autor: Andrzej Jerzyk
Anno 1503: The New World - przed premierą - Strona 2
Anno 1503: Setting out for a New World to sequel znanej gry strategicznej Anno 1602, łączący w jednym symulację budowania miast oraz kolonizację, dyplomację, produkcję, handel i walkę.
Przeczytaj recenzję Anno 1503: The New World - recenzja gry
Jeżeli chodzi o osadnictwo, a więc pierwszą zazwyczaj część gry, to w AD 1503 nie zabraknie niespodzianek. Rozpoczynając grę z jednym statkiem odnajdujemy wyspę nadającą się do zasiedlenia i rozpoczynamy budowę osady. Budynków, jakie możemy wybudować, jest podobno ponad dwieście, jednak nie wyobrażam sobie, żeby każdy z nich spełniał inną funkcję, bo uczyniłoby to grę tak skomplikowaną, że potrzebowalibyśmy miesięcy, żeby zrozumieć jej podstawowe zasady. Tak czy inaczej, owe budynki połączone zostały systemem zależności, składającym się z kilkudziesięciu łańcuchów produkcyjno-konsumpcyjnych. Przypominają one nieco te znane z The Settlers: przykładowo gospodarstwo rolnika dostarcza zboże do młyna, który wytwarza mąkę niezbędną do wypieku chleba. Każdy budynek będzie z biegiem lat zmieniać swój wygląd, także pod koniec gry nasza osada będzie wyglądać zupełnie inaczej, niż wtedy gdy ją budowaliśmy. Żeby jednak nie było nam smutno podczas takiej mozolnej rozbudowy, nie omieszkają nas od czasu do czasu odwiedzić wściekli tubylcy, chciwi łupów piraci, czy rywale, mający już dość naszej przewodniej roli w szesnastowiecznym świecie kapitalistycznym. Jakby to nie było w stanie nas rozweselić, zawsze na naszej wyspie może nastąpić mała erupcja wulkanu, skutecznie niszcząca owoce naszej wielogodzinnej pracy. Wierzę, że nie zabraknie też powodzi, pożarów czy trzęsień ziemi - nic przecież tak nie mobilizuje do dalszej rozbudowy państwa, jak odpowiednie zniszczenia, zadane nam przez naturę. Ale będziemy także mogli znaleźć przeróżne skarby i bogactwa naturalne, ukryte w głębiach naszej wyspy - to tak na pocieszenie.
Jeszcze więcej zmian zapowiada się w militarnym aspekcie rozwoju naszej osady. W AD 1503 nasze jednostki będą mogły zdobywać doświadczenie w walkach, które będzie miało przełożenie na awanse w stopniach wojskowych. Wprowadzenie trójwymiarowego pola bitwy pociąga za sobą kolejne zmiany - od położenia jednostek zależeć będzie ich zasięg, szybkość ruchu czy pole widzenia. Do naszej dyspozycji oddane zostaną charakterystyczne dla XVI wieku jednostki - łucznicy, rycerze, kawalerzyści, pikinierzy, strzelcy czy katapulty. Oprócz tego, w grze nie zabraknie jednostek specjalnych, w rodzaju medyków. Również na morzu dowodzić będziemy szeregiem okrętów wojennych, które pozwolą nam zdobyć hegemonię na morzach i przez to prymat w handlu. Zwycięstwo w morskiej batalii wiąże się dla nas z prawem wyboru - czy zechcemy zatopić wrogi statek od razu, czy może najpierw ograbić go z przewożonego ładunku. Nasze statki dzielą się na dwie zasadnicze kategorie - flotę handlową i flotę wojenną. Pierwszej używamy do zdobycia pieniędzy na budowę drugiej, a tej drugiej używamy do obrony tej pierwszej.
Patrząc jeszcze raz na te wszystkie obietnice nie można zaprzeczyć, że zapowiada się niezwykle ciekawa gra, mająca szansę przyciągnąć nas na dłużej niż tylko kilka dni. Dawno nie było gry, pozwalającej nam na beztroską eksplorację nieznanych kontynentów, zdobywanie olbrzymich fortun i budowanie potężnego imperium handlowego. A do tego Anno Domini 1503 jest dziełem niemieckiej grupy, co gwarantuje solidność wykonania i "europejskiego ducha", rzecz niezwykle ważną, gdyż amerykańskie gry często grzeszą zbyt rozrywkowym podejściem do historii i realiów panujących wieki temu. Niewątpliwie każdy wielbiciel gier tego typu nie może przejść obok tej gry obojętnie - szykuje się spory hit.
Andrzej „Jeż” Jerzyk