Baldur's Gate 3 | PC
Możesz wpierw iść do Shadowland przez podmrok i w akcie 2 w dowolnym momencie (oprócz jego epilogu) udać się do szkółki, ja np. na przełącz właśnie wlazłem od strony Shadowland w połowę aktu 2.
Wielkie dzięki za odpowiedź! Kojarzę, że grę masz już za sobą, więc nie powinno się tutaj nic "pokićkać". Widzę już konsekwencje swoich decyzji, czasem wynikające także z kolejności wykonywania questów. Ot choćby - najpierw uwolniłem
spoiler start
Halsina, dalej porozmawiałem z nim w obozie, po imprezie, a zaraz potem zabrałem się za quest z Karlach. W efekcie, choć znalazłem piekielne żelazo (do regulacji jej "serca"), to "mechanik" który miał się tym zająć wyruszył już z gaju do Wrót Baldura :/
spoiler stop
Także nie wiem, czy tu nie jest już pozamiatane, człowiek musiałby chyba mieć czar do przewidywania przyszłości :P.
spoiler start
spokojnie, jeżeli grasz po stronie "dobra" to mechanika jeszcze kilka razy spotkasz
spoiler stop
Miałem się zająć wyżynką goblinów a tu trafiłem do krainy grzybów :D No, po pozbyciu się szamanki ale
Całkiem spora to lokacja jak na podziemną której się nie spodziewałem.
No i kolejne pytanie, odnośnie sposobu na pozbycie się mrocznej elfki od goblinów
spoiler start
Tak jak mi tutaj micin3 odpisał, można elfkę wyciągnąć poza obóz goblinów umawiając się na podbicie gaju, to dobra metoda więc postanowiłem tak zrobić. Natomiast po dialogu z nią i oburzeniu Karlach, przeniosłem się w okolice gaju i niestety nigdzie nie było w okolicy ani jej ani goblinów. W dzienniku był zapis żeby przed atakiem odpocząć - zrobiłem i tak ale w tedy dezaktywowało mi się zadanie o pozbyciu się trzech przywódców :/ a i tak nie znalazłem mrocznej i jej kompanii. Gdzie oni powinni być?
spoiler stop
spoiler start
Ja Ci akurat bardziej radziłem zabić ją z mostu, w tej samej lokacji, w której ją znalazłeś. Zdradzając, gdzie jest obóz i nie zabijając w drodze do wyjścia, zamykasz sobie możliwość załatwienia goblinów "po cichu" - w Twoim przypadku, następnym krokiem jest obrona Gaju. Idziesz do Gaju, gadasz z Zevlorem, dmiesz w róg, rozpoczyna się obrona.
spoiler stop
Ja Minthare zabilem z luku swoim lotrzykiem.
spoiler start
Halsinowi powiedzialem, ze zrobie to po cichu i kazalem czekac. Zakradlem sie na belki pod sufitem pokoju glownego wodza i zwiedzajac zauwazylem, ze w murze jest dziura przez, ktora idealnie widac nasz cel. Strzelilem, a Minthara zaczela sprintem biec w kierunku, z ktorego nadleciala strzala. Gdy wbiegla do mojego pokoju wlaczylem tryb turowy i szybko wladowalem w nia jeszcze 2 strzaly. Po cichu, bez swiadkow i z mozliwoscia przeszukania jej zwlok - tak, jestem Loot Goblinem. Tylko i wylacznie z tego powodu nie chcialem zarwac mostu w jej pokoju. :P Bardzo nie lubie wrzucac nieprzeszukanych przeciwnikow w przepasci.
spoiler stop
Dolaczam screeny, akurat rozmawialem wtedy z kuzynem na discordzie i mi sie ostaly. :) Moze komus kiedys sie przydadza.
Mam nadzieje ze poprawia system ekwipunku oraz obozowa skrzynke bo ogarnianie tego recznie przy takich ilosciach przedmiotow jest niemozliwe.
Tak przy okazji : ktos sie bawi w
spoiler start
najemnikow od withersa ?
spoiler stop
Chcę zrekrutować Minthare ale mieć też w ekipie Wylla i Karlach ale czytałem że
spoiler start
Nie można atakować gaju z Mintharą bo odejdzie Wyll i Karlach,drugi raz chciałem właśnie wybić gaj,czy jest jakiś myk by Wyll i Karlach nie odeszli po ataku na gaj?
spoiler stop
spoiler start
Wyll odejdzie nawet, jak zaatakujesz gaj a on będzie siedział w obozie. Jak go nie zrekrutujesz, to walczysz przeciwko niemu, tak samo, jakbyś miał go w drużynie przy ataku z Mintharą.
Co do Karlach to nie wiem, bo na złym przejściu zabiłem ją od razu.
spoiler stop
spoiler start
Jeśli nie zrobisz tego questa, to będziesz mógł zrekrutować Minthare w drugim akcie i nie stracisz Wylla i Karlach. Minusem jest to, że quest zostanie Ci w dzienniku na wieki i chyba nie będzie romansu z Mintharą
spoiler stop
No i nadeszła wiekopomna chwila. Jakiego wyboru dokonaliście na początku aktu III?
spoiler start
A) Zjedliście kijankę? (Rozumiem, że wówczas tylko Tav ewoluuje?).
B) Otwarliście umysł przed kijanką? (Rozumiem, że wówczas wszyscy mogą ewoluować?).
C) Czy zrezygnowaliście z ewolucji?
spoiler stop
Ciekawy jestem, jak było w waszym przypadku. Skłaniam się ku odpowiedzi B, czyli powiedzeniu "TAK" (tylko denerwuje mnie zmiana wyglądu). ;)
spoiler start
Wolałbym się zamienić w wampira, ale chyba nie ma takiej możliwości w BG3. ;)
spoiler stop
spoiler start
A i B to błędne założenie - czy otworzysz umysł czy nie i tak masz możliwość ewolucji, która nie wpływa na nic oprócz odblokowaniem całkowicie przegiętych skillów. Żeby odblokować u towarzyszy, trzeba z nimi pogadać i niekiedy przejść skill-checka.
Ja sprawdziłem obie opcję - odmowy i przyjęcia. Nie zmienia w wątku głównym nic, oprócz jednego zdania w epilogu wypowiedzianego przez naszego kompana w artefakcie.
spoiler stop
wiem że grę już dawno ukończyliście ale
spoiler start
Viconia DeVir , Sarevok - jestem w 7 NIEBIE
spoiler stop
Akt I i II przeszedłem na ustawieniach graficznych: WYSOKIE. Wszystko działało jak należy.
Niestety, po wejściu na przedmieścia w akcie III rozpoczął się pokaz slajdów. Nawet zejście na najniższe ustawienia graficzne nic nie zmienia. Mój sprzęt (i7-6700, GTX 1080, 16 GB RAM) już nie jest w stanie sobie poradzić. Jak wchodzę do jaskiń, wszystko wraca do normy i gra jest płynna. Ale jak tylko wyjdę na powierzchnię w mieście... kaput. Pewnie chodzi o dużą liczbę postaci na ulicach (procesor nie wyrabia?).
Ktoś ma podobny sprzęt i jakoś sobie poradził z tym problemem? Bo chyba będę musiał rozpuścić drużynę i Wrota Baldura stracą szansę na ratunek. ;)
A to n ie problem z ramem?Kilka osob pisalo ze ma scinki mimo ze maja lepsze karty i procki niz moj za to maja ram ddr4 ja mam ddr5 i zadnych przycinek nie mam
Czyli juz wiem, ze i ja sobie nie pogram w trzecim akcie. Mialem swiadomosc, ze moze tak byc i chyba jedyne co przychodzi mi do glowy poza upgradem PC to GeForceNow. Zrobilem krotki test darmowej wersji jeszcze gdy BG bylo w EA i gralo sie calkiem ok.
Pewnie to marne pocieszenie, ale skoro DF publikuje materiał, że BG3 masakruje procesory w akcie III, to Larian przynajmniej postara się to ogarnąć:
Niewątpliwie nie Ty jeden masz taki problem, a im więcej niezadowolonych, tym większa presja, żeby coś z tym zrobić, ponieważ praktycznie wszystkim framerate leci na pysk w III akcie. Ja mam to jeszcze przed sobą (zwiedzam teraz Podmrok), ale co czytam to każdy się ratuje albo obniżką ustawień albo włączeniem DLSS (jeden z lepszych patentów Nvidii, IMHO). Niemniej - chyba niepotrzebnie przyspieszano premierę, nie tak to powinno wyglądać, żeby z wysokich ustawień zjeżdżać na najniższe i mieć pokaz slajdów :/
A ja tak chciałem zobaczyć Miasto ;(
To, biorąc pod uwagę mój sprzęt, będzie tak jak w starym porzekadle "Zobaczyć Neapol i umrzeć"
Może coś Larian poprawi zanim wygrzebię się z II Aktu ?
Ja mam 64G Ramu DDR5, RTX4800 in i713700 procek a gra i tak po kilku godzinach zaczyna ciac. Na swiezo to 140-160FPSow
O tym V-suncu napisalem po u mnie na V-syncu zaczyna ciac sie wczesniej a procek jak i grafa tylko na pol gwizdka chodza. Obciazenie CPU i GPU pojawia sie dopiero po wylaczeniu v-synca i wtedy przycinki pojawiaja sie pozniej oraz sa mniejsze.
Gra niebawem dostanie pierwszy duży patch. Zakładam, że w okolicach premiery wersji Ps5, który zapewne także poprawi nieco optymalizacje w akcie 3 (Oby bez większych cięć w grafice). Mocniej doszlifowana gra będzie pewnie dopiero, gdy pojawi się wersja na Xbox pod koniec roku. Gra wtedy będzie po kilku dużych łatkach. Nie spieszyłbym się więc z tym aktem 3. Przykładowo przy Uncharted 4 na moim RTX 3090 wersja premierowa portu Pc, a na łatce 1.4 to jak dzień do nocy jak ta gra działa na najwyższych ustawieniach więc prawie zawsze coś tam poprawiają łatki. Co do zapełniania ramu, gdzie wyrzuca nas pod pewnym czasie bądź gra zaczyna klacić to z doświadczenia powiem, że czasem ratunkiem było odpalanie jako administrator. W takim Battlefield 3 bez tego zawsze po jakimś czasie gra klaciła i wywalało do pulpitu po zapełnieniu pamięci, a w trybie administratora tego nie było.
https://www.sportskeeda.com/esports/rumor-baldur-s-gate-3-patch-1-release-date-time
Mogę pograć jakąś godzinę na przedmieściach, zanim zabawa przestanie być zabawna i zacznie się całkowity pokaz slajdów. To i tak pewien postęp, bo wczoraj było gorzej. Co zrobiłem?
1) Zwolniłem bardzo dużo miejsca na dysku C: (SSD), choć gra jest zainstalowana w innym miejscu. Ok. 90 GB.
2) Zainstalowałem najnowsze sterowniki nVidii (wcześniej grałem na tych, które ukazały się razem z premierą BG3).
3) Zmieniłem ustawienia tłumu w opcjach graficznych gry (odznaczyłem całkowicie).
4) Wyłączyłem launcher (w wierszu poleceń w opcjach gry na Steam).
Spróbuję jeszcze ustawić wysoki priorytet bg.exe w medendżerze zadań.
Ustawień graficznych nie zmieniałem (dalej WYSOKIE), bo to raczej w ogóle nie wpływa na ten pokaz slajdów. A skoro ustawienia graficzne na to nie wpływają, a sprzęt spełnia mimo wszystko wymagania systemowe podane dla BG3, to problem leży chyba w optymalizacji. Zwłaszcza że akt I i akt II działały bardzo dobrze. Przejrzałem Sieć i sporo osób ma ten sam problem.
Przydatna informacja: zauważyłem, że efekty widoczne na postaciach (poświaty, magiczne okręgi itp.) drastycznie wpływają na klatkaż. Np. walczyłem w cyrku i przywołałem żywiołaki, które po walce pozostały ze mną. I zaczął się wydajnościowy dramat. Tak więc trzeba usuwać efekty z postaci i nie chodzić z przywołańcami.
