autor: Marek Grochowski
Warhammer 40,000: Dawn of War II - Retribution - już graliśmy! - Strona 2
Mieliśmy okazję zagrać Dawn of War II – Retribution, czyli drugi samodzielny dodatek do znanego RTS-a studia Relic. Dwa miesiące przed premierą sprawdzamy jakie przyniesie nowości.
Przeczytaj recenzję Warhammer 40,000: Dawn of War II - Retribution - recenzja gry
Dodatkowa armia to niejedyna nowość, jaką zaoferuje Retribution. Fani mogą spodziewać się również czterech świeżych map dla trybu wieloosobowego oraz rozbudowania każdej frakcji o nowe jednostki (każda dostanie przynajmniej jedną). Co więcej, o nowy poziom i dodatkowego bohatera rozszerzony zostanie uwielbiany przez graczy tryb Last Stand, a autorzy obiecują, że tym razem wyzwaniem będą nawet początkowe fale atakujących nieprzyjaciół. Jednym z najczęściej krytykowanych aspektów Dawn of War II było postawienie na usługę Games for Windows LIVE do organizowania rozgrywek online oraz gromadzenia Osiągnięć. Na szczęście Relic oraz THQ posłuchały wreszcie błagań fanów i Retribution wykorzysta konkurencyjne rozwiązanie w postaci Steamworks. Jest to bardzo odważna decyzja, gdyż podzieli społeczność grających na dwie grupy korzystające z różnych usług, ale twórcy uważają, że ulepszenia, jakie oferuje system autorstwa Valve Software, warte są ryzyka. Zmiana ta, w połączeniu z głębokim przebalansowaniem jednostek, oznacza również brak możliwości wczytania zapisów z głównej gry i pierwszego dodatku.

Jeśli chodzi o kampanię dla pojedynczego gracza, to zyskała ona wyraźnie bardziej strategiczny wymiar. Po polu bitewnym biega teraz znacznie więcej jednostek naraz, a po przejęciu odpowiednich budynków możemy przywołać nowe. Relic nie zamierza jednak porzucać graczy, którym podobały się, przypominające odrobinę Diablo, poprzednie kampanie. Jeśli nie w smak nam duża armia, nic nie stoi na przeszkodzie, by skoncentrować się na małym oddziale niezwykle potężnych bohaterów i inwestować głównie w specjalistyczny sprzęt dla nich. Drobnemu przemeblowaniu i uproszczeniu uległ zresztą system rozwoju postaci. Teraz maksymalny poziom doświadczenia wynosi dziesięć, a awans przynosi możliwość odblokowania jednej zdolności. Powoduje to, że skok na każdy kolejny poziom daje wyraźny wzrost potencjału bojowego.
W poprzednich częściach nie mieliśmy możliwości wyboru rasy w kampanii. Teraz uległo to zmianie. Retribution nie oferuje co prawda oddzielnego zestawu misji dla każdej frakcji, ale za to przygotowane poziomy możemy przejść którąkolwiek z dostępnych sześciu armii. Ich różnorodność powoduje zresztą, że za każdym razem doznania są inne. Miałem okazję pokierować w przygotowanym przez Relic demie Orkami, Kosmicznymi Marines oraz Gwardią Imperialną. Zielonoskórzy mają w swoich szeregach kilku potężnych i cennych bohaterów, a wsparcie zapewniają im tanie oddziały, których nie żal poświęcić dla osiągnięcia celu. Ci, którzy ukończyli kampanię w Dawn of War II, wiedzą, że Kosmiczni Marines zachowują się inaczej. Dla nich każdy żołnierz jest na wagę złota, co przekłada się na odmienny styl gry.