Baldur's Gate 3 | PC
Błąd. NIe wiem po co porównujesz BG3 do jakiś Tesów czy Starfield. Gry Lariany kontynuują to co oferowała seria Ultima w latach 80' i 90'.
Od 2002 roku, gdy pojawiła się pierwsza gra Lariana Divine Divinity wiadomo o tym.
W Ultimach sprzed ponad 30 lat szło robić setki różnych rzeczy np:
-wchodzić w interakcję z każdym przedmiotem
-sprawić, że cegła z bramy spadnie na głowę kogoś kto nie może umrzeć i nie ukończymy gry, jeśli go zabijemy, ale co się nie robi dla zabawy i śmiechu, by sprawdzać mechanikę
-strzelić armatą w głowę kogoś wkurzającego
-uwięzić w kręgu beczek prochu i podpalić rozsmarowując kimś ściany
-rzucić zaklęcie Armageddonu, które zabija każde życie na planecie i koniec gry wtedy przez naszą ciekawość
-wdać się w romans o każdej możliwej konfiguracji lub znaleźć prawdziwą miłość
-prowadzić śledztwo rytualnych mordów
-bić wrogów wszystkim czym się da, bo nawet widelcem czy świecznikiem
-bawić się w hazard
-wpływać na rozmówców
-piec chleb i szereg innych czynności, jeśli mamy na to ochotę
-przeprawiać się przez morza
-podróżować latającym dywanem
-być pod ogromną presją co zrobić, gdy wpadliśmy w pułapkę, a wrogowie pozbawiają nas i naszych towarzyszy ekwipunku i po kolei na naszych oczach są torturowani i zabijani okrutną śmiercią nasi towarzysze, bo nie chcemy zdradzić antagoniście tajemnicy. To niesamowita chwila triumfu zła i jeden z najbardziej etycznych wyborów w historii gier RPG, a to z gry z 1988 roku.
Po prostu Larian robi to co robiła Ultima w latach 80' i na samym początku lat 90' + ma nowocześniejsze i wygodniejsze narzędzia do realizacji.
Znam doskonale ultimy i to co piszesz to pobożne życzenie. Oczywiście że dało się zabić kogoś i położyć grę, czy latami szukać przedmiotu ale to nie ten poziom. Ograniczenia wynikały z możliwości technicznych. Patrzysz na te gry przez różowe okulary i dużo dodajesz z wyobraźni. Bg2 to też dla mnie ideał i też pamiętam te postacie i przyjaźnie ale dużo z tego co było to nasze wspomnienia. Te gry są nadal super ale to wynik magii wspomnień. Taki betrayal of krondor kojarzy mi się jako wyprawa życia przyjaciół bez ograniczeń ale to też dużo dodało z wyobraźni. BG3 ma jednak to wszystko czego nie mają inni i jest to prawdziwe. Tak jak kocham dwie ostatnie Zeldy bo gry te dają wolność, to jak uwielbiam TESy za immersję tak BG3 to absolutnie next genowy RPG. Życzę sobie i wam aby inni mocno się zainspirowali !
No nie powiem, jak dostałem achivka to się zdziwiłem, że tylko 1% ludzi udało się zobaczyć zakończenie gry na początku 2 aktu :)
Cyberpunk77 i Baldur3 to dwie najlepsze gry jakie przeszedłęm w życiu.
Jest 3:40 i właśnie skończyłem bg3, mega dobra gra.
Ponad 70h gry i miałem spoko zakończenie ale żeby wszystko zrobić i mieć idealnie w pełni satysfakcjonujące zakończenie to bym chyba jeszcze 2x tyle czasu musiał poświecić ;D
aby poznać tę grę całkowicie na różne sposoby to trzeba z kilka razy przejść ją różnymi drogami i postaciami. Jest tyle zmiennych że tylko chyba Wiedźmin 2 mógłby konkurować ale tylko na niewielkim wycinku.
Dziś nocka zarwana,ale przynajmniej nie będę miał złej prasy we Wrotach Baldura:)Do tej pory tylko raz natrafiłem na NPCa który wymaga by w mojej ekipie aktywnej był konkretna postać gdyż tylko z nią będzie rozmawiać być może akurat w innych miejscach miałem odpowiedni skład ale nigdy nie było tak by zadanie związane z towarzyszem czy był czy nie w ekipie dalej nie ruszyło,czy mieliście więcej takich przypadków niż jeden? A chodzi mi o
spoiler start
Szefową dziewiątek która chce rozmawiać tylko z Jaheirą
spoiler stop
I jeszcze co do pustych notek,ksiązek-dwa razy trafiłem na notki związane z zadaniami gdzie było pusto choć zadania sie aktualizowały,troszkę to psuje gre.
Nie ładnie Larian,jest i plagiacik.A mianowicie w tytułowym mieście w tle przygrywa muzyczka,muzyczka identyczna jak motyw przewodni ze starej polskiej komedii 'Co mi zrobisz jak mnie złapiesz" K... Bareja by tego nie wymyslił :)
Cóż. Nadszedł czas na moje, małe "otrzeźwienie", w negatywnym znaczeniu tego słowa ;)
Dzisiaj po raz pierwszy, wyleciałem podczas ważnej bijatyki z gry, z racji jakiegoś tam błędu - raport wysłałem Larianowi.
To nie wszystko. Ogólnie, w II Akcie, zaczynając od tej nieszczęsnej Oberży i pierwszego w niej starcia, pogorszył mi się tryb grania, miałem ogromne przycięcia w akcji, zwiększył się czas czekania na reakcje turowe przeciwników, przesuwanie mapy po prosu pływało lub zatrzymywało się. Już w czasie starcia z Marcusem, powinno mnie wywalić do pulpitu ;)
Jakoś skończyłem i profilaktycznie obniżyłem grafikę na "niską". Nie wiele lepiej było. Skończyłem ze dwa questy z Oberży, odkrywając przy okazji sporo "pustych kartek" i "pustych" książek. Nadeszło drugie starcie z Olivierem i "wymeldowało" mnie z gry ;(
Co będzie dalej? Taka droga przez mękę? Mocno zrzedła mi mina, nastrój siadł ;(
Resetuj sobie gierke co godzinke, pomoze z plynnoscia.
Ja na mocnym PC tez po okolo 5 godzinach w grze zaczynam odczuwac czkawke i grafika sie dusi, nawet jesli GPU nie wchodzi jeszcze na “obroty “.
No niestety, im dalej, tym optymalizacyjnie gorzej. Na mocnym PC (RTX4090+13900) musiałem w Akcie 3 włączyć DLSS, bo klatki spadały do 40, dodatkowo stuttering uniemożliwiający granie przy posiedzeniach dłuższych, niż 3 godziny (problemy pierwszego świata).
Ale pocieszę Cię, jedynie z optymalizacją są większe problemy - większe bugi napotkałem raptem dwa, z czego tylko jeden uniemożliwiający zakończenie zadania.
Jeszcze jedno, panowie.. może wiecie o co chodzi.
Mam słaby komputer który ledwie spełnia wymagania minimalne gry. W interfejsie ustawień graficznych BG3 jest opcja " wybierz automatycznie" wraz z opisem "dobiera ustawienia graficzne według twojego sprzętu" Klikam i co? Mam ustawienia "Ultra"..
To jakieś kpiny czy autoreklama?
Flyby-W EA grałem na starym PC też nie za mocnym i ustawiało mi na ultra ,z tym że gra chodziła dobrze aż do momentu gdy podnieśli wymagania czyli blisko premiery.Jak podnieśli to i tak auto ustawiało na ultra z tym że komfortowo dało się grać na średnich,więc nie bardzo wiem o co chodzi.
micin3- U mnie na 3060ti +13400f 32 ramu ddr5 z dlss ustwienia mam 3840x2160 tyle że na monitorze 1080 z blokada na 60klatek i we Wrotach spadki mam do 55 klatek a grac moge 12h bez zadnego stutteringu od kiedy zainstalowalem nowy sterownik od nvidi.
No to jeszcze lepiej, że z DLSS nie osiągasz nawet stałych 60 fpsów - przecież to jest tragedia.
Ja „na szczęście” w natywnym 4K miałem spadki do 40fpsów tylko w niektórych miejscach, tak to leci ciągle 100-120 (120 mam limit), jedynie niektóre miejsca były albo niedopracowane, bo właśnie klatki spadają do tych 40 fpsów (a często wystarczy tylko grę uruchomić ponownie i cyk, magicznie w tym samym miejscu już powyżej 100). Z DLSS nie ma już problemów stutteringu ani spadków, no ale nie powinienem na swojej karcie używać DLSS do takiej gry.
Ogólnioe gra mi chodzila miedzy 75-90 w akcie1 i ustawilem blok na 60 bo tyle mi starczy a spadki sa niewielkie 40 nie mialem od zainstalowania nowego sterownika.
Oczekiwania i nadzieje były wielkie ale gra ma krytyczne problemy i czekają ją jeszcze długie tygodnie (miesiące ?) łatania zanim będzie zdatna do użytku - lata beta testów niewiele pomogły.
- Brak przycisku pauzy — w żadnym wypadku gra nie zostanie wstrzymana. Ani podczas czytania, ani w menu głównym, ani nawet na ekranie zapisywania.
- Interfejs - za mała czcionka !
- Podpowiedzi - bardzo słabo to wygląda - bez poradnika nie ma szans
- Czasy ładowania - makabrycznie długie
- Dialogi - tylko jedna postać może mówić
- Eksploracja - gra jest zaśmiecona pustymi pojemnikami albo gratami do niczego nie przydatnymi.
- Ekwipunek - bałagan nie do ogarnięcia
- Fabuła - dobry 1 Akt a potem coraz gorzej. Zdarza się, że postacie w grze spojlerują fabułę co może mieć związek z nadużywaniem długiego odpoczynku
- Walka - po jakimś czasie zaczyna męczyć długością i schematyzmem
- Testy umiejętności - gra nie wybiera automatycznie członka drużyny z najlepszą umiejętnością do danej sytuacji
- Moc drużyny - zależy od levelu postaci a w małym stopniu od rodzaju i poziomu broni co zniechęca do eksploracji
- Misje - brak określenia poziomu zadania (jak np. w Wiedźmin 3) - można zmarnować godziny na brnięcie w quest, którego nie da się wykonać na tym poziomie drużyny
- Wersja PL - puste strony w książkach
- Losowość - używanie do granic absurdu rzutów kostką co psuje imersję
- AI sojuszników - do poprawy
- Optymalizacja - po godzinie grania trzeba wyjść i wejść bo coraz wolniej działa (szczególnie w 3 Akcie)
- Tryb kooperacji - lepiej nie używać ...
Nie wiem który akt robisz na jakim poziomie trudnosci, czy może już grę skonczyłeś .
Ja Akt 3 poziom zrównoważony
Brak pauzy-zgadza się
Interfejs- zgadza się
Podpowiedzi-nie korzystałem ,sam się uczę grając i jest bardzo dobrze.
Czasy ładowania zależą od PC u mnie kilka sekund.
Dialogi oraz testy umiejętnośći tak i nie,w wielu przypadkach jest pomoc ze strony towarszyszy w postaci np,wskazówek czy bardowskiej inspiracji a także eliksiry czy zwoje więc traciło by to sens gdyby gadał ten z najlepszą umiejętnoscią w danym momencie.
Eksploracja-zgadza się.
Ekwipunek- jest spoko do ogarnięcia byle by smieci nie zbierać,są pojemniki i zakładki więc tylko ogarnąć.
Fabuła-jak dla mnie trzyma poziom w każdym akcie byle nie lecieć do przodu a eksplorowa na 100% o ile się da.
Walka-bardzo dobra,moze na niskim czy najwyzszym nuży ale na średnim jest dobrze.
Moc drużyny- zależy też od broni,gdy zmieniałem broń na lepszą na tym samym lvl widać było róznicę w obrażeniach.
Misje-o to chodzi byś nie wiedział gdzie iść a przekonał się na własnej skórze ,zawsze można się cofnąc i robić zadania gdzie sie daje rade i potem wrócić,ja zadnych problemów nie mam.Może wzorem Wiedzmina powinno jeszcze pokazywac droge do celu a sam cel być oznaczony co do milimetra?Tak kiedyś gry robiono a dziś idzie się na łatwiznę.
Wersja PL-zgadza się.
Losowość-włącz w opcjach kości karmiczne i już jest ok.
Optymalizacja-zależy od PC,ja po instalacji nowego sterownika nvidi moge grac 12h i nic sie nie dzieje a wczesniej bywały przycinki po jakimś czasie.
AI-to róznie raz jest bardzo dobrze innym razem lezą w ogień czy inne badziewie.
Koperacja-nie grałem.
Wydaje mi się że po prostu nie bardzo kumasz tego typu gier bo nie prowadzą za rączkę.Trzeba dobrze drużynę dobrać tak by się uzupełniała i niestety uczyć się na własnych błędach- Moja podstawowa ekipa to postać główna Bard ,Posępne Serce,Gale oraz zamienie Lazael/Karlach innych czasem biorę dla urozmaicenia. Nie ma zamka którego bym nie otworzył i postaci której bym nie przegadał oraz wrogów których prędzej czy pozniej bym nie pokonał.Problemy sprzętowe niestety są na słabszych PC ale to chyba z każdą nową grą tak jest:(
Do zarzutów dodam skąpe informacje w dzienniku.
Archaiczne zarządzanie całą ekipą jaką mamy w drużynie i obozie.
W końcu muszę prosić o pomoc bo mnie już szlak trafia chodzi o zrekrutowanie Minsca
spoiler start
Wiem że muszę go pojmać żywcem ale nie bardzo wiem jak,dominacja,unieruchomienie,paraliż nie dzialaja,jak sie ocknie caly czas atakuje,chyba tylko ogluszenia nie prubowałem ale nie ma ze soba nikogo kto by ogłuszał.Mam ze sobą Jaheire w ekipie.Już mi pomysłu brak i troche zmeczenie weszlo po maratonie z BG3,wiec jak ktos pomoże to dzięki
spoiler stop
Na pasku zaklęć, umiejętności etc. na dole masz podział na np. umiejętności common (wspólne), klasowe (np. bard), itemsy (przedmioty), pasywne i własne. W zakładce passywne wybierz pasywkę ogłuszania, wtedy musisz zejść NPCowi HP do 0 używając broni białej - tylko broń biała działa, jak użyjesz magii lub łuków/kusz wciąż będziesz zabijał. Nie chce mi się teraz gry odpalać, żeby screen pokazać, ale jak zerkniesz na zdjęcie Aena z posta 610, to tam na dole ekranu jest właśnie porozpisywane dokładnie jak ja wyjaśniłem.
Dzięki,w ogole zapomniałem ze tam jest ogluszenie a bylem pewien ze jest,tylko myslalem ze to ktoras z postaci ma.
A ktoś próbował grać z modem 20lvl multiklasa bo mam już 12lvl jeszcze nie zatwierdzony a widzę że jeszcze sporo expa wyłapie i pobawił bym się w multi na koniec tylko czy mi gry nie zepsuje?Moze ktos testował?
Ciężko mi wyobrazić sobie, po co.
Wątpie, żeby przeciwnicy skalowali się do wyższego poziomu, a już na 10 levelu postacie są już tak przekokszone, że równie dobrze mogli na tym poziomie zakończyć.
Równie dobrze można zainstalować jakiegoś cheata, wyjdzie w sumie na to samo.
W sumie, jednak wiem, po co. Jak ktoś planuje grać solo, jedną postacią, to w sumie wtedy jest to świetne rozwiązanie.
Ten mod robi tylko tyle, że możesz mieć na jednej klasie max 12 lvl, a drugą wyexpić np. do 8 lvl. Jeśli wbijesz 13 lvl na jednej klasie, to po prostu zepsujesz sobie grę, bo gra tego nie ogarnia.
Gram z tym modem przy drugim przejściu i jest całkiem fajnie, ale tylko jeśli chcesz trochę oszukiwać. Mam do tego kilkanaście innych by trochę urozmaicić tę przewagę.