Tak czy owak, potrzebna jest łatka, która zoptymalizuje wydajność w III akcie. Coś jest nie tak. Ludzie z dobrymi kartami też mają duże spadki wydajności (ale da się grać). Na słabszych kartach (konfiguracjach) rzeczone spadki prowadzą jednak do pokazu slajdów.
Spróbuję jeszcze pograć trochę. Jeśli nic się nie zmieni, to pewnie poczekam na ewentualną łatkę (o ile w ogóle da się coś z tym zrobić).
Pojawił się patch 1, który poprawia ponad 1000 bugów.
https://www.gry-online.pl/newsroom/baldurs-gate-3-dostalo-pierwszy-duzy-patch-rozdeptuje-1000-bugow/z02650c
Twórcy poinformowali, że wkrótce ukaże się patch 2, który skoncentruje się na ulepszeniach wydajności.
Raczej to karta Ci nie wyrabia niż problem z prockiem. Mam i7 6700k 16GB RAM, grę na dysku SSD. Tylko, że sparowane z RTX 3060ti i cały czas gram na ultra. W mieście w 3 akcie są spadki, ale nie takie, żeby nie można było grać. Spróbuj ustawić tryb wolnego HDD w opcjach, może pomoże.
172h gra skonczona. Ostatnia walka to spacerek. Orin straszna slabizna. Mogla koncowka byc lepsza.
Troche slabo ze dopiero 2.9% ukonczylo gre.
Oj tam, co się dziwisz, że tak mało skończyło. Sam piszesz, że 170 godzin Ci zajęło.
Mi sam pierwszy akt zajął kilkadziesiąt godzin, mimo tego, że znam go (ten 1 akt) z EA. Teraz jestem w nieznanej mi krainie cienia i pewnie spędzę tam naprawdę wiele godzin. No bo tak sobie powolutku obwąchuję wszystko zanim na jakieś konkretniejsze działania się zdecyduję.
Slabo? Premiera byla 3 tyg temu… a gra jest na 100h+ lol.
No ja przykładowo dopiero drugi akt kończę :D i spodziewam się, że tę grę ukończę pewnie dopiero za około 2 tygodnie, bo nie gram codziennie, a jak siadam do grania to raczej nie na dłużej niż 4 godziny.
Shadoukira - Ja tez nie gram codziennie - rownolegle cisne jeszcze w dwie inne gry ze znajomymi i jednak wole z nimi posiedziec na discordzie niz rushowac BG. Zreszta pogralem sporo w miniony dlugi weekend i po takim maratonie musialem zrobic sobie kilka dni przerwy bo zauwazylem, ze zaczynam sie spieszyc i czasami nawet lekko irytowac, a to nie o to chodzi. :)
Wczoraj pokonalema Gerringothe Thorm w II akcie - z ciekawosci po nieudanej rozmowie zamiast wczytac zapis to zaczalem z nia walczyc. Jakos tak wyszlo, ze udalo sie wygrac za pierwszym podejsciem i to bedac tuz przed dlugim odpoczynkiem, doslownie na koncowce zasobow. :P Czy ta postac jeszcze by sie gdzies w przyszlosci przewinela gdybym jej nie usmiercil?
A to ja też mam pytanie. Chyba do
Znaczy obszedłem to i znalazłem jej rękawice dające 18 zręczności. No ale wolałbym żeby jednak z tej kondycji czerpała, a rękawice wtedy jakieś ciekawsze bym jej dał.
Edit. No i nie jestem w stanie rzucić na nią zbroi maga. Tak ma być? Oczywiście ma na sobie tylko ubiór, nie zbroje.
AC Barba bez zbroi powinno wynosić 10+DEX+CON. W zależności od zręczności (dexterity) opłacalne jest właśnie nie noszenie niczego (jeżeli jesteś barben pod zręczność, a jeżeli nic nie zmieniałeś, to Karlach jest pod siłę) lub średnia zbroja.
U mnie Karlach nosiła średnie zbroje, i nie miała żadnego problemu z survi.
Plus pamiętaj, że nie liczy się tylko zbroja na torso - hełm, buty lub rękawice także mogą być zbroją, mają wtedy opis, jaki proficiency jest wymagane. Czyli jak będziesz nosił ubranie, ale ciężki hełm, to wciąż będzie liczone, jakbyś nosił zbroję.
Czyli jak będziesz nosił ubranie, ale ciężki hełm, to wciąż będzie liczone, jakbyś nosił zbroję
No i to jest chyba to :)
Jest silna, w awansie dodałem jej +2 atrybutów, do parzystych, więc żadne +1 mnie nie obchodzą.
No ja jej też dałem zbroję. Ale mam wrażenie, że tracę na tym.
Edit. No tracę, bo Karla ze zręcznosći ma i tak tylko +2 jak jest w pancerzu. A że walnąc potrafi, to grzech nie skorzystać, no i naraża się. Biedna posępna gania za nią i leczy. Tak na marginesie to inicjatywa posępnej jest okrutnie kiepska. Może pójdę do Marnieja i troszkę jeszcze ją podrasuję.
No ja jej też dałem zbroję. Ale mam wrażenie, że tracę na tym.
Edit. No tracę, bo Karla ze zręcznosći ma i tak tylko +2 jak jest w pancerzu.
Nie możesz stracić, bo Karlach ma deafultowo 13 zręcznośći, a +2 jest od 14 zręczności. Więc nawet, jakbyś podniósł jej zręczność do 14 (co także byłoby stratą punkta, bo powinno się podnieść siłę i konstytucję), to i tak możesz nosić średnią zbroje, bo ona daje max +2 do AC ze zręczności (czyli tyle, ile będziesz miał).
Więc matematycznie niemożliwe jest, żebyś tracił AP. Jedynie w późniejszych aktach możesz znaleźć ubranka, które z pasywnych zdolności będzie warto ubrać (ale tracąc wtedy właśnie AP).
Tracę, bo jak mówiłem daję jej z rękawic zręczność na 18 (czyli modyfikator 4).
No ale ja nie o tym, a o kondycji do KP, niby, bo mi nie działa.
a tak, wtedy to MOŻE Ci się będzie opłacać (IMHO wciąż gorzej, niż średnia adamentowa zbroja).
Spróbuj rozebrać karlach do naga i wtedy najedź na AC, jakie masz bonusy - powinieneś mieć wtedy AC 17 (10 + 4 z DEX + 3 z CON) z rękawicami, i AC 14 (10 + 1 z DEX + 3 z CON) bez rękawic.
E no, rozebrałem.... w zasadzie to wszystkie panny rozebrałem (wiem, seksizm). Ale nawet wtedy tych +3CON nie dodaje. Znaczy nie wiem, może dodaje, a tylko mi nie mówi o tym.
No a skoro nie mówi to trzymam tę biedną dziewczynę ubraną w zbroję i tylko szkoda mi tych dwóch zmarnowanych punktów od zręczności.... no i jeszcze to bez zbroi jest ładniejsza :)
Jak najedziesz myszką na AC to wyświetli Ci wszystkie bonusy.
I bez medalionu powinieś mieć na nagiej Karlach 14 AC.
Jeżeli nie dodaje CON, to będziesz miał 11 AC (10 bazowe + 1 punkt z DEX).
Auć, najmocniej przepraszam, może któryś z hotfixów. Fakt, że mam już wyraźnie +3Con). Jeszcze raz najmocniej przepraszam.
Weź jeszcze pod uwagę, że hełmy, buty, rękawice też czasem mają wymagania biegłości pancerza. Jeśli wymagają biegłości, to zupełnie jak zbroja zablokują korzyści z Obrony bez pancerza.
myslalem nad graniu zlym ale w sumie nie wiem czy warto.
W akcie pierwszym
spoiler start
-napuszczamy druidow na diabelkow
- napuszczamy goblinow na druidow
etc
Ale co w Akcie 2?
- Dajemy wyznac Last light i porwac Isobel?
- w ten sposob polowa questow pewnbie prestaje istniec
W akcie 3cm to niby proste bo dolanczamy do Bhalistow i potem pzostajem Abolutem.
Nie wiem czy warto.
spoiler stop
IMHO - granie tym złym jest zdecydowanie "lepsze" pod kątem interakcji, jeżeli oczywiście grasz Dark Urge. Traci się trochę contentu, bo właśnie diabełki z gaju przewijają się całą grę, a w sumie dostaje się w zamian całe nic, ale dla tych interakcji warto przejść drugi raz.
spoiler start
A za porwawnie/zabicie Isabel dostajesz bardzo fajną umiejętność, wyrwaną wprost z BG2
spoiler stop
Namówiłeś mnie, nie musiałeś namawiać, bo i tek przejdę ponownie, właśnie tym popaprańcem :) Ale najpierw skończę swoją grę, co jeszcze zajmie dużo czasu. Potem Starfield i Cyber. Zanim skończę BG to pierwsze łatki do ww już wyjdą. No a jeszcze assasyn gdzieś tam się czai. Tak więc na drugie poważne przejście to pewnie DE już się doczekam ;)
Gra dostała najgorszą recenzję 70/100 Siliconer.
https://www.siliconera.com/review-baldurs-gate-iii-is-a-promising-revival-of-a-beloved-franchise/
Obecna średnia recenzji na metacritic to nadal mocne 96/100 z 66 recenzji, a kolejne 16 niebawem będzie ocenione.
https://www.metacritic.com/game/pc/baldurs-gate-3
Co to za recenzja, co spoileruje w detalach WSZYSTKO z główenego wątku? Jak ktoś nie grał, i chce przeczytać recenzję, to nie może (bo zaspoileruje sobie cały wątek), więc recenzja wyłącznie dla tych, co już grę przeszli.
Azjata, który ocenia gry azjatyckie na 9/10, a zachodnie na 6/7. Nie brałbym tej recenzji na poważnie.
żadnej recenzji nie bierze nikt ani pod uwagę ani na poważnie jest to tylko sugestia subiektywna. Najważniejszą recenzją dla nas jest nasza własna. Żyjemy jednak w czasach gdzie średnia z MC odpowiada za sprzedaż gier więc rolą MC powinno być przesiewanie recenzje które znacząco odbiegają od innych przynajmniej w odniesieniu do średniej MC.
Przeczytałem tę recenzje i nie wynika z niej nic co by sugerowało ocenę co więcej autor w ogóle nie wziął pod uwagę że to największy cRPG od lat i jest właściwie tym dla rpgów czym RDR2 dla sandboxów akcji. Nie ma z czym porównać BG3 i raczej za szybko nie będzie.
żadnej recenzji nie bierze nikt ani pod uwagę ani na poważnie jest to tylko sugestia subiektywna
Widzę, że już zapomniałeś o swoim incydencie fekalnym* z recenzją Eurogamera i wyzywaniem recenzenta od najgorszych.
*post 684.2, jakby ktoś chciał zobaczyć, czym kończy się nie wzięcie leków.
micin3 - ja mam gdzieś kto co napisał po prostu przykro było krzywdzić Lariana, widać jednak że licytacja trwa nadal i jeszcze znajdą się większe głupole które zrobią wszystko aby zaistnieć. Przecież nikt by nawet ich recenzji nie czytał a tak mają zasłużone clicki. Zarzuty można mieć co najwyżej do MC że do dzisiaj nie potrafi stworzyć systemu który odrzuca oceny skrajne.
Takie momenty cieszą michę najbardziej :D Mieczyk na screenie już, po serii testów, w rękach mojego paladyna. Przy okazji jest to ładne nawiązanie do Excalibura, z legend arturiańskich.
ps. Cieszy mnie, że Larian nie poszedł w tony sprzętu, tylko podobnie jak BioWare w starych "baldurach", zastosował maksymę "mniej, czasem znaczy więcej" (w BG2 tyczyło się to też dialogów): w BG 2, taki "Flail of the Ages" jak zdobyłem gdzieś na początku gry, to, po upgrejdach, używałem do samego końca Tronu Bhaala. Absolutnie, pod tym względem więc nie narzekam, to jest spełnienie marzeń. No może chciałoby się napisać, że brakuje trochę tych "upgrejdów" właśnie, ale z drugiej strony ładnie można uzupełniać przedmioty jeden drugim, czego w starych baldurach nie było: masz fajny mieczyk, który zadaje solidne obrażenia, zakładasz pierścień, który DOWOLNEJ noszonej przez Ciebie broni daje dodatkowe obrażenia od kwasu i mieczyk staje się jeszcze fajniejszy! Takie kombinacje lubię :).
a ja mam przesyt od tej ilosci dwurecznych mieczy nawalili w BG3, Legendarki bulawy, czy topora to brak, ale dwuraki mam dwa.
