Z początku myślałam, że może się mi przedziurawiło w moim koszu na owoce i dlatego kiwi tak "krwawiło" ze swojej "dupki", ale dzisiaj rano patrzę i zamiast gęstej, powolnie spływającej wydzieliny wydostaje się z niego coś takiego białego.
Rozumiem, że nie jest zdatne do jedzenia, ale jak żyję to pierwszy raz widzę coś takiego w przypadku nienaruszonego owocu.