Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 29 czerwca 2010, 12:24

autor: Szymon Liebert

Twisted Metal - zapowiedź - Strona 3

Pacjent karetki w roli śmiercionośnego pocisku? Takie atrakcje zapewni tylko nowy Twisted Metal.

Ten tekst był przygotowany przed premierą gry.

Świetnym przykładem wozu przydatnego w defensywie jest Roadboat, który posiada magnes. Za jego pomocą będziemy mogli przechwycić wroga, próbującego wykraść naszego bezcennego lidera, a następnie wystrzelić go w przepaść lub zmiażdżyć na ścianie (szarpiąc szybko Sixaxisem). Kierowcy tej stylowej maszyny będą mogli również zabłysnąć w ataku – wystarczy obrócić magnes na alternatywną pozycję, a odbijemy pociski przeciwnika. Inny samochód, Vermin, wyposażony jest w zwykłą rakietę, którą można zamienić w naprowadzany ręcznie pocisk. Zupełną nowością są natomiast machiny latające, reprezentowane na razie przez helikopter. Śmigłowiec dysponuje pokładowym działkiem (strzelając z niego, przechodzimy do widoku FPP) i magnesem, którym można przenosić sprzymierzeńców.

Powyższe pojazdy to tylko nudniejszy wycinek całego arsenału. Prawdziwymi hitami są takie cuda, jak samochód pomocy drogowej, który może zostawiać „apteczki” dla sprzymierzeńców (odnawiające życie i energię) oraz miotać pojawiającymi się znikąd nowojorskimi taksówkami. Kierowca motocykla – najsłabszego, ale i najbardziej niebezpiecznego pojazdu w grze, będzie wyposażony w piłę łańcuchową. W podstawowym ataku rzucimy ją przed siebie. Dodatkiem jest jednak opcja rozgrzania piły i uczynienia z niej płonącego oręża, które zada potrójne obrażenia. Jednym z pocisków w ambulansie, następnym niszczycielskim wozie, będą natomiast sami pacjenci na noszach – w alternatywnym ataku pokierujemy nimi bezpośrednio. Death Warrant to powrót do normalności – samochód dysponuje karabinami i opcjonalnymi rakietami.

W różnych trybach rozgrywki sieciowej spotka się maksymalnie do 16 graczy, przy czym pojawią się też formy zabawy dla 2-4 osób na podzielonym ekranie. Wiemy, że autorzy nie planują możliwości tworzenia treningowych meczów z przeciwnikami kierowanymi przez sztuczną inteligencję, chociaż przebąkują coś o opcji gry kooperatywnej. W sumie otrzymamy podobno od 8 do 10 ogólnych poziomów (na razie pokazano dwa: Suburb/przedmieście i miasto), które zostaną podzielone na kilka mniejszych aren (zależnie od liczby graczy i trybu zabawy). Rozgrywka ma być prostsza, bardziej przystępna (nie pojawią się przykładowo sekwencje ciosów – ataki specjalne odpalimy od razu), ale i bardziej dynamiczna. Wczesne materiały wydają się to potwierdzać, bo szalone pościgi, liczne wybuchy i spektakularne skoki są w nich na porządku dziennym.

Graficznie szału nie będzie, ale mknąc 120 KM na godzinę na oglądaniewidoków i tak zapewne nie znajdziemy zbyt wiele czasu.

Po pierwszych prezentacjach nowego Twisted Metal pojawiło się sporo głosów niezadowolonych z oprawy graficznej produkcji. David Jaffe pospieszył z wyjaśnieniami, mówiąc, że na pokazach oglądaliśmy wczesną wersję gry. Ekipa studia Eat Sleep Play nie ukończyła jeszcze kodu odpowiedzialnego za grafikę i cały czas pracuje nad dopracowaniem tego elementu. Nowy Twisted Metal będzie korzystał z wysokich rozdzielczości (720p/1080p) i efektów (anti-aliasing, HDR), a przy tym zagwarantuje dużą płynność animacji. Mapy w grze będą bardzo duże, wielopoziomowe, oświetlone w sposób dynamiczny oraz wypełnione obiektami, które można zniszczyć. Jednocześnie autorzy chcą umożliwić komfortową zabawę na jednym ekranie aż czterem osobom, co przynosi kolejne ograniczenia.

Powracający Twisted Metal prawdopodobnie nie pokaże swoją oprawą wizualną nowych ukrytych możliwości technologicznych PlayStation 3. Nie o to jednak chodzi w grze studia Eat Sleep Play, które nie tworzy wtórnego dema technologicznego, ale skupia się na otwartej i dynamicznej rozgrywce oraz naprawdę zwariowanym humorze w stylu produkcji sprzed lat. Wszystko to rodzi jeszcze sporo pytań (w tym jedno najważniejsze: czy tak wyobrażaliśmy sobie powrót serii?), ale wydaje się, że na każde z nich wygadany David Jaffe będzie miał dobrze uargumentowaną odpowiedź. Producent ze swoją własną ekipą nie wypłynął jeszcze na szerokie wody i na pewno miał sporo chwil zwątpienia (ich poprzedni projekt – Calling All Cars – poniósł klęskę finansową). Mamy nadzieję, że powrót na stare śmieci przyniesie zupełnie nową jakość.

Szymon „Hed” Liebert

NADZIEJE:

  • powrót świetnej serii i zwariowanego humoru;
  • niezwykle dynamiczna rozgrywka;
  • dużo możliwości „umiejętności” przypisanych do pojazdów;
  • wsparcie dla podzielonego ekranu;

OBAWY:

  • skomplikowane zasady (Nuke, rozbudowane mapy);
  • chaos na mapach i duży nacisk na grę drużynową.
Inner Chains - nadciąga nowy, polski i mroczny FPS
Inner Chains - nadciąga nowy, polski i mroczny FPS

Przed premierą

Debiutancka produkcja studia Telepaths’ Tree kusi klimatycznym światem wykorzystującym potencjał silnika Unreal Engine oraz obietnicą połączenia horroru z wartką akcją i interesującą opowieścią.

Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2
Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2

Przed premierą

Drugi rok z rzędu Ubisoft pokazuje na E3 świetne trailery Beyond Good & Evil 2. Problem polega na tym, że to czyste CGI, na podstawie którego nie da się niczego powiedzieć o samej grze. My mieliśmy możliwość zobaczenia gameplaya z BG&E2.

Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi
Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi

Przed premierą

Escape from Tarkov zapowiada się na najbardziej realistyczny symulator przebywania na nieprzyjaznym terenie. Mechanizmy zabawy są bardzo proste – największe przeszkody czają się zupełnie gdzie indziej.