Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 21 sierpnia 2008, 12:57

autor: Przemysław Zamęcki

Need for Speed: Undercover - GC 2008

Do premiery Need for Speed: Undercover pozostały jeszcze 3 miesiące. Niestety, na razie graficznie gra nie zachwyca. Z drugiej strony, mamy przecież do czynienia z serią NfS, którą fani pokochali głównie za mnóstwo frajdy, jaką daje arkadowy styl jazdy.

Przeczytaj recenzję Need for Speed: Undercover - recenzja gry

Artykuł powstał na bazie wersji PC.

Po niezbyt przychylnie przyjętym ProStreet, z nową odsłoną Need for Speed powraca do korzeni. A przynajmniej tak twierdzą autorzy gry, którzy na odbywających się właśnie w Lipsku targach Games Convention uchylili przed licznie zgromadzonymi dziennikarzami rąbka tajemnicy.

W Undercover zwiedzimy ogromną aglomerację miejską, nazwaną tutaj Tri-City Bay Area, na którą tak naprawdę składają się trzy miasta: Palm Harbor, Port Crescent i Sunset Hills. Łącznie grubo ponad sto kilometrów dróg, dróżek i autostrad. Nudzić się więc nie będziemy. W grze wcielimy się w policjanta, który przeniknął do miejskich gangów zajmujących się nielegalnymi wyścigami i kradzieżą samochodów. Jako wtyczka będziemy mieć kontakt tylko z Chale Linh, agentką federalną, w rolę której wcieliła się znana z takich filmów, jak Balls of Fury czy Live Free or Die Hard, Maggie Q.

Rozgrywka w Undercover prezentuje się bardzo podobnie do tego, co mieliśmy okazję oglądać w Need for Speed: Most Wanted. Możemy więc prawie dowolnie poruszać się po całym mieście lub przy pomocy mapy szybko przenosić w interesujące nas miejsca. Podczas kilkunastominutowego pokazu mieliśmy okazję zobaczyć jedynie dwa spośród wielu trybów wyścigów.

Autostrada w trójmieście.

Pierwszym z nich był highway battle. W dużym skrócie polega on na utrzymaniu się za prowadzącym autem w trakcie szalonej jazdy po autostradzie. Być może nie byłoby w tym nic trudnego, gdyby nie pędzące z naprzeciwka samochody. A warto wspomnieć, że wystarczy jedna większa kraksa i możemy zapomnieć o sukcesie. Tak, tak, wzorem Prostreet wszystkie auta w Undercover są jak najbardziej podatne na zniszczenia. Ponadto producent chwali się, że w przypadku wszystkich umieszczonych w grze modeli aut, ściśle współpracował z firmami motoryzacyjnymi, co znakomicie przełożyło się na ich bardzo realistycznie zachowanie. Drugi z zaprezentowanych trybów polega na kradzieży samochodu i ucieczki nim do dziupli, w której zostanie on rozłożony na części. Po drodze oczywiście musimy uważać na szwendające się po ulicach wozy patrolowe policji.

Do premiery Need for Speed: Undercover pozostały jeszcze trzy miesiące. Niestety, graficznie gra nie zachwyca i póki co, lokuje się gdzieś na poziomie ostatniego Juiced. Fatalne wrażenie sprawia bardzo słaby antyaliasing i non stop doczytujące się w tle obiekty. Wszelkiego rodzaju drzewka czy budynki można jeszcze wybaczyć, ale jeżeli na naszych oczach, kilkadziesiąt metrów przed maską naszego samochodu doładowuje się nagle inne auto, oznacza to, że kod programu wymaga jeszcze sporej ilości poprawek.

W trakcie pokazu padła obietnica, że tym razem będziemy mieli do czynienia z prawdziwą symulacją. Są to jednak słowa wypowiedziane zdecydowanie na wyrost. Obserwując to, co działo się na ekranie telewizora, szybko można dojść do wniosku, że to tylko pobożne życzenia producenta. Czy do czasu premiery coś jeszcze się zmieni? Miejmy nadzieję, że tak, choć z drugiej strony, mamy przecież do czynienia z serią Need for Speed, którą fani pokochali głównie za mnóstwo frajdy, jaką daje arkadowy styl jazdy.

Przemek „g40st” Zamęcki

Przemysław Zamęcki

Przemysław Zamęcki

Grał we wszystko na wszystkim. Fan retro gratów i gier w pudełkach, które namiętnie kolekcjonował. Spoczywaj w pokoju przyjacielu - 1978-2021

więcej

STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?
STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?

Przed premierą

W jednym z „fałszywych” zakończeń gry S.T.A.L.K.E.R.: Cień Czarnobyla bohater wyraża życzenie: „Chcę, by Zona zniknęła”. I rzeczywiście, cykl, który dał nam Strefę, zaginął na lata – aż teraz nagle zapowiedziano jego kontynuację. Czy to może się udać?

The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?
The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?

Przed premierą

Bethesda Softworks nie pozostawia nam złudzeń – upłynie jeszcze dużo czasu, zanim The Elder Scrolls VI trafi do naszych rąk. Jednak od premiery Skyrima minęło już prawie pięć lat, więc to pytanie samo ciśnie się na usta: czego oczekujemy od jego następcy?

Graliśmy w My Summer Car – samochodowy survival dla wytrwałych
Graliśmy w My Summer Car – samochodowy survival dla wytrwałych

Przed premierą

Lato, urlop, własna bryka – My Summer Car brzmi jak lekka, wakacyjna przygoda, ale w rzeczywistości to hardkorowy symulator dla wytrwałych.