Dla zabawy,lubie byc nagradzany za wykonane zadania.Dla mnie RPG z blokada traci trochę sens i juz tak nie bawi.A zostalo mi jescze przynajmniej 1/3 mapy we Wrotach do odkrycia i trochę zadań ale zobacze,na pewno specjalnego save zostawie by potestowac jak skoncze.
Odzyskałem humor bo mogę dalej grać po weryfikacji i ustawiania prawie wszystkiego od nowa.
Ponadto rozbawiło mnie bezceremonialne zawracanie się do Paladyna "Dupku Skurwiały" oraz znalazłem książkę z polskim tytułem " Pieśni Żeglarzy..." i w środku było sporo tekstów..tyle że po angielsku ;)
Teraz tylko równie dowcipne tłumaczenie tych szant, jak z tym "Dupkiem" i będzie git.
No wiem że to sporo roboty ;)
już 35 recenzji na MC i dalej 97/100 jak wskoczy jeszcze dosłownie parę 10tek to będzie 98/100 ;)
https://www.metacritic.com/game/pc/baldurs-gate-3
Cóż, pograłem już trochę Dark Urge na drugie podejście, i jako, że zmian nie ma AŻ tyle, ile się spodziewałem, czuję, że mogę już grę ocenić.
Jakiś czas temu wyszedł pewien potworek o nazwie Stutter Protocol, który chciał być pierwszą grą AAAA, a skończył jako AA z grafiką gier AAA. I w tym roku, na białym Rothe wjechał Baldurs Gate 3, gra, którąmyślałem, że będzie szurać o AAA (z powodu bycia klasycznym RPG, nie z powodu jakości/budżetu) a mogę śmiało określić jako IMHO pierwszą grę AAAA. Żadna inna gra RPG nigdy nie zbliżyła się do rozmachu, jaki udał się Larianowi, i mam nadzieję, że gra nie będzie prezentowana jako wyjątek, ale zapoczątkuje nowy standard w grach AAA.
Bo porównując ją do innych gier w tym roku, zanim w ogóle zacznie się pisać o fabule, klimacie, mechanikach, nie można przemilczeć jednej, ważnej rzeczy - jest to jedna z niewielu gier w tym roku, która po prostu miała udany start. I już widziałem, jak niektórzy developerzy innych studiów wiją się i próbują jakoś umniejszać Larianowi, że są "niezależni" (30% udziałów w Larianie ma Tencent!), że gra długo była w EA (a przecież nikt nie broni innym studiom robić EA), że nie można oczekiwać takiej jakości, jaką zaoferował Baldurs Gate 3. A my, jako gracze, powinniśmy właśnie tego oczekiwać, i o zgrozo, nawet IGN pojechał po innych deweloperach i ich płaczu
na temat jakości BG3. Bugów (jak na rozmiar gry) jest naprawdę niewiele, optymalizacja jest "OK" (problemy są tylko w niektórych miejscach lub przy dłuższym graniu), nie były potrzebne na gwałt szybkie pacze ani przeprosiny opublikowane na twitterze.
A przechodząc już do samej gry, to garść moich statystyk:
Gra ukończona, z lizaniem ściań i wykonywaniem wszystkich zadań, jakie znalazłem, w 87h (tak wskazuje ostatni save).
Poziom średni, taktyczny zostawiłem na drugie przejście, gra ukończona za pierwszym razem z 30 z 53 acziwków (powinny być jeszcze 3 dodatkowe, które były zbugowane i nie zaliczyło mi, jak np. rzucanie piłki pieskowi lub pogłaskanie dwóch zwierzaczków naraz).
Na pierwszy ogień poszedł Tav, czyli postać bez żadnego backgroundu.
Gra w całości przeszedłem w języku angielskim, więc nie mogę się wypowiedzieć o błędach, które ponoć trapią język polski.
Postaram się oczywiście nie spoilerować niczego kluczowego do fabuły, ale poruszę kilka wątków postaci (zarówno głównych złych jak i towarzyszy) w sposób jak najmniej spoilerowy.
Fabuła. Bałem się sztampy, sztampę otrzymałem, ale paradoksalnie jestem z niej zadowolony. Obawiałem się kiczowatego już "złych" postaci, które po prostu są niezrozumiałe, "zaskakujących" twistów, że to jednak my jesteśmy tymi złymi a Bhaal tak naprawdę jest bogiem przytulania - czyli coś, co pojawia się w wielu produkcjach jako "zaskakujący" i niewystępujący nigdzie indziej twist. A tutaj trzymali się sztywno zasad 5E, i nie ma żadnych prób wybielenia zła - zło jest złem, a zło absolutne jest wprost niezrozumiałe dla ludzi z kręgosłupem moralnym. Więc absurdalnie brak twistów okazał się dla mnie twistem, szczególnie, że nie każdy z głównych złych jest komicznie zepsuty - ba, główni antagoniści wiedzą, że są źli, nie przeszkadza im to i wprost o swoim zepsuciu mówią. A finałowy boss jest tak zły, jak zły jest ogień - nie ma uczuć, nie ma moralności, jest właśnie zło absolutne.
Sama fabuła także trzyma się standardowego (dla DnD) schematu, czyli z "małych", rozsianych przygód (Akt 1) skupia się na konkretnym, zawężonym celu (Akt 2), żeby w finałowym akcie skupić się na zebraniu sił przeciwko najwyższemu złu (i to nie Diablo). Jest poprawnie, tego oczekiwałem od DnD. Każdy akt ma ten sam "rdzeń", który niekiedy się rozgałęzia, ale kluczowe elementy zawsze są te same - przez co udało się Larianowi od początku do końca utrzymać poziom "kinowości" wydarzeń. Nie mogę w sumie o fabule się więcej rozpisać, bo wtedy już wkroczyłbym w sferę spoilerów, ale, jeżeli miałbym oceniać samą fabułę, dałbym spokojnie 9.5/10. Jest bardzo dobrze, ale mimo wszystko, za ZMARNOWANIE J.K. Simmonsa do postaci bez emocji Larianowi należą się ceremonialne baty - definitywnie najgorzej zagrana postać pierwszoplanowa.
Zadania. Już każdy w sumie o nich pisał, więc będzie krótko - żadna inna gra nie ma tylu możliwości na rozwiązanie questów, co BG3. Ale zawsze musi być ale - spadek jakości jest zauważalny, szczególnie w akcie 3, gdzie niekiedy już nawet nie ma standardu RPGowego, tj. możliwość albo gadki, albo walki. Niektóre GŁÓWNE questy można rozwiązać tylko i wyłącznie na jeden sposób, co, w porównaniu do Aktu 1, jest ogromnym spadkiem jakości. I, jak ktoś jest uważany, to zaobserwuje masę niedokończonej zawartości, bo w niektórych miejscach widać, że zaczęli wprowadzać inne możliwości rozwiązania questów, ale ewidentnie nie starczyło im czasu.
Mechaniki. Też będzie w sumie krótko - druga, zaraz za Solastą, najlepiej przeniesiona mechanika DnD do gier. I zanim ktoś wyskoczy z potworkiem pokroju Temple of Elemental Evil - przeniesienie dokładne nie jest najlepszym przeniesieniem. Larian wprowadził sporo zmian, które, jako gracz papierowych wersji, uznaje za właściwe. Monkowie, których 5 edycjach solidnie znerfiła, w BG3 są już bardziej dopakowani, casterzy dostali ładnego buffa w postaci możliwości rzucania kilku zaklęć w jednej turze, druid nie ma już tylko jednej subclassy (bo inne od Moona są IMHO bezużyteczne w papierowej wersji), rangerowie dostali buffy i z najgorszej klasy 5E są może i wciąż najgorsi, ale nie odstają już aż tak od innych.
Świetnie są także zaimplementowane czary pokroju rozmowa z umarłymi, zwierzętami i czytanie w myślach. Każdy, kto grał w DOS2 wie, że Larian potrafi napisać świetne postacie/dialogi zwierzęce - tutaj stworzyli istny magnum opus, gdzie zwierzęta mają ciekawsze rozmowy, niż 90% postaci humanoidalnych. Wiąże się z tym niestety także dość poważny minus - o ile w akcie 1 te 3 zaklęcia to must-have, tak im dalej w las (a raczej w miasto), tym rzadziej są używane. Szczególnie boli to w akcie 3, gdzie możemy znaleźć mnóstwo zwłok "imiennych", niekiedy ważnych (z punktu lore) postaci, ale z którymi nie można już pogadać "bo tak". Bardzo mnie to bolało, bo mówimy o naprawdę dużym spadku - powiedziałbym, że w Akcie 3 jest może 1/4 interakcji ze zwierzętami i zwłokami porównując do aktu 1.
Oczywiście, to wciąż 5E - można to kochać, można nienawidzić. Jest to system, do którego mam mieszane uczucia. Z jednej strony, znacznie łatwiej się w niego zagłębić, z drugiej levele aż tyle nie znaczą, mało jest featów (a jak ktoś chce podbić statystyki postaci, to jeden feat traci jeżeli nie weźmie half-feata). Jestem jedną z tych osób, które wolą Paizo i ich podejście srania featami co levele, bo wtedy czuję, że każdy poziom odrobinę zmienia moją postać.
Akty. 1-3-2. Pierwszy akt to po prostu perełka. Drugi IMHO solidnie spadł z jakością, bardzo monotonny, widać już mniejsze interakcje. Jest za to bardziej filmowy i "dojrzalszy", tj. dominuje mrok, smutek, gore i fani Behemota. Według mnie wciąż cały akt 2 jest najsłabszym elementem gry, nie licząc epilogu 3 aktu, o którym już wypowiedziałem się poście 638. Akt 3 naprawdę pozwala "poczuć" miasto, mimo, że tylko jego skrawek jest do zwiedzenia. Masa NPCów, zbierania sojuszników i różnych zadań - raz jest mrocznie, raz zabawnie a raz przygnębiająco. Bez spoilerów nie da się niestety nic opisać, ale Akt 3 uważam, że gdyby poświęcili jeszcze z pół roku, to byłby najlepszym aktem z wszystkich 3.
Postacie. Mam mieszane uczucia co do naszych towarzyszy.
Shadowheart - jej intryga jest naprawdę szyta grubymi nićmi, IMHO Larian solidnie zawalił w pierwszym akcie. Okropna sztampa, ale tak, jak kotlet schabowy nie dziwi na polskim stole, tak sztampa pasuje do DnD. Jej wątek to właśnie taki kotlet - smakuje, fajnie się go konsumuje, ale szybko wypada z pamięci.
Astarion - IMHO, jeżeli ktoś wytrzyma jego charakter, to najlepszy wątek, z kilkoma dylematami moralnymi na samym końcu.
Wyll - kurcze, tyle osób na Discordzie i forach poleca i nie wyobraża sobie gry bez niego, ale ja absolutnie go nie trawię. Równie dobrze mogłoby go dla mnie w grze nie być, i nie odczułbym spadku (ba, IMHO gra byłaby lepsza).
Karlach - zuch dziewczyna. Boli trochę jej wątek, bo to, co z jej wątkiem zrobiono w Akcie 3, woła o pomstę do dziewięciu piekieł.
La'zeal - jeden z lepszych wątków, i tak samo, jak Astarion, specyficzny charakter.
Gale - meh. Nienawidzę chamskich deus ex machina, a to właśnie jest centrum zarówno wątku Gale, jak i jego rozwiązania.
Halsim - jest OK, brak jakich większych questów oprócz aktu 2, scena romansu wciąż budzi "niepokój" (tak, romansowałem z nim i tak, wstydzę się tego).
Jaheira - spodziewałem się mierności i zostałem zaskoczony. Moja ulubiona postać, szkoda, że dopiero dostajemy ją w Akcie 3.
Minsc - u mnie dołączył w końcówce aktu 3, więc ani razu w drużynie nie był. IMHO zmarnowany potencjał, powinien dołączyć znacznie wcześniej.
Co do romansów - Larian zapowiadał "nowy standard" i w mojej opinii poległ na całej linii. Każdy, ale to każdy próbował pchać mi się do łózka, każdego musiałem zbywać, a że nie powiodło mi się z tym, z kim chciałem, to moja postać pozostała singlem. Naprawdę słabo rozwiązany akt 1, bo głupie magicnze sztucki Gale spowodowały, że każdy myślał, że jestem z nim w związku. Przyłapiesz Wylla na tańcu? Każdy będzie myślał, że lecicie w ślinę. La'zael już w ogóle jurna, z nią jazda bez trzymanki. Shadowheart przynajmniej była stonowana w podchodach do głównej postaci.
Z negatywów to niestety solidnie muszę zbesztać nieszanowanie czasu gracza.
W grze istnieję "bag of holding", którym jest obóz. Żeby się do niego dostać, trzeba wykonać 3 kliknięcia:
1. Ikonkę zbiorczą odpoczynku/obozu
2. Ikonkę przejścia do obozu
3. Skrzynie w obozie.
Nie ma żadnego, ale to żadnego powodu, dla którego nie jest to dostępne zawsze, jako wspólny ekwipunek. Do obozu można dostać się w każdym momencie (oprócz walki i może z 4 lokacji), więc jedyne, co to wymusza, to marnowanie czasu. Nie ma żadnego argumentu, który by to obronił, bo albo stosujemy się do mechanik 5E i liczymy wagę każdego przedmiotu (przedmioty w obozie nic nie ważą, możemy zawsze się do niego tepnąć), albo stosujemy siłę postaci. Larian stoi rozkrokiem - z jednej strony każda postać ma osobny ekwipunek, zgodnie z DnD, z drugiej ekwipunek wspólny jest 3 kliknięcia dalej. Zdecydowanie lepiej rozegrał to Owlcat w Pathfinderze - każda postać ma własny ekwipunek, czyli to, co ma założone + przedmioty szybkiego użytku, a ekwipunek wspólny jest sumą siły wszystkich postaci w drużynie. Jest to zbalansowane, bo z ekwipunku wspólnego nie można korzystać w trakcie walki (jedynie z przedmiotów szybkiego użytku). Słabo Larian, oj słabo.
Drugi większy zarzut to konwersacje istniejące w pustce. Jest to dla mnie o tyle niezrozumiałe, bo Larian zaprezentował, że wie, jak wygląda papierowa wersja DnD, więc raczej skłaniam się ku opcji, że to ograniczenia silnika. Tylko jedna postać bierze udział w rozmowie - jest to tyle absurdalne, że jeżeli postać X pyta się o coś z dziedziny magii, a rozmowę rozpoczął wojownik, to mag stojący za jego plecami gapi się w sufit. Trzeba zakończyć konwersacje, kliknąć maga, rozpocząć konwersację i o zgrozo, całą (tak, CAŁA) konwersacja przebiega od nowa, tak, jakby wojownik nigdy z tą postacią nie rozmawiał. Wynika to właśnie albo z ograniczeń silnika albo z nastawienia na kooperacje, żeby każdy gracz mógł całą historie rozmówcy poznać od zera.
Co do neutralnych spraw, jak np. bugi czy optymalizacja - w grze napotkałem tylko jeden większy bug, uniemożliwiający zakończenie pewnego wątku. Optymalizacja IMHO okej - na RTX4090, i9-13900K, 32gb RAM i NVME gra ciągle w natywnym 4K trzymała się sufitu, tj. 120 klatek, z okazyjnymi dipami do 100 i w paru (może z 5) miejscach spakdu do 40 klatek. Przy dłuższym graniu (powyżej 3 godzin, niekiedy około 8) ogromny stuttering, ale to już naprawdę raczej problemy pierwszego świata, bo raczej mało jaki dorosły może sobie na tyle godzin grania pozwolić.
