Guitar Hero: Metallica - przed premierą - Strona 3
Już za kilka tygodni w sklepach powinna pojawić się druga gra z serii Guitar Hero, której głównym bohaterem będzie popularny zespół rockowy. Tym razem wybór padł na metalowców z Bay Area - doskonale znaną wszystkim grupę Metallica!
Przeczytaj recenzję Guitar Hero: Metallica - recenzja gry
W Guitar Hero: Metallica producent stonował nieco wygląd scen, które nie będą zawierać tylu kolorowych rekwizytów, co do tej pory. Autorzy podkreślają, że areny nadal będą utrzymane w charakterystycznym dla serii stylu, ale całość ma prezentować się zdecydowanie bardziej realistycznie. W utrzymaniu odpowiedniego klimatu pomogą też specjalne elementy scenografii, kojarzące się z zespołem, jak np. wąż z okładki płyty Metallica czy las krzyży, które możemy podziwiać na Master of Puppets.
O lokacjach warto wspomnieć z jeszcze jednego powodu. Twórcy gry pozwolą wirtualnym muzykom wystąpić w miejscach dla Metalliki ważnych, które zespól odwiedził w trakcie całej kariery. Znakomitym przykładem jest tu lotnisko Tuszyno pod Moskwą, gdzie osiemnaście lat temu, w ramach trasy Monster of Rock, Hetfield i spółka zagrali dla ogromnej, bo składającej się z ponad 500 tysięcy fanów publiczności. Występ ten przeszedł do historii nie tylko ze względu na liczbę oglądających go osób. W trakcie festiwalu nad stadionem krążyły wojskowe helikoptery, a rozentuzjazmowanych wielbicieli ciężkiej muzyki pałowali milicjanci i żołnierze, niezbyt zadowoleni z faktu, że w stolicy Związku Radzieckiego występują giganci rocka, tacy jak AC/DC, Pantera czy właśnie Metallica.

O ile Guitar Hero: Aerosmith powstało w oparciu o trzecią odsłonę popularnego cyklu gier muzycznych, tak nowy produkt z Metalliką w roli głównej został stworzony już na bazie Guitar Hero: World Tour. Oznacza to, że garnitur instrumentów automatycznie poszerzy się o mikrofon, drugą gitarę oraz perkusję. Z tym ostatnim gadżetem związana jest zresztą ciekawostka. W Guitar Hero: Metallica będzie można zagrać partie Larsa Ulricha w taki sam sposób, jak na płytach, a to za sprawą nowego trybu rozgrywki o nazwie Expert Plus. Standardowy zestaw perkusyjny będzie musiał jednak zostać poszerzony, m.in. o drugą stopę.
Z Guitar Hero: World Tour gra zaczerpnie również moduł studyjny, pozwalający tworzyć własne kawałki. Z myślą o nim autorzy przygotowali nowe sample gitar pochodzących z instrumentów firmy ESP, które swoim nazwiskiem sygnują James Hetfield i Tom Araya (Slayer). Kolejną nowinką będzie tryb Drum Fill, umożliwiający wyłączenie standardowej ścieżki perkusji z utworów Metalliki. W jakim celu? To proste. Każdy posiadacz bębnów będzie mógł ułożyć swoje partie tego instrumentu, korzystając z oryginalnych sampli. Dodatek ten powinien przypaść do gustu wszystkim perkusistom, którzy chcieliby stać się na chwilę Larsem Ulrichem. Oprócz tego gra ma zawierać masę innych, mniejszych usprawnień, jak np. Metallifakty, czyli interesujące ciekawostki dotyczące zespołu, które będą wyświetlane na ekranie podczas rozgrywki. Takie dodatki, choć niewiele wnoszą do samej gry, są bardzo fajnymi bonusami i znacznie uatrakcyjniają produkt końcowy, dlatego trudno nie zaliczyć ich na plus.
Decyzja o stworzeniu serii gier muzycznych, których bohaterami byłyby pojedyncze zespoły rockowe, okazała się strzałem w dziesiątkę. Pierwszy produkt z tego cyklu – Guitar Hero: Aerosmith – zebrał pozytywne recenzje (średnia ocen w Internecie oscylowała wokół 70%) i znalazł wielu nabywców. Tylko w pierwszym tygodniu sprzedało się ponad 550 tysięcy kopii gry! W przypadku Guitar Hero: Metallica powinno być podobnie, o ile nie lepiej. Widać, że studio Neversoft bardzo poważnie podeszło do tematu i stara się zrobić wszystko, aby jego nowe dzieło przypadło do gustu zarówno fanom zespołu, jak i miłośnikom serii. Trzymamy kciuki i życzymy powodzenia. Kto wie, może już niedługo usłyszymy o kolejnej legendzie, która dołączy do panteonu gwiazd cyklu Guitar Hero. Może Iron Maiden? Byłoby świetnie.
Krystian „U.V. Impaler” Smoszna