Mam wrazenie jakby chcieli abym 4rema wojownikami w grze biegal :p
Ja tak samo czuję jak Drackula, że Larian właśnie poszedł w tony sprzętu - co chwilę znajduje się coś nowego, każdy przedmiot (oprócz typowych +1) ma jakiś opis i specyficzne pasywne/aktywne umiejętność, no jest tego tona. Co poziom zmieniam wszystkim prawie każdy przedmiot, bo tyle się tego znajduje.
Pierścionków magicznych mam już tyle, że cała drużyna mogłaby na każdym palcu nosić, i wciąż jeszcze by się z plecaka wysypywały.
Przecież jest legendarna buława (ten promień słońca z buławy robi prawdziwą rzeź) i to jeszcze w Akcie I za to legendarnego miecza dwuręcznego, topora lub młota nie znalazłem.
jak chcesz mieć miecz dwuręczny legendarny to dla przywódcy Githianek rzuć czar opuszczenie broni
spoiler start
nie po tym jak się pojawi film z rozmową i odleci na czerwonym smoku tylko załatw to jako pierwszy atak z zaskoczenia i dostaniesz legendarne miecz 2H już w pierwszy akcie który w rękach naszej Lae'zel będzie prawdziwym niszczycielem
spoiler stop
Jest w BG3 Cep bojowy wieków i parę innych ikonicznych broni z poprzedniej części, ale w większości bardzo znerfiła je konwersja na 5 edycję. Zwłaszcza wspomniany "kiścień wieków", bo tak tu przetłumaczyli.
W końcu mam wyboksowany mieczyk dwuręczny :).
spoiler start
Gigantobójca
spoiler stop
Łatka nr 1 jest już dostępna dla Baldur's Gate 3 i usuwa ponad 1000 błędów, usterek i blokad.
Aktualizacja tak duża, że przekroczyła limit tekstu Steam.
A na GOGu jeszcze nie ma. Na Gogu ostatnia to:
" Download added: Patch, Patch (Release - v4.1.1.3636828 - Patch Patch0_Hotfix3 to Live - v4.1.1.3648072 - Patch Patch0_Hotfix4 Launcher fix), Windows, en
Version Live - v4.1.1.3648072 - Patch Patch0_Hotfix4 Launcher fix, Size 435.2 MB"
Zrobisz jakiś skrót i napiszesz co najważniejsze?
Ciekawe, czy uwzględniono optymalizację aktu III.
EDIT:
A, nie. Już przeczytałem: poprawki optymalizacyjne będą dopiero w łatce numer 2.
Tutaj masz wszystkie zmiany, jakie wprowadzono. :D
https://store.steampowered.com/news/app/1086940/view/3669924544085723479
Tak naprawdę to nic ciekawego. Może dla mnie nic ciekawego, bo do 3 aktu jeszcze mi daleko, a wcześniejsze to już za mną.
Ale tak naprawdę to czkam na poprawkę Karli. Jak to tam? JustisForKarlah.
No sympatyczna dziewczyna z niej i sprawiedliwość się jej należy!
Widzę, że ocena gry spada w oczach: w dniu premiery było chyba 9 a teraz 8. Problem tej gry jest taki, że to nie jest kontynuacja poprzednich Baldurów na co ja i większość graczy liczyła. To zupełnie nowy RPG, któremu licząc na większą sprzedaż nadano tytuł Baldur's Gate 3 i niestety ludzie którzy dali się nabrać wystawiają teraz stosowne oceny. Gra nie jest zła ale po co było ściemniać, że jakaś kontynuacja ?
Masz na myśli ocenę tutaj na stronie? no się nie dziw, że ocena spada, skoro ludzie zakładają konta i wystawiają grze ocenę 0.
To jest po prostu kolejna opowieść w tym świecie. Może ta gra nie jest związana mocno z poprzednimi odsłonami, ale za to jest to po prostu porządna produkcja, która daje masę zabawy na długie godziny. Ja nie skończyłem jeszcze gry, a już rozmyślam czasami o tym, w jaki sposób podejdę do tej gry za drugim razem :)
Moze tez zobacz powody tych ocen bo zaden nie jest taki jak napisałeś.Nikt się nie dał nabrać bo to świetna kontynucja gry osadzona w uniwersum Wybrzeża Mieczy.Niskie oceny wystawiają Ci co nie zagrali i zazdroszczą że pewnie mają za słaby sprzęt by odpalić.
Dobra wiadomość-Larian planuje wydać DLC oraz kontynuację choć jak mówią nieprędko.
Świetnie, że wjechał ten patch zanim rozpocząłem najbardziej wg graczy problematyczny rozdział 3. Gra jest znakomita, ale już pod koniec aktu 2, który właśnie kończę, pojawia się coraz więcej problemów z odpalaniem właściwych skryptów i towarzyszami, którzy wydają się mieć schizofrenię :)
Przydałaby się tez jakaś optymalizacja, bo ładowanie zapisów na dysku NVMe trwa przydługo jak na obecne standardy - a wiadomo, że w BG3 często wczytuje się zapisy. No i tytułowe Wrota Baldura są wg komentarzy powyżej (oraz Digital Foundry) prawdziwą ścieżka zdrowa dla CPU.
Patch #2, który ma poprawiać wydajność ma pojawić się w najbliższym czasie.
Pomimo problemów z optymalizacją muszę przyznać: akt III też jest znakomity. :) Bardzo, BARDZO rzadko się zdarza, żeby gra od samego początku do końca trzymała wysoki poziom. Zapowiada się na to, że Larian podoła wyzwaniu. Co więcej, każdy akt ma zupełnie inny charakter, nastrój... Trudno się nudzić.
No to idę pogadać z gołębiami. ;)
Co do oceny gry 8.0 na portalu, to nie jest to jednak ocena graczy, tylko średnia z ocen graczy (7.0) i redakcji portalu (redakcja dała 9.0). Tylko ta ocena redakcji zawyża średnią na 8.0.
Na ten moment: ocena czytelników: średnia 7.0 z 398 ocen.
Ja gram w tę grę od premiery, dobre kilkadziesiąt godzin już pograłem, zaglądam w każdy kąt i ode mnie z czystym sumieniem wystawiłem 7.0 - co oznacza dobrą grę. Na więcej moim zdaniem gra nie zasługuje.
Co do samej gry, to mam mieszane odczucia.
Sporo rzeczy jest fajnych, świat jest ciekawy, fajnie rozmawiać ze zwierzętami.
Jednocześnie sporo rzeczy jest nieprzemyślanych, niedopracowanych, nielogicznych, bez sensu lub po prostu nudnych.
Gra mi zapewnia odczucia ambiwalentne.
Zarządzanie ekwipunkiem, a także sprzedaż towarów/śmieci u kupców - masakra i dużo czasu się traci.
Obóz - niepotrzebna rzecz, w dodatku to wygląda dziwnie, przykładowo jestem np. w jakiejś krypcie, klikam Obóz i nagle magicznie wszyscy się przenoszą do zielonej spokojnej krainy. A jak wyjdę z obozu, wracam nagle magicznie do krypty. W BG2 jeśli dobrze pamiętam odpoczynek był tam gdzie się rzeczywiście było, mogły też się wydarzyć niespodzianki, np. można było zostać zaatakowanym w czasie odpoczynku, bardziej realnie to było zrealizowane.
W misjach/zadaniach są często błędy i nielogiczności - psuje to odbiór gry, powodując irytację. Niektórych zadań nie możemy przez to ukończyć lub gra sama nagle błędnie uznaje, że je zrobiliśmy.
Sami towarzysze jakich możemy dołączyć ani nie są ciekawi, ani nie da się ich polubić i z nimi zżyć. Jak coś mówią, to zawsze na jedno kopyto.
Rozgrywka jest dosyć toporna. Eksplorując kolejne miejsca, czuję się jak sprzątaczka, co musi zajrzeć w każdy kąt, pozbierać wszystkie śmieci. Taka żmudna robota.
Walka jest dosyć prosta, ale długo trwa przez system turowy, dużo czasu się traci. A jak się wczytuje zapisy podczas walki, bo są często chybienia, to jeszcze dłużej to trwa.
Rzucanie kośćmi - trochę bez sensu, skoro można ponowić rzut lub wczytać zapis z chwili przed rzutem i próbować aż do skutku.
Długie ładowania zapisów gry (na szybkim NVMe M.2 SSD).
Grywalność/miodność - no właśnie czegoś takiego mi brakuje w tej grze. Mimo wszystko gra jednak wciąga, godziny lecą. Fajnie odkryć i zobaczyć nowy teren, różnorodny świat.
Po 6 latach prac studia Larian nad grą, liczyłem, że gra będzie lepsza, a jest tylko dobra.
Co do stanu technicznego, ilości błędów itp. to programiści i testerzy się nie popisali. Standardowo wydali na premierę niedopracowany produkt.
Na razie nie uświadczyłem problemów z wydajnością i płynnością (maksymalne ustawienia w 4K, natywna rozdzielczość, bez żadnych rozmydlaczy).
Niestety od hotfixu 4 (tego co go niby później poprawili) pogorszył się stan techniczny i gra się często zawiesza w losowych momentach - wkurzające. Sprawdzę dzisiejszy patch 1, czy coś poprawili z tym. Dobrze, że chociaż poprawiają jakieś błędy, ale po ich ilości widać, że za wcześnie wydali grę.
Chociaż sporo rzeczy w grze mnie zniechęca i irytuje, to jednak mimo wszystko gram dalej. Chyba brakowało mi jakiegoś dłuższego RPG. Planuję ukończyć grę (ale tylko raz).
Na pewno warto zagrać w tę grę i samemu ocenić.
"Rzucanie kośćmi - trochę bez sensu, skoro można ponowić rzut lub wczytać zapis z chwili przed rzutem i próbować aż do skutku."
to argument w stylu po co zbierać kase skoro mozna odpalić jakiś cheat engine i dodać sobie 99999 złota dla postaci. Takie coś to zwykłe oszukiwanie i traktowanie tego jako minus dla gry jest śmieszne :P Dla mnie to plus że jak ktoś chce pójść na skróty i otrzymywać ciągle pozytywne rezultaty to może z miejsca sejwa zrobionego 3 sekundy wcześniej wczytać zamiast potem powtarzać coś 5 minut bo sie nie dalo zapisac.
Co do zarządzania ekwipunkiem i sprzedaż śmieci to sie zgadzam w pełni. Dodatkowo mam wrażenie że sie śmieci nie stackują ani nie da sie ich potem automatycznie jakos zestackować. Jak zbiore 4 butelki w jakiejś szafce a potem dwa metry dalej wezme kolejne 2 butelki z innej szafki to nie mam w ekwipunku 6 butelek w jednym slocie tylko jest to podzielone na dwa sloty. I robi sie ostry burdel. Plus z jakiegoś powodu przy handlu wszystkie zawartości backpacków są automatyczne wyświetlane jako jeden wielki schowek przez co znalezienie czegoś gdy miało sie kilkaset rzeczy w tych plecakach jest dramatem.
Nie napisałem, że to minus, tylko "trochę bez sensu".
Dla mnie to nie jest jakaś doskwierająca wada, tylko kolejna strata czasu na klikanie i czekanie co wypadnie.
Myślę, że mało jest osób, co wczytuje zapis gry tylko wtedy gdy cała drużyna zginie i zobaczy napis "Game over".