Grę oceniam śmiało na 9.5/10. Byłaby 10, ale uważam, że te dwa mankamenty, które wymieniłem, a w branży już od dawna nie istnieją (a w papierowym RPGach nigdy nie istniały konwersacje w próżni!) nie pozwoliłyby mi ocenić ją na 10. Gra wskoczyła na moją Top3, "niestety", wciąż plasując się za Pathfinder:WotR ale to w sumie tylko dlatego, żem jest fanatykiem tego systemu. Jak ktoś przeczytał całość, to podziwiam, jak ktoś się nie zgadza z czymś - ma pełne prawo, bo w końcu to jest tylko i wyłącznie moja opinia.
Dałem radę przeczytać :)
Szkoda tylko, że cała gra nie jest taka jak 1 akt, bo narzekasz, że akty 2 i 3 to odczuwalny regres. Narzekasz mocno na zjazd poziomu, sztampową fabułę, towarzyszy, bugi, system rozmów itd., a nota 9,5/10. Widocznie ilość plusów jest ogromna i przytłacza te kilka minusów :)
Było wiele RPG perfekcyjnych dla mnie od początku do końca, ale najbliżej perfekcji są moim zdaniem Ultima 7, Final Fantasy 7, Planescape Torment, System Shock 2, Deus Ex, Baldur's Gate 2, którym należy się dycha jak psu buda. W sumie Might and magic VI, Morrowind, połatany Vampire: The Masquerade - Bloodlines i Witcher 3 też zasługują na dziesiątkę. Każda z nich otarła się o perfekcję na swój sposób. I z pewnością premierowo zmiażdżyły system. Świetnie się też zawsze do nich wraca.
Dotychczas to rozmachem wbiły w ziemię konkurencję jedynie Ultima 7 i Morrowind. Bo to dwie bomby atomowe w roku swej premiery. Fajnie, że mamy teraz trzeci taki przypadek z BG3. I pewnie po raz kolejny bez szans dla konkurencji, bo w każdym z trzech przypadków to kasa była decydująca.
To co mnie najbardziej ciekawi to urodzaj bogactwa mechaniki D&D 5.0. Uwielbiam NWN2 na D&D 3,5 więc liczę, że BG3 na D&D 5.0 też pokocham.
Nie wiem co tak uparłeś z tym Pathfinder, gdy to gra dla weteranów gatunku jak moja osoba, którzy lubią gry RPG w starym stylu, ale nie przyciągnie taka gra tłumów. Nigdy nie będzie miała statusu jak najwybitniejsze RPG z pewnych powodów (recenzje, oceny, opinie, grafika, mało obecnie popularne 2d). Nie trafiła z czasem. Spóźniona o ponad 20 lat jak drugie Pillarsy. Taka gra powinna rywalizować z PT i BG2 na przełomie wieków, a nie rywalizować z grami pokroju BG3, które idą w nowoczesność, świeżość i zabawę, by przyciągnąć nowych graczy jak największe tytuły z przeszłości. Zresztą było tu kilku co dało porównanie między nimi BG3 (Ferrari) , a Pathfinder (maluch). To tak jakby oczekiwać, że Legend of Grimrock zrobi taką furorę jak swego czasu Dungeon Master, Eye of the Beholder 1 i 2, Wizardry 6 i 7, Ultima Underworld, Lands of Lore wydane 30 lat temu.
, ale najbliżej perfekcji są moim zdaniem Ultima 7, Final Fantasy 7, Planescape Torment, System Shock 2, Deus Ex, Baldur's Gate 2, którym należy się jak dycha jak psu buda.
Każda z tych gier jest co najmniej klasę niżej, niż BG3. To, że KIEDYŚ były świetne, nie znaczy, że dzisiaj są zjadalne ani warte używania do porównania.
Nie wiem co tak uparłeś z tym Pathfinder, gdy to gra dla weteranów gatunku jak moja osoba, którzy lubią gry RPG w starym stylu
Toś dowalił. Pathfinder to gra dla każdego amatora RPG i robienie z niej jakiejś "elitarner" gry dla weteranów jest po prostu zabawne. Na maksa uproszczone mechanika, którą można każdą klasą i ścieżką przejść z palcem w pewnym miejscu nie jest dla "weteranów". Jest po prostu jedną z najlepiej przełożonych kampanii papierowych, ze świetnie dodanymi ścieżkami i pierwszą grą RPG, w której ścieżka zła nie jest gorsza od ścieżki dobra, a IMHO fabularnie znacznie, znacznie lepsza. Po prostu żadna gra RPG (i nie, Cyberpunk 2077 to nie RPG) nie miała takiego marketingu ani rozmachu, co BG3, stąd takie wielkie poruszenie.
Dotychczas to rozmachem wbiły w ziemię konkurencję jedynie Ultima 7
Może nie pamiętasz, ale Ultima 7 na premierę nie była uznana za żadne arcydzieło. Problemy techniczne, niedoróbki, urwane zadania sprawiły, że gra sprzedała się znacznie gorzej, niż poprzednie i przegrała z kretesem z Ultimą Underworldem. Recenzje także zebrała po prostu mieszana, gdzie taki Computer Gaming World zmieszał ją z błotem (a przypominam, że w 1992 roku to było w sumie NAJWIĘKSZY i najczęściej czytany magazyn). Nostalgia jest dobra w zaciszu domowym, w życiu niestety liczą fakty. Jedyne, co było w niej świetne, to fabuła.
Szkoda tylko, że cała gra nie jest taka jak 1 akt, bo narzekasz, że akty 2 i 3 to odczuwalny regres. Narzekasz mocno na zjazd poziomu, sztampową fabułę, towarzyszy, bugi, system rozmów itd., a nota 9,5/10. Widocznie ilość plusów jest ogromna i przytłacza te kilka minusów :)
Bo Akt 1 to jest na poziomie, o którym wszystkie do tej pory gry RPG mogą pomarzyć. Nawet najgorszy akt 2 jest wciąż IMHO lepszy, od całości takiego Baldurs Gate 2 czy Planescape:Torment, ale przez to, że akt 1 jest tak świetny, to właśnie czuć ten spadek. Na towarzyszy nie narzekam (oprócz Wylla i Gale, ale tego drugiego tylko dlatego, że nie lubię deus ex machina) - narzekam na system romansów. Co do fabuły, nie narzekam - wręcz przeciwnie, chwalę sztampę. Na bugi tak samo nie narzekam - jak napisałem, napotkałem dosłownie JEDEN poważny.
Fajna recenzja, dzięki - jako nie-turlacz sporo się dowiedziałem :-)
Ja też odnoszę wrażenie, że Lariany zdecydowali się przycisnąć śrubę w pewnym momencie, stąd ten zauważalny pośpiech w projektowaniu drugiej połowy gry. I nie mówię tu o przyciskaniu śruby na ostatniej prostej, gdzie przyspieszenie premiery o ponad miesiąc ewidentnie było podyktowane nadchodzącą premierą Starfielda.
Trochę szkoda, bo jakby wszystko było dopieszczone tak jak w większości jest Akt 1, to byłaby gra absolutnie wybitna, nowy standard jakości w grach RPG i grach w ogóle.
Jeszcze co do Twojego zarzutu z konwersacjami w próżni. To jest faktycznie dziwne, bo (możliwe, że źle pamiętam, jeśli tak to przepraszam) w DOS2 chyba towarzysze dorzucali swoje teksty, jeśli byli przy rozmowie. Więc chyba nie ograniczenia silnika, tylko świadomy wybór z jakiegoś powodu. Mnie też to irytuje, zwłaszcza jak niechcący przełączę postać wiodącą na któregoś towarzysza i nieopatrznie zagadam jakiegos enpeca postacią o niskiej charyzmie czy innym ważnym w danej chwili atrybucie. Nie jest to raczej błąd, ale - jak napisałem - świadomy wybór. Byłoby fajnie jakby to zmienili w jakimś przyszłym uaktualnieniu.
Ciekawa recenzja dobrze się czytało :)
Pominąłem kwestie dot. fabuły czy towarzyszy żeby nie psuć sobie zabawy.
Jestem jedynie zdzwiony czasem Twojego przejścia +- 90h to moim zdaniem stosunkowo zaniżony wynik jak na "lizanie każdej ściany".
Ja na liczniku mam 40h i tkwię w akcie I mając jeszcze masę niepokończonych tematów.
Chyba, że akt II i III są ultra krótkie albo Tobie też się jednak spieszyło ;)
estem jedynie zdzwiony czasem Twojego przejścia +- 90h to moim zdaniem stosunkowo zaniżony wynik jak na "lizanie każdej ściany".
To w sumie nie wiem, co w nim tyle robisz, bo jest to IMHO najkrótszy akt ze wszystkich, odrobinę krótszy u mnie, niż akt 3 - u mnie czyściłem po kolei każdą lokację, używałem teleportów, walki w sumie trwały krótko, bo dłuższe niż 3 rundy to na palcach jednej ręki można było policzyć (ale grałem także na średnim poziomie trudności) Taki howlongtobeat, który nie jest może idealnym wzorcem, pokozajue na całość+side questy 74H, więc i tak dłużej grałem (a wylizanie każdej ściany 93h):
https://howlongtobeat.com/game/68033
Policzyłem nawet teraz questy, które zakończyłem, i jest ich 83 (wg. dziennika z ostatniego save z gry, tuż przed wyświetleniem creditsów). Na dowód także screen z wszystkimi sojusznikami, których zdobyłem do finałowej walki (oczywiście bez spoilerów), żeby nie było, że pomijałem questy, bo w sumie nikt ze znajomych nie miał aż 14 frakcji, które im pomagały (każdy prostokącik to osobna frakcja, zdobywana z osobnego zadania).
Wśród znajomych jest u mnie podobnie z czasem, bez robienia wszystkich pobocznych questów dwójka znajomych zamknęła się w około 70 godzin.
||Peter||
Postacie oczywiście komentują rozmowy - przez konwersacje w próżni rozumiem to, że rozmowa nie odbywa się w świecie gry, tylko na relacji aktywny członek rozmowy - rozmówca. Dla przykładu, jest sobie zadanie z nawiedzonym domem. Ta sama rozmowa, razem z przedstawieniem się, poruszeniem tych samych pytań i tych samych scen można zobaczyć 4 razy - po raz dla każdego towarzysza. NPC X nie rozumie, że już się przedstawił, i każda postać, która z nim zacznie rozmowe, zaczyna "od zera" tak, jakby nigdy się z nią nie gadało. Kolejna rozmowa tej samą postacią już przechodzi dalej, ale wciąż, jest to strasznie nienaturalne, że co postać, to jakby tej rozmowy nigdy nie było i NPC gadają zapętlone. No i oczywiście właśnie brak tych skill-checków drużynowych, czyli jak chcemy użyć umiejętności złodziejskiej, to przerywamy rozmowe magiem, wybieramy złodzieja stojącego tuż obok, rozpoczynamy rozmowę, słuchamy dokładnie tych samych dialogów, wybieramy skill-checka. Strasznie nienaturalny system.
87h to coś mało,akt1 to okło50h ,reszta mniejsza ale nie na 20h-w samym mauzoleum zaległem na jakieś 10h-kanały w BG też około 10h a przecież to czesći tylko aktu 2 i 3 do tego trochę czasu mi zajęło rozkminić jak ubić tego w kuzni czy jak wejsc do Minsca.Dodac jeszcze przebieranie ekipy,granie roznym skladem co jest czasochlonne to raczej ścian nie lizałeś.Gram od premiery po kilka,kilkanadcie h dziennie znając 1akt można powiedzieć na wylot a mimo to do końca jeszcze mi trochę brakuje.A i w 1akcie zawaliłem prawie wszystkie walki w kuzni wiec jeszcze mi czas skróciło.
mauzoleum zaległem na jakieś 10h
No nie wiem, co mam Ci na to odpowiedzieć, mi, z wszysktimi próbami dla pewnego towarzysza i odblokowaniem specjalnej włóczni, zabiciem pewnego złego i pewnego demona i rozwiązaniem zagadki myszy zajęło połowę tego.
87h to coś mało,akt1 to okło50h
Może jak ktoś się zastanawia, co zrobić, podziwia środowisko, zwiedza sobie luźno tereny - to i 100h będzie za mało. Mi Akt 1 pykł w jakieś 25h, Akt 2 w 30, reszta to Akt 3. Jak skończysz grę to zawołaj proszę, zastanawia mnie, ile będziesz miał frakcji/sojuszników pod koniec.
"To w sumie nie wiem, co w nim tyle robisz, bo jest to IMHO najkrótszy akt ze wszystkich, odrobinę krótszy u mnie, niż akt 3 - u mnie czyściłem po kolei każdą lokację, używałem teleportów, walki w sumie trwały krótko, bo dłuższe niż 3 rundy to na palcach jednej ręki można było policzyć (ale grałem także na średnim poziomie trudności(...)"
Gram na taktycznym, czytam każdą książkę, opisy przedmiotów, zbieram każdy krzak żeby poznać nowe receptury, staram się pogadać z każdym zwierzęciem czy NPCem pogłębiając tym samym immersje i wiedzę nt. świata przedstawionego. Do zadań też staram się podchodzić nieszablonowo.
Ogólnie nie spieszę się, kilka walk okazało się wymagających i musiałem niejedną wczytać i zacząć od nowa (np. po pół godzinnej bitce), co zapewne ma wpływ na dotychczasową długość rozgrywki.
Myślę, że podawanie czasów gry na wymienionych przez Cb portalach mija się z celem bo każdy ma zupełnie indywidualne podejście - zajrzenie w każdy kont =/= poznaniu gry w 100%.
Jaheira - spodziewałem się mierności i zostałem zaskoczony. Moja ulubiona postać, szkoda, że dopiero dostajemy ją w Akcie 3.
Można w akcie 2, po tym jak na początku
spoiler start
nie obronisz tej Izabel w karczmie i kultysta ją porwie, gaśnie światło, pojawiają się cienie w potwornej ilosci i tragiczny łomot, wszyscy Harfiarze giną, siedziba bezużyteczna, samotna Jaheira dołącza do drużyny i jest w obozie
spoiler stop
Ofc wczytanie i będzie podejście nr 2
No zastanawiam sie bo nie gram z poradnikiem a gra nie podaje na tacy rozwiązań.NP. w jednej z lpkacii w BG jest kilka sejfów do otworzenia mimo że mam wysoki wsólczniki zwiny dloni i zreki to kazdy zamek ma 30 na kosci i by jeden otworzyć szło mi parę wytrychów wiec chcial nie chcial musialem grac save/load by otworzyc wszystkie bo by mi zbrakło wytrychów.To sam walki,nie jedna musialem zaczac od nowa choc twala juz iles czasu.Musiałęs miec ogromnego farta ze wszytko rozwizales bez zastanawiania sie a kazda walka szla po Twojej mysli,ja niestety takiego nie mam:(
No zastanawiam sie bo nie gram z poradnikiem a gra nie podaje na tacy rozwiązań.
W sumie to może być powodem, dla którego przeszedłem "szybko" grę - lata doświadczenia zarówno w komputerowe, jak i papierowe RPG mogą mi właśnie dawać przewagę, bo nigdy nie miałem problemu, że nie wiem co zrobić. Uważam także, że BG3 akurat wszystkie rozwiązania przedstawia bardzo klarownie, szczególnie, że można jednym przyciskiem podświetlić wszystkie ważne elementy do interakcji, a notatki zawsze są rozmieszczone tak, że łatwo się domyślić jak dowolny quest zakończyć z pozytywnym zakończeniem.
Co do walk - grałem teamem mój warlock w eldritch blast (on sam w jednej turze lekką ręką zabierał 100HP przeciwnikom), Shadowhearth w radiant damage (czyli tak naprawdę rzucenie jednego spella i czekanie, aż przeciwnicy się zabiją o jej aure), Astarion w arcane trickstera z dwoma lekkimi kuszami (przez co meltował każdego castera i łucznika przeciwnka co chwile znikając z niewidzialnością) i jedna losowa postać, zależnie od questa, najczęściej Halsim zamieniony w raptora. I ta ekipa w sumie mieliła wszystko, końcowy boss padł w 3 tury będąc atakowany tylko przez mojego awatara.
