GRID 2 - zręcznościowe wyścigi w olśniewającej oprawie - Strona 2
Po kilku latach przerwy Codemasters powraca do marki GRID, by uraczyć wszystkich fanów zręcznościowych ścigałek kolejną produkcją tego typu. Do premiery jeszcze daleko, ale już teraz można powiedzieć, że gra zapowiada się fantastycznie.
Przeczytaj recenzję Recenzja gry GRID 2 - ślicznej, zręcznościowej ścigałki
GRID 2 nie ma zamiaru zmieniać założeń, które legły u podstaw pierwszej, wyśmienicie odebranej części, toteż „dwójka” może okazać się dość wierną kopią swojej poprzedniczki, z ulepszeniami w każdym aspekcie, lecz praktycznie bez innowacji. Po wspomnianej możliwości przewinięcia wyścigu o parę sekund wstecz, by uniknąć kolizji lub lepiej wejść w zakręt, także nie ma co spodziewać się rewolucji. Po raz kolejny ilość takich „drugich szans” będzie ograniczona przez poziom trudności i trasę. Te zaś rozmieszczone zostaną w trzech miejscach – Azji, Europie i Stanach Zjednoczonych, w istniejących naprawdę lokacjach (na wypuszczonym niedawno zwiastunie widać m.in. Paryż). W tym aspekcie Codemasters po raz kolejny pokazuje, że stawia na jakość, a nie ilość – podczas naszej przygody z GRID-em 2 nie zwiedzimy ogromnej liczby dróg, można jednak spodziewać się, że zarówno tory, jak i ich otoczenie będzie zróżnicowane i dopracowane w najmniejszych szczegółach.

Za to wszystko odpowiadać ma najnowsza wersja silnika EGO, użytego już w DiR-cie 3 czy Operation Flashpoint: Red River. Twórcy nieskromnie zapowiadają, że graficznie ich powstające właśnie dzieło wystawi na próbę nawet te komputery, które dziś potrafią udźwignąć każdy tytuł na maksymalnych ustawieniach. Trudno im się jednak dziwić – już pierwszy GRID wyglądał, jak na rok 2008, olśniewająco, a niektórymi elementami potrafi zadziwić i dzisiaj (to zresztą, według autorów, jeden z powodów tego, że tworzenie sequela trwało tak długo – „jedynka” wyglądała zbyt dobrze i trudno było wypuścić kontynuację bez żadnych zmian w oprawie wizualnej). Ale Codemasters obiecuje, że wszystko w „dwójce” zaprezentuje się o wiele lepiej. Zachwycają już widoki w wersji alfa: modele samochodów to majstersztyk, obiecująco wyglądają także krajobrazy. Polepszeniu ma ulec też system zniszczeń, który cztery lata temu podziwiali wszyscy recenzenci, wskazując go jako jedną z największych zalet pierwszej części. Każde zahaczenie o barierkę będzie kosztować nas parę rys na lakierze, porządniejsze zderzenia wgniotą blachę, zaś solidne kolizje zakończą się efektowną, choć niezbyt przyjemną destrukcją całego wozu. Prócz samych wyścigów zmieni się także ich otoczka – wraz z postępami w karierze garaż z zakurzonej nory przeistoczy się w naprawdę porządną bazę wypadową na kolejne rajdy, zaś początkowo opustoszałe tory, gdy zdobędziemy sławę, zapełnią się skandującymi naszą ksywkę fanami.
Jakich nowości, oprócz oczywistej poprawy grafiki, możemy się jeszcze spodziewać? Na pewno o wiele lepiej wypadnie sztuczna inteligencja rywali. O ile ci w pierwszej części byli zazwyczaj dość nijacy, o tyle wirtualni przeciwnicy z kontynuacji mają dostosowywać się do naszego stylu gry. Czyżbyśmy więc mieli po raz pierwszy zmierzyć się z naprawdę wrednymi oponentami także poza trybem multiplayer? Studio zapowiada, że tak – jeśli powstrzymamy się od spychania innych na pobocze, AI prawdopodobnie zostawi nas w spokoju, lecz gdy tylko nadepniemy komuś na odcisk, odpłaci pięknym za nadobne. Można spodziewać się także nieco bardziej zróżnicowanej oprawy audio, szczególnie w kwestii komentarza – ten bowiem, jako zbyt powtarzalny, był jednym z najczęściej wytykanych GRID-owi błędów. Złą wiadomością dla wszystkich, którzy w wyścigówkach uwielbiają czuć się jak prawdziwi rajdowcy, będzie ta, że Codemasters zdecydowało się na pominięcie kamery pokazującej trasę oczami kierowcy – z przeprowadzonych badań wynika, że tej perspektywy spróbował zaledwie co dwudziesty gracz spośród tych, którzy kiedykolwiek zetknęli się z rajdowymi produkcjami studia.

Z dotychczasowych zapowiedzi ciężko wywnioskować, czy GRID 2 faktycznie dorówna swemu poprzednikowi. Owszem, wygląda olśniewająco, a szykowane usprawnienia zapewne okażą się strzałem w dziesiątkę. Ja jednak nie mogę oprzeć się wrażeniu, że może to być tylko ładniejsza kopia poprzedniczki. Codemasters ma czas do lata, by przekonać wszystkich, że zmiany dokonane w GRID-zie 2 nie będą kosmetyczne. A jeśli się to uda, już wkrótce mamy szansę zobaczyć jedną z najlepszych wyścigówek ostatnich lat.