Co myslice, gdy po raz kolejny w mediach slyszycie o tym jakie gry sa niedobre i zle? Ja, gdy slysze(lub czytam ich wypowiedzi w ksiazkach czy prasie) dziennikarzy (nie)sprawnie zaglujacych haslem 'agresja zaczela sie w grach'(lub cos w ten desen) mam wrazenie, ze nie za bardzo wiedza o czym mowia. Bowiem niektorzy Prof.S.Jonalisci czy inni 'snafcy' nie potrafia nawet porzadnie napisac tytulu gry o ktorej pisza! Na przyklad pan Glazinski w jednym ze swoich tekstow o grach pisze "Przykladem jest znana gra Mortal Combat." Dalej w tym samym artykule mozemy przeczytac: "Tego rodzaju sceny(przemocy) sa wielokrotnie powielane w takich grach jak Hervester i Wolfenstein" - tu pan Glazinski mial przez 'sceny' mial na mysli finiszery z Mortal Kombat. I popelnil kilka bledow - owe finiszery wystepuja tylko w MK, a druga sprawa, ze poprawnie tytul jednej z gier Harvester. Wolfenstein akurat jest dobrze.
Albo pani Iwona Ulfik-Jaworska. W jednej ze swoich ksiazek z 2002 roku o udzwiekuwieniu gier pisze, ze sklada sie ono z "prostych zadan i okrzykow komputerowych bohaterow". Dla przykladu Baldurs Gate II z 2000 roku ma dialogi, ktore zajmuja pokolo 2 300 stron maszynopisu. Ponad 2 000 stron zapisane wykrzykami typu "aargh" czy "och"? Smiem watpic. Ktos, kto nie ma zdania o grach, moze sobie pomyslec, ze sa glupie i prymitywne. A wcale takie nie sa. Przeciez kazda, nawet najbardziej brutalna gra wymaga myslenia, co daje jej przewage nad TV. W takim razie czemu telewizji nikt nie tyka?
Moim zdaniem takie oskarzanie gier o cale zlo na swiecie jest glupie, bezsensowne i naiwne, bo gry to czesc naszej kultury i nie da sie ich tak z tej kultury wymazac jak zbednej kreski na kartce.
Zapraszam do dyskusji.
Kurde, faktycznie, pochrzanilo mi sie inna gra(polska, zreszta chyba od City Interactive) w ktora gralem - Wolfstein wlasnie.
<facepalm>
Jak ostatnio w podobnym temacie czytałem wypowiedzi 15 latków "nie wiem o co im chodzi, widok zmasakrowanego ciała nie robi na mnie wrażenia".
To chyba jednak w tym łbie coś gry zmieniają?
Jest prawda ze media demonizuja gry, tylko trzeba spojrzec na to od innej strony - jezeli dziecko 10 letnie mowi ze Postal jest ok i fajnie odcina sie glowy, wtedy jest cos nie tak.
[5]kjx
a moze i Wolfshanze. Za duzo tych wilkow jak na jeden raz.
[7]mrgiveman
przyklady i owszem. Z numeru 02/2011, strony 94-95.
[6]Sanitarium
ja nie twierdze, ze gry nie wplywaja na umysl. Bo wplywaja. Zwlaszcza 10-letni umysl. Ale to wina rodzicow, ze dziecko staje sie agresywne, jesli daja mu na dziesiate czy jednaste urodziny GTA czy Postala. Sa przeciez odpowiednie oznaczenia. W wieku 10 lat swiatopoglad danego dziecka dopiero sie formuje.
"Dla przykladu Baldurs Gate ?? Z 2000 roku ma dialogi(...) "aargh" czy "och"" Leże i placze ze smiechu ;] ta pani ma takie pojęcie o grach jak ja o kulturze narodów Afryki
[9]tadzikg
w wiekszosci przypadkow tak jest(nie mowie o wszystkich ludziach zajmujacych sie grami naukowo, bo zawsze sie zdarzy taki co nie jest zbyt dobrze zorientowany w temacie, ale przynajmniej poszuka troche informacji na dany temat), ze pisze to ktos nie obeznany z tematem. Nigdy nie potrafilem zrozumiec jak mozna nie wiedziec o czym tak naprawde sie pisze...
Przecież tu nawet nie ma nad czym dyskutować. Jak można wypowiadać się na temat o którym się nie ma zielonego pojęcia i nie widziało się tego na oczy. I potem wychodzą takie kwiatki jak demoniczne gry "Diabolo" które podkuszeni przez szatana wpuściliśmy na ten świat.
Od ósmego roku życia grałem we wszystkie tytuły nie zważając na klasyfikację wiekową. Mogę oglądać w grach rozczłonkowane ciała, rozciągnięte flaki, poucinane głowy i nie rusza mnie to kompletnie. Jednak w prawdziwym świecie brzydzę się takich rzeczy, a i nikomu nie byłbym w stanie zrobić krzywdy. Jakoś umysł ludzki potrafi rozgraniczyć te dwa światy i jestem przekonany, że prawie wszyscy gracze działają w ten sam sposób.
