Army of Two: The 40th Day - przed premierą - Strona 3
Rios i Salem powracają z obietnicą jeszcze większych emocji i siania nieograniczonej pożogi. Druga część Army of Two zapowiada się naprawdę wybuchowo!
Przeczytaj recenzję Army of Two: The 40th Day - recenzja gry
Zmiany dotkną także poszczególne elementy systemu rozgrywki. Przede wszystkim twórcy postanowili dopracować sztuczną inteligencję drugiego bohatera, w przypadku gdy gramy w trybie dla pojedynczego gracza. Obiecują, że w drugiej odsłonie Army of Two będzie on lepiej korzystać z osłon, wyszuka bezpieczniejsze ścieżki, a także szybciej zareaguje na zmieniającą się sytuację na polu bitwy. Modyfikacjom poddane zostaną także poszczególne poziomy. Będą one nie tylko bardziej dopracowane graficznie – zrujnowany Szanghaj to przecież tony gruzu, fruwającego papieru, trupy na ulicach itp. – ale i mniej liniowe. Według EA Montreal do celu poprowadzić ma nas kilka ścieżek, często dosyć znacznie różniących się między sobą.
Ponadto nowości pojawią się w samej kooperacji. Chodzi tu przede wszystkim o nowe triki bohaterów. Dwa z nich zapowiadają się wyjątkowo zabójczo. Pierwszy polegać ma na tym, że jedna z postaci uniesie ręce w geście rezygnacji z walki, podczas gdy druga wykończy podchodzących i niczego niespodziewających się wrogów strzałami z dystansu. Drugi sposób ma być oparty na wykorzystaniu GPS-u. Otóż, Rios będzie mógł dokładnie określić pozycje wrogów ukrywających się wewnątrz budynku i przekazać je Salemowi. Ten z kolei rozpocznie ostrzał z ciężkiej broni przez ściany. Sytuacje ułatwi fakt, że w Army of Two: The 40th Day świat gry będzie dużo bardziej interaktywny niż w „jedynce”. Destrukcja ma stać na zadowalającym poziomie.

W kwestii multiplayera nie powinniśmy oczekiwać zbyt wielu innowacji. Jedną z nielicznych będzie nowy tryb rozgrywki – tzw. Extraction. Mówiąc ogólnie, będzie to kopia Hordy znanej z Gears of War 2. Zadaniem czteroosobowego zespołu złożonego z graczy będzie więc odpieranie ataków kolejnych grup przeciwników. Nie będzie to jednak łatwe – zdewastowane dzielnice Szanghaju wymuszą na nas stosowanie wyszukanych taktyk. Dobre zgranie ekipy okaże się podstawą w walce z oponentami. Niestety, w ostatnich dniach na światło dzienno wypłynęła kontrowersyjna informacja, z której wynika, że Extraction będzie przez pierwszy miesiąc ekskluzywnym dodatkiem przeznaczonym wyłącznie dla osób zamawiających grę w systemie przedpremierowym. Gracze nie kryją swego oburzenia – szczególnie w kontekście zapowiadania owego trybu, jako jednej z największych atrakcji multiplayera w The 40th Day. Oprócz Extraction twórcy dopracowują jeszcze trzy inne tryby rozgrywki wieloosobowej. W Co-op Deathmatch wygrana zależeć będzie, a jakżeby inaczej, od współpracy pomiędzy graczami. Efektowna kooperacja oznaczać będzie możliwość zdobycia większej liczby punktów, a co za tym idzie – zwycięstwo nawet w przypadku mniejszej liczby fragów. Control to wariacja na temat opcji polegających na zdobywaniu lokalizacji i utrzymywaniu jej przez określony czas. Z kolei w kilkuminutowym Warzone zespoły graczy otrzymywać będą zadania ofensywne i defensywne, których realizacja przybliży daną drużynę do ostatecznego zwycięstwa. Producenci dokonali także kompletnego odnowienia reguł i zasad rządzących opcją multiplayer. Dodatkowo w Army of Two: The 40th Day wszystkie starcia prowadzone będą na dedykowanych serwerach, których obsługą zajmą się ludzie z EA Montreal. Zapewnią one bezstresową rozgrywkę, pozbawioną lagów i innych trudności.
Pod względem wizualnym będziemy mieć do czynienia z grą zdecydowanie efektowniejszą od części pierwszej. Mam tu przede wszystkim na myśli otoczenie – zniszczony Szanghaj ma być klimatyczny, bardziej realistyczny od lokacji znanych z poprzednich przygód Riosa i Salema, a także obfitujący w ciekawe detale. Poprawie ulegnie animacja, system ragdoll odpowiedzialny za zachowanie ciał, a także jakość użytych tekstur, która poprzednim razem pozostawiała wiele do życzenia. Zmiany obejmą również warstwę audio. Muzykę do gry skomponuje bowiem Tyler Bates. W swojej piętnastoletniej karierze kompozytor pracował przy znanych produkcjach filmowych, wśród których znajduje się kilka dzieł opartych na komiksowych pierwowzorach (300, Watchmen Strażnicy) czy chociażby zabawny serial Californication. Podobno kompozytor przyjrzał się dokładnie każdemu elementowi gry i poznał dobrze jej mechanikę, aby stworzyć perfekcyjny podkład muzyczny.

Army of Two: The 40th Day zapowiada się na grę lepszą od części pierwszej. Autorzy podjęli kilka decyzji, które najprawdopodobniej są ze wszech miar słuszne – zrezygnowali z umieszczenia akcji w kilku różnych miejscach świata, decydując się na dopieszczenie jednej lokacji (wybór Szanghaju wydaje się jak najbardziej w porządku), obiecują dopracowanie współpracy pomiędzy Riosem i Salemem, pokusili się także o zauważalną poprawę oprawy graficznej. Wszystko to ma szansę złożyć się na produkt kompletny, który z pewnością przypadnie do gustu zagorzałym fanom marki. Dodatkowo być może spodoba się tym osobom, które z różnych względów podjęły decyzję o rezygnacji z zakupu „jedynki”. O tym, czy twórcom udało się uniknąć grzechów części pierwszej, dowiemy się już na początku stycznia 2010 roku.
Piotr „jiker” Doroń
PS. Army of Two: The 40th Day zostanie również wydane na PSP. W przypadku przenośnej konsoli Sony produkcja będzie jednak należeć do innego gatunku gier. Mianowicie, będzie to klasyczna, arcade’owa strzelanina przywodząca na myśl takie tytuły jak Contra. Dzieło opracowuje studio Buzz Monkey Software, które obiecuje zręcznościową rozgrywkę na wysokim poziomie. Premiera odbędzie się w tym samym czasie co debiut odsłon na PS3 i X360.
NADZIEJE:
- jedna główna lokacja szansą na dopracowane poziomy;
- usprawniona oprawa audiowizualna zwielokrotni doznania płynące z zabawy;
- jeszcze bardziej dopracowana kooperacja.
OBAWY:
- starcia i strzelaniny mogą znów zdominować miałki wątek fabularny;
- miejmy nadzieję, że lokacje będą bardziej urozmaicone i przez to ciekawsze.