Co do sejfów - w akcie 3 powinieneś już mieć co najmniej +20 do rollów (z ekwipunku i spelli), więc żeby otworzyć sejfy miałem więcej niż 50% (bo wszystko powyżej 9 już u mnie je otwierało).
No w sumie fakt,uczę się na własnych błędach i podchodząc do gry nie miałem stycznosci z zsadami z wersji papierowej.Wiec i walki trwają dłużej,do tego staram się nie odpoczywać często więc część walk wchodzę z ograniczoną iloscią czarów czy umiejętnosci.Co do otwierania to mam cos koło 20 i przez dwa Akty nie miałem problemow z otwieraniem zamków jednak w banku jest ponad 10 sejfów z zamkiem 30 i potrafiło mi sie łamać nawet 7 wytrychów a wszystkich miałem około 30 bo nie kupowałem że względu że nie było problemów z otwieraniem,dlatego jeśli nie otworzyłem za 3 razem musiałem wczytywać by nie zostać bez wytrychów.Dziś wbiłem do Rafaela i zrobienie tej instancji zajęło mi kilka h a sama z nim walka jak na razie była najtrudniejsza ze wszystkich i to kilku krotnie niż dotychczas.
Gra, która nie wyświetla połowy tekstu, powinna być zjechana od góry do dołu.
Po potem twórcy innych gier będą jeszcze większe buble wciskać na premierę.
Po co się starać, sprawdzać tłumaczenia, czy w gole się wyświetlają, jak i tak ludzie kupią i jeszcze będą zachwalać. Niestety, ale z takim podejściem będziemy mieli takie gry crapy jak BG3. Fabularnie spokojnie 8/10, mechaniczne tez, ale dopracowanie i spraw techniczne 0/10.
Przesadzasz z tą połową, brakuje raptem trochę książek i wkrótce zostanie to naprawione. O staraniach może się nie wypowiadaj, bo nie wiesz jak wyglądał proces produkcji gry czy jej lokalizacji. Coś tam się zesrało, zdarza się, zwłaszcza w przypadku gry, która ma ok 2 milionów słów - ważne że tego tak nie zostawią.
0/10 za dopracowanie i technikalia? 0/10 to by mogło być jakby gra się w ogóle nie odpalała ;-)
W ogóle to w niemal każdym poście cały czas na tę grę tylko narzekasz. Kupiłeś chociaż i grałeś? Jeśli tak, to po co się tak męczysz? Masochistą jesteś?
Witam. Pójdzie mi na tym sprzęcie, czy czekać na PS5?
Intel(R) Core(TM) i7-2600 CPU @ 3.40GHz 3.40 GHz
32 RAM, grafika radeon rx 5700
Mam sporo mocniejszy proceosr i 5700XT i gram w miarę płynnie (zdążają sie dropy) na wysokich na panoramie (3440x1440) więc na FHD powinno pójść spokojnie w 30 fps bo ludzie testowali tego procka z słabszą karta graficzną i grali na low w 30 fps w fhd.
Jeśli ta gra nie zasługuje na 10/10 jako cRPG to nie zasługuje żadna inna albo inaczej która zasługuje ? Zaczynam akt 2. Bawiłem się prawie 200 godzin w akcie 1, widziałem dużo ale nie wszystko ;) na pewno drugie przejście będzie z mroczną elfką. Sprawdzałem różne poboczne zmiany i są świetne. Niektóre ocenie dopiero w następnych aktach bo to zadania z kontynuacji. Wbiłem też 6 poziom w akcie 1 czyli chyba solidnie.
Jeśli chodzi o zarzutu micina to moim zdaniem obóz dobrze rozwiązano bo są zadania czasowe mimo że główny wątek nie ma ograniczenia czasu. Dwa odpoczynki niepełne nie kończą dnia, w obozie można pogadać bez końca dnia. Akt 1 zaliczyłem w 5 pełnych odpoczynków bo nie wiedziałem wtedy że rozwój kijanek nie ma limitu czasu. Fajnie jakby wprowadzono to opcjonalnie dla hardcorowego wyzwania np. 30 dni do zegara śmierci ;).
Co do rozmów postaci to jest to wynik multiplayera aczkolwiek w sp powinny być wtrącenia. Zapewne któryś patch to zmieni choć jest to drobiazg właściwie nie istotny bo i tak każda postać potrafi wszystko lepiej lub gorzej. Co do rzutów w locie na wiedzę tajemna czy percepcję to fajnie będzie grać inna klasa aby poczuć różnice. Co do okazjonalnych wydarzeń klasowo rasowych to przysłowiowy kosmos.
Gra ma oczywiście trochę bugów ale to drobiazgi.
Więc reasumując po akcie 1 nie znam innego crpga tak dopracowanego i chyba inni mają takie same zdania widząc oceny z MC.
Całkowicie też się zgadzam że to pierwsza gra next RPG gen właściwie pierwsza klasy AAAA.
Jeśli ta gra nie zasługuje na 10/10 jako cRPG to nie zasługuje żadna inna albo inaczej która zasługuje ?
Śpieszę z odpowiedzią - żadna, która ma jakiekolwiek mankamenty. 10/10 to ideał, a BG3 ma szansę nim być, jak naprawią kilka bolączek, ale ja oceniam grę teraz, a nie za rok.
No ja jeszcze w pierwszy akcie bo zacząłem grać w pełną grę dopiero w piątek wieczorem (stworzyłem tylko postać, wcześniej spędziłem trochę czasu w EA, ale maks 20h).
Jak na razie ta gra to arcydzieło. Pierwszy RPG od nie pamiętam kiedy gdzie oblanie jakiegoś testu nie jest powodem do automatycznego loadingu, bo oblany test może prowadzić do równie ciekawych konsekwencji co udany. No po prostu bajka.
micin - twoje mankamenty które wymieniłeś są dla mnie nieistotne co więcej nawet się z nimi nie zgadzam. Oceny są wtedy miarodajne jeśli są porównywalne. BG3 na ten moment nie ma do czego porównać dlatego wystawienie tej grze mniej niż 10/10 jest nieuczciwe jeśli inne koszmarki oceniłeś podobnie wysoko :)
Via Tenor
twoje mankamenty które wymieniłeś są dla mnie nieistotne co więcej nawet się z nimi nie zgadzam.
Chyba się po tym nie pozbieram, szczególnie, że nawet się do nich nie odniosłeś (bo ja nic nie pisałem o obozie jako takim, ani czy został rozwiązany dobrze, czy źle).
I tak, wiem. O baldurku dobrze, albo wcale.
Kto to jest ten A.l.e.X? On się tak ekscytuje że zaraz wybuchnie. Z każdym wpisem co raz gorzej. Mogę zrozumieć uwielbienie do pseudo crpgów Lariana ( nawet Josh Sawyer nie uważal ich gier za konkurencję), ale to mi raczej przypomina jakieś trollowanie, niż poważny racjonalny wywód dorosłego człowieka.
"żadna, która ma jakiekolwiek mankamenty. 10/10 to ideał"
W takim razie w całej historii ludzkości nie powstało nic, co by zasłużyło na pełne 10/10, bo wszystko ma swoje mankamenty.
Kto to jest ten A.l.e.X? król świata i wszechświata nieskromnie ;)
żadna, która ma jakiekolwiek mankamenty. 10/10 to ideał
Podejście bez sensu, każda gra ma wady. Dla mnie gra wszechczasów jest Planscape Torment, ale ma za dużo niepotrzebnych generycznych starć, motyw kluczy jest zbyt słabo wykorzystany, rozwój postaci nie ma maga jest biedny no i graficznie gra nie powalała nawet na premierę. Ale to i tak 10 na 10 i zdaniem wielu RPG wszechczasów.
Dla mnie różnica pomiędzy grą na 10 a na 9/9,5 jest taka, że gra 9/9,5 realizuje doskonale postawione jej cele, jest solidna technicznie, sprawia frajdę, mechaniki się spinają itd. Gra na 10 może mieć dużo więcej wad, niedoróbek, zmarnowanego potencjału, może być w gorszym stanie technicznym niż gra na 9,5 itd. Ale musi być w jakimś elemencie nieporównywalna z niczym innym co się do tej pory ukazało.
Tak było z Tormentem, który jako pierwszy pokazał, że gry mogą opowiadać historię głęboką, poruszającą i dopięto w każdym szczególe niczym dobre książki a nie tylko klepać w kółko oklepane motywy podróży bohatera czy akcji. Narracja w tej grze przez lata pozostawała niedościgniona, do dzisiaj ambitne fabularnie gry porównujemy do Tormenta. Tak było z Wiedźminem 3, który znowuż pokazał, że można opowiedzieć dojrzałą historie w wciągający sposób w grze z otwartym światem, a misje poboczne mogę mieć głębię. Przed 2015 zakładaliśmy, że jak chce się porządnej fabuły to siada się do cRPG albo gier liniowych bardziej. Wiedźmin dwa bił historią Skyrima na głowę, ale w 2011 zakładaliśmy, że tak po prostu jest, gra krótsza, bardziej zamknięta opowiada historie lepsza i robi to lepiej a gra otwarta skazana jest na historię słabsza i zbiór oderwanych od siebie motywów (wątki gildii nie mające żadnego punktu styku itd.). Wiedźmin 3 zmienił nasze oczekiwania, choć też miał sporo wad. I tak, wiem, że wątek fabularny Morrowinda się bronił, ale był opowiedziany w tragiczny sposób oraz dalej różne elementy gry były od siebie fabularnie izolowane.
Tak więc gra 10 na 10 to nie ideał, bo takich nie ma. To gra, która zmienia nasze spojrzenie na gry i przyszłe oczekiwania. Gra do której będziemy porównywać i która sprawi, że po jej zakończeniu czegoś w innych produkcjach będzie nam brakować. Z bardziej kontrowersyjnych kandydatów, dla mnie taką grą ostatnio był Cyberpunk, gra z litania problemów i wad, ale jednak jak po CP2077 wiele innych gier wydawało mi się miałkich, wybrakowanych, ograniczających mnie. No i teraz takim kandydatem jest BG3, ale to ocenię w pełni jak skończę, choć już teraz widzę elementy, które sprawiają, że wątpię bym zmienił zdanie, bo w każdym kolejnym cRPG będę ich oczekiwał.
No i sam sobie przeczysz, wystawiłeś 10 x-com 2, gra ma tragiczną prace kamery gdy nie ma miejsca oraz oszukiwane RNG (podawane szanse na ekranie nie są realne). Wady niewielkie, ale już według twojej logiki nie może być 10 na 10. Za tą gra 10 na 10 muszą być gry bardzo proste, w których nie ma co nie działać jak wężyk, tetris itd.
elathir
No to po prostu się nie zgadzamy, życie. Dla mnie gra 10/10 nie może mieć żadnych mankamentów w tym, co jest jej core/rdzeniem. Mozę mieć bugi, może mieć drobne (słowo klucz, DROBNE) problemy techniczne. Jeżeli BG3 wyszło w koszmarnym stanie technicznym, obniżyłbym jej ocenę o jeden lub dwa punkty, bo nie uwzględnianie w ocenie NAJWAŻNIEJSZEJ (bo produkt ma przede wszystkim działać) dla konsumenta optymalizcji i stanu technicznego jest właśnie patalogią rynku gier.
BG3 nie ma u mnie 10/10 za trzy sprawy:
- konwersacje w próżni. Jest to tak sztuczne, tak nienaturalne, tak całkowicie nie zgodne z założeniami DnD, które Larian tak starał się przełożyć. Rozumiem, dlaczego tak zostały zrobione (z powodu właśnie coopa), ale mnie kooperacja nie obchodzi, i dla mnie, jako gracza singleplayer, jest wprost rażące, bo nawet jak chcę zakończyć niektóre zadania, to muszę pamiętać, którą postacią je zacząłem (bo inaczej NPC potrafi traktować, jakbym nigdy z nim nie rozmawiał)!
- nieszanowanie czasu gracza, czyli olanie standardu w obecnych mainstreamowych RPGach, ekwipnku wspólnego, koszmarne zarządzanie drużyną, ilość niepotrzebnego klikania żeby wymienić dwójkę towarzyszy czy sprzedać śmieci
- koszmarny, ale to koszmarny epilog aktu 3, o którym już się tyle rozpisałem w poście 638, że nawet nie uwzględniłem go w swojej ocenie (żeby nie pisać dwa razy tego samego). To nie jest nawet poziom BG2 czy Fallout 2, to jest poziom pierwszych RPGów jakie kiedykolwiek wyszły - pokonałeś zło? Fajnie, napisy. Najgorsze, najmniej satysfakcjonujące zakończenie od czasów Mass Effect 3 (będąc wciąż GORSZE od pierwszej wersji zakończenia ME3).
Więc ogólnie solidnie się nie zgadzamy, bo nie uważam, ze dychy powinno się wystawiać grzę, która spełnia tylko swoje założenia, bo powinno się ją także porównywać z innymi, które wyszły przed nią. A jako, że BG3 w wielu aspektach móżna stawiać na piedestale, tak niektóre (ekwipunek, rozmowy, zakończenie) są znacznie gorsze, niż już obecne 20 letnie gry - dlatego nigdy bym jej 10/10 nie wystawił.
A opinia jest jak dupa, i jeżeli masz problemy z tym, że baldurkowi śmiałem wystawić mniej, to cóż, kim ja jestem dla Ciebie, żebyś się miał tym przejmować? Jeżeli czujesz, że BG3 to gra 10/10, to masz do tego pełne prawo, tak samo, jak ktoś ma prawo ocenić ją np. na 8/10 - i też będzie miał rację, bo to jest tylko i wyłącznie subiektywna ocena.
No i sam sobie przeczysz, wystawiłeś 10 x-com 2, gra ma tragiczną prace kamery gdy nie ma miejsca oraz oszukiwane RNG (podawane szanse na ekranie nie są realne). Wady niewielkie, ale już według twojej logiki nie może być 10 na 10. Za tą gra 10 na 10 muszą być gry bardzo proste, w których nie ma co nie działać jak wężyk, tetris itd.
Widzę jednak, że Cię strasznie boli. Jeszcze raz, nie uważam, że takie wady, jak praca kamery (która IMHO w XCOM2 jest OK) jest wadą, która by dyskwalifikowała 10/10, bo jest tylko może niedogodnością, nie jakimś poważnym mankamentem, które do BG3 masz aż 3. Wystawiłem np. takiemu Last of Us na PC 0, bo na premierę nie działała (shadery ładujące się półtorej godziny, zarzynające CPU nie nazwałbym "działaniem"), i nie ma dla mnie znaczenia, że jej rdzeń (czyli opowieść) jest na najwyższym poziomie.
Uwaga nie czytać negatywów bo to trole wystawiające grze negatywne oceny , zapewne banada piżdzielców opłaconych przez tych co tworzą gry słabe i wymagające mikropłatności. Ostanio mają ból dupy że można stworzyć gre idealną bez mikro
Negatywne recenzje mają prawo istnieć tak jak pozytywne, a potencjalny kupiec powinien zapoznać się z za i przeciw. A trollowanie występuje po obu stronach, więc nieuczciwie jest zarzucać tylko jednej stronie winę.
Serio wszystko idzie zrozumiec, krytyka krytyką, sam na bank nie ocenie BG3 na dyszke i juz wiem za co sie przyczepie, ale to co niektorzy wypisuja to jest ponizej jakiegokolwiek poziomu. Zwroccie tez uwage, ze te skrajnie krytyczne oceny i opinie pochodza od osob, ktore znaja bg z reddita i youtuba. Kazdy kto rzeczywiscie gra ma swoje wieksze lub mniejsze uwagi ale to zawsze ogranicza sie do wstawki typu “co daloby sie zrobic jeszcze lepiej” a nie widzialem jeszcze zeby ktos swiadomy tego na co czekal czul sie oszukany i odradzal zakupu.