I jeśli już się czepiać to nie tylko gier ale też kreskówek i bajek dla dzieci. Gry są be, ale małym dzieciom opowiada się historię o czerwonym kapturku gdzie najpierw wilk zjada babcię, a potem leśniczy wypruwa mu flaki. No ale gry są beee. Co za pieprzona hipokryzja.
jak ktos jest normalny to nie ma z tym problemu, wlasnie jem kolacyjke i siedze na GOLu a wczesniej 1,5 godz. grałem w Manhunta 2. Uwielbiam ta serie za jej brutalność, pomysłowość i klimat brudnego zasyfionego miasta... W zyciu realnym takie miejsca staram sie omijać szerokim łukiem, a tylko tego typu gra sprawia ze przybywanie w takim miejscu daje mi satysfakcje ;)
Oczywiście, że gry mogą budzić agresję... podobnie jak film, czy książka (!). W nieodpowiednich (czyt. za dużych) dawkach wszystko czego się tkniemy może być niebezpieczne. Nałogowe granie w brutalne gry może być szkodliwe dla dzieci młodszych... ba! Nawet dla niektórych dorosłych. To nie jest kwestia dyskusji - to jest kwestia stereotypu. Nie powinno się dyskutować, czy gry są szkodliwe. To tak jakby dyskutować o tym, czy alkohol jest szkodliwy - niby jest, ale dlaczego istnieją koneserzy, markowi producenci itd. itp. To jest swego rodzaju fakt. Dyskutować to powinno się o tym, jak zmienić stereotypowe spojrzenie społeczeństwa na gry. Tylko tyle.
spoiler start
W tym miejscu mógłbym napisać poemat, ale mi się nie chce ;P
spoiler stop
"takie kwiatki jak demoniczne gry "Diabolo""
Myslalem, ze spadne z krzesla jak to uslyszalem na YouTube.
Złe wychowanie i brak kontroli są powodem agresji. Oczywiście gry mają tu swój udział, ale wszystko sprowadza się właśnie do błędów wychowawczych. Gdyby ktokolwiek w naszym kraju (i nie tylko) przejmował się PEGI to obstawiam, że poziom agresji wśród dzieci znacznie by spadł. Ale po co? Mama i tata zamiast pobawić się z dzieciakiem, wolą aby ten siedział przed monitorem grając w Bóg wie co - "On się dobrze bawi, a my mamy spokój". I jak tu oczekiwać normalnego zachowania w przyszłości?
To nie gry są złe, tylko rodzice są do bani.
Przecież przykład Baldurs Gate podał Mikczus a nie pani Iwona Ulfik-Jaworska
tu pan Glazinski mial przez 'sceny' mial na mysli finiszery z Mortal Kombat
To Twoja interpretacja?
W takim razie czemu telewizji nikt nie tyka
Bo dzieciarnia większość czasu spędza właśnie przed komputerem a nie przed telewizorem
[16]Fett
Nie, to nie jest moja interpretacja. Jak wczesniej w ktoryms tam poscie napisalem, przyklady 'snafcow' wzialem z CD-Action. Tam byl dluzszy cytat, tylko postanowilem, ze wybiore tylko ten fragment i po prostu juz swoimi slowami dopisze o co dokladnie chodzilo Glazinskiemu. Gdybym wrzucil caly cytat, to wiadomo by bylo z samego cytatu, ze chodzi o finiszery z Mortal Kombat, ale za to post bylby dosc dlugi i malo komu by sie chcialo czytac, bo sam cytat zajmowal na oko ok. 1/4 strony CDA.
ED.
Literowka
hmm. zauważyłem sam po sobie, że gry typu GTA, CoD itp. nie wzbudzają we mnie agresji. Za to jak gram w fife, nfs-a czy inną zręcznościówkę, to mnie chce momentami jasny chu* strzelić i mam ochote rozwalić komputer, który mnie oszukuje. tak jak o tej agresji wywoływanej przez gry mówimy, to przypomniało mi się jak kiedyś ktoś zrobił rozróbę na ulicy i zwalili wine na to że grał w gry typu GTA. otóż jak pierwszy raz grałem w GTA miałem 6 lat. do tej pory nawet nikogo nie pobiłem. jak ktoś jest psychopatą, to i bez GTA zrobi komuś z dupy jesień średniowiecza.
up
veyron96 > ja jak miałem 6 lat to się bawiłem na podwórku.... Co się teraz porobiło ;/ Jedyna rozrywka to komputer.
edit:
Cyber Rekin>nie ogarnąłem, mówisz o sobie czy 6 latek wg ciebie jest 'za stary na zabawę na podwórku" ?
Szczerze mówiąc to jednak mogłeś się wysilić o jakieś inne przykłady, a nie tylko z CDA.
Było to wiele razy pisane i pewnie będzie jeszcze kilka, ale prawda jest taka, że wszyscy ci ludzie którzy dopuścili się jakiegoś strasznego czynu były po prostu chore psychicznie, a że najłatwiej zwalić na gry zamiast doszukać się prawdziwego powodu jakim na przykład może być złe wychowanie lub po prostu nie rozróżniania świata prawdziwego od wirtualnego, to jest po prostu głupota ludzi a nie gier.
JasterMereel - za stary na zabawe na podwórku, za młody na zabawe w pubie.
wszyscy ci ludzie którzy dopuścili się jakiegoś strasznego czynu były po prostu chore psychicznie
Dokładnie!
Tylko trochę nie poprawnie językowo to napisałeś..