Czyż życie bez pieniędzy nie jest fajniejsze?

Czyż życie bez pieniędzy nie jest fajniejsze?

Tak sobie myślę, że fajniej jest kiedy nie możemy sobie pozwolić na wszystko co tylko chcemy. Dla przykładu czasy w których nie mieliśmy pieniędzy na gry, ani nie było torrentów i się tygodniami marzyło o jakiejś grze, a jak się już ją zdobyło to cóż to była za radość. Dziś... kupie, lub ściągnę i pogram jak gdyby nigdy nic meh. Podobnie jest z podróżowanie jak w filmie "wszystko za życie" gdzie koleś stwierdza, że z pieniędzmi jest po prostu za prosto, jeden samolot i jesteś na miejscu. Nie mówię tutaj o braku pieniędzy na jedzenie i ubrania, a na przedmioty drugiej potrzeby. Biedniejsi mają fajniej bo mogą marzyć co już daje frajde.

Nie. Zycie jest za krotkie zeby bawic sie w marzenie.

Po prostu nie ma co miec wygorowanych wymagan. Wtedy latwiej spelnic nasze pragnienia

Na przyklad ja mysle teraz o Trabancie. Czasem sie przejechac, ale glownie zeby pojechac nim na dzialke, na wies, zeby byl klimacik. Niby latwiej to dostac niz na przyklad Syrenke czy Warszawe, ale po wsiach tez juz ich nie ma. Dalbym za takiego Trabiego te 350 PLN i mial frajde, a mimo ze to niewiele, to jednak marzenie odlegle ;)

Tak się mówi biednym ludziom żeby nie było im smutno, że są biedni.

Od samych marzeń piękniejsze jest ich realizowanie.

tjaaa bo biedni w podróże się wyprawiają :P i to zagraniczne ..
i widać że nie nigdy nie musiałeś się troszczyć "od 1 do 1 "

idiota czy tylko kretyn? :)

Biedniejsi mają fajniej bo mogą marzyć co już daje frajde.

Marzenia kończą się tam, gdzie pojawia odpowiedzialność za drugiego człowieka. I nie, fajniej nie jest, chyba, że ma się 20 kilka lat, brak jakichkolwiek zobowiązań i kasę siorbie od rodziców.

Dobra dobra już zamykam wątek bo się już zaczyna wyzywanie od idiotów i kretynów. Wstydź sie DiabloManiak, wstyd.