Mnie aktualnie najbardziej martwia glosy o tym, ze gra zle interpretuje nasze wybory na pozniejszych etapach co moze komplikowac zadania i ogolnie questy, ktorych ludzie nie moga ukonczyc. Gdybym nie gral to raczej takie rzeczy chcialbym wiedziec, a nie np. ze w obozie jest murzyn. (rece opadaja xD)
Po 95 godzinach, przeszedłem w końcu grę i naprawdę, bardzo, ale to bardzo chciałbym dać jej 10/10, bo bawiłem się wybornie, ale niestety zrobić tego nie mogę, przynajmniej jeszcze nie teraz, no ale po kolei.
Graficznie i gameplayowo jest cudownie, nie mam się do czego przyczepić, nie lubię gier turowych, nie lubię gier izometrycznych, nie miałem nigdy do czynienia z DnD, a gra mimo tego potrafiła przykuć mnie do monitora na cały dzień, zdecydowanie będzie to jedna z najważniejszych gier w moim życiu, która pozwoli mi na poszerzenie horyzontów i spróbowanie niektórych gier turowych, których do tej pory się obawiałem, jedyny mankament to może trochę słabo zorganizowany samouczek dla takich osób jak ja, gra wydaje się zakłada, że gracz już z niektórymi mechanikami DnD jest zaznajomiony, więc dopóki nie obejrzałem tutoriala na youtube, który wszystkie podstawowe mechanizmy rozłożył mi na czynniki pierwsze, dopóty moja drużyna umierała bez przerwy, nawet na łatwym poziomie trudności, później problemów z walką nie było, a ja zamiast się irytować, zacząłem doceniać ogrom opcji jakie daje mi gra.
Fabularnie w zasadzie też zastrzeżeń nie mam, od początku do końca byłem ciekawy tego co wydarzy się dalej, gra do samego końca utrzymywała mnie w niepewności czy droga którą podjąłem jest tą słuszną, a ilość wyborów i ich konsekwencji jest absurdalnie duża, bez dwóch zdań jest to największa gra w tym zakresie jaką w życiu widziałem, towarzysze są świetni i pomimo że na początku nie wszystkich lubiłem, tak kończąc grę polubiłem mniej lub bardziej każdego. Jedyny minus daję za bardzo rozczarowujący moim zdaniem epilog.
Co mi przeszkadzało natomiast, co sprawia że nie jestem w stanie gry ocenić na 10/10 to błędy, PRZE-OGRO-MNA liczba błędów, zwłaszcza w Akcie 3, nie wiem czy miałem po prostu jakiegoś pecha, czy co, ale całkowicie szczerze w drugiej połowie gry miałem więcej problemów niż z Cyberpunkiem na premierę.
O ile przez pierwsze około 35 godzin w Akcie 1 jedyny błąd na jaki natrafiłem polegał na tym, że w dzienniku gra ciągle wyświetlała informację że muszę spotkać się z jednym towarzyszem, podczas gdy on od dawna siedział już w obozie (informacja ta zniknęła dopiero w Akcie 3), tak od Aktu 2 zaczęła się jazda - a to nie dało się zmieniać postaci, postacie stawały w miejscu i nie dało się nimi ruszyć ani nic zrobić, kilka razy gdy odpalała się walka gra dalej myślała że jest w cutscence i nie wyświetlała poprawnie intefejsu przez co nie mogłem w żaden sposób zakończyć tury, czy po prostu wykonać jakiegokolwiek ruchu, wszystko to oczywiście zmuszało do wczytania save, a że gra bardzo rzadko robi auto-save to trzeba było wejść w nawyk klikania F5 co kilka minut. Potem zaczął się Akt 3, a w nim - zadania które kończyły się od razu w momencie jak je otrzymałem, pomimo że npc wyraźnie zachowywał się tak jakby to zadanie było w toku, zadania które pomimo zakończenia wcale się nie kończyły i nie znikały z dziennika, nie dało się pogadać z towarzyszem zwyczajnie klikając na niego nic zupełnie się nie działo, przez co też nie mogłem wyrzucić go z drużyny, po pokonaniu jednego z najważniejszych fabularnie bossów żaden z towarzyszów, poza jednym, zupełnie nic na ten temat nie mieli do powiedzenia, gdzie przecież zawsze wszystko komentowali, a w finałowej walce to już w ogóle miałem festiwal błędów i irytacji, walkę musiałem powtarzać 3 razy, za każdym razem z powodu jakiegoś błędu, za każdym razem jeden z "zielonych" sojuszników w swojej turze nie robił nic, ani się nie ruszał, ani nie używał umiejętności, ale to akurat mały problem w porównaniu do tego, że nie mogłem wyleczyć swojej własnej drużyny, autentycznie gra nie uznawała ich za sojuszników i mogłem ich uleczyć tylko i wyłącznie jednym spellem, a raz jak moja postać zginęła i ją podniosłem, to gdy był czas na zakończenie tury nie mogłem jej zakończyć, bo zwyczajnie interfejs znikał w momencie gdy się na nią przełączałem. W dodatku jak się okazało już po zakończeniu gry i przeglądu zakończenia na youtube które miałem, przez podjęcie jednej decyzji w epilogu, nie miałem ostatniej scenki z moją opcją romansową, nie była to oczywiście decyzja w żaden sposób związana z tą postacią, jak przeczytałem później, jest to znany bug.
A nawet nie wspomniałem jeszcze o problemach z wydajnością i wyciekami pamięci (choć te w ostatnim czasie stały się mniej dokuczliwe, może za sprawą nowych sterowników Nvidii, albo Hotfix'a 3), błędami graficznymi, wariującą niekiedy kamerą, problemem że gra uznaje postać za przeciążoną, mimo że wcale tak nie jest (choć to akurat bardzo łatwo obejść zwyczajnie ją przeciążając i odciążając jeszcze raz), z przeciwnikami, którzy po wykonaniu swojej tury zastygają w miejscu na kilka sekund i dopiero po tych kilku sekundach ich tura się kończy, czy też z dokładnie tą samą sytuacją ale w drugą stronę, gdzie gra zastygała na kilka sekund po tym jak ja użyłem jakiejś umiejętności, najczęściej niewidzialności, bądź odepchnięcia, ale zdarzało się też przy innych, czy w końcu polską lokalizacją, która w Akcie 3 jest wręcz skandaliczna, gdzie nie tylko jest problem z książkami, ale też z dialogami, które zdarzają się nagminnie - albo są po angielsku, albo ich w ogóle nie ma, albo są powtórzone kilka razy, na szczęście przynajmniej o tym problemie twórcy wiedzą i już zadeklarowali się go naprawić.
Więc o ile miałem zamiar od razu zacząć nową kampanię, tym razem jako Dark Urge, tak na razie odpuszczam i sobie od tej gry odpocznę, poczekam w spokoju jakiś czas, aż twórcy załatają większość błędów i dopiero do niej wrócę, a wiem, że wracać będę jeszcze wielokrotnie.
I każdemu kto jeszcze wstrzymuje się z zagraniem, radzę wstrzymywać się dalej, przynajmniej do czasu jakichś większych patchy, gra choć kapitalna, została wydana zdecydowanie za wcześnie.
Moim zdaniem pech,robie Akt 5 i jedynie to braki w tlumaczeniu i braki w tekstach książek czy notek.Z innych powyżej nie miałem nic.
Ja dopiero kończę akt 1, ale mam już swoje "ulubione", trzy nagminne błędy:
1) brak możliwości porozmawiania z konkretną postacią, co nie raz utrudnia ukończenie questa (nie mogłem porozmawiać z tym małym diabelstwem na plaży po ataku harpii, nagminnie też dzieciaki w kryjówce druidów nie reagowały na kliknięcia)
2) wróg atakujący mnie umiejętnością dystansową np. kuszą; strzała mija moją postać, mija kilka sekund po czym dopiero moja postać obrywa i dostaje dmg. Wygląda to prawie jakby system na moich oczach obliczał, czy ten atak będzie chybieniem/trafieniem i za ile i dopiero po swoich kalkulacjach uruchamia właściwą animację. Trochę żałosne.
3) znikający interfejs przy przełączeniu na inną postać. Kompletnie losowe.
Baldur ma to do siebie że czasami gra jakby zapomina co się robiło w danym zadaniu np ja miałem taki problem, że
spoiler start
uwolniłem ta laskę w świątyni Shar i była moim ziomkiem w obozie, potem poszedłem z nią zabić maga w wieży i go zabiliśmy
spoiler stop
a gra zapamiętała to jako jej zgon i ciul...także latania tutaj to jeszcze bardzo bardzo dużo mają przed soba
39 recenzji 97/100 i coraz bliżej do 98 ;)
https://www.metacritic.com/game/pc/baldurs-gate-3/critic-reviews
No raczej nie. Obecnie BG3 ma, przy 43 ocenach, średnią ocen 96,95.
Jak coś, to ostanie 4 recenzję oddaliły ją od 98, nie przybliżyły.
Uwielbiam Lariana za takie akcje-Jak myślicie ile Diabeł z piekła rodem może mieć HP i ile złota w skarbcu?
Gdy pograłem pierwsze kilka h w EA to wiedziałem że to sztos,AKT 1 zayebisty,AKT2 zayebisty,AKT3 choć jeszcze w nim siedzę i trochę posiedzę to jest zayebisty nie odczuwam jak w DOSach jakiegoś spadku jakości z aktu na akt,kazdy ma swój klimat i się różni.Niestety blokada LVL psuje trochę AKT3 bo jest sporo EXP które wpada na pusto stąd może być wrażenie że jest słabiej niż wcześniej. W PoE1 gdy wbiłem maks to już leciałem byle by skończyć to samo w F3,tu aż szkoda coś ominąć bo można choć by nie pozyskać sojusznika czy stracić fajne walki.Drugi raz na 100% pogram z modem do 20lvl na taktycznym.
nie ma to sensu bo mody wyłączają osiągnięcia / po co sobie utrudniać grę na taktycznym a jednocześnie oszukiwać poziomami ? 12 level jako maksymalny moim zdaniem to jest esencja wyzwania a nie samo levelowanie. Na taktycznym bez karmicznych kości będziesz miał wyzwanie na każdym kroku - gwarantuje ci :)
A.l.e.x Mam grę na GoG odpalając z ikony na pulpicie GoG nie liczy czasu i nie zalicza osiągnięć więc i tak przepadło,pamiętaj że ponad 12lvl można wbić dopiero w Akcie 3 i to też nie na samym poczatku a LVLi dobić 1-3 więc to raczej się przełoży tylko na więcej hp do tego nie można wbić jedną klasą 12 lvl więc postacie nie osiągną pełni mocy jeśli jest to oszustwo to minimalne a przyjemność z wbijania LVL jest dlatego uwielbiam gry RPG a nie wyścigi czy strzelanki.Grę pewnie przejdę kilka razy bo chće też potestować klasy których nie mają towarzysze,zagrac Dark Urge,całkowicie pograć jak kosci wylosują bez save/load itd itp. wiec raz mozna i z modem.Zresztą sam chyba dawales link do jakiegos moda przywracajacego staty postaci :)czyli oszustwo:)
12 lvl ma sens, ale znalazłem już jednego takiego znajomego przeciwnika na 16 lvl, szkoda, że normalnie nie da siętakiego wbić :D. Może w 4rce. W DLC nie wierzę, za dużo spaghetti z wyborami xD.
Bo level w Dnd to też jakby statusu postaci. Postacie na 16 lv to wręcz już Bogowie dysponującymi potęga mogącą równać miasto z ziemia
Właśnie przeczytałem że mają być niebawem 2 pathe.Pierwszy ma poprawić 1000 błędów .Drugi oprócz poprawek ma też zaimplementować część pomysłów graczy:)Troszkę można pozazdrościć osobom co czekają z pograniem.
Ważne, że z każdym miesiącem będzie co raz bardziej dopieszczona. Kiedyś zagrasz ponownie więc nie masz czego zazdrościć :)
Larian po BG3 będzie miał środki na dziesiątki lata ;) sprzedaż na poziomie PC ponad 10M+ kopii w cenie premierowej a jeszcze PS5 za rogiem :)
Nie wierzyłem w te narzekania odnośnie polskiej wersji i braków w notatkach jednak o ile pierwszy czy drugi akt mają pojedyńcze braki to trzeci jest porażką pod tym względem.
Ogólny stan techniczny jest bardzo dobry i napotkałem pojedyńcze błedy z czego raz gra zabiła mi postacie które "ocaliłem" w jakimś zadaniu jednak już w trzecim akcie mam praktycznie co drugi tekst pusty w notatkach co jest dość irytujące.
Jeżeli ktoś ma fioła na punkcie takich braków to polecam jeszcze chwile poczekać z ograniem tytułu.
To dobrze, że nie mam czasu tryle grać, bo jestem w połowie pierwszego. Zanim dojdę do trzeciego to naprawią :)
Akt pierwszy udało mi się zakończyć na poziomie 6.
Akt trzeci rozpoczął się już na 10.
6 poziom. Ale ja to miałem wyćwiczone z EA..dobieram tylko różnorodne podejścia do "co najpierw" ;)
Szybkość napływających poprawek do gry, też zadziwia ;)
Otwieram grę .. poprawka sama się ładuje ;)
Dodam: Obecnie jestem w Świątyni Shar w II Akcie ;) Gigantyczne pole minowe ;) Święci triumfy technika save/load, co może znudzić. ;)
Do podmroku poziom 6. Jak zaliczysz cały podmroku to 8+ wyjdzie do rozpoczęcia aktu II.
Cofnęli hotfix 4 niestety, ma być w ciągu kilku godzin ponownie. Nie miałem crashy żadnych i akurat grałem chyba cały lifetime tego hotfixa, zaległe książki w PL czytałem :D. Trudno trzeba czekać, aż pojawi się ponownie.
Wiem, że zanim wycofali ten hotfix to książki były naprawione, a nieprzetłumaczone dialogi również poprawili?
Tego nie wiem, w patchnotes nie było info o książkach w PL nawet, ale na 100% wszystkie/ lub niemal wszystkie poprawili, bo czytałem pełno z ekwipunku i akurat robiłem quest, gdzie też było pełno nowych w 3 akcie. Trochę szkoda, że nie zostawili patcha na beta branchu, ale cóż - trzeba czekać. Dla polskich graczy to był ważny fix, a ja miałem przez 5 godzin 0 crashy, więc to pewnie dotknęło tylko wąskiego grona graczy.
Co do gierki, nie pisałem na tym forum od 11 lat :D.
Od jakichś 20 lat (z wyjątkiem Wiedźmina 3) żadne RPG też mnie tak nie pochłonęło. To chyba najlepiej świadczy o tym tytule. Akt 3 nie skończyłem jeszcze, ale mnie się podoba najbardziej, to ile oni tam włożyli smaczków dla fanów jedynki i dwójki to jest poziom niebios. Dla mnie gra dziesięciolecia. Ogram pewnie 2gi raz w wersji Definitywnej za rok/dwa. Kapitalna gierka.
Mam pytanie. Czy w i akcie moge
spoiler start
zaliczyc podmrok i gorska droge ? Przed przekroczeniem przeleczy pojawia sie komunikat mowiacy ze mam dopiac wszystko.
spoiler stop
spoiler start
Cały podmrok to Akt 1.
Górska przełęcz i shadowlandy (nie wiem, jak to przetłumaczone zostało) to Akt 2.
Więc nie, nie możesz zaliczyć w akcie 1 podmroku i górskiej przełęczy, bo jak tylko wejdziesz do przełęczy zacznie się akt 2.
spoiler stop
Zrób wpierw podmrok z podmroku plyn do kuzni i wtedy mozsz spokojnie robic, gorska sciezke
Ale póki nie zakończysz aktu II możesz bez problemu to nadrobić
Nad wyraz paskudna niespodzianka od Lariana.
Dzisiaj przy wczytywaniu gry znalazłem swoją postać w Obozie, a w zapisach dwa nieczynne pliki zapisu, gdzie miałem prawie zrobioną Świątynię Shar oraz Gildię Murarzy. To wszystko muszę robić od nowa.
