autor: Przemysław Zamęcki
Dead Space - GC 2008 - Strona 2
Autorzy Dead Space postanowili stworzyć idealny mix horroru i gry akcji. Bazując na tym, co miałem okazję zaobserwować na pokazie, udało im się osiągnąć zamierzony cel w stu procentach.
Przeczytaj recenzję Dead Space - recenzja gry
Co ciekawe jednak, w przypadku tej produkcji takie wymuszanie na graczu ciągłej uwagi wcale nie przeszkadza. Wręcz przeciwnie, konieczność stałej obserwacji najbliższego otoczenia przyczynia się do zwiększenia napięcia i potęguje wylewający się z ekranu telewizora ciężki klimat. Tym bardziej, że wszelkie menusy w Dead Space prezentowane są jako swego rodzaju hologramy i nie przesłaniają widoku na to, co dzieje się kawałek dalej. Dodatkowo, są one wyświetlane jako w pełni trójwymiarowe obiekty, toteż, obracając nieco obraz, możemy zobaczyć dany hologram z drugiej strony.
Od czasu do czasu odnajdujemy w którymś z pomieszczeń statku kosmicznego specjalny panel, pozwalający na ulepszenie dźwiganej przez Isaaca broni. Wielokrotnie będziemy mieli też okazję natknąć się na sklep, w którym zakupimy na przykład apteczki czy środek o nazwie stasis. Ten ostatni bardzo ułatwia walkę z wszelkimi maszkarami. Potraktowane stasis monstrum zaczyna poruszać się w zwolnionym tempie, co pozwala na przykład na dokładniejsze wycelowanie w którąś część jego ciała czy też – po spowolnieniu całej hordy nacierających przeciwników – na spokojne zajęcie się nimi po kolei.
W trakcie prezentacji autorzy Dead Space wcale nie kryli swej fascynacji serią filmów o Obcych. Wyznali, że ich zamiarem nie było stworzenie gry, która przez dwanaście czy piętnaście godzin, jakie mają wystarczyć do ukończenia całej przygody, non stop starałaby się przerazić siedzącego przed telewizorem czy monitorem gracza. Dead Space ma być idealnym mixem horroru oraz gry akcji i jeżeli wierzyć w te zapewnienia, to po tym, co miałem okazję zaobserwować na pokazie, autorom udało się osiągnąć zamierzony cel w stu procentach.
Momentami można mieć wręcz wrażenie, że produkt Electronic Arts przypomina nieco BioShock, pomijając fakt, że jego akcja rozgrywa się w kosmosie, a nie w głębinach oceanu. A to, chyba jedna z lepszych rekomendacji, aby po Dead Space sięgnąć i przekonać się, czy mamy do czynienia z produkcją zasługującą na najwyższe uznanie. USG Ishimurę będziemy mogli zwiedzać od 31 października, bowiem właśnie na ten dzień przewidziano premierę programu.
Przemek „g40st” Zamęcki