Brink - przed premierą - Strona 2
Czy brak jasnego podziału na tryb single i multiplayer, to kolejny kluczowy etap w rozwoju gier? Twórcy popularnej serii strzelanin Enemy Territory są o tym przekonani.
Przeczytaj recenzję Brink - recenzja gry
Zabawę zaczniemy od stworzenia swojego alter ego, ponieważ w Brink nie wcielimy się w jedynego słusznego bojownika o wolność. Edytor ma być prosty, ale jednocześnie na tyle rozbudowany, by podczas rozgrywki z innymi graczami nie spotkały się dwie identyczne postacie. Zadecydujemy o wyglądzie m.in. twarzy, włosów, tatuaży, zarostu, odzienia, a także o ogólnym typie budowie fizycznej. Spory wpływ na rozgrywkę będzie miał ostatni z wymienionych elementów. Mianowicie typy będą trzy – mały, normalny i duży. Wraz z klasami postaci, których będzie cztery (żołnierz, inżynier, szpieg oraz medyk), dadzą one kilkanaście kombinacji. Gabaryty bohatera wpłyną na jego szybkość poruszania, możliwość noszenia cięższej broni oraz chociażby zdolność wspinania się i skakania. Poprzez pozyskiwanie punktów i osiąganie kolejnych poziomów doświadczenia będziemy uzyskiwać dostęp do nowych przedmiotów i ulepszeń. Posłużą one dalszej rozbudowie bohatera, wprowadzając do rozgrywki elementy typowe dla gier cRPG. Oczywiście każdorazowa zmiana wyposażenia postaci zostanie automatycznie uwzględniona w jej wyglądzie.

Klasy będą z kolei warunkować inne elementy – m.in. kwestię dostępu do określonych rodzajów broni palnej oraz ładunków wybuchowych. Dla przykładu, z niektórymi trudnościami technicznymi poradzi sobie wyłącznie inżynier, który z kolei okaże się zbyt słaby w starciu z o wiele lepiej wyposażonym żołnierzem. Co zrobić, jeżeli w naszej drużynie zabraknie przedstawicieli którejś z klas? Wówczas w sukurs przyjdzie opcja zmiany specjalizacji, którą umożliwią specjalne kabiny porozmieszczane w różnych miejscach The Ark. Unikniemy w ten sposób zacięć w podejmowanych misjach.
Równie ważna będzie decyzja o przystąpieniu do jednej ze stron konfliktu. Zarówno członkowie Security, jak i Resistance będą dysponować innymi możliwościami, wynikającymi ze stosowania odmiennej taktyki walki, którą warunkuje m.in. dostęp do odmiennych rodzajów broni (w późniejszych etapach zabawy zostanie to zapewne zatarte). Różnice będą zatem dotyczyć nie tylko wyglądu zewnętrznego, ale i zaopatrzenia oraz umiejętności bitewnych. Frakcje mają również posiadać odmienne cele, a co za tym idzie – realizować inne misje główne. Podobieństwa wystąpią natomiast w zadaniach pobocznych, przy pomocy których bardzo szybko będziemy w stanie zwiększyć poziom doświadczenia naszego bohatera oraz zdobyć dla niego lepszą broń czy opancerzenie.

Rozgrywka będzie przebiegać w całkiem wyszukany sposób. Przedarcie się na teren opanowany przez członków wrogiego ugrupowania ujawni szereg powiązań i relacji, które będą źródłem różnego rodzaju zadań zlecanych w locie. Otwarcie swoistego przewodu danej misji głównej doprowadzi do aktywacji kolejnych, o mniejszym znaczeniu. O ile osiągnięcie sukcesu w fabularnym queście będzie wymagać kooperacji pomiędzy członkami zespołu (bez względu na to, czy gramy samodzielnie, czy przy wsparciu przyjaciół), o tyle realizacji zadań pobocznych podejmą się już tylko pojedynczy gracze. Co więcej, poszczególne misje będą przypisane do konkretnych klas. W samotnej grze wypracowanie przewagi będzie zatem nierzadko wymagać nieustannego zmieniania profesji naszej postaci, podczas gdy w kooperacji lub regularnym trybie wieloosobowym współpracujące osoby osiągną sukces w zdecydowanie krótszym czasie, a i również w efektowniejszy sposób (każdą ze stron konfliktu w starciu reprezentować ma maksymalnie ośmiu bohaterów kontrolowanych przez graczy).