Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 23 czerwca 2008, 12:35

Guitar Hero: On Tour - test przed premierą - Strona 2

Guitar Hero na DS-a kopiuje stary dobry pomysł na grę muzyczną z poprzednich odsłon popularnego cyklu. Największa różnica tkwi w budowie dołączanego do zestawu kontrolera.

Ten tekst był przygotowany przed premierą gry.

Zasady rozgrywki w Guitar Hero on Tour nie różnią się niczym od innych odsłon cyklu, znanych z „dużych” platform sprzętowych. Wybierając określony utwór (w dostarczonej nam do redakcji wersji było ich pięć: Jet – Are You Gonna Be My Girl, Nirvana – Breed, OK Go – Do What You Want, Blink 182 – All The Small Things i No Doubt – Spiderwebs) musimy „zagrać” go, wciskając kolorowe przyciski w odpowiednich momentach. Jeśli trafianie w nuty idzie nam wyjątkowo dobrze, produkt uaktywni mnożnik zwiększający liczbę punktów. Kolejnym bonusem jest specjalny tryb „gwiazd”, uruchamiany przez graczy w dowolnym momencie, który również przynosi określone profity punktowe. Aby móc skorzystać z tego trybu, należy wpierw wypełnić specjalny pasek widoczny na ekranie dotykowym, a robi się to odgrywając prawidłowo utwór rzecz jasna.

Tak prezentuje się konsola z zamontowanym kontrolerem.

Guitar Hero on Tour oferuje dwa warianty rozgrywki – karierę oraz pojedynek. Z racji tego, że w wersji beta gry pierwszy tryb był niedostępny, skupimy się wyłącznie na tym drugim. Jak sama nazwa wskazuje, pojedynek polega na rywalizacji z innym graczem, którym w tym przypadku będzie drugi gitarzysta. Obaj muzycy odtwarzają ten sam utwór, starając się zaliczyć wszystkie nuty i tym samym przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. W walce o dobry wynik można sobie pomóc nie tylko dobrą grą. W trakcie zabawy dostępna jest cała gama rozmaitych „przeszkadzajek”, które znacznie utrudniają życie rywalowi. Wśród nich znajdziemy m.in. nożyczki pozwalające przeciąć strunę w instrumencie rywala (naprawa wymaga przeciągnięcia nowej struny wzdłuż gryfu – odbywa się to na ekranie dotykowym), płomień zapalający gitarę przeciwnika czy też koszulka, na której wrogi muzyk musi umieścić autograf, malując piórkiem dowolne gryzmoły. Oczywiście nasz oponent dysponuje identycznym garniturem sztuczek i lubi je stosować, dlatego też zabawa w trybie pojedynku jest naprawdę ciekawa.

Po kilkugodzinnym obcowaniu z Guitar Hero on Tour miałem pozytywne odczucia na temat nowego produktu studia Vicarious Visions. Jest on naprawdę niezły i może spodobać się wszystkim fanom gier muzycznych, chociaż trzeba pamiętać, że unikatowy kontroler może sprawić niektórym posiadaczom konsol Nintendo DS trochę kłopotów. Generalnie grę należy potraktować jako udane przedsięwzięcie, które dobrze wróży dalszym eksperymentom na tym polu. Co prawda w porównaniu z serią Guitar Hero na stacjonarne platformy, nowe dzieło Amerykanów jest wyraźnie słabsze (dużej gitary nie zastąpi nawet najbardziej wymyślny gadżet wpinany do handhelda), ale narzekać naprawdę nie sposób, choćby dlatego, że użytkownicy konsol przenośnych nie mają w tej chwili jakiejkolwiek alternatywy. Jest zatem bardzo dobrze i pozostaje mieć nadzieję, że w przyszłości twórcy serii Guitar Hero uraczą nas kolejnym, bardziej dopracowanym produktem z tej serii, w który z powodzeniem zagrają posiadacze DS-a.

Krystian „U.V. Impaler” Smoszna

Krystian Smoszna

Krystian Smoszna

Gra od 1985 roku i nadal mu się nie znudziło. Zaczynał od automatów i komputerów ośmiobitowych, dziś gra głównie na konsolach i pececie w przypadku gier strategicznych. Do szeroko rozumianej branży pukał już pod koniec 1996 roku, ale zadebiutować udało się dopiero kilka miesięcy później, kilkustronicowym artykułem w CD-Action. Gry ustawiły całą jego karierę zawodową. Miał być informatykiem, skończył jako pismak. W GOL-u od blisko dwudziestu lat, do 2023 pełnił funkcję redaktora naczelnego. Gra w zasadzie we wszystko, bez podziału na gatunki, dużą estymą darzy indyki. Poza grami interesuje się piłką nożną i Formułą 1, na okrągło słucha też muzyki ekstremalnej.

więcej

Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2
Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2

Przed premierą

Drugi rok z rzędu Ubisoft pokazuje na E3 świetne trailery Beyond Good & Evil 2. Problem polega na tym, że to czyste CGI, na podstawie którego nie da się niczego powiedzieć o samej grze. My mieliśmy możliwość zobaczenia gameplaya z BG&E2.

Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi
Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi

Przed premierą

Escape from Tarkov zapowiada się na najbardziej realistyczny symulator przebywania na nieprzyjaznym terenie. Mechanizmy zabawy są bardzo proste – największe przeszkody czają się zupełnie gdzie indziej.

Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock
Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock

Przed premierą

Choć obie części System Shock zyskały uznanie krytyków, żadna z nich nie okazała się komercyjnym hitem. Trudno więc dziwić się, że niewielu chciało zainwestować w jej kontynuację. Teraz, po kilkunastu latach, zapomniany cykl wreszcie powraca do życia.