja :o)) wykonali piękny piruet, żeby upaść łagodnie, głową w górę. Trenerka najpierw dostała ataku czkawki ze śmiechu, a potem się zaczęło... Okazało się to nie takie straszne, ale przełamanie wewnętrznej blokady było naprawdę trudne. Zresztą przewrót w przód przy zbieganiu też nie tak łatwo zrobić specjalnie, ciało samo chce ratować przed upadkiem ;o)
To wlaśnie miałem na myśli, pisząc o upadkach "kontrolowanych". Niestety, bywa - nawet ćwiczenia niewiele tutaj dają - instynkt na ogół jest szybszy i zapomina wyuczonych odruchów ;)
Z innej miski - potrzebuję opinii o grze "Afterfall Insanity".. Grał ktoś?
Konkretniej, chodzi mi o Edycję Rozszerzoną..
Aż bym musiał kiedyś spróbować takiego upadku w tył - może akurat w zimie się uda jak będzie śniegu dużo ;)
Flyby mi się coś obiło o tej grze ale niestety za mało wiem, żeby się szerzej wypowiedzieć. Mi się ta gra nawet z opisu nie za bardzo podoba.
Warto, warto być Pikusiem,
choć nie zawsze jego panem..
http://wyborcza.pl/1,127462,12959044,Wlk__Brytania__66_proc__wlascicieli_psow_wyda_na_prezent.html
To ja się już lepiej nie będę pytać, ile powinnam wydać na koty, których nie widziałam 3 miesiące... Nowy drapak wystarczy?
"których nie widziałam 3 miesiące."
Sam powrót ukochanej pani będzie dla nich wystarczającym przeżyciem.. (obopólnie trudnym i satysfakcjonującym)