Poznaliśmy jak wiele razy gracze zdążyli umrzeć w WoW Classic Hardcore. Liczba robi wrażenie – 360 tysięcy, a od otwarcia serwerów minął zaledwie tydzień.
Serwery World of Warcraft Classic Hardcore wystartowały w zeszłym tygodniu, a wśród graczy naliczono już tyle zgonów, że Blizzard postanowił „pochwalić się” ich ogólnymi statystykami. Do tej pory naliczono już ponad 360 tysięcy śmierci, a gracze średnio umierają na bardzo wczesnym etapie gry, bo już na 9. poziomie postaci.
Wychodzi na to, że klasa Huntera jest najtrudniejszym wyborem do przetrwania wyzwań i trudności związanych z WoW Hardcore – aż 1/3 Łowców już nie żyje.
Blizzard zaprezentował także interaktywną mapę, na której widoczne są lokacje Azeroth z największą liczbą odnotowanych zgonów. Te oznaczone są kolorem żółtym, a w szczególnie niebezpiecznych miejscach, czerwonym.
Po mapie można zauważyć, jakie lokacje sprawiają graczom najwięcej problemów. Zdaniem niektórych fanów na Twitterze, dzięki postowi Blizzarda, łatwo wywnioskować, od których miejsc trzymać się z daleka, aby jak najdłużej pozostać przy życiu.
Znaczną część graczy zaciekawiła duża ilość śmierci w okolicy Mokradeł i żartują sobie, że są one pewnie spowodowane przez urzędujące tam Krokoliszki. Do żarcików dołączył nawet sam Blizzard.
Uwielbiam tych biednych biegaczy na Mokradłach umierających od krokodyli.
– AnnieFuchsia
Krokodyle są w tym tygodniu porządnie nakarmione.
– oficjalny profil WoW-a
Jeden z użytkowników zaobserwował interesujące zjawisko kreujące się na mapie. Otóż, między Ziemiami Zachodnimi, a Górami Czerwonej Grani zaczyna powstawać intrygujący kształt ułożony ze śmierci graczy, przypominający smoka. Może trzeba to uznać za przestrogę i nie zbliżać się do tych terenów.
Na ten moment jednak WoW Classic Hardcore funkcjonuje dopiero od tygodnia, a tak wielu graczy poniosło już śmierć. Ciekawe, jak te statystyki będą się prezentować po dłuższym czasie.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu.
Ustaw GRYOnline.pl jako preferowane źródło wiadomości w Google
Gracze
OpenCritic
3

Autor: Sebastian Grys
Karierę dziennikarską rozpoczął w sierpniu 2022 roku od współpracy z Newsroomem GRYOnline.pl. Świadomą przygodę z grami wideo zaczynał z takimi tytułami, jak pierwszy Assassin's Creed i Mass Effect, a przez resztę życia pielęgnował swoją pasję, badając rynek gier wideo. Otwarty na gatunki wszelkiej maści – od soulslike-ów, przez klasyczne RPG-i, na immersive simach kończąc. Niespełniony koszykarz, który co roku bezwstydnie kupuje nowe odsłony NBA spod szyldu 2K Sports; posiada także niebieski pas karate. Lubi przebywać na łonie natury, kartkować kolejne strony Vagabonda i raz po raz oglądać serię Hunter x Hunter.