autor: Remigiusz Maciaszek
World of Warcraft: Cataclysm - Instancje - Strona 2
World of Warcraft: Cataclysm ma przynieść spore zmiany w poziomie trudności instancji. W dzisiejszym artykule możecie przeczytać, jak te zmiany będą wyglądać oraz z czego będą wynikać.
Przeczytaj recenzję World of Warcraft: Cataclysm - recenzja gry
Zmieniają się także najważniejsi przeciwnicy, którzy coraz bardziej przypominają bossów spotykanych dotychczas na rajdach. Posiadają sporo ciekawych umiejętności, walki wielokrotnie składają się z kilku różnych faz i znajomość taktyki jest konieczna do przetrwania, nie mówiąc już o pokonaniu wroga.
Zwróćcie uwagę, że cały czas opisuję instancje na poziomie normalnym, a prawdziwa zabawa zaczyna się dopiero w trybie heroic. Po pierwsze – świeża postać, która dopiero zdobyła poziom 85, nie ma nawet co marzyć o wizycie w takiej instancji. Przede wszystkim ogranicza ją system, ale gdyby nawet mogła tam wejść, to nie miałaby szans przetrwać ani jednej walki. Już początkowi przeciwnicy zadają potworne obrażenia i są wyjątkowo odporni.
Z tego też powodu deweloperzy w większym stopniu zaczęli korzystać z pomiaru poziomu sprzętu przy ocenie wydajności gracza. Jest to właśnie wspomniany wcześniej system, który nie jest może idealny, bowiem wyposażenie gracza nie zawsze odpowiada jego umiejętnościom, ale z drugiej strony każdy przecież wie, że przy kiepskim ekwipunku nawet perfekcyjny gracz nie poradzi sobie w niektórych sytuacjach. Można więc uznać, że system, mimo że daleki od doskonałości, to jednak spełnia swoją rolę. Teraz każdy gracz w tabeli cech swojej postaci może zobaczyć poziom rynsztunku i porównać go z wymaganiami danej instancji. Jeśli te są większe, to nie zostanie wpuszczony do środka.

Podobne ograniczenia pojawiają się oczywiście w przypadku rajdów. Jeśli chodzi o instancje przeznaczone dla większej liczby graczy, to należy zwrócić uwagę na dwie rzeczy. Po pierwsze – jakość sprzętu, jaki możemy uzyskać przy 10 i 25 osobach w rajdzie, została wyrównana. Z tą różnicą, że ilość przedmiotów, jakie wypadają z bossa, na jedną osobę jest w przypadku dużych rajdów odrobinę większa. Nie wszyscy są zadowoleni z takiego rozwiązania, jednak ja muszę mu przyklasnąć. Zawsze preferowałem mniejsze grupy solidnych graczy niż te większe, w których często brakujące miejsca wypełnia się byle jakimi ludźmi, których wątpliwe bywają nie tylko umiejętności, ale i maniery.
Rozwiązanie poszerza możliwości mniejszych gildii, a nie wpływa specjalnie na duże, które nadal mogą rajdować w tych samych 25-osobowych składach. Istnieje jednak pewne ryzyko, że będzie to oznaczać śmierć dużych rajdów. Może się bowiem okazać, że większość graczy preferuje małe grupy, a dotychczasowy udział w masywnych rajdach wynikał raczej z konieczności. Jednak, jakby na to nie patrzeć, w grze chodzi o to, by robić to, co się lubi i jeśli ma to oznaczać zgon rajdowania w 25 osób, to znaczy, że gracze nie byli tym wystarczająco mocno zainteresowani.
Należy również pamiętać, że mimo bliskiej premiery Cataclysm jest nadal w fazie bety. Wiele więc może się jeszcze zmienić. Na poziom trudności instancji niewątpliwie wpłynie też jakość ekwipunku. Po kilku rajdach dobrze wyposażona postać powinna świetnie sobie radzić w heroicznych instancjach, ale z tego, co widziałem do tej pory, taki masowy „grind heroików”, z jakim mamy do czynienia obecnie, właśnie się definitywnie kończy. I bardzo dobrze.
Remigiusz „Rock Alone” Maciaszek