Moze mi ktos wytlumaczyc dlaczego wszsyscy producenci robia teraz te gumowe naklejki na logach zamiast zrobic ladna porzadna naszywke ?
Czlowiek placi klikaset zlotych za koszulke a po paru praniach to loga zaraz zacznie sie odklejac i wygladac jak gowno.
Jedyne co mi moze przychodzic do glowy ze taka naklejka zamiast wyszywanego logo jest mniej drazniaca bo nic nie drapie od wewnatrz. Ale mam pare starych termoaktywynych koszulek pilkarskich z wyszywaneymi logami i jakos jest dobrze.
Bo jest taniej i bardziej się w oczy rzucają.
Rozumialbym jakby to byla jakas chinska koszulka za 5zl.
Ale w markowych koszulkach sportowych jak sie placi kilkaset zlotych to chyba zrobienia naszywki to jakis marignalny promil ceny.
Tym bardziej jak wspomnialem producentowi powino zalezyc na tym logo. A nie, po paru praniach polowa znaczka NIke sie oderwie i wyglada jak gowno. A to chyba ostania rzec jaka chce producent.
Dokładnie, to jak w Mercedesie mojego brata. Niby wszystko ładne i fajne dopóki tego nie dotkniesz, a gdy łapię za poręcz od drzwi by je zamknąć to trzeszczy i się ugina. Niestety żyjemy w czasach coraz większego badziewia które kiedyś miało miejsce tylko w najtańszych produktach. Ostatnio wymieniałem zmywarkę bo stara się zepsuła po prawie 18 latach, a jej wnętrze było tak twarde szczególnie tył że trzeba by było naprawdę siły aby to uszkodzić. Teraz jak wybierałem nową to większość w środku jest tak miękka, a jak domyka się górny kosz aby zaskoczył do źródła wody to tył wygina się jak galareta. I to w wielu markowych produktach za duże pieniądze.
Jak płacisz kilkaset złotych za koszulke to jak już jesteś tak bardzo dymany to chyba ta naklejka nie robi większej różnicy
Koszta materiału na taką koszulke to jakieś max 10 zł a cena uszycia 50 groszy
Meh, on tylko szukał pretekstu żeby to powiedzieć.
- Halo! Nie mogę rozmawiać bo w mojej koszulce za kilkaset złotych odkleja się gumowe logo!
- Ale to ty dzwonisz
Czlowiek placi klikaset zlotych za koszulke a po paru praniach to loga zaraz zacznie sie odklejac i wygladac jak gowno. Sam już sobie odpowiedziałeś.
Jak płacisz kilkaset złotych za koszulke to jak już jesteś tak bardzo dymany to chyba ta naklejka nie robi większej różnicy
^ O nie ktoś ma więcej pieniędzy ode mnie i wydaje je na to, na co ma ochotę... trzeba go obrazić i uświadomić mu że przecież jest gorszy
Ubrania tylko najtańsze, z pepco czy coś, bo przecież to to samo ubranie co wszędzie, haha frajerzy wydają na jakies tnf czy inne dynafity, haha co za frajerzy
Haha frajerzy jeszcze pewnie jedzą jakies burgery na mieście za 40zł, co za frajerzy, zamiast kupić sobie pyszne gotowe mięsko w biedronce za 3zł 10 sztuk i do kajzerki wsadzić z pomidorem, przecież to to samo haha świat pełen frajerów
Frajerzy kupują tandetę za 400 zł i potem żalą się w internecie :)
Tak, autor sam pozwala(!ł) na takie praktyki producentów, bo przecież kupił bluzę z gumową naklejką zamiast wybrać coś innej marki.
Kupowanie drogich ubrań dobrej jakości nie jest zle, jest bardzo OK, zwłaszcza jeśli ktoś o nie dba i chodzi w nich potem długie lata (jedne moje jeansy mają już chyba osiem lat i gdyby nie to, że zrobiły się za szerokie, dalej dawałyby radę, choć nie wyglądają! tak dobrze jak nowe).
Ale trzeba kupować to, co faktycznie warte jest swojej ceny.
Wszelkie gumowe naklejki, grube, sztywne "wyprasowane" grafiki itp. są nieakceptowalne. Autor właśnie się o tym przekonał, więc możliwe, że więcej zarobić takim firmom nie da. :)
Ja przy zakupie koszulek patrze na gramature. Z tego powodu czesto kupuje levisa jak sa fajne przeceny na amazonie. Bawelna w nich jest 2x wiecej niz w innych. Te koszulki sa naprawde na lata i tez maja wyszywane logo.
Co najlepsze najczesciej sa sprzedawane w wielopaku i cenowo mnie to wychodzi jak bym kupil w sklepie inne marki. Z wiekiem sie nauczylem, ze ciuchy z metkami (ta sherlock ze mnie) to wiekszosc to placi sie za znaczek. No, ale sa marki ktore faktycznie oferuja dobra jakosc. Ja nie robie reklamy amazonowi, ale przez to wiekszosc ciuchow kupuje u nich.
Bo Amazon w Polsce jest w 95% nastawiony na Niemcow. No, a Niemcow sie tak nie dyma w 4 litery jak nas. Ciuchy w amazonie mam juz lata spodnie/bluzki/koszuli i nadal w nich chodze. Jedynie wiadomo skarpetki/gacie ale to ciuchy, ktore trzeba wymieniac.
Co do loga to sie domyslam, ze jak wszedzie czyli jakis ekonomista w firmie policzyl, ze prodykcja bedzie tansza o iles tam . No, ale przy przy tej ilosci co wypluwaja to sa konkretne pieniadze. Tez zauwazylem, ze duzo firm leci na jakosci jaki mieli lata temu, a dzisiaj po prostu tego nie oferuja, ale jada caly czas na dobrych opiniach.
Samochody francuskie u nas dostaly mega fatalna opinie w latach 90. Gdzie ludzie sciagali 30 letnie trupy. Brak czesci i poprawnego serwisu bo polscy mechnicy sie uczyli i opinia sie urodzila. Do dzisiaj slysze, ze francuskie samochody to g... i tamto. No, ale wystarczy pojedzic i pogadac z mechanikami i tez jest mnostow francuskich silnkow, ktore sa niezawodne/ ekonomiczne etc etc .
Kupuj bez loga albo szukaj z naszywka.
Jak masz z tym problem to najpierw świadomość że wcale nie potrzebujesz logo potrzebujesz trwałego i dobrego produktu najlepiej z uczciwą marżą bo pieniądze nie rosną na drzewach.
Mamy konsumpcjonizm i korporacjonizm gdzie celem jest sprzedawanie jak najwięcej i ciagly wzrost zysku korporacji więc jest dążenie do tego aby produkować produkt który możliwie jak najszybciej będzie zastąpiony nowym oraz jak największą marżę da.
Warto wybierać świadomiej .
bo te globalne firmy maja juz taka renome ze moga sobie pozwolic na zejscie jakosci z powodu kosztów, bo ludzie kupują je dla loga a nie jakosci wlasnie.
a jak za koszulke placisz kilkaset złotych to nie wmowisz nam ze dla jakosci - interesuje cie logo
Jeśli chodzi o koszulki to te za kilkaset złotych nie różnią się absolutnie niczym od takich z pepco
Ty chyba się wyrwałeś z zakładu dla obłąkanych. Ubrania "markowe" mają gigantyczną marżę, kosz materiału i produkcji jest daleki od ceny finalnej sprzedaży w sklepie, z tym się nie ma co kłócić. I tak samo tnf stał się bardziej marką robiącą puchowe kurtki dla raperów i trudnych nastolatków ale jeśli naprawdę nie dostrzegasz różnicy w jakości między koszulką z pepco a koszulką z chociażby tego tnf to wylazłeś spod jakiegoś kamienia gdzie w sklepach jest tylko ocet albo jesteś odklejony.
Wagyu to to samo co mięso mielone z dyskontu nie?
A Tata Nano to przecież też to samo co amg 63 Mercedes. Przecież oba to samochody...
W produktach markowych, mniej więcej 90% ich ceny to logo. Tak, te rzeczy nie różnią się absolutnie niczym od ciuchów z dyskontu, poza naklejką producenta i wie to każdy kto ma więcej niż dwie szare komórki. Jeśli chodzi o rodzaj loga, to nie wiem ile teraz kosztuje haft, ale dawniej było to jakieś 4-5 zł od sztuki. To mniej więcej tyle ile kosztuje wyprodukowanie całej koszulki, dlatego producentom się to nie opłaca. Tańszy jest więc zwykły sitodruk farbą plastizolową, który kosztuje koło 1-1,60 zł za sztukę. Jednak cenowo jest to bardzo zbliżone do zwykłego nadruku.