Jeśli losowość gry działa na niekorzyść gracza, to jeśli taka sytuacja mi nie odpowiada, to wczytam sobie zapis. Skoro gra umożliwia zapis i odczyt w dowolnym momencie, dlaczego miałbym z tego nie korzystać.
Ocena czytelników GOLa jest tak samo istotna jak to czy rozmawiałeś wczoraj z żabą napotkaną przy drodze. Jedyną oceną w miarę miarodajną jest średnia z MC która wynosi 96/100 i była to przy Zeldzie najwyższa średnia w tym roku a dla cRPG od właściwie zawsze. Dodatkowo Gdyby nie gamonie które chciały zaistnieć to wynosiłaby 97/100 (przez 2 tygodnie właśnie taka była).
Ja oceniam BG3 na 10/10 i to jest najważniejsza ocena na świecie :)
Takie coś to zwykłe oszukiwanie i traktowanie tego jako minus dla gry jest śmieszne :P
A odpalanie save'a po śmierci to też oszukiwanie czy wykorzystywanie, tego, że gramy w grę?
Osobiście uważam, że gra powinna tą kością rzucać z automatu w tle i dopiero po pozytywnym wyniku pokazywać możliwość wyboru danego dialogu. W ten sposób, w przypadku niepowodzenia rzutu, nie widzielibyśmy, że mieliśmy jakaś inną opcję do wyboru i nie byłoby szkoda, że coś przegapiliśmy, albo mieliśmy szansę na lepszy los.
"Ocena czytelników GOLa jest tak samo istotna jak to czy rozmawiałeś wczoraj z żabą napotkaną przy drodze."
Spotkałem wczoraj żabę przy drodze. Okazała się całkiem kumatym rozmówcą, co potrafi przepowiadać przyszłość. Żaba udzieliła mi całkiem istotnej informacji:
"A.l.e.X z portalu gry-online, w zamian za wybitne osiągnięcia w poszanowaniu opinii i ocen innych czytelników, w następnym wcieleniu zostanie ropuchą. Charakter ma już odpowiedni, zmieni się tylko forma. Tak zostało zapisane w Księdze Przepowiedni."
:-)
Osobiście uważam, że gra powinna tą kością rzucać z automatu w tle i dopiero po pozytywnym wyniku pokazywać możliwość wyboru danego dialogu. W ten sposób, w przypadku niepowodzenia rzutu, nie widzielibyśmy, że mieliśmy jakaś inną opcję do wyboru i nie byłoby szkoda, że coś przegapiliśmy, albo mieliśmy szansę na lepszy los.
Nie wiem, czy to dobry pomysł. Wówczas cały system "matematykl" kryjącej się za rzutem (cechy, premie, sztuczki, inspiracja) byłby dosyć niejasny i gracz nie mógłby do końca kontrolować rozwoju postaci w kontekście tego, co się dzieje w czasie rozgrywki. Nie sposób byłoby również zdecydować, jaką cechę czy biegłość wykorzystać przy rzucie (oszustwo, perswazja, zastraszanie itp.).
Nie twierdze, że to idealne rozwiązanie, ale zgodnie z powiedzeniem "czego oczy nie widzą tego sercu nie żal" unikałbym fomo, które cały czas mam grając w BG3.
Informacja dla osób, które mają problem z żonglowaniem postaciami. Właśnie kończę pierwszy etap III aktu. Wygląda na to, że w drużynie dobrze jest mieć tutaj następujące postacie:
Astarion
spoiler start
(ze względu na spotkanie z innymi pomiotami, które w jego obecności jest dość widowiskowe)
spoiler stop
Jaheira
spoiler start
(ze względu na zasadzkę w kryjówce Harfiarzy)
spoiler stop
Karlach
spoiler start
(ze względu na spotkanie z Rafaelem i dylematy cyrografowe)
spoiler stop
Gale
spoiler start
(ze względu na wątek gołębi)
spoiler stop
Wyll
spoiler start
(ze względu na spotkanie z Mizorą)
spoiler stop
osoba, z którą romansujemy
spoiler start
(ze względu na spotkanie z parą drowów oraz wróżką w cyrku)
spoiler stop
Obecność tych postaci w drużynie w odpowiednich momentach prowadzi do ciekawych scenek i dialogów. Nie są chyba tutaj potrzebni: Halsin, Posępne Serce, Laz.
Drobna korekta: Laz też się przyda na początku III aktu.
spoiler start
W scenie z Rafaelem i potem w kontynuacji wątku zdrady królowej.
spoiler stop
Jak widać, sporo będzie tego żonglowania. :)
nie takie było założenie aby grać każdy w każdym momencie tylko aby sobie wybrać skład i się tego w miarę trzymać a następny raz zagrać w innej konfiguracji. Nawet jakbyś chciał za jednym przejściem zobaczyć jak najwięcej to nie ma opcji chyba że korzystasz z jakiegoś poradnika albo cofasz zapisy gry. Oczywiście są pewne sugestie jak np. Laz i spotkanie z githankami czy Minthara i linia zadań dla absolutu ale to tylko wskazówki.
Ja bym się tego absolutnie nie trzymał bo wtedy ma się złudne wrażenie a sam sprawdzałem że da się zobaczyć na tle dużo że po co grać drug raz :) Jest to złudne bo mimo że całość trzyma się ramy fabularnej to nieraz się zaskoczysz pozytywnie.
Mój paladyn gra w składzie, Astorian, Gale, Mroczne serce bo jest tankiem z AC 25 a że jest też paladynem i ma buffy do broni to też jak to paladyn w ADD 5.0 jest to izi mode postać.
Następne przejście będzie rogue/bard wtedy wykluczę Astoriana dołożę też wojownika albo barbarzyńcę/paladyna (Laz, lub Karlach lub Minthare) jako maga Wylla (w zależności czy będę grał z Mintharą albo Gale)
Następne przejście będzie magiem wtedy wykluczę postacie czarujące zmienię skład pod wojowników inny itd.
Wybiorę też raz cleryka wtedy mroczne serce będzie pauzować.
Oczywiście że trzeba i tak niektóre wątki postaci rozwijać ale sama eksploracja w innym składzie to inne rozmowy i inne wtrącenia :)
Co do samej gry to jest kosmiczna od czasu Deus Exa właściwie nie było gier w których mogłeś tak fajnie poprowadzić rozmowę aby trudny przeciwnik sam dokonał autodestrukcji :) Tak mi się udało przed wczoraj pokonać : Yurgira (a wredna łajza z niego i właściwie na tym poziomie na który go spotkałem na taktycznym nie do pokonania), oraz Thisobalda :) wcześniej też tacy byli i mam nadzieje że później też będą.
zapomniałem dopisać pozostaje też wybór postaci przygotowanej aby nie dodawać nic więcej do składu co jest chyba najsensowniejszym wyborem jak chcemy ciągnąc wątek fabularny + najbardziej wczuć się w daną postać. Jest też dark urge który zmienia sporo w grze przynajmniej tak twierdzą osoby które grę tą postacią ukończyły. Wyborów jest co niemiara więc zabawa na kilka tysięcy godzin.
Też się trzymam jednego składu (ja wizard, laz, astarion i shadowheart) i pomijając jakieś żonglerki, żeby popchnąć quest kompanów jestem im wierny ;)
Tak mi się udało przed wczoraj pokonać : Yurgira
Gram na średnim, ale tam dało się stać nad przepaścią, rzucić jakąs magiczną rękę albo zeskoczyć na chwilę i ściągać po kolei jego przydupasów a z czasem i jego. Żmudne, ale skuteczne ;)
nie takie było założenie aby grać każdy w każdym momencie tylko aby sobie wybrać skład i się tego w miarę trzymać a następny raz zagrać w innej konfiguracji.
ale ze niby co? Larian zaklada ze masz grac jednym skladem? W BG3 Mozesz sobie grac jak chcesz. Poza postacia z ktora akurat romasujemy nie ma zadnej wartosci dodanej trzymanie sie jednego skladu. Ponowne granie skladem innym niz pierwszy nie zmiania nic w questach osob, ktore poprzednio pauzowaly w obozie z wyjatkiem sytuacje kiedy gracz tych questow poprostu nie robil.
Odnośnie yurgira
spoiler start
Na najwyższym poziomie trudności spasowałem walkę i przekonałem go żeby się sam zabił
spoiler stop
Larian zaklada ze masz grac jednym skladem?
Takie były pierwotne założenia - niczym w DOS2, w akcie 2 miało nastąpić "zalockowanie" squadu, i do końca gry lecisz jednym zespołem.
Stąd też koszmarnie zrobione jest zarządzanie drużyną, bo nie było w ogóle zakładane od początku żonglowanie postaciami.
Odnośnie Yurgira:
Ponieważ sprawdzam sobie różne możliwości i rozwiązania bitewne, czasem jedną walkę prowadzę 2-3 razy. Tak było w przypadku Yurgira. Znalazłem co najmniej trzy w miarę łatwe sposoby na jego pokonanie (na poziomie średnim).
Najłatwiejszy:
spoiler start
Grałem bardem, więc po prostu przekonałem Yurgira, żeby popełnił samobójstwo.
spoiler stop
Trudniejszy:
spoiler start
Gdy na horyzoncie pojawiła się czarna bestia, nie czekałem, aż ucieknie do swojego pana. Przeszedłem w tryb turowy i zaatakowałem kociaka. To zainicjowało walkę. Tyle że Yurgir razem ze swoimi przydupasami musiał przyjść do mnie. I miał z tym ogromny problem. Wszyscy się wzajemnie blokowali. Dlatego zeskakiwałem ze schodów na poziom, gdzie znajdowała się pierwotnie czarna bestia, oddawałem kilka strzałów z daleka (z łuku, kuszy albo rękami maga) w przeciwników, którzy blokowali się na galerii, po czym wskakiwałem z powrotem na schody. Bułka z masłem.
spoiler stop
Nieco trudniejszy:
spoiler start
Zamiast pędzić za bestią, ruszyłem prosto po schodach i znalazłem się na poziomie Yurgira. Przeszedłem w tryb skradania się, podszedłem bliżej i zaatakowałem. W ten sposób diabelska banda straciła przewagę wysokości. Dla ułatwienia można też użyć dzwonka, który otrzymaliśmy od Baltazara, i wezwać golema.
spoiler stop
Ogólnie rzecz ujmując, walka nie była trudna, choć spodziewałem się ostrego starcia. Trudniejsza była dla mnie np. potyczka z wiedźmą czy z Baltazarem. Jeśli jednak będę grał drugi raz, to chyba rozwiążę wątek Yurgira nieco inaczej:
spoiler start
Pogadam sobie na poważnie ze szczurami w Mauzoleum. ;)
spoiler stop
Odnośnie sposobu grania: może i na początku założenia były takie, żebyśmy "zablokowali" drużynę. Ale ostatecznie podjęto decyzję, że możemy zmieniać towarzyszy. I to właśnie robię co jakiś czas. To dla mnie w miarę naturalne: skoro mam rozwiązać problemy swojego kompana, to chyba oczywiste, że zabieram go ze sobą.
