Coś piszczy, myślałem ze ptak na zewnątrz, ale w lazience słychać ze to tu. Dziwny dźwięk do zlokalizowania ale pod szafkami coś pełza.
Albo maly szczur, mysz albo Krecik. Błądzi ślepo po omacku. Wypuściłem w trawę.
Skąd to się u mnie w łazience wzięło? Z pola miało bardzo długą i nieprostą drogę do przejścia, schody, okna na wysokości, komin...
Plecak? Nic nie wnosiłem do domu, buty zkstawiam piętro niżej przy drzwiach. Odglos słyszałem może godzinę przed wykryciem a do domu wróciłem koło 14-15.
Trzeba było trochę odchować, bo to chyba mamę straciło i pewnie szybko zginie. Wygląda na ryjówkę, a to pożyteczne stworzenia owadożerne. Nie są szkodliwe i często szukają domów aby zapolować na owady które u nas mieszkają.
Chłopie. Nie bierze się na ręce, czegoś nieznajomego... Bo może uwalić(a ryjówka może ugryźć,chociaż jeśli to malutka ryjówka, to jad jest słaby,ale boleć może) Chorób to chyba nie przenosi od tak przez skórę. Ale no chłopie ;D
A tak po za tym pożyteczny stworek.
To mała ryjówka, która raczej jeszcze nie jest świadoma faktu, że w ogóle się urodziła.
Myślę, że chce wrócić do rodziców. Ryjówki są zagrożone wyginięciem, a to bardzo pożyteczne zwierzak (zjadają owady) będące pod ochroną.
Aididpi - nakarm ją przed wypuszczeniem, one muszą co chwila jeść, jak nie zje w ciągu kilku godzin, to może umrzeć z głodu.
Uno. Jak już zostało napisane w pierwszym poście, zwierzątko już dawno wypuszczone.
Due. Tak małe zwierzątko na pewno sobie nie poradziło.
Tre. Taki maluch zjada tylko kilka kropel pożywienia na godzinę, więc nie ma raczej mowy o jakiś wyczerpującym zadaniu. Ale i tak już jest za późno.
Nie doczytałem, że już wypuszczone. Dobrze zrobił, ryjówki są cool.
Tak małe zwierzątko na pewno sobie nie poradziło. E tam, wypuścił w trawę, jest wilgotno wiec na bank sobie poradziło.
mirko może mieć rację, że to ryjówka malutka, nie aksamitna, w takim wypadku to raczej dorosły osobnik, na zdjęciu wygląda na ok. 4-5 cm (dwa paliczki)
Co wy z tymi ryjówkami?