autor: Maciej Kozłowski
Testujemy Civilization World - Strona 2
Wśród casualowych gier na Facebooka niedługo pojawi się produkcja dużo bardziej złożona - na ile przypadnie ona do gustu niedzielnym graczom
Ten tekst był przygotowany przed premierą gry.
Oczywiście rozbudowa infrastruktury to nie wszystko – możemy handlować, rozmawiać z innymi graczami, tworzyć wynalazki czy prowadzić wojny, co jest bardzo ciekawą minigierką, wymagającą uwagi całego klanu. Skoro już przy przy nich jesteśmy – te zwykle stanowią proste gry logiczne, które szybko nagradzają nas za sukcesy, a nie karzą za porażki. Są to chociażby puzzle, dzięki którym gromadzimy kulturę (jeden z zasobów), labirynt gwarantujący punkty nauki bądź budowanie karawan z klocków w zamian za złoto.
Społecznościowo
Jak na grę społecznościową przystało, Civilization World stawia dość mocno na interakcje między uczestnikami zabawy. Możemy więc swatać naszych poddanych z ich odpowiednikami u innych graczy, toczyć wspólne boje, przeprowadzać głosowania nad najważniejszymi kwestiami czy wydawać globalne rozkazy (jeżeli jesteśmy ministrami albo pełnimy inną ważną funkcję).
Rzecz jasna gra oferuje całą masę wszelkiego rodzaju osiągnięć, medali czy specjalnych konkursów (na ilość zebranych surowców, ułożonych poprawnie puzzli etc.). Sprawia to, że chęć konkurowania z innymi graczami jest naprawdę duża – zwłaszcza gdy zostaniemy mianowani książętami czy nawet królami.
Jednym z bardziej kontrowersyjnych elementów Civilization World jest to, że gra w pewnym momencie się kończy – po przebyciu wszystkich dwudziestu jeden epok następuje podsumowanie i wyłonienie zwycięzców. W tym momencie zabawa zaczyna się od początku, a gracze z władców kosmosu znów stają się jaskiniowcami. Z jednej strony sprawia to, że tracimy praktycznie wszystko, na co często długo pracowaliśmy, ale z drugiej pozwala słabszym graczom na „kolejne podejście”. W tej chwili trudno ocenić, na ile rozwiązanie to przypadnie użytkownikom do gustu.

Warto w tym momencie wspomnieć o mikropłatnościach – w każdej chwili możemy za realną gotówkę wykupić nowe meble do naszej sali tronowej (służącej wyłącznie do szpanowania), dodatkowe puzzle do minigierek i wiele, wiele więcej. W wersji beta gry wirtualna waluta nie działała, trudno więc przewidzieć, jaki będzie miała wpływ na rozgrywkę. Zabawa jest dość mocno nastawiona na konkurencję (aczkolwiek nieobowiązkową), więc nietrudno się domyślić, że użytkownicy przeznaczający swe oszczędności na grę będą mieli pewne fory. Pytanie tylko – jak duże?
Dwa światy
Przez cały czas mojego kontaktu z Civilization World miałem wrażenie, że produkt ten stoi w rozkroku między typowymi odbiorcami gier takich jak Farmville, a tymi, którzy oczekują nieco bardziej wymagającej mechaniki. Na każdym kroku widać kompromisy – dość złożona rozbudowa miasta przenika się z prostymi minigrami, ciekawe bitwy, wymagające dużo czasu i uwagi, są przeciwieństwem cyklicznego, spokojnego zbierania surowców. Z jednej strony mamy dość pracochłonne osiągnięcia, a z drugiej bardzo wygodne opcje społecznościowe. To przeplatanie się dwóch filozofii rozgrywki może przynieść skrajne rezultaty – albo gra nie trafi w gusta ani okresowych, ani hardcorowych graczy, albo też wkupi się w łaski obydwu grup.
Osobiście trzymam kciuki za tę produkcję – wśród gier na Facebooka wyraźnie brakuje nieco trudniejszych dzieł. Może takowym będzie właśnie Civilization World?
Maciej "Czarny" Kozłowski