Problem, akt 1...
spoiler start
Jako że nie udało mi się pokonać wiedźmy od razu gdy za nią ruszyłem to load i wycofałem się z jej jaskini, postanowiłem wrócić teraz, po wybiciu goblinów - właściwie po zrobieniu wszystkiego możliwego w akcie 1, tylko że niestety nie mogę teraz przejść przez komin, przestrzeń za jest na "szaro" i nie da się wejść :/, "nie można dotrzeć", serio można tam przejść tylko raz? Teoretycznie chyba przez podmrok można się tam dostać ale jednak wolał bym najpierw oczyścić całą lokację i dopiero ruszyć dalej. Może jakoś trzeba aktywować to przejście?
spoiler stop
Na pewno da się tam wejść wiele razy. Z dwóch stron.
spoiler start
Jeśli byłeś na końcu jaskini, to powinien się aktywować teleport, który znajduje się po drugiej stronie chatki wiedźmy. Nad wodą. Zaraz za trumną z postacią, którą pewnie wskrzesisz. ;)
spoiler stop
Jeśli rzeczywiście nie masz wejścia, to idź do Podmroku.
spoiler start
Zabierz ze sobą maskę, którą znalazłeś u wiedźmy (lub którą zabrałeś, walcząc z jej przydupasami w jaskiniach). O ile dobrze pamiętam, wejście do jaskiń wiedźmy jest w pobliżu magicznej wieży.
spoiler stop
BTW, wrzuciłeś zrzut ekranu... i w oczy się rzuca to, że jesteś na końcu aktu I, a chyba niezbyt rozwinąłeś postać. Masz podstawowy sztylet, zero czarów, zero atutów. Ale może się mylę i to kwestia tego, jak sobie interfejs ustawiłeś. Albo kwestia stylu grania. :)
Udało się przejść, musiałem tam wskoczyć/przeskoczyć :D
Sztyletu nie mam podstawowego, nie wiem czemu się tak wyświetla. Czarów na tej postaci nie uczyłem się żadnych ale co do reszty to też się nad tym zastanawiałem że mam tego trochę za mało natomiast przy awansowaniu za wiele to tam nie miałem do wyboru/kombinacji. Tak to wygląda w postaci. Na innych mam dużo więcej "możliwości" :)
W końcu zakończyłem moją pierwszą przygodę z BG 3, i szczerze nie pamiętam żeby ostatnio jakaś gra sprawiła mi tyle frajdy.
Nie będę się nie wiadomo jak rozpisywał, gra jest miodna choć nie pozbawiona wad - bardzo bym chciał żeby faktycznie powstał jakiś dodatek albo ulepszona wersja (przy ogromie całej gry jak i samego miasta - informacje o górnym mieście i całej reszcie nie obecnej zawartości były dla mnie wielkim szokiem).
Przejście gry zajęło mi troszkę ponad 100 h - choć wiem że pominąłem masę rzeczy.
Gra jest naprawdę ogromna, daję masę frajdy z kombinowania na różne sposoby czy to w czasie walki, czy też poza nią.
Na pewno zasiądę do niej jeszcze kilka razy.
Larian naprawdę dowiozło nam mocnego kandydata na RPG roku.
Znam sporo ludzi co pokonczylo gre ale jak sie o cos pytam to nie wiedza :p
No bo jaki odsetek odkryl np prawdziwa tozsamosc naszego guardiana? ;)
Drackula:
spoiler start
No bo jaki odsetek odkryl np prawdziwa tozsamosc naszego guardiana? ;)
Pewnie każdy, kto ukończył raz grę "dobrą" postacią - przecież to wątek Wylla jest.
spoiler stop
Taki mały tip chociaż pewnie każdy na niego wpadł. Jak trafimy na przedmiot, który fajnie podnosi główne umiejętności to warto przeprogramować postać dając w tej kategorii minimum (8), a zaoszczędzone punkty można władować w coś innego.
Osobiscie wole rozdawac takie przedmioty postacia ktore zrobia z tego wiekszy pozytek. Przykladowo nie widze sensu uzywania rekawic zrecznosci na wojowniku, ktory bazuje na sile i kondycji, tylko dam je komus kto zyska na KP, itp, itd
Ale co kto lubi.
Masz rację ale nawet wtedy warto tą postać ze zręczności przeprogramować bo jeżeli masz na sztywno +18 to jak mu dasz 8 to i tak będzie miał te 18, a zaoszczędzone punkty możesz władować w kondycje, która jest ważna dla wszystkich. Po za tym zręczność jest istotna dla każdej postaci bo każda postać posiada broń dystansową poza tym zręczność wpływa na inicjatywę i taki wojownik będzie się ruszał wcześniej. Po różnych próbach zauważyłem, że najlepiej mi się grą trzema tankami i kapłanem więc nawet nie mam postaci opartej stricte na zręczności.
najlepiej mi się grą trzema tankami i kapłanem
Zacna drużyna. W moim przypadku z kolei najlepiej się sprawdza konfiguracja:
barbarzyńca/wojownik - kleryk/druid - czarodziej - łotrzyk/bard.
Najłatwiej w potyczkach daję sobie radę Tavem (bard), Laz (wojownik), Jaheirą (druid) i Galem (czarodziej). Wystarczy, że Jaheira zamieni się w sowoniedźwiedzia, Gale przywoła żywiołaka i będzie walił czarami, Tav rzuci wszystkim bardowską inspirację i stanie się mrocznym kotem, a Laz macha bronią i niesie tarczę - i drużyna jest niezniszczalna. W zastępstwie Jaheiry świetna jest też Posępna z czarami defensywnymi.
W kolejnym przejściu postawię na Astariona i zrobię zeń świetnego łucznika, a z Gale'a wykrzeszę nekromantę. Do kompanii wrzucę potężnego paladyna i zabawa będzie przednia. ;)
Do ilu zwiekszac pkt postaci np jesli jego głownym atrybutem jest siła, 18 czy 20 bo sa fajne atuty ale coś za coś.Grając piewszy raz dawałem atuty własnie w pkt atrybótów ale nie wiem czy jest sens powyżej 18 max 20?
Drugie pytanie ,czy u towarzysza nie kozystajacgo np z inteligencji czy charyzmy lepiej zejśc z tych atrybutów do 8pkt czy zostawić na 10 skoro i tak praktycznie rzadko kiedy robią testy w gadce a zaiwestować w zrękę,kondycję i atrybut z ktorego korzystają?
IMHO tak samo, jak w papierowej wersji DnD - albo zwiększyć raz (na 4 poziomie), albo wcale.
W BG3 zwiększanie ma jeszcze mniejszy sens, bo jest kilka przedmiotów podnoszących statystyki, więc w 3 akcie żadna z postaci nie powinna mieć "zmarnowanego" feat.
Podbicie do 20 wymaga "zmarnowania" aż dwóch featów (bo raz trzeba dać dwa punkty z 17 do 19, i raz podbić do 20). Więc albo maks 18, albo nawet 16 daje radę (nie ma sensu dawać postaci stata na 17, jeżeli nie będziemy podbijać) a wiele featów potrafi znacznie bardziej podbić dmg postaci, np. savage attack czy sharpshooter (nie wiem, jak to przetłumaczyli).
Casterom na pewno warto podbić do 20, zwłaszcza tym bazującym na charyzmie, bo można ją przedmiotem do 22 zwiększyć potem. Im wyższa cecha odpowiadająca za czarowanie tym lepszy atak magią i wyższe ST odpierania ich czarów. Casterom lajtowo można dobić do 20 główną cechę i wziąć atut dający ułatwienie w testach koncentracji. Osobom, które nie korzystają z inteligencji, mądrości i charyzmy obniżać śmiało do 8, ewentualnie poza mądrością, bo ta się przydaje w rzutach obronnych i ilithidzkich interakcjach.
Siłę też można zdumpować jak walczysz magią, bronią finezyjną albo zasięgową. Jak się zaopatrzysz w eliksiry Siły to też może obniżyć nawet u postaci walczących w zwarciu, bo te potki trwają do następnego odpoczynku. Kondycji bym nie ruszał. Jak planujesz biegać w płytowej zbroi to możesz rozważyć zdumpowanie zręczności do 8, ale z drugiej strony to główny czynnik wpływający na inicjatywę, bo test inicjatywy to k4 + mod. zręczności.
Czyli dobrze kombinuje by maks 18 a brac jakies atuty inne.A co z tym zejsciem do 8pkt innym postaciom oprócz głównej, bo w sumie taki wojownik raczej nie korzysta z inty czy mądrosci ,ale nie wiem czy do czegoś to jeszcze potrzebne.W sumie pierwszy raz jak gralem to nawet glowna postac wykastrowalem z niepotrzebnych atrybutow ale akurat tu sie w gadce przydaje minimum te 10 za to u innych to chyba spokojnie mozna?
Czy da sie?
spoiler start
- napusicic druidow aby wymordowali diabelki?
- Pomoc druidom cienia przejac enklawe?
- z goblinami wyczyszcic enklawe z druidow cienia?
spoiler stop
Takie super rozwiazanie problemu. Poki co punkt 1 zmusza mnie do wziecia udzialu w walce, czego chce uniknac.
Już uruchomiłeś protokół "Drugie przejście"? I do tego chcesz wybić diabelstwa i pozbawić się potem takich widoków? Skandal! ;)
juz jej ta lute polamalem :)
spoiler start
a jak odwiedzila moj camp to zrobilem jej inwentaryzacje wnetrznosci
spoiler stop
spoiler start
1-Nie, sam to musisz zrobić. Możesz jednak zachęcić węża druidów by zabił małą złodziejkę
2-Jest taka opcja, ale nie pamiętam czy przyjmują twoją pomoc czy i tak cie nie atakują.
3-Jeżeli zaatakujesz enklawę z goblinami gdy druidzi cienia dalej żyją to nie będziesz mógł się przedostać bo odgrodzą jaskinię od świata.
spoiler stop
spoiler start
No lipa straszna. Jedyny sposob jaki znalazlem na walke druidow vs diabelki to proba kradziezy figurki, ktorej po ostatnim patchu nie da sie juz ukrasc.
Niestety z automatu wlaczymu przeciw druidom :/ a jak wyjdziemy to enclava jest zamknieta po powrocie :/
Po stronie druidow cienia tez nia da rady sie opowiedziec :/
Slabo, ze jedyna zla sciezka to dolaczenie do rajdu goblinow.
spoiler stop
spoiler start
Jak zabijesz małą złodziejkę to ominie Cię scena jak w III akcie stoi pośrodku martwych bandytów, a na pytanie co to za ludzie odpowiada ze stoickim spokojem, że nie wiedzieli z kim zaczynają :)
spoiler stop
Czy może ktoś podać nazwę moda który wprowadza możliwość poruszania się wsadem i kamerę ala Dragon Agę?
A jest taki mod w ogóle?
Edit: Dobra, znalazłem. W opisie filmu masz linki do Nexusa które są potrzebne.
https://www.youtube.com/watch?v=TC9MUP4VQzI
Coś nie mogę tego 1aktu skończyć, już niby coś zacząłem z tym podmrokiem aż tu wpadłem na to że przecież można rozmawiać z trupami no i tak zwiedzam ponownie całą mapę wzdłuż i wszerz żeby zaczerpnąć trochę nekromantycznej wiedzy ;)
Taka tam zajaweczka zaraz po przeczytaniu książki o Edmundzie Kolanowskim :D
I polecam sobie to jak najszybciej "odkryć" żeby potem nie tracić czasu jak ja. Można trochę PD zdobyć, inspiracje. A przede wszystkim, dodaje to fajnego uroku mroku.
Fajnie się lata po mieście, wykorzystując moc ilithidów (nie wyczerpuje się). Polecam spacer po dachach, bo można na pewne "ciekawostki" natrafić. :)
Flyby, nie jest tak źle. Powiedziałbym nawet, że zaawansowana ceremorfoza przyciąga płeć piękną jak lep muchy. Odkąd zacząłem się zmieniać, miałem już randkę z Karlach w knajpce, przytulałem się do pewnego brzydactwa i zaznałem rozkoszy z Mizorą.
Widać wygląd to nie wszystko. ;)
Darat, całkiem fajnie się gra bardem. Szkoda tylko, że trochę przez to zaniedbuję Astariona. ;)
Rzeczywiście nie jest źle bo nie widzę szczególnej deformacji.. Gdyby był łeb z mackami, łapy jak u przerośniętej kaczuchy i posuwisty ruch, to bym tego nie zdzierżył. Dlatego w Skyrim nie mogłem grać Lordem Wampirem a Wilkołak też nie wzbudzał mojego zachwytu ;)
Czy szkółka githjanek, to jeszcze I Akt? Można stamtąd cofnąć się jeszcze do Podmroku?