Bez emocji napiszę że nie będę tego robił. Dodam tylko że takie sytuacje, zdarzały mi się dawno temu, z mojej winy, kiedy stosowałem mody. Oczekuję że Larian te zapisy poprawi bo jest to ewidentnie jego wina.
Jedyne co ja mogę zrobić to w ogóle zacząć nową grę i stworzyć nową postać.
Zrobię to, jak przejdzie mi wściekłość.. Paskudnie Wam wyszło panowie od Lariana..
To pewnie wina tego wycofanego hotfixa. Wyczytałem na Steamie, że sejwy robione podczas grania z zainstalowanym hotfixem nr 4, po jego wycofaniu są niekompatybilne z obecną wersją gry.
Faktycznie - nieciekawie. Dlatego ja czekam przynajmniej na tą pierwszą zapowiedzianą dużą łatkę. Może wtedy ominą mnie takie niespodzianki.
Niekoniecznie wina Lariana. Czesto po dluzszej sesji Steam ma bledy z sunchronizacja zapisow.
Mozliwe ze walnela ci sync a w miedzyczasie zaaplikowalo patcha. Ponowna synch mogla zwalic zapisy.
Larian stwierdził, że dopiero po wypuszczeniu (wycofanego obecnie) hotfixa 4 będziesz mógł wczytać zapisy, które z tym hotfixem zrobiłeś.
Źródło - reddit:
https://www.reddit.com/r/BaldursGate3/comments/15t64jj/about_the_saves_problems_that_everyone_has/
Nie fantazjuj Drackula ;) Steam nie ma tutaj nic do rzeczy, zwłaszcza że sam Larian przepraszał i wie doskonale co zrobił.
Wygląda na to że mam grę w którą będę grał bez możliwości jej skończenia do końca swego żywota ;) Co zapędzę się za daleko, to genialna poprawka zawróci mnie do początków gry. Dowcipne "perpetuum mobile" w duchu umowy podpisanej z Larianem. Nic tylko grać i grać ;)
Mam nadzieję micin3 że będzie taka możliwość.
No cóż bywa ;( trzeba częściej zapisywać niestety. Choć weź poprawce że znają problem.
Wszystko mam ustawione, A.l.e.X tak jak trzeba. ..ech za często i gęsto zapisywałem ;(
Myślę Flyby, że bez problemu dadzą możliwość użycia tych savów, stawiam dolary przeciw orzechom, że jeszcze dziś wypuszczą tego hotfixa.
I pamiętaj - definitywnie wina Steama, bo Larian błędów nie robi, a o baldurku tylko dobrze, albo wcale.
Dobra, micin3 Zatem dzisiaj pobawię się kreatorem postaci. To będzie człowiek i nazwę ją Buga.. ;)
Ja pier..e , i na uj takie dziecinnie przycinki? Dorosnij!
Problem synchronizacji na steamie istnieje i nie kazdy blad zauwazy po wlaczeniu gry. Ja nie wiem jak to moze miec wplyw na stan sejwow jesli w miedzyczasie fix pojdzie w grze.
Super ze ty wiesz, ze to na 100 % problem po stronie lariana. Problem z uszkodzonymi sejwami widzialem juz znacznie wczesniej niz sam fix4.
Larian
>Wyraźnie stwierdza, że problem jest z ich winy
Drackula
>Super ze ty wiesz, ze to na 100 % problem po stronie lariana.
Nie ja muszę dorosnąć kochanieńki.
Naucz sie czytac ze zrozumieniem
Dokładnie kochanieńki, przeczytaj raz jeszcze post Flyby, jaki problem opisał, a później przeczytaj raz jeszcze swoje posty. Pozdrawiam czule.
PC Gamer wystawił najwyższą notę od ponad 16 lat - 97% (ostatnią grą z oceną powyżej 95% był Crysis w 2007 roku):
https://www.pcgamer.com/baldurs-gate-3-is-pc-gamers-highest-scoring-game-in-16-years-heres-why/
Się należy bo to najlepsza gra ostatnich 20 lat a jeśli chodzi o cRPG to chyba w ogóle.
Pograłem ledwie 7 godzin i gra dosłownie przytłacza, ogromem opcji, ale tak pozytywnie (jako weteran odnajduje się w tym). Na konkretne wrażenia przyjdzie jeszcze czas, na razie powiem tyle:
1)wciąga!
2) Nie spierdzielili fabuły i klimatu. Przyznam, że tego obawiałem się najbardziej, wciąż mając przed oczami pierwszy DoS, z tą miałką fabułką i larianowym "humorem". Niczego takiego tutaj NIE MA, inny system, inny setting, inne podejście twórców :). Widać ogarnęli tym razem lepszego scenarzystę, co bardzo mnie cieszy :).
Wychodzi na to, że BG3 nie ma szans już przebić się do 98 na meta, musiałoby uzyskać dziesięć maksymalnych ocen pod rząd.
Szansę w sumie ma na PS5, bo tam RPGów tyle, co kot napłakał, więc możliwe, że pseudo-eks zgarnie tam jeszcze lepsze oceny.
Ha, i jak tylko posta napisałem, wpadły pod rząd 3 wysokie oceny. Więc jednak odszczekuje, BG3 ma wysokie szanse na 98, obecnie już ma średnią 97.14583333
A 98 to byłoby w sumie jedno z największych "odznaczeń", bo najbliższa jest Disco Elysium w nowszej wersji, która ma wysoką ocenę (też 97) tylko dlatego, że ma mało ocen.
EDIT:
A jednak nie, bo Eurogamer zajechał im średnią, wystawiając najniższą do tej pory ocenę 80. Czyli średnia 96.79166667 i de facto szansa na 98 odjechała. Sama ta recenzja w sumie sprawiła, że gra z pierwszego miejsca na Meta spadła na 3, za właśnie Disco Elysium i Half Life 2.
Sama recenzja Eurogamera ciekawa, bo mieli dokładnie te same bugi, co ja (postacie mówiące o zdarzeniach, o których nie mają prawa mieć miejsca, brak postaci w obozie, softlock bo nie można zakończyć tury postaci) i te same wady (spadek jakości, towarzysze zapominający o tym, czy jesteśmy w związku czy nie), ale z opisu to mieli znacznie, ale to znacznie więcej błędów, niż ja, w tym całowicie psujące questy.
Psychofani BG3 jak nic ich zjedzą żywcem za te 80/100.
kawał %#$%# z ruth ale nie kryje się że lubi na**ać na stół przy gościach a potem chwycić za łyżkę i radośnie zjeść to co stworzyła mówiąc do nich smacznego !
kawał %#$%# z ruth ale nie kryje się że lubi na**ać na stół przy gościach a potem chwycić za łyżkę i radośnie zjeść to co stworzyła mówiąc do nich smacznego !
Jak mówiłem, o baldurku dobrze, albo wcale. Weź się chłopie lecz, jeżeli dla Ciebie wystawienie oceny 4/5 skutkuje takim incydentem fekalnym.
micin3 - może przeczytaj tę recenzje i uzasadnij czemu tam jest 4/5 gwiazdek ? zrobione specjalnie pod kliki z czego ruth się oczywiście nie kryje. Masz też inne recenzje to poczytania. Oczywiście że mam w d... jej zdanie tak samo jak zresztą wszystkich innych tylko przykro trochę że Larianowi ktoś kradnie to na co zasługuje bo jest po prostu złośliwym człowiekiem.
- może przeczytaj tę recenzje i uzasadnij czemu tam jest 4/5 gwiazdek ? zrobione specjalnie pod kliki z czego ruth się oczywiście nie kryje. Masz też inne recenzje to poczytania. Oczywiście że mam w d... jej zdanie tak samo jak zresztą wszystkich innych tylko przykro trochę że Larianowi ktoś kradnie to na co zasługuje bo jest po prostu złośliwym człowiekiem.
Ale po co Ci mam ją streszczać, jak ty nie potrafiłeś nawet ze zrozumieniem mojej recenzji przeczytać (odnosząc się do jakichś wymyślonych wad, których w ogóle nie wymieniłem) ani ze zrozumieniem mojego komentarza wcześniejszego (bo napisałem już, dlaczego wystawiła taką a nie inną ocenę).
Ocenę uzasadniła solidnie, nie widzę powodu, dla których miałaby wystawić inną, jeżeli miała takie problemy z grą.
I tak, ta niemiła Ruth, jak ten śmieć w ogóle śmiał śmieć baldurkowi wystawić mniej, niż 11/10. Możesz mieć jej zdanie w d... i podać sobie z nią dłoń.
micin3 - albo udajesz albo jesteś totalnie naiwny, te błędy które ona wymieniła vs to co gra oferuje i jak to drobiazgi które mogą odjąć ułamkową ocenę maksymalnie o 0.5pkt - przesunięcie na 8/10 co dzisiaj oznacza grę dobrą jak każda inna to po prostu złośliwość i chęć zaistnienia. Coś mniej więcej jak twoje 0/10 dla The last of Us bo na złomie 4090 gra ci nie działała doskonale przez 2 dni. Choć muszę przyznać że mimo braków ideałów Xcom II nim został i ma 10/10 mimo że RNG to jak rzut kością ślepca ;)
micin3 - albo udajesz albo jesteś totalnie naiwny, te błędy które ona wymieniła vs to co gra oferuje i jak to drobiazgi które mogą odjąć ułamkową ocenę maksymalnie o 0.5pkt - przesunięcie na 8/10 co dzisiaj oznacza grę dobrą jak każda inna to po prostu złośliwość i chęć zaistnienia. Coś mniej więcej jak twoje 0/10 dla The last of Us bo na złomie 4090 gra ci nie działała doskonale przez 2 dni. Choć muszę przyznać że mimo braków ideałów Xcom II nim został i ma 10/10 mimo że RNG to jak rzut kością ślepca ;)
No ale co ja mam Ci odpisać? Przecież ty jesteś właśnie tym psychofanem BG3, o którym już pisałem. Rozmowa z Tobą w sumie nie ma sensu, bo, jak sam napisałeś, nasrałeś i radośnie swoje fekalia próbujesz na mnie rozetrzeć.
Z mojej strony EOT, życzę Tobie wielu dziesiątek dla baldurka.
nie mi tylko Larianowi bo zasługuje na to z czystej przyzwoitości !
Nie było szans na 98%, bo średnia od wielu dni wahała się od 96,90 do 97,10 więc brakowało wbrew pozorom dużo i o wiele bardziej było prawdopodobne, że spadnie niż pójdzie w górę. Obecnie mamy znów 96% przy 48 recenzjach. Prawie zawsze spadają średnie wraz z większą ilością ocen.
https://www.metacritic.com/game/pc/baldurs-gate-3
Nie było szans na 98%, bo średnia od wielu dni wahała się od 96,90 do 97,10 więc brakowało wbrew pozorom dużo i o wiele bardziej było prawdopodobne, że spadnie niż pójdzie w górę. Obecnie mamy znów 96% przy 48 recenzjach. Prawie zawsze spadają średnie wraz z większą ilością ocen.
No nie było szans, mylnie sądziłem, że Metacritic zaokrągla od połówek, tj. 97.51 dałoby 98, a wychodzi na to, że zaokrągla zawsze w dół do pełnej liczby (bo obecnie 96.79 wyświetla się jako 96).
I poszedł pierwszy nerw na błąd (?) Żaden spoiler jak coś, bardziej ostrzeżenie przed problemem z grą ale wrzucę w żeby nie było. Chodzi o tego dziada ->
spoiler start
Początki, gaj druidów. Zostaje zaatakowany przez jakąś postać o rzekome zastraszanie dzieciaka Mol, chociaż nie przypominam sobie żadnego zastraszania a interakcja z nią była jakąś godzinę temu w tej ich całej jaskini. W każdym razie, wybieram opcje łotrzyk zastraszenie, rzucam kością, wygrywam, koniec interakcji - postać odpuszcza i dosłownie dwie sekundy później reaktywuje się akcja i ten mnie znów zaczepia o to samo. Jako że zapisałem sobie grę tuż przed tą sytuacją to trochę wczytywałem bo nie udawało mi się wyrzucić kości (skoro udało mi się za pierwszym to znaczy że ma mi się udać, żadne oszukiwanie ;) ), oczywiście za każdym razem to samo, zaczepka, wyrzucenie kości - wygrana, ponowna zaczepka i raz udało mi się i za drugim razem dobrze wyrzucić kość i... zostałem po prostu zaatakowany :/
A jeszcze dodam ze uratowałem bachora na plazy przed harpiami a u drugiego, złodziejaszka figurki, załatwiłem ułaskawienie od szefowej Druidów. Dziwnie sie odwdzięczają… ;)
spoiler stop
Tu jest jakiś myk? Cos robię źle? Czy po prostu błąd i nie mogę sie przemieszczać tam póki co?
EDIT: Sprawdziłem sobie teraz opcje poddania się w dialogu i zamknięcie do więzienia, niestety po sekundowym czarnym ekranie taki sam reset do dialogu czyli błąd, kurde, tak na samym początku, nie fajno.
EDIT2: a ten hotfix wycofany ma sie pojawić dziś czy coś? Może poczekam z nadzieja
W sumie też wrzuce w spoiler, ale teoretycznie sama sytuacja mało spoilerowa.
spoiler start
Widziałem już opis tego buga*, niestety, nie był do tradycyjnego rozwiązania jak go ostatnio ktoś opisywał (na reddicie). Rozwiązany został tak, że wyciągnął OP tego NPCa do pobliskiej szczeliny i zepchnął go w nią, zabijąc go natychmiast.
*tyle, że wtedy nie był problem o Mol, ale o tego thieflinga, który ukradł wisiorek człowiekowi.
spoiler stop
Jeszcze mały EDIT, bo przypomniało mi się, JAK to ktoś zrobił - przyzwał albo zamienił się w pająka, niektórzy NPCe uciekają za takimi stworzeniami, inni za nimi lecą krzycząc, żeby się oddaliły, tak można wyciągać NPCów na spacery.
EDIT2: Ma się pojawić dziś, tj. chcą go dziś wypuścić, ale nie wiedzą jeszcze, czy im się uda.
Kuba mialem taki blad kilka razy w innych sytuacjach.
Spekuluje tutaj ale wydaje mi sie ze gra sprawdza dana sytuacje wzgledem zapisu sejwa. Jak gra ma zacinki z komunikacja z serwerem to moze odpala sie drugi check bo gra traktuje to jako piersza probe?
Moze wylaczenie zapisow w chmurze pomoze w takich sytuacjach?
Tak jak wcześniej napisałem, stworzyłem nową postać o ksywce Buga. Jej pełna nazwa to Bugowianka Larianka, człowiek Łowca (łowcą człowiekiem jeszcze nie grałem) Na jej cześć powstał wierszyk pół plagiat:
" Bugowianka jedna
miała chłopca Lariana
Co dzień sobie z rana,
bugi testowała.."
Gra się nią świetnie.
Ludziee, Larian zrobił Cud!
Wszystkie sejwy wróciły do normy! Padam z wrażenia bo czegoś takiego jeszcze nie przeżyłem Cieszę że moja pierwsza ocena gry "10/10", właśnie uzyskała dodatkowe potwierdzenie!
Trochę mało oceniłeś tych gier przez 19 lat. Zerknąłem na twój profil :)
Napisz czy teraz masz tekst w znalezionych książkach i notatkach, gdzie wcześniej były puste kartki.
Zdążyłem tylko zerknąć na te "Pieśni Żeglarzy..." - jest tam wiele tekstów z nutami, tyle że po angielsku ;) Gdyby ktoś upierał się że tak powinno być, to przypomnę że w I Akcie na Plaży mamy szantę tłumaczoną na polski ;)
Flyby: Widać nie wrzucili wszystkiego, bo Pieśni żeglarzy są na 100% przetłumaczone. W końcu pewnie wrzucą. Dobrze, że reszta już jest.
