Zobacz granie w czasie jazdy Teslą na autopilocie
Jak w obrazku
A tytuł "newsa" adekwatny do poziomu inteligencji "kierowcy"
Ja bym tak technologii nie zaufał szczególnie pozwalając jej prowadzić samochód ponad 100 na godzinę.
Jak w obrazku
A tytuł "newsa" adekwatny do poziomu inteligencji "kierowcy"
Rumcykcyk -> Ufasz technologii codziennie, że odpowiednio zmieni ci światła na skrzyżowaniu, że puści pociąg w dobrym momencie, by nie zderzył się z drugim, że przekaże twoje połączenie na numer 112, że wskaże pilotowi prawidłową wysokość lotu, że otworzy poduszkę powietrzną i tak dalej i tak dalej, a nie boisz się, że człowiek jadący sto na godzinę ma dłuższy czas reakcji od komputera i nie przeszkadza ci, że w 99% wszelkich wypadków z udziałem jakichkolwiek maszyn winą obarcza się tak zwany czynnik ludzki?
Tak, wiem, że za 20-30 lat roboty nas podbiją i przerobią na paszę dla małych robocików, ale póki tego nie zrobią, jestem w stanie im zaufać.
Ale rzeczy które wymieniłeś są dużo mniej skomplikowane niż auto które samo się prowadzi.... Nawet Tesla twierdzi żeby tego nie nadużywać więc ja bym na razie temu autopilotowi również nie ufał
Technologie które przytoczyłeś są już kawałek czasu z nami na tym świecie. Zostały sprawdzone w boju i zdecydowana większość ich wad od dawna jest wyeliminowana. Takie autopiloty samochodowe potrzebują jeszcze lat pracy, żeby zapewniały taki poziom bezpieczeństwa, żebyś sobie mógł w spokoju pograć na konsoli podczas jazdy. A na dzień dzisiejszy chwila nieuwagi może się skończyć tragicznie.
https://youtu.be/0GnysB0rO3s
Jasne, że za znaczną większość wypadków odpowiadają ludzie, jednak nie za wszystkie, dlatego człowiek nadzoruje działanie systemów, a w szczególności na początku jego stosowania.
Technologia na skrzyżowaniu nie podejmuje decyzji na podstawie "własnej" interpretacji (tak samo poduszka, wysokościomierz itp.), autonomiczny samochód już tak. Dlatego wymaga się żeby kierowca był cały czas czujny.
Ale rzeczy które wymieniłeś są dużo mniej skomplikowane niż auto które samo się prowadzi....
Samolot leci praktycznie sam przez 95% lotu, a śmiem twierdzić, że jest bardziej złożoną i skomplikowaną maszyną niż samochód. Fizycznych przeszkód "na drodze" co prawda mniej, ale samo utrzymanie się w powietrzu jest znacznie trudniejsze niż kręcenie kołami po szosie. Ale abstrahując...
Żeby była jasność - przy jeździe 100 na godzinę nawet na prostej i równej jak stół pustej autostradzie o 4 rano wypada zachować czujność, bo wszystko, co porusza się szybciej od trójkołowego dziecięcego rowerka stanowi zagrożenie nie tylko dla użytkownika, ale dla wszystkiego wokół. Niemniej, gdyby w tym przypadku doszło do jakiejś kraksy, nastąpiłaby raczej z powodu ludzkiego błędu, a nie autopilota z jednego prostego względu - nie wszyscy są w takowe wyposażeni. Systemy w metrze działają dobrze, ponieważ komputery wiedzą, gdzie znajdują się w danej chwili wszystkie pociągi, maszyny komunikują się ze sobą nawzajem i przekazują człowiekowi jedynie wynik tej komunikacji, by rzucił okiem i upewnił się, że wszystko gra. Tak samo działa zresztą dobrze zaprojektowany system kontroli lotu - systemy wieży, radarów i samolotów przekazują sobie nawzajem informacje, by ustalić położenie poszczególnych maszyn i wskazać je kontrolerowi (zawsze ostateczna decyzja należy oczywiście do człowieka). Podobnie ma się sprawa z automatyzacją ruchu drogowego - by system autopilotów miał działać jak należy, takowe urządzenia powinny mieć możliwość komunikacji między sobą i centralą, by nie podejmować decyzji autonomicznie, lecz na zasadzie konsensusu wszystkich innych maszyn wokół - każdej reakcji ludzkiego kierowcy nawet najlepszy komputer po prostu nie przewidzi, w wypadku, gdy dwa komputery podejmują wspólną decyzję, ryzyko kraksy spada niemal do 0. Zresztą tak ma ten system docelowo wyglądać.