Można się cofnąć, nie ma ograniczeń między aktami (przynajmniej 1-2)
Muszę trochę odpocząć od gry, właśnie posłałem w diabły
spoiler start
Ketherica
spoiler stop
i czuję się fizycznie zmęczony Baldursem na jakiś czas :) Niemniej jednak zapytam na przyszłość: Gdzie w 2 akcie znajdę
spoiler start
rodziców dziewczynki którą uratowałem u druidów?
spoiler stop
No mam podobnie, ale to za drugim podejściem. Nabiłem jakieś 100h i w sumie rzuciłem grę i czekam na Starfielda. IMHO gra nie ma aż tak dużego replayability - ścieżka "zła" nie oferuje nawet ćwierci zawartości (co prawda, tylko liznąłem Akt 2), jaka jest dla grających "tymi dobrymi". Nie czuje, że wybory coś zmieniają, tylko mam wrażenie, że gram w uboższą wersję swojej pierwszej gry (czyli gry "tym dobrym"), bo dobre wybory oferują więcej zawartości, ciągną się przez całą grę, w akcie 2 prawie nie ma żadnych odniesień do aktu 1 (gdzie przy pierwszym podejściu rzeczywiście czułem, że moje wyboru mają konsekwencję na świat).
Tylko Dark Urge jakoś się broni, bo jego historia i interakcje rzeczywiście są pokręcone.
Dlatego jak za jakiś czas skończę swoją postacią (drow-czarownik), to idę w jakiegoś tępego fizola, może jaszczur-barbarzyńca, z dark urge i robię rozpierduchę. Też nie wydaje mi się by podział dobry-zły robił wielką różnicę w rozgrywce.
Świetna gra, dałbym 10/10 gdyby nie fakt, że zakończenie jest tragicznie słabe, zrushowane i zostawiające gracza bez jakiejś sensownej konkluzji. |
Bawiłem się świetnie przez 80h, ale zakończenie strasznie mi obrzydziło tą gre
Właśnie skończyłem grę. Zajęło mi to niecałe 90h. Po około 20h godzinach oceniałem grę na 8,0 teraz po skończeniu gry dla mnie jest to 9,0. Bardzo chciałbym dać tą magiczną 10 ale dla mnie to nie jest jeszcze gra na 10. BG2 jest taką grą i niestety nadal jest to dla mnie najlepsze RPG w historii.
Zalety:
1. Walka: jest to najlepsza część gry, ilość umiejętności, czarów jest ogromna. Do tego możliwość wykorzystywania otoczenia, synergie między czarami, mnóstwo przedmiotów (oleje do nakładania na broń, przedmioty do rzucania, przeróżne rodzaje strzał itd.). Fakt grałem na zrównoważonym poziomie i tak naprawdę miałem dwie trudne walki
spoiler start
z wrogiem rafaela w podziemiach (nie wiedziałem, że można go przegadać) i końcowa walka w świątyni Shar kończąca wątek Posępnego Serca
spoiler stop
gdzie poszedłem za szybko.
2. Wygląd świata - podmrok wygląda zjawiskowo, Wrota Baldura żyją choć to jest tylko wycinek miasta, a świątynia Bhala mrozi krew w żyłąch.
3. Grafika - grafika jest naprawdę ładna - zarówno postacie (plus za slot na bieliznę i koszulki obozowe) jak i otoczenie.
4. Fabuła - fabuła jest lepsza niż DOS2 ale znowu ratujemy świat trochę to oklepane. Fajne jest to, że dodano kilka postaci z BG2. Szkoda, że niebyły to moje ulubione no może poza Minsciem i Viconią, którą jednak
spoiler start
ubiłem
spoiler stop
Mieszane odczucia:
Towarzysze:
Na początku w ogóle do mnie nie trafiali. Z czasem ta sytuacja się zmieniła ale jednak nie jest to poziom BG2. Jest ich przede wszystkim za mało, np. jeżeli nie gramy łotrzykiem to jesteśmy skazani na Astariona, który bardziej pasuje do złej ekipy. Ja grając dobrą postacią w pewnym momencie myślałem, że odejdzie bo wszystkie moje wybory to było -1 do akceptacji. Nie podoba mi się też to, że postacie siłowe to kobiety i to, że niebyło do wyboru innych ras zwłaszcza krasnoluda (najlepiej wojownika z niewyparzoną gębą) i np. niziołka (bardzo lubiłem Mazzy z BG2). Na minus również tylko czteroosobowa drużyna.
Najbardziej polubiłem Posępne Serce (romans), Karlach i Lae’zel.
Najlepsze zakończenie towarzysza bez dwóch zdań Astariona.
Wątek miłosny w moim przypadku z Posępnym Sercem jednak trochę rozczarowanie jest tego za mało do tego jedna sekwencja mi się nie pojawiła, chyba przez to, że za szybko skończyłem jej wątek. Paradoks polega na tym, że poszedłem do
spoiler start
świątyni Shar - tej we Wrotach Baldura
spoiler stop
aby go przyspieszyć :).
Na minus.
1. Błędy - dwóch zadań nie skończyłem bo były zabugowane. Walkę z
spoiler start
Lodem Gortashem
spoiler stop
prowadziłem przez 2 godziny bo się zaczęła kiedy byłem na parterze, a ten dwa piętra wyżej i nie miał prawa mnie widzieć.
2. Praca kamery zwłaszcza podczas walk na wielopoziomowych arenach i podczas niektórych przerywników. Czasami tylko oglądałem środek jakiegoś przedmiotu czy osoby nie widząc nic.
3. Ekwipunek czyli totalny bałagan
4. Za dużo jest do otwierania skrzynek, pojemników itd. w których nic nie ma albo są śmieci. Zajmuje to dużo czasu. Pod koniec gry już całkowicie to olałem bo tylko to męczyło.
5.
spoiler start
Umiejętności łupieżców z kijanek. Całą grę nie brałem ich bo myślałem, że są jakieś konsekwencje ich stosowania ale tego niema poza lekką zmianą wyglądu. Myślałem, że chociaż jakieś osiągnięcie wpadnie jak przejdę grę bez nich ale nie ma czegoś takiego - zmarnowany potencjał
spoiler stop
.
6. Zakończenie - co to miało być? Kilka rozmówek i absolutnie żadnego streszczenia co było dalej z bohaterami, a miało być kilkanaście tysięcy zakończeń
Grę na pewno przejdę jeszcze raz na spokojnie. Nie dla fabuły czy innych wyborów (nie będę się zmuszał aby wymordować diabolęta) ale dla walki już na taktycznym poziomie. Mam nadzieję, że wprowadzą też tryb honorowy/ ironman bo dla mnie to żadne osiągnięcie jak powtarza się walki wielokrotnie.
bo wszystkie moje wybory to było -1 do akceptacji.
Tak ogólnie to zauważyłem na przykładzie Astariona że nawet jak sie z nim chodzi non stop i ten nie zgadza sie z naszymi "dobrymi" wyborami to wystarczy go przegadywać w kwestii osobistego wątku i finalnie i tak ma co najmniej wysoką akceptacje dla naszego protagonisty więc de facto te aprobaty przy chodzeniu w party nie mają większego znaczenia.
Nad epilogiem podobno pracują, będzie taki trwający 15 minut, no ale to trzeba chwile poczekać :) Dlatego na drugie przejście warto pare miesięcy pauzy zrobić w oczekiwaniu aż to wszystko połatają i pododają content który pewnie olali z racji przyspieszonego release :)
Gram sciezka zlego teraz i w grze brakuje mi jednak tego uczucia zadowolenia z postepu (accomplishment).
Poza wydymankiem Mithary i tego ze Shadowheart z Lae'zel rzucily sie sobie do oczu to nic ciekawego poki co.
Skonczylem w akcie pierwszym powierzchnie i doslownie zostaly tam dwa zywe NPCe :0. Ide teraz do podmroku i cos mi sie wydaje ze tam roznicy pomiedzy rozgrywka zlym a dobrym nawet nie uswiadcze.
Szybkie pytanie; Gale podczas imprezy w obozie zaprasza mnie na intymny pokaż magicznych sztuczek. To ma na celu pogłębić wiedzę o tej postaci, czego bym przegapić nie chciał, czy jest to raczej początek płomiennego romansu,, w co wplątywać się raczej nie mam najmniejszej ochoty? Swoją drogą to że postacie nie mają żadnych preferencji romansowych jest akurat słabe. W dwójce żadna z towarzyszek nie chciała romansować np. z krasnoludem, już o blokadach w postaci niewłaściwej płci nie wspominając, w tu każdy z każdym i każdą. Rozumiem, że to świat fantasy ale postacie tracą na swoich charakterach tak się zachowując.
Tak, jest to wstęp do zaawansowanej interakcji ;) ale można przerwać pod koniec całej inscenizacji.
No to zaliczony drugi rage quit. Nie mogę sobie poradzić z przeciwnikiem (jakiś czterołap wyskakujący z ziemi ;) ) w Podmroku i tak load za loadem i za którymś razem 9 chybionych ataków z rzędu, wszystkimi po kolei, od tak, bo gra tak "wylosowała".
Dodatkowo mam już stuprocentową pewność że za każdym razem jak mam okazję wykonać reakcję "szaleńczy atak" to ZAWSZE jest chybienie.
Moja główna postać, rozwinięta na atak dystansowy, rzadko kiedy trafia w ogóle. Czy to wzniesienie czy na równi, czy to z daleka czy to z bliska, jeśli nie ma 75%/80% szans na trafienie to atak udaje się bardzo rzadko.
To są idiotyczne rozwiązania. O ile żadnego problemu nie sprawia mi próbowanie walki ogólnie i wczytywanie i problemy/trudność, to ta durna implementacja niesprawiedliwej i gównianie działającej losowości w tej grze jest syfem.
Ja raz trafiłem żabę, gdzie było 5% szans na trafienie. Ot uroki takiego a nie innego systemu walki.
Wlasnie go ubilem, poziom tactical druzyna 5 poziom. Wytrzymal jedna ture , zmarnowalem tylko spele jak iluzja czy magiczny mlot. Szansa na trafienie mialem pomiedzy roznymi postaciami pozmiedzy 60 a 70%
Via Tenor
mgr. Kuba --> Zerknij czy nie masz jakiegos utrudnienia/zagrozenia podczas ataku. Moze np. jest za ciemno albo strzelasz bedac okrazonym przez wrogow? Jezeli masz taki status na sobie albo na swoim celu to gra rzuca koscia dwa razy i wybiera nizszy wynik. Przy dwoch rzutach, z ktorych liczy sie ten slabszy rzeczywiscie mozna odniesc wrazenie, ze ciagle sie pudluje.
Buletka. Wkurwiająca, fakt. Jak na razie jedyny raz, kiedy prosiłem Marnieja o wskrzeszenie. I to wskszeszenie dwójki. Dopadła mnie w bardzo niekorzystnej sytuacji. Na szczęście Gale, dzieki przyspieszeniu, za drugim razem ją zdmuchnął w przepaść, bo za pierwszym się nie udało.
Nie wiem, czy miało to coś, coś ciekawego do zdobycia.
PS. Można jej unikać. Jak tylko zauważysz, że ziemia się trzęsie w oddali, to przejdź ekipą w tryb skradania. Nie dorwie Cię. Wrócisz po podmroku po podniesieniu poziomu, będzie ciut łatwiej.
Wlasnie go ubilem
Mojej ostatniej postaci na 5 poziomie najpierw ta żaba uciekła..Ale ją znowu dopadłem bo wdała się w walkę z Minotaurami. Okazja do ubicia całego towarzystwa.. I jak tu nie lubić BG3?
Ubiłem go jeszcze wczoraj w nocy, w 7 ruchach. No właśnie, w 7 a nic nie zmieniałem, żadnych czarów dodatkowych, tak jak zawsze. Więc chodzi mi po prostu o to że raz gra sobie wylosuje że 9razy z rzędu nie trafisz w ogóle w przeciwnika a raz go ubijesz bez problemu od tak. Uważam to za idiotyczne, niesprawiedliwie działające i frustrujące.
Ja już skończyłem i osobiście w żadnym razie nie jest to gra 10/10 a już na pewno nie w dzisiejszej formie. O plusach powiedziano już dużo, ale ja powiem co nieco o minusach, które najbardziej rzuciły mi się w oczy.
1-Kiepska optymalizacja, szczególnie w mieście w 3 akcie.
