autor: Amadeusz Cyganek
Wrażenia z pokazu gry Ghost Recon: Future Soldier - gamescom 2011 - Strona 2
Chcecie sprawdzić, jak żołnierz przyszłości zachowuje się na współczesnym polu walki? Nie ma problemu – Ghost Recon: Future Soldier powinien zaspokoić Waszą ciekawość.
Podczas penetrowania kolejnych budynków nie warto było wdawać się w bezpośrednie pojedynki, które często kończyły się niezbyt pomyślnie. Aby temu zapobiec, twórcy prezentujący grę skorzystali gogli termowizyjnych, umożliwiających zlokalizowanie znajdującego się za przeszkodą przeciwnika dzięki wydzielanemu przez niego ciepłu. Uczyniło to misję nieco mniej spontaniczną i obarczoną mniejszym ryzykiem niepowodzenia. Po szybkim sprawdzeniu kilku chatek akcja przeniosła się na sporych rozmiarów plac, okalający prowizoryczny pas startowy, na którym oczekiwał gotowy do odlotu samolot.

Kolejnym zadaniem było oczywiście powstrzymanie maszyny przed wzbiciem się w powietrze. Zanim jednak zabraliśmy się za niszczenie latającego ustrojstwa, doszło do szybkiej wymiany ognia z całym zastępem przeciwników pieczołowicie pilnujących, by nikt nie zakłócił procedury startu. Gracze żwawo przeskakiwali pomiędzy kolejnymi osłonami, instynktownie wciskając przycisk odpowiedzialny za płynne poruszanie się między przeszkodami. Do akcji dołączył również snajper, wspomagający kolegę po fachu – dwaj wojacy musieli błyskawicznie załatwić sprawę, gdyż samolot powoli kołował i przygotowywał się do ucieczki. Na szczęście wszystko poszło zgodnie z planem – jeden celny strzał w boczny silnik spowodował, że po kilku sekundach lotu maszyna z hukiem spadła na oddaloną o kilkaset metrów pustynię. Przechadzkę na miejsce wypadku utrudniała niezwykle gęsta burza piaskowa, znacznie ograniczająca widoczność. Ratunkiem po raz kolejny okazał się wszechstronny noktowizor, lokalizujący wrak i ocalałych w katastrofie wrogów, których bez problemu się pozbyliśmy. Po wypełnieniu wszystkich zadań misja została zakończona. Podczas rozgrywki uwagę zwracał dynamiczny, trójwymiarowy interfejs, który pojawiał się „przyklejony” do uzbrojenia, wrogów czy celów misji. Jego małą próbkę oglądaliśmy w ostatniej odsłonie Splinter Cella, teraz Ubisoft postanowił rozwinąć swój pomysł.
Szczerze mówiąc, z pokazu nowego Ghost Recona wychodziłem z naprawdę pozytywnymi wrażeniami. Future Soldier wygląda na niezwykle dynamiczną pozycję korzystającą z nowoczesnych cudów techniki, które być może za niedługo znajdą zastosowanie w skomplikowanych operacjach wojskowych. Rozgrywka nastawiona jest zarówno na uprzednie planowanie posunięć jak i wykorzystywanie wszelkich możliwych technik, jak i na efektowną eksterminację wrogów. Czyżby czekała nas miła niespodzianka? To jak najbardziej możliwe.
Amadeusz „ElMundo” Cyganek