autor: Marcin Serkies
Jurassic Park - przed premierą - Strona 2
Kolejną wycieczkę do Parku Jurajskiego zafundują nam ludzie z Telltale Games. Nie należy jednak spodziewać się klasycznej przygodówki. Wprost przeciwnie.
Ten tekst był przygotowany przed premierą gry.
Rozgrywka pełna będzie sytuacji, w których w odpowiednim momencie należy wcisnąć wskazany przycisk. Niepowodzenie to konieczność powtórzenia całej operacji raz jeszcze. Jako przykład niech posłuży fragment z początku gry, gdzie drogę blokuje nam pokojowo nastawiony triceratops. Aby rozwinąć akcję, musimy usunąć gadzinę z trasy – przeprowadzamy to, wciskając pokazane na ekranie klawisze. O tym, że pchanie wielkiego roślinożernego dinozaura jest dość mozolne, nikogo chyba nie trzeba przekonywać. Za to tempo akcji wzrośnie parę chwil później, kiedy ten sam gad postanowi stoczyć pojedynek z przeciwnikiem z najwyższej półki – tyranozaurem. Tu nasza rola będzie dość pasywna, nie da się bowiem nic zrobić, żeby przechylić szalę zwycięstwa na którąkolwiek stronę, ale za to wypada zadbać, by rozjuszone wielkie jaszczury nas nie rozdeptały. I tak będzie toczyć się nasza przygoda, raz trochę myślenia, innym razem odrobina szybkiej akcji.
Co ciekawe i mocno odróżniające tę produkcję od pozostałych przygodówek firmy Telltale Games, w grze nie znajdziemy ekwipunku. Odpadnie więc całkowicie zabawa związana ze zbieraniem wszystkiego, co zmieści się do plecaka, i kombinowaniem, gdzie i jak to wykorzystać. Prawdopodobnie uczyni to nowy Park Jurajski bardziej interaktywnym filmem niż grą. Są zwolennicy rozrywki tego typu, są też przeciwnicy. Sami twórcy są natomiast zdania, że wszystkie rozwiązania, z których skorzystali, tworząc ten tytuł, mają na celu utrzymanie i podtrzymanie klimatu znanego z filmów. Jak dla mnie fajnym motywem byłoby udostępnienie chociaż kilku przedmiotów potrzebnych lub przydatnych w trakcie rozgrywki. Ich ograniczona ilość, konieczność zastanawiania się, czy użyć ich już teraz, czy może jednak za chwilę, dodałaby całości głębi i elementu survivalowego, który nieodłącznie kojarzy mi się z uciekaniem przed dinozaurami.

Wizualnie Jurassic Park prezentuje się całkiem przyzwoicie. Graficy postarali się, aby wszystko, co dzieje się na ekranie, wyglądało maksymalnie realistycznie. I chociaż chciałoby się już zobaczyć scenę stratowania przez diplodoka (o ile jakiegoś spotkamy), to na razie możemy jedynie cieszyć oczy obrazkami. Widać na nich solidnie wykonane modele dinozaurów, ładne otoczenie i postacie bohaterów, które nie są w najmniejszym stopniu karykaturalne. Wszystko po to, by gra była jak najbliższa filmowemu pierwowzorowi. Nad wyglądem i animacją gadów popracowano szczególnie dokładnie. Osoby odpowiedzialne za to nie tylko obejrzały mnóstwo filmów i godzinami przyglądały się zachowaniom współcześnie żyjących zwierząt. Konsultowano się również z paleontologiem, który dostarczył wielu informacji na temat tych prehistorycznych olbrzymów – dzięki temu to, co ujrzymy na ekranie, ma być jak najbliższe rzeczywistości. Autorzy obiecują przy tym, że na pewno oprócz znanych już gadzin zobaczymy kilka nowych, a jedno z żyjątek spotkanych na wyspie, nazywane w wywiadach „tajemniczym zagrożeniem”, ma być sporą niespodzianką.
Udane zakończenie opowieści to tak naprawdę początek przygody z Jurassic Parkiem w wydaniu Telltale, grę pomyślano bowiem jako pięcioodcinkową serię – co jest normą dla dzieł tej firmy – więc jeśli polubimy bohaterów i sposób rozgrywki, będziemy mogli do nich wracać w kolejnych odsłonach. Może trochę niepokoić fakt, że nowa produkcja studia jest kierowana do wszystkich bez wyjątku. Założenia są takie, by trafiła i do graczy niemających żadnego doświadczenia, i do tych, którzy chcą oderwać się od poważniejszych tytułów i zanurzyć w świecie znanym dzięki filmom i książkom. Założenie o tyle odważne, że jak wiadomo, jeśli coś jest do wszystkiego, to jest do niczego. Można jednak wierzyć – nawet należy – że autorzy zaserwują po prostu solidną wizytę na Isla Nublar i że bawić będziemy się doskonale nie dzięki poziomowi trudności gry, tylko dzięki otoczeniu, w którym rozgrywa się akcja, a przede wszystkim dzięki dinozaurom.
Marcin „yasiu” Serkies