2-Stopniowo spadający poziom dopracowania w miarę rozwoju fabuły. 1 akt to wielka piaskownica, można zabrać się za zadania na wszelkie sposoby jakie ci przyjdą do głowy, ale w drugim akcie i trzecim zdecydowana większość polega na wyżynaniu wrogów. Wrota Baldura są jak dla mnie dość rozczarowujące bo mają mniej treści ze względu na fakt, że pousuwano końcówkę.
3-Bardzo nierówni towarzysze. O ile taka Posępne Serce i Astarion dostali masę kontentu tak pozostali są wyraźnie mniej dopracowani, wydają się niekompletni i często zabugowani. Wiecie jak byłem wkurzony, gdy w środku aktu trzeciego dowiedziałem się, że wątek miłosny Minthary jest nadal zbugowany i nie da się go aktywować? Nie wspominając o tym, że dialogów ma jak na lekarstwo. Minsc też mnie rozczarował, po prostu za mało go było.
4- Absolutny burdel w kwestii plecaka, wymienianiu się sprzętem z towarzyszami i handel. Za mało filtrów sortowania rzeczy, jeśli chcesz zabrać lub dać coś komuś to musisz go przyłączyć do drużyny tracąc cenny czas, skrzynia obozowa nie ma żadnych filtrów i musisz się użerać z szukaniem potrzebnej ci rzeczy. Gra ma ten problem, że ma naprawdę dużo przedmiotów i nie wiadomo czy to śmieć czy nieodzowny przedmiot w kolejnym rozdziale. Interfejs umiejętności to też bajzel, ale ten w miarę można ogarnąć, choć jest to dosyć oporne.
5- Bugi w czasie walki są dość irytujące. Przykładowo tekstura martwego dużego smoka zasłania mniejszych wrogów. Z innych rzeczy to czasami do walki włączają się wrogowie z drugiego końca mapy, albo z kilku pięter nade mną co było naprawdę uciążliwe. Dobrze, że przynajmniej szybki zapis w czasie walki wprowadzili bo oszaleć by można.
6-Questy są zabugowane i to często strasznie. Najgorszy był ten, który spowodował, że jeden z bossów się nie pojawiał i musiałem czekać ponad tydzień na pierwszy większy patch który go przywraca. Niektóre questy nie chciały mi się zaliczyć, inne zaliczały się w zupełnie randomowych momentach kilka godzin później lub po pójściu spać w innym wypadku miałem coś komuś przynieść, ale dowiedziałem się o pewnym ukrytym fakcie, dzięki któremu mogłem wrócić i zażądać większej kasy z góry na co ta postać się zgodziła, kazała mi wracać do roboty, ale dialog utknął na tym zdaniu i nawet jak przynoszę mu to co chciał to dalej mówi "idź mi to przynieś ty draniu jeden". Na końcu przykład jak odkryłem, że osoba w queście z którą rozmawiam nie jest tym za kogo się podaje, przez co ta się przemieniła, ale w przemienionej formie nie dało się w żaden sposób z nią porozmawiać przez co musiałem bo prostu ją zabić i nic się od niej nie dowiedziałem. O braku tekstu w książkach nie wspomnę bo już to naprawili, ale gra ma niestety sporo błędów w wersji polskiej.
7- BEZNADZIEJNE ZAKOŃCZENIE ... Co to do cholery miało być? "17 000 wariacji zakończeń" a dupa! Nie ma żadnego podsumowania naszych wyborów! Nic pokroju zakończenia z wiedźmina, dragon age, pillars of eternity czy nawet Baldurs Gate 2, gdzie moglibyśmy zobaczyć jak nasze decyzję wpłynęły na naszych towarzyszy. Mamy jedynie pewną scenę końcową, która zależy od wyborów podjętych w zasadzie na godzinę przed końcem gry i tyle. Nie oczekiwałem, że powiedzą mi co się stanie z każdym Rysiem i Marysią, ale żeby nawet nie powiedzieć co z naszymi towarzyszami i najważniejszymi postaciami i lokacjami? Jak się dalej potoczą ich losy, jak wpłynęliśmy na ich życia, co się stanie z lokacjami i ludźmi których zniszczyłem lub ocaliłem... Naprawdę, tak rozczarowującego i pełnego niepodpowiedzeń zakończenia to ja w życiu nie widziałem!
Podsumowując to ta gra to dla mnie w obecnej formie 8/10 a po naprawieniu bugów, dopieszczeniu optymalizacji i wprowadzeniu różnych ułatwiaczy życia to wzrośnie może do 9/10. Żeby to była gra 10/10 to 3 akt musiałby być faktycznie skończony a taki nie jest w żadnym wypadku.
Do trzeciego aktu to jeszcze mi daleko, więc się nie odniosę :).
Natomiast co do plecaka (ekwipunku) to ciągnie się za Larianem od DOSów i też mi dziwne, że jeszcze nic z tym nie zrobili. Mimo długiego czasu w EA i z tego co pamiętam, narzekania na owo.
2-Stopniowo spadający poziom dopracowania w miarę rozwoju fabuły. 1 akt to wielka piaskownica, można zabrać się za zadania na wszelkie sposoby jakie ci przyjdą do głowy, ale w drugim akcie i trzecim zdecydowana większość polega na wyżynaniu wrogów. Wrota Baldura są jak dla mnie dość rozczarowujące bo mają mniej treści ze względu na fakt, że pousuwano końcówkę.
Jestem pod koniec 2 aktu i praktycznie nigdzie nie walczę , wszystkich dużych rywali udało mi się przekonać do uznania moich racji dzięki rozmowom i dobrym (szczęśliwym) rzutom.
Więc Twoje doświadczenie aktu 2 nie pokrywa się w ogóle z moim.
Gram od tygodnia i to nie jest baldurs gate tylko jakies cukierowe cacko mixowene z zew chtulhu. Najwieksze zarzuty mam do aury graficznej gry no nieda sie tego nazwac klimatem baldurs gate!
Chyba graliśmy w inne gry. Podmrok, cały 2 akt czy część 3 aktu są bardzo mroczne i nie ma tam nic "cukierkowego".
Ojej, gra ma kolory, straszne.
Tylko, ze przez większość gry BG1 było cukierkowe aż do bólu (zwłaszcza w porównaniu z Tormentem czy Fallutem ale tez z ICWD), dopiero dwójka bardziej stonowała barwy.
Gra ma sporo ducha i klimatu Baldurs Gate, masę tego Forgoten Realms i niespotykaną ilość tego z sesji D&D (tylko Solasta może próbować sie porównywać, ale i tak przegrywa). I to jest najważniejsze.
W wielkim uproszczeniu tak to widzę:
- prolog to mroczne fantasy z zacięciem steampunkowym;
- I akt to typowe "lekkie", nieco bajkowe fantasy (z mrocznymi akcentami);
- II akt to pomieszanie fantasy z horrorem i 'Tomb Riderem";
- III akt to coś w stylu "urban fantasy" (z wszystkimi możliwymi elementami: steampunk, wampiryczny horror, baśń, mroczne fantasy itp.).
Pytanie do osób ogrywających wcześniej Early Acess:
Lariansi wspomnieli, że po wyjściu pełnej wersji zawartość aktu I została powiększona o ok 33%
Niestety nie miałem przyjemności grać w EA przed premierą - czy zdradzi ktoś jakie elementy / obszary / zadania zostały dodane w kontekście ww. wypowiedzi twórców?
Pytam z czystej ciekawości :)
Pytanie z gatunku trudnych pytań ;) Otóż EA było "poszerzane" stopniowo, o ile pamiętam miało trzy, cztery takie uzupełnienia.. W momencie wejścia pełnej wersji, w stosunku do EA bez uzupełnień w chwili startu, być może było 33% nowego.. Lecz gdzie, jak - w których miejscach? Tego już nie potrafię wyartykułować..
Jeli za zawartość można uważać itemy to też,nie pamiętam czy w którymś momencie EA Karlach była grywalna, ale chyba nie więc i gadki,filmiki z nią też dodali.
Przechodziłem EA dwukrotnie jak debiutowało i gdy wyszedł pierwszy patch, czyli jakoś w październiku 2020 i na tamtą chwilę zawartość kończyła się na łodzi duergarów. Czyli było wszystko to co teraz, z wyjątkiem Kuźni Gryma i Przełęczy górskiej. Gdy dodali do ea zaklinacza, to chyba razem z Kuźnią, bo jest na zwiastunach i kojarzę, że ludzie omawiali tę nową zawartość. Sam po ponad 2 latach przerwy wróciłem do ea sprawdzić paladyna w grudniu 2022, ale pograłem wtedy tylko kilka godzin, bo wymagania sprzętowe mocno skoczyły i procesor mi się zaczął dławić, freezując grę. W maju pograłem kilkanaście godzin na nowym sprzęcie i już był spoko. Zupełnie inna gra niż w 2020 r.
Główne różnice nie dotyczą więc zawartości, a jedynie podmiany modeli. Karlach np. nie dało się zwerbować w ea i miała model zwykłej diablicy. Widz miał model, który bardziej przypominał ten z monster manuala, obecny jest bardziej "potworny". No i przede wszystkim poprawili implementację D&D, bo gdy early access startował, to działały zarówno zasady D&D i zasady z Original Sin i one się wzajemnie mieszały do tego stopnia, że wrogowie mogli zabić postać wyrzucając 1 w teście ataku, bo po prostu były w grze efekty, przed którymi nie chroniła ani klasa pancerza ani rzuty obronne. Ogólnie straszny burdel był z zasadami. Teraz w finalnej wersji BG3 i tak ma ogrom domowych zasad, ale przynajmniej czuć, że gra się jednak w tytuł oparty na D&D. Aczkolwiek dużo zmian, które wprowadzili Lariani uczyniło tę grę banalną nawet na taktycznym poziomie trudności. I teraz generalnie aby uczynić grę trudniejszą powinni znerfić to, co sami zmienili.
Spectator w Baldur's Gate 2 przetłumaczony został jako widz. W BG3 jako... Spektator. Oryginalnie był zielony jak w monster manualu. Ogólnie brak spójności tłumaczenia z tym starym (mimo że to od CDP i tak dostało w EE korektę od fanów). Nawet przepowiednia Alaundo brzmi inaczej w polskiej wersji BG3 niż fani zapamiętali. Ale to takie drobnostki raczej.
Czekam z niecierpliwością na Twoją recenzję.
Ja co prawda mam 60 h (jestem dopiero na początku aktu II) ale bawię się przednio :)
Po 60 godzinach grania dopiero zauważyłem że w trakcie walki bronie potrafią wypaść postaci. W trakcie gry kilka razy łapałem sie na tym że zaglądałem w ekwipunek i ktoś czegoś nie miał co zwalałem na buga i klnąłem na Lariana bo to były raresy które gdzieś tam znalazłem i już były nie do odtworzenia. A tu taka niespodzianka. Teraz po każdej walce każdemu dokładnie sprawdzam czy wszystko jest na miejscu. Aczkolwiek raz zauważyłem że nagle mój bohater na bosaka chodzi i gdzieś buty wyparowały. Każda część ekwipunku może odpaść czy tylko bronie?
Jeżeli mnie pamięć nie myli, to zaklęcie heat metal może sprawić, że postać zdejmie pancerz. Buty, rękawice i hełm także są pancerzem.
Są czary, które w założeniu mają pozbawić przeciwnika broni i wyposażenia. N.p. w Kuźni Gryma, takich czarów używają Mimiki ;) Jeżeli potem nie znajdziemy broni w Mimiku, trzeba przeszukać teren ;) Stracić można przede wszystkim broń, lecz jak pisze micin3 pewnie nie tylko broń.
Up@ no własnie tak to zauważyłem bo byłem wyjątkowo skupiony na postaci Astariona i nagle mu obie bronie z łap wypadły po ataku tego ognistego cosia w kuźni więc połaczyłem to z poprzednimi tajemnicznymi zniknięciami elementów ekwipunku :P
Zaklęcie Rozkazu, Rozgrzanie Metalu czy np. u Mistrza Bitwy jest manewr, który może rozbroić przeciwnika.