Nie wiem, czy obejrzałeś film powyżej, ale jest tam pokazane jak Tesla pogubiła się w banalnej sytuacji (dla ludzkiego oka). Żeby zaufać w pełni takim autonomicznym samochodom miną jeszcze lata. A każdy który który zachowuje się jak ten koleś grający na konsoli to idiota. Niestety prawdę trzeba nazywać po imieniu. Nie oszukujmy się, ale obecni nabywcy takiego cuda są nie są nikim innym jak beta testerami. Tylko że stawką tych testów jest ich życie i zdrowie. A wracając do samolotów to proponuję sprawdzić przyczynę dwóch katastrof dwóch samolotów Boeing 737 max. 340 osób zginęło nie przez błędy pilotów tylko przez wadliwą niepoprawnie przetestowaną nową technologię.
https://youtu.be/H2tuKiiznsY
Yoghurt ale tu problemem jest złożoność warunków zewnętrznych, nie budowy wewnętrznej. Samolot jest bardziej skomplikowany niż samochód, ale warunku lotu samolotu, nie licząc startu i lądowania są znacznie prostsze niż warunki prowadzenia samochodu. Mniej zmiennych, większe odległości, spore zapasy bezpieczeństwa ect.
Dokładnie. W miarę wzrostu liczby zmiennych/niewiadomych, diametralnie wzrasta złożoność programu. Trzeba pamiętać że mimo postępów autopilot (nawet ten Tesli) to nadal program. Niezliczona ilość pętli działająca na zasadzie: jeśli/to/w innym wypadku tamto. Na drodze szczególnie przy dziwnych sytuacjach (kogoś z nad przeciwka wyniosło na zakręcie i wjechał na nasz pas) nie ma nie raz A albo B i trzeba wyczarować C żeby uniknąć wypadku. Program na zasadzie takiej pętli raczej tego nie zrobi. Tak samo jak dochodzi w mieście do sytuacji że ktoś wyskakuje na ulicę i trzeba poświecić auto, odbić i powiedzmy skosić śmietnik żeby nie skosić człowieka. Program działa na zasadzie (OK/ NIE OK) i przy wyborze mniejszego zła zawsze będzie miał trudności, bo to nadal głupi program a nie świadomy człowiek.
Chryste co za tytuł newsa, straszne rzeczy. Aż mnie ciary przeszły, bo myślałem, że wszedłem na pudelka może niechcący.
Auto marzeń ale z wydatkiem w ok 200 tys trzeba się liczyć a to poza zasięgiem, może za kilka lat będzie dostępne dla szarego Kowalskiego.
Samochód który sam jeździ i sam może zabić pasażera... super wynalazek dla morderców.
Ostatnio zdarza sie ze ludzie spia w w trakcie jazdy Tesla niekiedy kompletnie pijani ale nie slyszalem zeby doszlo przez to do wypadku. Mysle ze gyby po ulicach jezdzily same Tesle nawet ze spiacymi i pijanymi w srodku to byloby bezpieczniej na drodze.
https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2018-12-05/kierowca-spal-pijany-a-tesla-jechala-policja-zmusila-jej-komputer-do-zatrzymania-auta/
Kiedyś mój pradziadek miał konia(klacz) o imieniu Kasia. Co jakiś czas jechał na targ sprzedać wyprodukowane płody rolne (świnie, zborze, kukurydzę itp.). Po sfinalizowaniu transakcji miał w zwyczaju część pieniędzy przelać bezpośrednio na konto komunistycznego przemysłu spirytusowego. Musiała to być spora część skoro dziadek przeważnie z takiej eskapady wracał na wozie w pozycji horyzontalnej. Kasia była na tyle mądrą bestią, że kilka kilometrów potrafiła pokonać na "autopilocie". Teraz tak sobie myślę, że gdybyśmy do tej pory jeździli na wozach drabiniastych i dbali o swoje "Kasie" byłoby zdecydowanie bezpieczniej na drodze.
Tez mialem taki przypadek w rodzinie. Kon sam prowdzil woz przez kilka kilometrow z pijanym woznica na pokladzie i potrafil nim skrecic w bardzo waska brame wjazdowa wyczuwajac idealnie moment w ktorym trzeba zaczac skrecac zeby nie zawadzic bokiem z czym ludzie maja czesto problemy na placu manewrowym.
Tylko dla debili uzależnionych od bieda gierek na telefonie (tak wiem, że on nie gra na telefonie, ale dla mnie to ten sam poziom)
eee tam już nie takie rzeczy ludzie robili jadąc na autopiloclie
Generalnie nowe samochody z nieco wyższej półki doposażone pakietem asystentów (pasa, odległości) mogą bez problemu jechać same po autostradzie / esce, zwłaszcza przy prędkościach około 100 km/h.
Tesla jest oczywiście poziom wyżej – jedzie według nawigacji + nie trzeba w ogóle trzymać rąk na kierownicy, hamerykańskie standardy.
edit: ale odkopałem :D
Gdy już całkowicie wyeliminują kierowcę i cały transport będzie autonomiczny to czemu by nie grać?