Koniec i bomba, a kto nie kupi ten trąba. Urocze zwierzaczki LEGO szukają ciepłego domku
LEGO Creator to jedne z najfajniejszych i najbardziej pobudzających serii. Od samochodów po samoloty – ograniczeniem jest jedynie wyobraźnia. W tym wypadku jednak stawiam na pandę.
Za dzieciaka uwielbiałem trzy rzeczy (w sumie niewiele się zmieniło do tej pory) – dinozaury, zwierzęta oraz klocki LEGO. Nic dziwnego, że jednym z najbardziej oglądanych przeze mnie kanałów było Discovery (wówczas pojawiały się na nim naprawdę ciekawe dokumenty) oraz Animal Planet. Gdy podziwiałem przeróżne kadry z naszej planety na telewizorze, uwielbiałem bawić się zabawkami i to zwykle właśnie klockami.
Próbowałem odtwarzać zwierzęta, które zobaczyłem, ale ograniczona liczba klocków oraz kwestia dziecięcego postrzegania przestrzeni sprawiało, że nie zaliczyłbym tych prób do udanych. Teraz LEGO zaoferowało nam masę zestawów z serii Creator, które byłyby bardzo mocno pożądane przez moje wewnętrzne dziecko.
Daj pandzie bambusa, bo ten niedźwiedziowaty będzie zły
Pan da tę pandę
Zestawy LEGO Creator 3w1 to świetna seria, która pozwala sprawdzić swoje umiejętności konstruktorskie. Zawierają masę dodatkowych klocków oraz pozwalają na swobodne kreowanie własnych pomysłów. Nie inaczej jest w przypadku zestawu Dzikie zwierzęta: rodzina pand. W tym wypadku LEGO rozbudowuje swoje portfolio modeli edukacyjno-zoologicznych i skupia się na prezentacji przeróżnej fauny z całej naszej planety. Wybór padł na zwierzęta, wśród których dominuje kolorystyka bieli oraz czerni. Dzięki temu możemy zbudować rodzinę pand, a następnie przebudować ją na rodzinę orek lub pingwinów.
Jeśli chodzi o design zwierzątek, to trudno się tutaj do czegoś przyczepić – duński producent klocków wprowadził w ostatnich latach wiele nowych wzorów klocków, które pozwalają na lepsze odwzorowanie zwierząt. Widać spory progres względem starszych zestawów z tej serii. Do tego dochodzą elementy otoczenia pod postacią roślin bądź skał. Każdy model ma punkty artykulacji (panda może poruszać szczękami, głową, szyją i łapami, figurka orki tułowiem i płetwami, a pingwin głową, płetwami i stopami), co dodaje frajdy przy zabawie.
Moc zabawy oraz potęga dekoracji
Poprzez klocki dziecko może także pochłaniać masę wiedzy – figurki w naturalny sposób pobudzą ciekawość, a ta zaprowadzi pociechę do książek, filmów bądź Internetu. Zrozumienie jak ważna jest fauna i flora naszej planety, to jeden z pierwszych kroków do uświadomienia sobie, w jaki sposób funkcjonuje nasz świat. Do tego zachęca do kreatywności, bo wszak klocki to wspaniała zabawka, która pozytywnie wpływa na rozwój.
Ogromną zaletą wszystkich modeli jest ich wartość estetyczna. Po zakończonej zabawie można je spokojnie położyć na półce, aby stanowiły ozdobę każdej przestrzeni – od biura po dziecięcy pokój (w moim już coraz trudniej znaleźć miejsce na nowe zestawy). Ich estetyka stoi na wysokim poziomie i po prostu cieszy oko. Zwłaszcza gdy jest się fanem pand, pingwinów (użytkownicy Linuxów patrzę na Was) czy orek (a nie orków, orkowie to co innego).
To także jeden z tańszych zestawów na rynku – za pudełko, w którym znajdziemy ponad 626 klocków, zapłacimy 169 złotych. Całkiem zacna cena za zestaw, który nie tylko bawi, ale i uczy. Parafrazując Witolda Gombrowicza: „koniec i bomba, a kto nie kupi ten trąba”.
Część odnośników na tej stronie to linki afiliacyjne. Klikając w nie zostaniesz przeniesiony do serwisu partnera, a my możemy otrzymać prowizję od dokonanych przez Ciebie zakupów. Nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!
- Różności
- okazje
Komentarze czytelników
GRYOnline.pl:
tvgry.pl:
