autor: Patryk Rojewski
Mass Effect - przed premierą - Strona 2
Decyzja o konwersji gry na komputery osobiste była tylko kwestią czasu. I stało się! Panie i Panowie, pozwólcie, że przedstawię, oto wyjątkowy i niepowtarzalny... Mass Effect!
Przeczytaj recenzję Mass Effect - recenzja gry
Systemy ulepszeń broni, ekwipunek i rozszyfrowywanie
Każdy z nas ceni sobie przejrzysty, czytelny inwentarz oraz możliwość unowocześniania swojej ulubionej broni. Luneta, dodatkowy magazynek, granatnik, zmniejszenie odrzutu czy celownik laserowy. Sami sobie projektujemy narzędzie zagłady. Ważne tylko, by całość opierała się na jasnych zasadach. Zarówno, pole ekwipunku (m.in. grupowanie przedmiotów) jak i upgrade’y sprzętu będą w wersji pecetowskiej, bardziej dopracowane. Znacznie łatwiejsze w obsłudze, wyraźniejsze i klarowne. Zmieni się również system łamania zabezpieczeń. Aby dostać się do komputera lub skrytki pełnej rozmaitych dóbr, przyjdzie nam się pobawić w pewnego rodzaju mini-grę. Będzie ona przypominać interaktywną planszę w kształcie koła. By móc dowiedzieć się, czego broni dany zamek, gracz zmuszony będzie, umiejętnie dojść strzałką do centrum pola, omijając przy tym krążące blokady. Przydadzą się szare komórki! Sympatyczny, trzymający w napięciu przerywnik.
Inne udoskonalenia i modernizacje
Imponujące i niecodzienne możliwości silnika graficznego Mass Effectu na PC – możemy podziwiać od dawna. Screeny, flimiki, reportaże. Posiadacze Xboksów doskonale wiedzą, co gra oferuje od strony wizualnej. Unreal Engine 3 robi swoje. Co więc można jeszcze bardziej w tej materii udoskonalić? Ano, Moi Drodzy, rozdzielczość ekranu. Wyraźniejszy obraz, niewątpliwie wpłynie pozytywnie, na i tak już świetną, grafikę programu. Oprócz tego, skróceniu ulegnie czas ładowania się poszczególnych poziomów. Jak, przydługie ładowanko potrafi wkurzyć, pamiętamy choćby z Wiedźmina. Podróże windami będą krótsze. Licznych poprawek doczeka się także model jazdy transporterem Mako – będziemy go mogli ulepszać, np. uzbrajać w dwa rodzaje działek.

Czego mogło zabraknąć, a będzie na pewno?
Jeżeli gra jest dobra, z przyjemnością przechodzimy ją w całości. Lekarstwem na niedosyt bywają dodatki. Nie inaczej będzie z Mass Effectem. Rozszerzeniem zatytułowanym Bring Down the Sky cieszyć się miały tylko osoby posiadające konsolę. Dzięki usłudze Xbox Live Marketplace, po uiszczeniu dokładnie 400 MP (Microsoft Points), można przedłużyć rozgrywkę o około 90 minut. Dochodzi do tego całkiem nowa rasa istot oraz specjalna misja powstrzymywania terrorystów, chcących zaatakować bezbronną kolonię z pokładu przejętej stacji na asteroidzie. Pierwotnie dodatek miał być adresowany tylko do konsolowców. Tak się na szczęście nie stanie. Bring Down the Sky będzie możliwy do ściągnięcia po uprzednim założeniu konta i zarejestrowaniu się na stronie BioWare. Uzyskamy taką możliwość od dnia premiery Mass Effectu na PC i to całkowicie za darmo. Mimo chłodnego przyjęcia dodatku przez krytykę (krótka i monotonna rozgrywka z naciskiem na strzelaniny), darowanemu koniowi, nie zagląda się w zęby. Warto również nadmienić, iż rozszerzenie nie będzie ostatnim. W oczekiwaniu na sequel, twórcy gry uraczą nas jeszcze kilkoma tego typu dodatkami.