Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 8 stycznia 2009, 14:22

Guitar Hero: Metallica - przed premierą - Strona 2

Już za kilka tygodni w sklepach powinna pojawić się druga gra z serii Guitar Hero, której głównym bohaterem będzie popularny zespół rockowy. Tym razem wybór padł na metalowców z Bay Area - doskonale znaną wszystkim grupę Metallica!

Dla fanów amerykańskiego zespołu duże znaczenie będzie mieć również fakt, że muzycy Metalliki aktywnie uczestniczyli w procesie produkcji gry. Panowie odwiedzili siedzibę firmy Neversoft i wzięli udział sesji motion capture, podczas której zachowywali się dokładnie tak, jak na scenie. Materiał zarejestrowany w trakcie nagrań wykorzystano w programie, dzięki czemu animacje wirtualnych artystów będą odpowiadać temu, co można podziwiać podczas koncertu Metallikiw rzeczywistości. W grze pojawią się oczywiście wszyscy muzycy grupy, czyli James Hetfield (gitara, wokal), Kirk Hammett (gitara), Lars Ulrich (perkusja) i Robert Trujillo (gitara basowa). Na razie nie wiadomo, czy oprócz nich zobaczymy również byłych basistów zespołu – Jasona Newsteda i tragicznie zmarłego Cliffa Burtona. Wydaje się to jednak mało prawdopodobne i to z dwu względów. Po pierwsze, członkowie Metalliki nie chcieli tworzyć z gry dokumentu, który podsumowywałby długą, bo trwającą prawie trzydzieści lat karierę grupy. Po drugie, już w pierwszym zwiastunie filmowym widać, że choć w Guitar Hero: Metallica będzie pełno odniesień do historycznych koncertów (np. występu Metalliki w Moskwie), na scenie pojawia się wyłącznie obecny basista, czyli Robert Trujillo.

Lars Ulrich jak żywy.

James Hetfield i spółka mieli również decydujący wpływ na ostateczną listę utworów, z którymi zmierzymy się w trakcie gry. Dla muzyków był to ciężki orzech do zgryzienia, bo też i trudny był to wybór – w dyskografii Metalliki znajduje się bowiem aż dziewięć regularnych albumów. Cieszy przede wszystkim to, że członkowie zespołu nie odżegnali się od swojej przeszłości i stworzyli przekrojowy zestaw, w którym znalazły się hiciory z wszystkich płyt. Z Kill’em All usłyszymy zatem Hit the Lights, z Ride the Lightning kultowy For Whom the Bell Tolls, a z Master of Puppets świetny tytułowy numer. Silnie reprezentowany będzie tzw. „czarny album”, czyli płyta Metallica. Z tego krążka w nowej grzepojawi się aż pięć utworów: Sad But True, The Unforgiven, Wherever I May Roam, Enter Sandman i Nothing Else Matters. Z potwierdzonych kawałków amerykańskiej legendy metalu możemy wymienić jeszcze trzy kolejne: Fuel (z płyty Reload), King Nothing (z Load)i No Leaf Clover (z S&M). Osobną kwestią pozostaje płyta Death Magnetic, która zadebiutowała na rynku we wrześniu ubiegłego roku. Co prawda wśród czterdziestu pięciu utworów żaden nie będzie pochodzić z tego krążka, ale każdy, kto zakupił ostatni album z myślą o grach Guitar Hero III: Legends of Rock lub Guitar Hero: World Tour, będzie mógł go automatycznie wykorzystać również w Guitar Hero: Metallica.

Wzorem Guitar Hero: Aerosmith w nowej grze firmy Neversoft pojawi się osiemnaście utworów innych artystów. O doborze nadprogramowych kawałków decydowali muzycy Metalliki – skoncentrowano się przede wszystkim na tych grupach, które stanowiły inspirację dla członków zespołu. Oto potwierdzeni jak dotąd wykonawcy: Foo Fighters, Mastodon(Blood and Thunder), Samhain (Mother of Mercy), Kyuss (Demon Cleaner), Slayer, Michael Schenker Group (Armed and Ready), Queen, Lynyrd Skynyrd (Tuesday’s Gone), Judas Priest (Hell Bent for Leather), The Sword (Black River), Alice in Chains (No Excuses) i Bob Seger (Turn the Page). Co ciekawe, wybory muzyków napotkały pewny opór. Larsowi Ulrichowi bardzo zależało na obecności Slayera, ale koncern Microsoft nie chciał przepuścić tej kandydatury ze względu na kontrowersyjne teksty thrash metalowców, pełne antychrześcijańskich odniesień. Po długich negocjacjach Slayera udało się rzutem na taśmę wcisnąć do gry, ale na razie nie wiemy, który z jej utworów okazał się na tyle łagodny, że został w końcu zaakceptowany. W Guitar Hero: Metallica mieliśmy również usłyszeć Iron Maiden – jeden z ulubionych zespołów Larsa Ulricha – ale ta kandydatura została storpedowana z nieznanych powodów. Kto wie, może przedstawiciele nowej fali brytyjskiego heavy metalu pojawią się w osobnej grze Guitar Hero lub trafią do konkurencyjnego Rock Band, który również próbuje zwabić do siebie różnych artystów, jak np. zespół AC/DC. Czas pokaże.

Krystian Smoszna

Krystian Smoszna

Gra od 1985 roku i nadal mu się nie znudziło. Zaczynał od automatów i komputerów ośmiobitowych, dziś gra głównie na konsolach i pececie w przypadku gier strategicznych. Do szeroko rozumianej branży pukał już pod koniec 1996 roku, ale zadebiutować udało się dopiero kilka miesięcy później, kilkustronicowym artykułem w CD-Action. Gry ustawiły całą jego karierę zawodową. Miał być informatykiem, skończył jako pismak. W GOL-u od blisko dwudziestu lat, do 2023 pełnił funkcję redaktora naczelnego. Gra w zasadzie we wszystko, bez podziału na gatunki, dużą estymą darzy indyki. Poza grami interesuje się piłką nożną i Formułą 1, na okrągło słucha też muzyki ekstremalnej.

więcej

Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2
Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2

Przed premierą

Drugi rok z rzędu Ubisoft pokazuje na E3 świetne trailery Beyond Good & Evil 2. Problem polega na tym, że to czyste CGI, na podstawie którego nie da się niczego powiedzieć o samej grze. My mieliśmy możliwość zobaczenia gameplaya z BG&E2.

Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi
Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi

Przed premierą

Escape from Tarkov zapowiada się na najbardziej realistyczny symulator przebywania na nieprzyjaznym terenie. Mechanizmy zabawy są bardzo proste – największe przeszkody czają się zupełnie gdzie indziej.

Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock
Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock

Przed premierą

Choć obie części System Shock zyskały uznanie krytyków, żadna z nich nie okazała się komercyjnym hitem. Trudno więc dziwić się, że niewielu chciało zainwestować w jej kontynuację. Teraz, po kilkunastu latach, zapomniany cykl wreszcie powraca do życia.