[685] Już wiem o co chodzi... każda postać oddzielnie musi "odpowiedzieć" za winę. Dwoma postaciami udało mi się wygrać zastraszeniem i teraz mogę normalnie nimi podejść tam i rozmawiać z zaczepiającym ale dwóch kolejnych bohaterów mam w więzieniu z tego tytułu, z tej samej zaczepki tego samego npc. (swoją drogą jak wyjść z więzienia bez ucieczki?)
Jeśli to nie jest błąd a tak ma być to jest to idiotyczne po stokroć.
Wszystkie książki naprawione. Nie wiem o co chodzi ludziom z aktem 3cim, dla mnie lepszy niż 2. 1 GOAT. Ale fanservice w 3cim docenią tylko ludzie, którzy przechodzili 1-2-TOB 10x jak Ja :D.
Koniec. Mam dosyć. Mam dosyć tych wszystkich trolli, którzy wychwalają tą grę pod niebiosa. Nie ma siły w to dalej grać. Kamera to jest po prostu porażka na całej lini. 2 dłonie zarówno na myszy jak i klawiaturze, ciągłe obracanie i kręcenie, żeby cokolwiek zobaczyć a i tak nic się nie widzi. W Pillars of Eternity też był rzut izometryczny, ale dało się w to grać. Tutaj? To jest jakieś totalne nieporozumienie. Czcionka w interfejsie jest tak nieczytelna, że bardziej nieczytelna być nie może. Chcesz ją powiększyć, albo chociaż zmienić z Times n=New Roman czy coś normalnego i czytelnego jak Arial? Zapomnij! Nie da się. Ustawiasz sobie najłatwiejszy tryb, żeby sobie ot po prostu przejśc grę? NIE! Bo wszystko stracisz! Co niby stracę? Te niekończące się walki turowe, gdzie zamiast z aktywną pauzą machnąc to w 5 minut musze poświęcić godzinę, po której i tak muszę wczytać save'a bo przegrałem w najłatwiejszym trybie? Serio sprawia to komuś przyjemność? Nie to do mnie wcale nie przemawia, to jest sztuczne wydłużanie gry. Rzucanie kośćmi? Co za chory psychopata to wymyślił? Wciskam przycisk i albo tak albo nie, jak to było w wiedźminie zrobione. Ale nie... Ale po co? Przeciesz stracisz 20 godzin świetnej zabawy rzucania kośćmi! Musisz się w to bawić! Przecież to Ci sprawi przyjemność! Doszedłem do wrót baldura i chce zrobic misje. Cyk, walka. Wpioerdol. Walka. Wpierdol. Wczytuje savea 10 raz, wpierdol. Właśnie straciłem 3 godziny i nie posunąłem się o centymetr. Serio Was to podnieca? Ta gra to chore badziewie dla masochistów. I nie. Nie mam 5 lat, tylko 36. Grałem za dzieciaka w pierwsze Baldury. Dwójkę oceniam 10/10 Po drodze zaliczyłem niezliczoną ilość innych gier. Pillars of Eternity również z rzutem izometrycznym potrafiłem przesiedzieć 24 godziny bez przerwy. No sorry z przerwą na kibelek. A tutaj? Po 10 minutach mam ochotę wywalić komputer przez okno. Sorry. To nie jest dobra gra. To jest niesamowite gówno. Koniec. Kropka. Nie dajcie się nabrać na te zakłamane opnie. To nie jest gra dla ludzi, tylko dla grupki zapaleńców z klapkami na oczach. Głupi byłem, że poszedłem za opiniami. Oj bardzo głupi. Wolę milion razy odpalić ponownie BG2 lub wspominane już Pillarsy. W ten paździerz nie da się grać.
Ja skomentuję krótko: jestem na początku aktu II (po 50-60 godzinach gry*) i ciągle uważam, że to najlepsza gra, w jaką miałem okazję zagrać od co najmniej 10 lat. A nie jestem jakimś szczególnym fanem cRPG. To też chyba jedyna gra, na której ponowne przejście mam ochotę już w czasie grania (żeby sprawdzić, jak potoczą się pewne wątki po dokonaniu innych wyborów).
W tym momencie 10/10 (pomimo pewnych wad i problemów, które jednak są niczym w porównaniu z całościowym wrażeniem).
*Starałem się zrobić dosłownie wszystko w I akcie (a do tego wczytywałem zapisy gry i próbowałem innych rozwiązań, np. wykuwając wszystkie dostępne przedmioty w kuźni).
spokojnie zaraz zasłonimy twój post ;) a to że sobie nie radzisz to nie wina gry tylko twoja, nie sądzisz ? ;) Nie zmienia to faktu że gry powinny bawić a nie frustrować więc wybierz taką która ci sprawia radość nie nam.
Nie gra jest zła tylko Ty nie umiesz w nią grać, proste :) nie mam ani jednego z wymienionych przez Ciebie problemów może oprócz czasami machania kamerą tak by było dobrze widać :)
Już jest ocena zaaprobowana przez "prawdziwych fanów" (10/10 ewentualnie 9/10), nie możesz dać jakiejś swojej - zważywszy, że jest tak niska...
To jest niesamowite gówno. Koniec. Kropka. Nie dajcie się nabrać na te zakłamane opnie.
A mnie po prostu przeraża że 36-letni facet jest tak zamknięty na inne formy gry.
Jakby nagle stanął przed ścianą swoich przyzwyczajeń growych, tryknął w nią łbem i zaczął wrzeszczeć że dalej już nic być nie może bo on nie daje sobie z taką grą rady. ;)
Ta wściekłość z własnego zamknięcia i growej nieporadności dominuje w całej tej "opinii". Trzeba mu współczuć.. i zrozumieć go.
Za wysoki poziom trudności sobie wybrałeś po prostu.
Pilarsy są gra bardzo prostą na poziomie domyślnym, a na najwyższym tylko irytującą ale dalej nie stanowiącą dużego wyzwania jak się min-maxuje. Ot walki się ciągną bo przeciwnicy mają tony HP i by powalić byle mobka w drugiej połowie gry potrzeba z 12-14 kul ognia. Jednak dalej nie są w stanie nas zabić.
Tutaj, zwłaszcza w trybie taktycznym, wyzwanie jest konkretne i trzeba się nakombinować oraz prawidłowo zbudować drużynę.
Aż tak ciężkie są walki w BG3? Słyszałem coś odwrotnego, że jednak D: OS2 jest trudniejszy.
Dla mnie najwyższym poziom trudności w DOS2 był jeszcze trudniejszy, tutaj stanowi on konkretne ale sprawiedliwe wyzwanie jak na razie. W DOS2 w ostatnim akcie myślałem, że mnie trafi bo poziom trudności tak wyskoczył w górę.
Jednak jak ktoś nie ogarnia RPG i nie chce zrozumieć zasad D&D to może to być trudne i stresujące. No na taktycznym po prostu trzeba kombinować jak zdobyć rzuty z przewagą na atak by walczyć komfortowo oraz skupić się na kontroli tłumu bardziej niż czystych obrażeniach.
Do na najwyższym poziomie trudności DOS2 był jeszcze trudniejszy, tutaj stanowi on konkretne ale sprawiedliwe wyzwanie jak na razie w DOS2 w ostatnim akcie myślałem, ze mnie trafi bo poziom trudności tak wyskoczył w górę.
Mam podobne odczucia. DOS 2 był trudniejszy. Na razie gram na zrównoważonym i nie przegrałem jeszcze ani jednej walki, praktycznie stosując metodę siła razy gwałt. Olałem nawet maga w drużynie bo na tym poziomie jest niepotrzebny, z chęcią wywaliłbym jeszcze Astariona ale za dużo jest duperel do otwierania/ rozbrajania. Z czystej ciekawości włączyłem sobie tryb taktyczny na kilka najtrudniejszych dla mnie walk i nie było to bardzo duże wyzwanie. Na pewno kolejną rozgrywkę będę grał na taktycznym. Już się nie mogę doczekać aby wypróbować więcej zagrań taktycznych bo na zrównoważonym gram tak jak wspomniałem bez maga, bez mikstur, olejów, umiejętności kalmarów itd. bo to nie jest potrzebne. Dwóch mistrzów bitew robi taką rzeź, że głowa mała.
Skoro dałem radę przejść na trudnym BG2, NWN2 i D: OS2 to chyba tryb taktyczny w BG3 będzie optymalny dla mnie (najciekawszy). Oczywiście przy BG2 i NWN2 Hard to żaden wyczyn, bo znałem te gry na wylot skoro przeszedłem w sumie po 5 razy, ale w D: OS2 na razie grałem raz i na trudnym dał trochę w kość w tym sensie, że walki trwały bardzo, bardzo długo, a czasem na dodatek je przegrałem i musiałem powtarzać.
Skoro dałem radę przejść na trudnym BG2, NWN2 i D: OS2 to chyba tryb taktyczny w BG3 będzie optymalny dla mnie (najciekawszy)
Główny problem z walką BG3 jest taki, że jeżeli nie znasz gry i nie wiesz kiedy czeka Cię walka po rozmowie to nie zawracasz sobie głowy z pozycjonowaniem/ ukrywaniem części drużyny przed rozmową co powoduje, że jak się zaczyna walka to masz czterech gości obok siebie i jeżeli pierwsi będą się ruszać się przeciwnicy to po pierwszej turze już nie masz drużyny (tryb taktyczny). Znając grę tego unikasz. W trybie zrównoważonym nawet z takiego słabego pozycjonowania drużyny wyjdziesz bo jest mała szansa, że Ci wszystkich wytłuką. Podstawową techniką w walce powinno być usuwanie przeciwników jednym uderzeniem. Mam tu na myśli zrzucanie wrogów np. z grani co powoduje natychmiastową śmierć. Oczywiście gra nie jest zbalansowana i część klas jest znacznie lepsza niż pozostałe. Na zrównoważonym poziomie możesz sobie grać czym chcesz i jak chcesz, na taktycznym jednak potrzebujesz pomysłu na drużynę.
A ja polecam zagrać przez GF NOW jeśli ktoś ma za słabego kompa. Sam tak gram i jest świetna jakość.
Wreszczie 3 rozdzial, Lae dostala legendarny harpun i wymiata w walce jeszcze lepiej.
Dopiero poczatek rozdzialu a liczba waznych decyzji dosc spora.
Jakies 110 godzin.
Tyle ze ja kilka razy sie cofalem do poprzednich zapisow i powtarzalem pewne czesci gry.
Generalnie ukonczylem wszystko co sie dalo i zajrzalem pod kazdy kamien.
Cienizna. Mało akcji i nudny system walki. Grafika jest słaba, ale muzyka niezła. Niestety 3h gry to była dla mnie męczarnia i nie chcę dalej tego ciągnąć. Gra jest na pewno niezwykła dla fanów poprzednich części, ale do mnie ona nie trafia.
Też nie przepadam za pomidorową wolę grochówkę. Ale do głowy by mi nawet nie przyszło żeby wystawiać pomidorowej ocenę kiedy ubostwia ja milion innych osob
Ale do głowy by mi nawet nie przyszło żeby wystawiać pomidorowej ocenę kiedy ubostwia ja milion innych osob
Do tej pory tak to właśnie działało - gra ci się podoba/nie podoba, wchodzisz na gryonline, wystawiasz zgodną ze swoim odczuciem ocenę... coś się zmieniło i już tak nie można robić?
Już od dawna nie można mieć własnej opinii, szczególnie, jeżeli chodzi o duże hity.
Uważasz że wystawienie 4.5 tej grze w dodatku po 3h grania jest ocena sprawiedliwa? Przecież to jest uprzedzenie do gatunku. Idąc tym tokiem rozumowania powinienem zaraz dawać bijatykom 4.5 czy 5.0 tylko dlatego że to dla mnie gatunek miałki i niegrywalny a tego nie robie
micin3 - ty swoją uzasadniasz, z częścią zarzutów się nie zgadzam, ale całość dyskusji jest sensowna i opiera się na konkretach. Mamy po prostu odmienne zdanie i to jest dobre.
Tutaj gościu odpala turowe cRPG i narzeka, że to turowe cRPG.
Nie lubię współczesnych FPSów, nawet po nie nie sięgam, więc nie latam po watkach od CoD i nie oceniam tych gier.
A jaka ocena jest sprawiedliwa?
Taka, z jaką się większość zgadza?
Jak wszyscy uwielbiają pierogi, a ja uważam je za zlepek ohydnego ciasta, to też mam siedzieć cicho, bo jestem uprzedzony?
Oceny innych 10/10 ma dla mnie taką samą wagę, jak ich ocena 0/10 - bo oceny są subiektywne, a nie są jakimś pomiarem i wyliczeniem. Gość może jest trollem, może naprawdę nie podszedł mu Baldur, ale sranie się, że ktoś w ogóle śmiał śmieć nie wystawić baldurkowi 11/10 jest po prostu dziecinne.
I nie, nie uważam, że nawet musi to jakoś uzasadniać, bo to jest forum, a nie praca. Nikt się jakoś nie czepiał, jak ktoś napisał tylko "super gra" i wystawił 10, ale każdy się czepia jak tylko ktoś spróbuje wystawić choć pół punkta mniej.
I tak samo elathir, masz pełne prawo latać po wątku codowym i pisać, że gra Tobie nie przypadła do gustu, bo to nie jest kącik wzajemnego lizania się po jajkach, żeby się tylko pozytywne oceny i opinie pojawiały.
zmień kalkulator na komputer to będziesz miał ładną grafikę. Graficznie w HDR gra urywa głowę :)
Opinia opinia każdy ma mieć prawo do swojej ale wystawianie publicznie oceny która ma się nijak do rzeczywistości jest po prostu uprzedzeniem. Możesz mieć opinie o jakimś człowieku ale czy stygmatyzujesz go na forum publicznym żeby każdy wiedział co o nim sądzisz? System ocen tutaj mimo że niedorobiony w zamyśle ma wskazywać graczom jakość gry bazując na opinii użytkowników i nie czepiałbym się tej oceny gdyby poszła za tym konstruktywna krytyka a opinia którą zaserwował autor wątku nie jest nią, jest uprzedzeniem. Po trzech godzinach gry wystawił ocenę zarezerwowaną dla największych baracheł. Może się coś komuś nie podobać, można mieć zdanie takie jakie użytkownik wyraził, pełna zgoda. Ale oceniać produkt który każdy posiadający mózg użytkownik tego forum wie że na taką ocenę nie zasługuje nawet jeśli nie jest się za pan brat z tym gatunkiem zakrawa na potępienie
Argumenty na poziomie... a najlepszy od [A.l.e.X] - trzeba mieć sprzęt na HDR tak? ;D Do tego zakładasz, że pisząc o grafice mam ustawione parametry na low? Wiedza zerowa i popisywanie się nią w necie jest istotą Twojej głupoty. Reszta z kolei brzmi, jak by liczyło się tylko ich zdanie, a po to wymyślono system ocen, aby każdy mógł się podzielić swoimi odczuciami. Zreszta średnia ocena czytelników to 6.9 więc nie za dużo i pewnie jest coś na rzeczy. Napisałem nudny system walki...a no. Nigdy też nie lubiłem systemu walki w soulsach, aż elden ring pokazał mi, że jednak jest fajny, a baldur niestety nie.
W sumie nie dawno bo w tym roku zacząłem swoją przygodę z papierowymi RPG czego żałuję tak samo jak żałuję że kupiłem tą grę. A czemu? Bo nie zrobiłem tego wcześniej. Ta gra to mistrzostwo, to jest gra od graczy dla graczy. Pomysł z turową walką jest w pytę, mimo że się tego bałem ze mi nie podejdzie. Do każdej walki można podejść taktycznie, zastanowić się co zrobić a nie szybko wciskać przyciski myszy. Nawet błędy zablokowania postaci można "naprawić" przy pomocy kompanów z drużyny. Chłopaki z larian odwalili kawał dobrej roboty i mam nadzieję że nie osiądą na laurach tylko mają już w głowie kontynuację
Edge-lordy zaczynają się pojawiać.
