Dead Space 2 - pierwsze spojrzenie - Strona 2
Na londyńskiej konferencji Electronic Arts odbyła się demonstracja wyczekiwanej z utęsknieniem kontynuacji Dead Space. Pozwólcie, że podzielimy się z Wami wrażeniami z tego pokazu.
Przeczytaj recenzję Dead Space 2 - recenzja gry
Duże zmiany spotkały też samą mechanikę gry. Przebudowano i usprawniono działanie stazy oraz system strzelania. Największe innowacje objęły jednak telekinezę. Kontrolowanie jej jest teraz znacznie łatwiejsze, a ma to olbrzymie znaczenie dzięki, jak to twórcy ładnie określają, „systemowi strategicznego rozczłonkowywania 2.0”. Już w pierwszej odsłonie odstrzeliwanie tego czy owego kolejnym maszkarom sprawiało olbrzymią satysfakcję, ale w sequelu wyniesione zostanie to na wyższy poziom. W połączeniu z telekinezą umożliwi bowiem używanie odciętych części ciała jako broni.
W Dead Space 2 wyposażenie znane z „jedynki” powróci w pełnym składzie, choć uzyskamy również dostęp do przynajmniej trzech nowych typów uzbrojenia. Nie będzie się ono tym razem ograniczało wyłącznie do narzędzi górniczych. Sprawl był dawniej tętniącym życiem miastem i mieszkali tam również ochroniarze i policja – grupy, które pozostawiły sporo sprzętu. Jedną z nowych broni będzie Javelin. Wystrzeliwuje on harpun, który przebija wroga na wylot, a następnie razi nieprzyjaciela na tyle silną energią elektryczną, że jest w stanie go podpalić. Nawet jeśli chybimy, to wystarczy poczekać z aktywacją, aż maszkara będzie przechodzić obok, a prąd i tak zada jej spore obrażenia.

Dodatkowo będziemy teraz mogli wreszcie wykorzystać fakt, że Isaac jest inżynierem i zacząć hakować systemy bezpieczeństwa oraz automaty z zaopatrzeniem. Ma to postać zręcznościowej minigierki, w której musimy delikatnie wyrwać obwód bezpieczeństwa. Porażka zakończy się lekkim wstrząsem elektrycznym. Pojawią się też rozbudowane zagadki bazujące na umiejętnościach inżyniera.
Interakcje z otoczeniem zostaną zresztą w ogóle bardziej rozbudowane. Cały świat opiera się na zasadach fizyki i można będzie zafundować pomieszczeniom małą demolkę, a potem wykorzystać oderwane części wnętrz jako miotane telekinetycznie pociski. Również źródła światła będą ulegać zniszczeniu. Oczywiście ciemności nie przeszkodzą wcale potworom, mogą się za to okazać śmiertelnie niebezpieczne dla nas. Świetnie prezentują się też sceny dehermetyzacji pomieszczeń. Co pewien czas natkniemy się na miejsca, w których od pustki kosmicznej dzieli nas jedynie gruba szyba. Możemy to wykorzystać jako broń. Po przebiciu pancernego szkła wszystko w danym segmencie zostanie błyskawicznie wyssane na zewnątrz. To świetna metoda, by pozbyć się dużej grupy wrogów, ale jednocześnie szalenie niebezpieczna dla samego Isaaca. By przeżyć, musi zdążyć strzelić w przycisk zamykający grodzie bezpieczeństwa, nim zostanie wyrzucony w próżnię.
Właściwą prezentację gry zaczęto od lokacji na powierzchni planety, z której w oddali widać było wysokie wieżowce Sprawl. Po wejściu pod ziemię naszym oczom ukazało się spowite zielonymi światłami wnętrze kopalni, wypełnione pracującymi maszynami, wokół których tańczyło rozgrzane powietrze. Kolejną zademonstrowaną miejscówką były korytarze budynków mieszkalnych, których ściany pokryto kolorowymi reklamami. Odmienność lokacji to jeden z głównych elementów odróżniających Dead Space 2 od pierwszej części. Szanse na to, że zwiedzając Sprawl i jego okolice, doświadczymy deja vu z czasów pierwowzoru, są naprawdę niewielkie. Choć należy tu podkreślić, że otoczenie wciąż jest wyraźnie rozpoznawalne jako pochodzące z tego samego uniwersum, które poznaliśmy w „jedynce”. Po prostu teraz zwiedzamy inne jego rejony.