Zeby używać 2 kusz to muszą to być kusze ręczne?Oraz skill walka dwiema broniami?
Muszą to być kusze ręczne, ale one mają tag light, czyli możesz ich używać bez atutu. No i musi to być Baldur's Gate 3, bo normalnie w D&D musisz mieć wolną rękę, aby przeładować kuszę, ale Lariani nie przejmują się szczegółami - have fun.
I polecam 3 poziomy łotrzyka z subem złodziej, aby dostał drugą akcję bonusową. Bo ataki offhandem zużywają akcję bonusową, czyli w praktyce jako złodziej dostajesz dodatkowy atak w tym przypadku, chociaż obrażenia nie czerpią premii ze zręczności.
Gra wybitna ,polecam zagrać bo opisywanie takiego kolosa jest moim zdaniem zbędne. Można doczepić się do paru rzeczy typu mniej dopracowany akt 3 bugi w tym akcie czy słaba jakość cutscenek w zakończeniu gry.
to jest gra 10/10 ale przez to, że branża gier jest na niskim poziomie
-świat gry jest dziwaczny, jakieś statki kosmiczne, inne wymiary, żaboludzie na smokach, gadające zwierzęta itd.
-grafika jest cukierkowa i kiepska jak na 2023
-ta gra nie robi niczego rewolucyjnego, to my gracze jesteśmy tak wygłodniali bo inni twórcy wciskają nam szajs (np. ok. 10lat czekamy na gta6 albo skyrim2 (elder6)) bo jak ludzie kupują skiny, remaki i passy to po co się starać i robić dobre gry
Dobra gra. Przejść i zapomnieć. Pillars, Pathfinder, Wasteland, Planescape... i na końcu Baldurs 3 zamyka top najlepsze erpegi.
Dajesz BG3 do najlepszych RPG i tylko 7,5 z dopiskiem przejść i zapomnieć. Chyba nie lubisz gier RPG :)
Same nowości poza Planescape Torment, gdy również w tym gatunku te najlepsze klasyki mają najbardziej ugruntowaną pozycję i świetnie przeszły próbę czasu. Pillarsy to tylko i aż namiastka i łabędzi śpiew po BG2 i Planescape Torment bez ich polotu i finezji oraz wyznaczenia pewnych standartów, które wyszły po prawie 20 latach po nich, a dajesz to kosztem BG2 :)
Zresztą zobacz jakim magnesem dla branży jest nazwa Baldur's Gate, gdzie sprzedaż kolejnego sequela po ponad 20 latach wystrzeliła w kosmos, gdy Pillarsy skromniutką miały sprzedaż jak na te czasy, gdy tylu graczy, a zwłaszcza dwójka, gdzie Obsidian nie krył dużego rozczarowania.
Deus Ex 1 jest pewnie najlepszą grą w historii, a też jest grą RPG i miałaby być gorsza od wymienionych nowości w których nie ma prawie nic rewolucyjnego i znacznie gorsze wrażenie sprawiają przy powrotach od pierwszego Deus Ex, który jest jedną z najbardziej rewolucyjnych gier jaka kiedykolwiek powstała, ma genialny gameplay pozwalający grać na różne sposoby i wybitną fabułę, a do tego jest konkretną grą bez rozwleczenia i nudy :)
Ultima 7, Final Fantasy 7, Fallout 2, Might and Magic VI i VII, System Shock 2, Planescape Torment, Baldur's Gate 2, Deus Ex 1, Morrowind, Vampire: the Masquerade - Bloodlines oraz wiele innych klasyków nie są słabsze od Pillarsów, Pathfinderów, Wasteland. Im więcej razy wracamy do pewnych gier tym lepiej widzimy pewne rzeczy jak bardzo unikalne potrafią być klasyki. Moim zdaniem standaryzacja, casualizacja i dostosowanie się do mas pod słupki w excelu to najgorsze co spotkało branżę gier. Dobrze, że jest taki Larian, który zrobił grę wysokobudżetową w starym kreatywnym stylu, kiedy gry przede wszystkich bawiły odkrywaniem mechaniki i mega grywalnością oraz stanowiły jakieś wyzwanie co przekłada się na satysfakcję, ale też nie boi się nowoczesności i słucha do tego rad społeczności :)
Bardzo fajny był epilog wątku Astariona...
spoiler start
Jeśli zdecydujemy się na dokończenie rytuału, to z Astariona robi się niezły mocarz. Tym razem jednak zdecydowałem się zebrać jak najwięcej sojuszników, więc nie "przypakowałem" wampira.
Sama walka z Cazadorem wydawała się cholernie trudna (bo potrafił jednym uderzeniem zabić każdego kompana, Astarion był wykluczony, a czas stanowczej reakcji został ograniczony do 3 tur), póki go po prostu nie unieruchomiłem na kilka tur (tańczył jak szalony). To najlepiej się sprawdza przy działaniu z zaskoczenia. Aż szkoda jednak rezygnować z takiej pięknej scenki na początku pojedynku. :)
spoiler stop
Zgadzam się co do jego epilogu, fajna (ale krótka) podróż, w której można poznać cierpienia "młodego" wampirka, drugi co do fajności wątek IMHO (zaraz za Shadowheart).
Mały spoiler, jak się go pokonać w jednej turze:
spoiler start
Rzucasz zaklęcie słońce (nie wiem, jak to przetłumaczyli, przywołuje kulę światła słonecznego nie zadającą żadnych obrażeń, ulepszona wersja zaklęcia światła), i spychasz go wojownikiem w przepaść, bo zawsze kończy swoją turę przy krawędzi.
Powinno to być zmienione, bo teoretycznie powinien móc zmienić się w nietoperzea/gaz i przylecieć, ale zabija go zwykłe zepchnięcie w przepaść.
spoiler stop
spoiler start
Pierwsze podejście do walki: podszedłem, uruchomił się świetny filmik i... Astarion został wyeliminowany. Gdy zbierałem szczękę z podłogi, Cazador zaatakował pierwszy i jednym strzałem zabił Gale'a. Spróbowałem go ocucić przy pomocy Łaz (bo była najbliżej), a w tym czasie Cazador drugim strzałem zabił Laz. Zostałem sam i mogłem sobie już przyłożyć pistolet do głowy. ;)
Załatwiłem go za drugim podejściem. Podkradłem się, Gale rzucił na niego czar tańca. Astarion pozostał w drużynie, a po 4 turach Cazador już oglądał wieko trumny od spodu.
Nie chciałem zrzucać wampira w przepaść, bo myślałem, że stracę w ten sposób kostur.
spoiler stop
No quasity po zepchnięciu wracają na miejsce, bo mają skrzydła. Niestety gra nie jest w tej kwestii uczciwa, bo jeśli twoje postacie potrafią latać, a zostaną zepchnięte, to po prostu giną. To głupi design, bo w grach opartych na konkretnej mechanice, powinna ona wszystkich obowiązywać tak samo. Szkoda też, że w grze nie zaimplementowali prawdziwego latania, jak np. w Solasta, tylko poszli na łatwiznę i wzięli to z D:OS2, bo tutaj działa tak samo jak w poprzedniej ich grze. Od skoku różni się tylko tym, że zużywa ruch zamiast akcji dodatkowej, ale w praktyce to dalej skok - nie można wisieć w powietrzu, ruch trzeba zakończyć na ziemi, trajektoria często jest zakłócana przez otoczenie, jakby nie można było pokonać dystansu parabolą, tylko postać sunie przy ziemi itd. Dali ciała z lataniem po całości.
Sama walka z Cazadorem jest w sumie rozrywkowa. Można się tam pobawić przeciwnikami i jak na dłoni widać exploit, że czas nie dla wszystkich płynie turowo i obrażenia periodyczne są w stanie w ciągu jednej tury aplikować się wielokrotnie dla "postronnych":
https://www.youtube.com/watch?v=4PCzwuCh9h8
Zamienić się w sowoniedźwiedzia i skoczyć na bossa z wysokości.
BUUUUUUM!
Ta gra jest naprawdę piaskownicą kreatywności.
Ależ mi się nowy baldurek podoba pod względem artystycznym. No klasa sama w sobie.
Na screenie początek pobocznego questu, którego wcale nie trzeba robić, za to trzeba się trochę naszukać, bo nic tu nie jest podane na złotej tacy. I dobrze :)
Z ciekawości, lordpilot, ..o jakim queście piszesz bo jeszcze czyszczę tę lokację?
Aaa, to w zasadzie podstawowy quest w tej lokacji. Fakt że trzeba pokombinować aby tam się dostać..
![[Gammorin]](https://cdn.gracza.pl//galeria/forum/avatary/1175156_50.jpg)
Zasób klasy mnicha. Odnawiają się po krótkim odpoczynku. Zużywa się je na grad ciosów (2 ataki w akcji dodatkowej) i inne zdolności klasowe, jak sprint w akcji bonusowej lub np. postawa obronna, która daje przeciwnikom utrudnienie w testach ataku przeciwko mnichowi.
Bo pewnie masz amulet szalonego mnicha z podmroku założony na postaci kleryka.
Zgadza się micin3 i pytam bo konsekwencji jestem ciekaw ;)
Dotąd nie chciało mi się po lawie dreptać..
Jak klasa waszym zdaniem dobrze by sie sprawdzala na przejscie gry DU,oraz ktorzy towarzysze byli by ok przy mrocznych wyborach?
Ze względu na jego zdolność raczej dowolna, która nie jest casterem. Chociaż sama zdolność ponoć mocno underpowered.
Ok mam mały problem z jednym z questów może ktoś coś wie. (Słowa kluczowe żeby ktoś nie wpadł na spoilery - Młot, Voss, Orfeusz)
spoiler start
Ukradłem młot od Raphaela który jest niezbędny do uwolnienia Orfeusza. Przychodzę na spotkanie z Vossem który mówi żebym szedł za nim. Niestety Voss stoi w miejscu a kwestia zapętla się. Czy może to wynikać z faktu że w mojej drużynie obcenie nie posiadam Lazel? Została porwana przez Orin i jeszcze jej nie uwolniłem.
spoiler stop
Ktoś, coś poradzi?
spoiler start
Voss czeka w kanałach razem ze smokiem, a spotkanie się z nim podchodzi chyba pod quest Lae'zel, więc powinna tam być obecna (raczej). Ja tam byłem z Lae'zel już po uratowaniu jej z rąk Orin, więc problemów w tej rozmowie nie miałem. Tak czy siak, on po prostu powie, że trzeba uwolnić Orfeusza i da Lae'zel jeden ze srebrnych mieczy. Dalszy ciąg zadania i tak będzie zablokowany do absolutnego finału.
No i cała rozmowa odbywa się przy tej tratwie w kanałach. U mnie on tam czekał od początku w sumie, jak eksplorowałem ścieki.
spoiler stop
Niestety, ale dalej to samo. Lazel uratowana z rąk Orin, młot zaekwipowany. Voss dalej mówi żebym za nim szedł i dalej stoi w miejscu...
Heh, jak gram drugi raz, to już można poczytać książki w 3 akcie, czyli można było utwierdzić się w swoich domysłach jeszcze przed scenką po napisach.
Mam pytanko...
Wróciłem do gildii po
spoiler start
uratowaniu Minska, żeby ujawnić spisek przeciwko Dziewięciopalcej. Wszedłem jednak od strony kanałów, więc złodzieje są chyba zaangażowani w bitwę ze zdrajcami. Postanowiłem wykorzystać okazję i wszedłem do ukrytych pomieszczeń w gabinecie szefowej. Można tam zejść po drabinie i znaleźć skrzynię, której nie sposób otworzyć wytrychem.
Skąd wziąć do niej klucz?
spoiler stop
Gdzie konkretnie ? Możesz wskazać gdzie mam iść ?
Podaj jakieś namiary na to miejsce
Trzeba odsunąć szafę z książkami po prawej. Pojawi się przejście po rozłożonych deskach. Będzie tam drabina. Po zejściu z drabiny znajdziesz tę skrzynię.