Och jaki ja alternatywny xD
Tak, gra jest świetna.
za samą możliwość gadania ze zwierzętami i zwłokami tej grze należy się +1 do oceny (kosmicznie to zrobili) !
Rozmawianie z trupami było już w planespace torment a ze zwierzetami w poprzednich d:OS
Nic nowego
boy3
Wiesz...ciężko coś nowego wymyślić, gdy tyle gier powstało od 1962 roku, a zwłaszcza w latach 70', 80', 90', gdy komputery i konsole domowe stały się standartem było bombardowanie w prześciganiu się w pomysłach, bo w latach 60' jeszcze mało kto miał w domu takie maszynki :)
Zdaje sobie sprawę, studzę tylko zapędy Alexa który musi wszystko wychwalać jak leci :P
oczywiście że było ale tutaj możesz to robić kiedy chcesz a nie wtedy kiedy gra ci to wskazuje :) poziom implementacji tego w BG3 jest wybitny !
kiedy chcesz a nie wtedy kiedy gra ci to wskazuje :)
Nie bardzo rozumiem co tu masz na myśli
W PT gra ci nie kazała przecież gadać z trupami w grabiarni, mogłeś zrobić to opcjonalnie
Tak samo że zwierzetami w D:OS
Ale ktoś tu jest odklejony. Przecież z 90% zwłok nie można rozmawiać. Tak, można aktywować umiejętność, ale wtedy tylko narratorka rzuca "zwłoki milczą" czy coś. Prowadzić rozmowę można tylko z tymi nazwanymi martwymi NPCami (i to chyba nawet nie z każdym).
Przykład 1: most zaraz przed spustoszoną wioską. Leży tam masa zwłok ludzi i goblinów. Z ciekawości aktywowałem umiejętność bo liczyłem, że dowiem się czegoś na temat tej okupowanej wioski. Wynik? "Zwłoki milczą"
Przykład 2: zwłoki w stodole w której ork/goblin (już nie pamiętam) zapinał ogrzycę. Pomyślałem, że takie zwłoki mogą być źródłem ciekawego komentarza na temat tej sytuacji. Wynik? "Zwłoki milczą"
Zostawiliście sobie latarnię czy
spoiler start
uwolniliście skrzata?
spoiler stop
Oba rozwiązania mają plusy i minusy.
Latarnia:
plus:
spoiler start
cienie nie kryją się w walce,
spoiler stop
minus:
spoiler start
drużyna musi trzymać się razem.
spoiler stop
spoiler start
Błogosławieństwo skrzata:
plus: nie trzeba się trzymać razem,
minus: w walce cienie mogą znikać, błogosławieństwo trzeba "odnawiać".
spoiler stop
Ciekawym, co wybraliście, śmiałkowie i które rozwiązanie uważacie za lepsze.
U mnie lampa dzialal a slabiej z czasem wiec trzeba bylo podkrecac.
Efekt zostawie ciekawskim.
Imho buff jest lepszy + nie zajmuje miejsca broni w ekwipunku.
Co do znikajacych cieni- podpowiem- Annabelle. Tyle ze ich az tak duzo nie ma aby to byl wiekszy problem.
Co do znikajacych cieni- podpowiem- Annabelle.
Na razie nie mam pojęcia, o co chodzi. :)
Parenaście godzin za mną, generalnie mam bardzo ambiwalentne uczucia. I póki co stwierdzam że w D:OS2 bawiłem sie lepiej, chociaż sporo fajnych mechanik wprowadzili do BG3.
Na minus na pewno:
- kamera
- klikalność/widzialność przedmiotów. Nawet podświetlanie nie pomaga bo gra czasem coś podświetli czasem nie. I przykładowo rośliny się ciężko zbiera, trzeba wycelować precyzyjnie.
- Gra nie wiele tłumaczy, czasem za dużo się dzieje. Cały czas w trakcie walki słychać rzuty kością które ciężko ogarnąć czasem czego dotyczą. Niektóre mechaniki są aż nad to agresywne i wtórne bo, na przykładzie utrudnienia w "widzeniu", tu ciemność i postać nie widzi, tu mgła, tu czar ograniczający, tu jakieś efekty dodatkowe tu przeszkoda, tu jeszcze coś innego. Momentami strasznie się to na siebie nakłada i również ciężko to ogarnąć. Momentami mam wrażenie że gra zjada swój ogon, za dużo ciekawych mechanik ale nakładając się na siebie tworzą mega chaos.
- Po parunastu godzinach gry wciąż wszyscy maja u mnie broń i pancerze podstawowe od początku, nic nie znajduje "mocniejszego". Owszem rękawice, medaliony, pierścienie są ale wszystko inne szrot.
- Raczej nie jestem przekonany do systemu rzucania kością. To gra na komputer nie posiady przy stole i real rpg. Z jednej strony może i fajna ciekawostka ale z drugiej strony mam wrażenie że w wielu momentach po prostu nie mam wpływu na grę w którą gram i chciałbym w nią grać w określony sposób. Tym bardziej że ciężko nie zauważyć pewnej przypadłości, że gdy rzut kością jest w jakiś sposób wymuszony fabularnie to zawsze się udaje za pierwszym, a gdy jest to wynik opcji dialogowej to w 90% nigdy nie udaje się za pierwszym. Skoro mam jakąś postać z dobrą perswazją to na cholerę mi bonus +7 do wyniku jak kość i tak wyrzuci 2 na wymagane 15... głupie.
Na plusy przyjdzie pora jak skończę ale na ten moment nie rozumiem aż takiego piania z zachwytu.
Nie mniej jednak, takie drobne pytanko, jaki jest sens składania drużyny z kogokolwiek kto nie walczy z dystansu? Przecież to najprostsza metoda. Jestem na 4poziomie i póki co żadne dzidy ani żadne miecze nie zadają nic więcej niż podstawowa kusza. Jedynie Karlach coś tam daje rade. Z czarami też szału nie ma, jest parę co ma zakres od, nie wiem 3-30ataku ale jeszcze mi się nie zdarzyło żeby którykolwiek przekroczył ~10. Zresztą i tak każdą postać możemy wyposażyć w drugą broń, dystansową i tak atakować. Więc jak tą drużynę poskładać? Może ponownie czegoś nie rozumiem i źle robię?
I zanim mnie tam ktoś zwyzywa od debili i że to gra dla mądrzejszych ode mnie i żebym se odpuścił... ;) Ta gra nie jest trudna sama w sobie, walka również. Tylko po prostu jest chaotyczna swoimi mechanikami. A DOS2 uważam za jedną z moich ulubionych gier.
Jesteś na 4 poziomie i wciąż masz podstawowe zbroje i podstawowy oręż? Dziwne. Eksploruj. Już na pierwszym obszarze można znaleźć wiele ciekawych rzeczy. Sprzedawaj też to, co znajdziesz. W Gaju możesz już kupić broń i pancerze. Pamiętaj, że kupcy zmieniają asortyment po każdym awansie. Na 4-5 poziomie miałem już w obozie skrzynię podróżną pełną różnych magicznych broni, pancerzy, rękawic, butów itp.
Jak poskładać drużynę? To zależy od twojego stylu grania. Jeśli ma być wszechstronna, to trzeba uwzględnić maga (kogoś od czarów dystansowych), kleryka (kogoś od leczenia i czarów defensywnych), barbarzyńcę/wojownika (kogoś od walenia mieczem albo toporem po łbie) oraz łotrzyka/barda (do skradania, otwierania zamków, ewentualnie strzelania z łuku). Oczywiście, są klasy mniej i bardziej uniwersalne i wszechstronne, np. druid może być połączeniem maga i kleryka itp.
U mnie z przedmiotami jest podobnie. Tzn. mam drużynę na 5 poziomie i maks itemy, które posiadają postaci, to +1 z drobnymi bonusami. Nie uważam tego za jakąś dużą wadę, choć przyznam, że lubię kolekcjonować różniaste fajne świecidełka.
Skoro już jesteśmy przy wadach (plusów jest tak wiele, że długo by wymieniać), to podobnie:
- Irytująca jest czasem praca kamery i orientacja w terenie. Mam wrażenie, że w D:OS2 było to lepiej rozwiązane.
- Podobnie jak w D:OS2 za dużo pojemników jest pustych, albo też znajduje się w nich ogrom śmiecia.
Z klikalnością w przedmioty nie jest jednak tak źle. Wystarczy altem podświetlić przedmioty na lokacji (fakt, że nie wszystkie się da) i aby je pozbierać, wystarczy klikać w ich nazwy - nie trzeba celować idealnie.
Na początku też nie rozumiałem zachwytów (chociaż RPG, to mój ulubiony gatunek), ale po zmianie karty graficznej (wcześniej gra nieco klatkowała) i ustawieniu wszystkiego na ultra, grafika wygląda wspaniale. Do tego gra rozkręcała się z godziny na godzinę i teraz jestem 'w ciągu' i sam się zachwycam.
Czlowiek (a raczej drow) ledwo co wszedl w drugi akt... a po glowie juz chodza kolejne podejscia do gry.
Na yt podsunelo mi spoko kolesia, ktory tworzy buildy dla roznych postaci i o nich opowiada. Kiepsko znam w teorii DnD takze dla mnie te filmy to kopalnia ciekawostek i wiedzy. :)
https://www.youtube.com/watch?v=6DBOv0QC-Ck
https://www.youtube.com/watch?v=Q4iw6MPxSDg
Mam tak samo ... gościu bierze 1 lvl maga na 5 poziomie i .... okazuje się, że kleryk może rzucać kulę ognia mając włożony tylko 1 poziom maga.
Dokładasz czarodzieja i masz 2 razy haste na swoich wojach ...
na taktycznym dojechany strażnik kuźni na żywca 450 HP i co tutaj się działo z buffami i butelkami ;) i wpadło osiągnięcie. Trzeba było cały czas trzymać go w lawie dolewać lawy + tłuc z młotka / dobrze że z czarem tarcza miałem AC 24 z butli na siłę 21 dodatkowo bless + mikstura szybkości :) Podchodziłem do tej walki właściwie dzisiaj od 17 a teraz 21 prawie :D
spoiler start
Wystarczyło ustawić na środku jednego członka drużyny, żeby zwabił strażnika w to miejsce, a następnie użyć 2-3 razy (w zależności od poziomu trudności) kowadła (np. strzelając z łuku w dźwignię). Walka trwa wtedy ok. 2-3 minut.
spoiler stop
wiem ale nie ma za to osiągnięcia a chciałem je uzyskać ;) tak samo jak za pajęczycę -> na taktycznym wbicie tych osiągnięć jest wyzwaniem samym w sobie
Mam pytanie panowie przed rozpoczęciem rozgrywki bo właśnie kupiłem gre - ten brak treści w języku polskim w przypadku książek czy jakichś dialogów mocno przeszkadza i psuje odbiór? jest to nagminny immersion breaking problem czy bardziej kwestia braku treści w 2-3 mniej znaczących książkach? Bo myśle czy w takim przypadku nie lepiej grać po angielsku, czy może to po prostu jakaś mało istotna pierdoła co tylko spowoduje uśmiech raz na 50 godzin.
Problem z książkami/notatkami - naprawili we wczorajszym hotfixie.
Zawierają już treść.
Polskim tłumaczom udało sie przemycić kilka zabawnych "spolszczeń". jedno z nich ---->
Dwie podpowiedzi.
Robiąc awans pij mleko. Będziesz zdrowszy.
Barbarzyńca.
Ale sobie zrobiłeś harem... ;)
Niestety, podpowiedzi niewiele mi mówią. :( Masz samych barbarzyńców, którym dałeś na początku maksimum Atletyki?
gra na poziomie dla lewusów więc tam masz życia chyba +100 czy +200% ;) dodatkowo zbuffowane / przeciwnicy za to są po lobotomii mózgu / nie wykonują 95% akcji własnych i maja 1/2 życia do wersji normalnej ;)
na taktycznym za to jest odwrotnie ty masz minimalne przyrosty HP przeciwnicy mają o 1/3 HP więcej / tak samo wszystkie odporności, używają wszystkich umiejętności + przedmiotów i mikstur oraz zespołówych ataków turowych + specjalnych wysokopoziomowych debuffów i buffów. Zagrajcie na taktycznym drugi raz + bez karmicznej kości to o wiele, wiele bardziej jeszcze gra wam się spodoba bo wtedy naprawdę czuje się presje i satysfakcje. Napisze inaczej to najlepiej wykonana gra taktyczna od czasu Solasty która przeskakuje Solastę wielokrotnie !
Screen HDR więc dużo nie zobaczycie poza esencją / w HDR gra urywa głowę !!! ale to są HP postaci na 6 poziomie ;)
tutaj masz pokazany jakie postacie jaki mają rzut na HP dla klasy postaci i modyfikatora. Na poziomie najniższym masz zawsze maksymalny rzut / na najwyższym i na normalnym rzut kością + modyfikator więc nigdy nie zamkniesz puli HP w takiej formie.
https://game8.co/games/Baldurs-Gate-III/archives/419735
Pierwsza sprawa. No to cie oświecę pro graczu, że poziomy trudności nie zmieniają ilości hp. Zmniejszają hp wrogów i zwiększają szanse na trafienie własnych.
Druga sprawa to nie jest możliwe multiklasowanie na najniższym poziomie trudności.
Trzecia sprawa mając w tej grze kondycje na poziomie 24+ i odpowiednią klasę początkową masz w dupie wszelakie rzuty kością. Jak osiągnąć 24+ w statach. A to moja słodka tajemnica.
Czwarta sprawa w BG2 przyrost hp był zawsze maksymalny. W BG1 robiło sie load po złym rzucie.
Piąta sprawa. Kiedyś takiego kolesia jak Alex nazywano by noobem.
Słowo to miało inne znaczenie niż teraz, nie był to gracz co nic nie umiał (to był newbie) a koleś co wpierdzielał się w towarzystwo chwaląc sie swoją ogromną wiedzą i skillem a w rzeczywistości gówno umiał.
Szósta sprawa. Najwyższy czas cie wrzucić do ignora. Jak to zresztą zrobiło większość starszych użytkowników tego forum.
kapciu
1. oczywiście że zwiększa poziom HP na poziomie najłatwiejszy roll dotyczy tylko poziomu normal i taktycznego (chyba że zmieniło się coś od czasu EA) nie sprawdzałem potem ale nie było zmian na ten temat
2. gry nie ukończyłem więc nie wiem jakie są przedmioty w kolejnych aktach ale zakładając że max level to 12 to gra na pewno nie przewidziała bez eksploitów wbicie statów powyżej 24 dla więcej niż jednej cechy dla jednej postaci szczególnie że limit jest 20 i pozostałe możesz tylko podbić przedmiotami + miksturami czasowymi.
3. jeśli robisz load / save aby mieć maksymalny rzut to dalej jest to oszukiwanie
4. znam system doskonale bo jest to jeden z moich ulubionych dawnych systemów papierowego a potem komputerowego rpg. nie uznaje też wykorzystywania luk w systemie typu znalezienie błędu (np. zbuffowanie postaci przed uzyskaniem levelu pod maks wynik rzutu) nie twierdzę oczywiście że to robisz ale ilość HP jest nieprawdopodobna u wszystkich postaci do zwykłego rzutu kości na HP.
6. jak wybierzesz barbariana to możesz mieć na 12 i 228 HP licząc że zawsze dostaniesz max wynik + będziesz miał z traile i con na 24.
7. co ty masz zbiorową jaźnie że wiesz co zrobili inni ;)? wycieczki ad personam + jakieś nawiązanie do ignore to bycie miękką fają robisz a nie oznajmiasz ;) wtedy jesteś gość :)
8. możesz równie dobrze grać z modami na max level 20 pod multiclassowość bo nie pokazałeś który masz poziom postaci ;)
9. dostaniesz dużo plusów do swojego postu bo mam rzeszę psychofanów ;)
