Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 2 września 2011, 13:36

autor: Adrian Werner

Pierwsze spojrzenie na grę King Arthur II - Strona 2

King Arthur II to najpiękniejsza z nadchodzących gier Paradoxu. Ambicje węgierskiego Neocore Games wykraczają jednak daleko poza ładną oprawę graficzną.

Pierwsza odsłona cyklu King Arthur była ciekawą, ale, niestety, bardzo nierówną grą. Twórcy połączyli mechanizmy strategiczne z elementami RPG, co dało w sumie intrygujący koktajl, któremu wiele brakowało do ideału. Pomimo niedoróbek technicznych, ludziom ze studia udało się zdobyć sympatię sporej grupy graczy, co umożliwiło rozpoczęcie prac nad kontynuacją. Na tegorocznym Gamescomie miałem okazję sprawdzić czy autorzy mają szansę uniknąć błędów pierwowzoru.

Akcja gry zaczyna się kilka lat po wydarzeniach z pierwszej części. Jako Artur zjednoczyliśmy południową Brytanię i zapanował pokój. Sielankę przerywa spisek królowej-wiedźmy Morgawse. Posłusznemu jej rozkazom zabójcy nie udało się pozbawić nas życia, ale jego atak spowodował ranę, która nigdy się nie zagoi. Jakbyśmy mieli mało problemów, Święty Graal został roztrzaskany, a magia królowej pozwoliła na powrót Fomorian. To demoniczne plemię zostało przed wiekami wypędzone z Wysp i teraz zamierza się zemścić, niszcząc wszystko na swej drodze. Nasz cel to, oczywiście, ocalenie królestwa i obrona jego mieszkańców, ale nie będzie to łatwe zadanie. Rycerze Okrągłego Stołu nie są już bowiem wierną nam grupą szlachetnych wojowników. Zamiast tego, zaczęli walczyć ze sobą. Część z próbuje stawić czoło najeźdźcom, ale czynią to samotnie, co skazuje ich na porażkę. W przeciwieństwie do bajkowej pierwszej części, King Arthur II to znacznie mroczniejsze klimaty. Na początku kampanii sytuacja będzie wydawała się niemal beznadziejna. Z każdej strony otaczają wrogowie, wśród których znajdą się nie tylko Fomorianie, ale również Smocze Królestwa, dysponujące potężną magią plemiona Piktów oraz zwykli ludzcy lordowie, w tym część naszych dawnych sojuszników.

Gra ponownie zaoferuje turową mapę strategiczną i toczone w czasie rzeczywistym bitwy, a wszystko to doprawi elementami RPG. W „jedynce” mogliśmy bawić się jedynie na terenach południowej Brytanii. Tym razem mapa zostanie rozszerzona i obejmie również środkową oraz północną część wyspy, w tym Szkocję. W trybie turowym zarządzać będziemy naszymi ziemiami. Konieczne ma być dbanie o ekonomię, zbieranie armii oraz dyplomacja. Autorzy obiecują, że wątek fabularny tym razem będzie znacznie bardziej rozbudowany a większość opowieści przedstawiona zostanie właśnie w trakcie pobytu na mapie strategicznej. Co ciekawe, wprowadzono system śledzący nasze decyzje i dokonania. Jego wizualizacją jest krzyż, którego cztery ramiona reprezentują Praworządność i Tyranię oraz Chrześcijaństwo i Starą Wiarę. W zależności od naszych poczynań, zdobywać będziemy kolejne punkty, a ich położenie na krzyżu zadecyduje o tym do jakich nowych jednostek uzyskamy dostęp. Spowoduje to, że przed każdym wyborem trzeba się będzie solidnie zastanowić, choć jednocześnie gra nigdy nie ukarze nas za bycie złym lub za pogańskie ciągoty. Niemoralne czyny i porzucenie chrześcijaństwa skierują nas jedynie na inną ścieżkę rozwoju.

Ciekawie zapowiada się też dyplomacja. Nie będzie ona ograniczona do władców ludzkich i możliwe ma być zawieranie paktów również z nadnaturalnymi frakcjami. Ponadto powrócą aspekty RPG, w postaci zadań pobocznych rozgrywanych na modłę starych gier paragrafowych. W trakcie tych przygód bohaterowie często będą odnajdywać cenne artefakty. Oczywiście, wraz ze wzrostem naszej potęgi część z nich stanie się bezużyteczna, ale na szczęście nie zmusi nas to do ich wyrzucenia. Zamiast tego będziemy mogli je sprzedać lub złożyć w ofierze w zamian za punkty doświadczenia. Pojawi się również system rzemiosła, dzięki któremu trzy słabsze przedmioty magiczne połączymy w jeden potężny.

Adrian Werner

Adrian Werner

Prawdziwy weteran newsroomu GRYOnline.pl, piszący nieprzerwanie od 2009 roku i wciąż niemający dosyć. Złapał bakcyla gier dzięki zabawie na ZX Spectrum kolegi. Potem przesiadł się na własne Commodore 64, a po krótkiej przygodzie z 16-bitowymi konsolami powierzył na zawsze swoje serce grom pecetowym. Wielbiciel niszowych produkcji, w tym zwłaszcza przygodówek, RPG-ów oraz gier z gatunku immersive sim, jak również pasjonat modów. Poza grami pożeracz fabuł w każdej postaci – książek, seriali, filmów i komiksów.

więcej

Po co komu nowe Heroes of Might and Magic, skoro nadchodzi Songs of Conquest
Po co komu nowe Heroes of Might and Magic, skoro nadchodzi Songs of Conquest

Przed premierą

W niszy, która powstała po porzuceniu przez Ubisoft serii Heroes of Might and Magic sukcesy odnosić mogą mniejsi twórcy, tacy jak Lavapotion. Ich Songs of Conquest może być najlepszą grą w stylu „hirołsów” od czasów kultowej trójki.

Valheim to jeden z najlepszych survivali, w jaki kiedykolwiek grałem!
Valheim to jeden z najlepszych survivali, w jaki kiedykolwiek grałem!

Przed premierą

Na rynku jest już mnóstwo gier tego gatunku, ale mało która startując z pułapu Early Access szturmem podbiła serca graczy, uzyskując 96% pozytywnych opinii spośród niemal 17 tysięcy wystawionych recenzji. Czy Valheim zasłużył na ten zachwyt?

Path of Exile 2 będzie wielkim zagrożeniem dla Diablo 4
Path of Exile 2 będzie wielkim zagrożeniem dla Diablo 4

Przed premierą

Największy rywal Diablo obrał kurs kolizyjny i planuje pokrzyżować plany Blizzarda. Path of Exile 2 to w zasadzie całkiem nowa gra i wygląda na to, że na rynku gier hack’n’slash dojdzie do pojedynku samców alfa o przewodnictwo w stadzie.