Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 30 sierpnia 2010, 11:39

autor: Maciej Jałowiec

Brink - Już graliśmy! - gamescom 2010 - Strona 2

Usprawniona mechanika rozgrywki rodem z Wolfenstein: Enemy Territory w świecie ogarniętym wojną domową – tak w skrócie można opisać grę Brink. Na tegorocznym gamescomie mieliśmy okazję zobaczyć, jak prezentuje się tryb sieciowy tej właśnie produkcji.

Przeczytaj recenzję Brink - recenzja gry

Każdy walczący, niezależnie od jego klasy, może korzystać z systemu o pięknej i dumnie brzmiącej nazwie SMART. Jest on wyraźnie inspirowany parkourem, a więc polega na płynnym przechodzeniu z biegu do skoku, np. na wyższą platformę lub ponad barierką czy murkiem. Sposób poruszania się graczy w połączeniu z widokiem pierwszoosobowym narzuca skojarzenia z grą Mirror’s Edge, która właśnie na parkourze opierała niemal całą swoją wyjątkowość.

Rozgrywka zasadza się na tych samych schematach co w innych produkcjach Splash Damage – najpierw przedostajemy się w pobliże zaspawanej bramy, by żołnierze mogli rozwalić ją ładunkami wybuchowymi. Następnie wprowadzamy na pole bitwy pojazd szturmowy, który musimy eskortować. Gdy tylko dostarczymy go na miejsce, niszczymy nim wrogą barykadę, a potem posyłamy szpiega, by wykradł wspomnianą wcześniej broń biologiczną. Dalej zabieramy ją do podstawionego śmigłowca. Wszystko to jak zwykle brzmi banalnie, ale w praktyce dochodzi jeszcze zawziętość i upór obrońców, który zazwyczaj komplikuje sprawę, co czyni rozgrywkę wymagającą i interesującą.

System SMART pozwala swobodnie pokonywać przeszkody,co sprawia, że rozgrywka jest bardziej dynamiczna.

Splash Damage chce stworzyć sieciowy shooter, w którym gracze świetnie by się komunikowali, bez potrzeby korzystania z mikrofonu i wbudowanego w program czatu. Nie ma się co oszukiwać – jest to wyjątkowo trudne zadanie i zapewne jeszcze sporo wody w Wiśle upłynie, nim ktoś opracuje w pełni satysfakcjonujące rozwiązanie tego problemu (o ile w ogóle to nastąpi). To, co zaprojektowano na potrzeby gry Brink, prezentuje się jednak całkiem interesująco. W trakcie całej walki możemy przełączać się między różnymi celami. Jeżeli chcemy skoncentrować się na najważniejszych zadaniach, wystarczy wybrać odpowiednią opcję, a na ekranie będą wyświetlać się strzałki pokazujące drogę do celu. Nasi kompani dostaną natomiast informację o naszych intencjach. Jeżeli nie mamy ochoty wykonywać zadań głównych, możemy wybrać jedno z pobocznych, np. wysadzenie bocznych drzwi i otwarcie skrótu dla piechoty. Wspomniane strzałki pokazujące drogę przydały się, gdyż nikt z grających oczywiście nie znał mapy. Doświadczeni gracze zapewne uznają to ułatwienie za śmieszne.

Rozgrywka w Brink okazała się bardzo przyjemna, jeden rzut oka na informacje wyświetlane na ekranie pozwalał zorientować się w sytuacji na polu bitwy, a to właśnie m.in. chciało osiągnąć Splash Damage. Ostatecznie stróże prawa wygrali, a ja miałem zaszczyt osobiście dostarczyć bombę do śmigłowca, kończąc całą rozgrywkę zwycięstwem. Warto zauważyć, że nie ma tutaj tych wszystkich udziwnień znanych z Quake Wars – na przedstawionej na targach planszy brakowało pojazdów, artylerii i zrzutu sprzętu stacjonarnego. Być może takie właśnie powinny być gry cechujące się tego typu mechaniką – nieskomplikowane? Może lepiej pozostawić te wszystkie dodatkowe zabawki produkcjom takim jak Battlefield? Na te i inne pytania wszyscy odpowiemy sobie w 2011 roku, kiedy to Brink trafi na półki sklepowe.

Maciej „Sandro” Jałowiec

Maciej Jałowiec

Maciej Jałowiec

Specjalista do spraw marketingu gier wideo. Łączy pasję do gier ze spostrzeżeniami na temat branży i światowej gospodarki. Zawodowo związany z firmą Techland, a wcześniej m. in. z Activision i Perfect World.

więcej

Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi
Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi

Przed premierą

Escape from Tarkov zapowiada się na najbardziej realistyczny symulator przebywania na nieprzyjaznym terenie. Mechanizmy zabawy są bardzo proste – największe przeszkody czają się zupełnie gdzie indziej.

Escape from Tarkov – oszałamiające graficznie połączenie The Division z Destiny w klimatach S.T.A.L.K.E.R.-a
Escape from Tarkov – oszałamiające graficznie połączenie The Division z Destiny w klimatach S.T.A.L.K.E.R.-a

Przed premierą

Połączenie The Division z Destiny, gry MMO z RPG. Najbardziej realistyczny i bezkompromisowy symulator strzelania i walk, jaki powstał. Obietnice twórców nowej gry Escape from Tarkov brzmią rewelacyjnie!

Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock
Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock

Przed premierą

Choć obie części System Shock zyskały uznanie krytyków, żadna z nich nie okazała się komercyjnym hitem. Trudno więc dziwić się, że niewielu chciało zainwestować w jej kontynuację. Teraz, po kilkunastu latach, zapomniany cykl wreszcie powraca do życia.