autor: Michał Basta
Saga Online - zapowiedź - Strona 2
World of WarCraft zapewne długo utrzyma się na szczycie „masowych sieciówek”, ale producenci nie rezygnują z tworzenia nowych projektów. Jedną z takich gier jest MMORTS o nazwie Saga i wygląda na to, że ma ona wszelkie szanse na to, aby odnieść sukces.
Ten tekst był przygotowany przed premierą gry.
Gameplay zostanie podzielony na dwie części. Pierwsza to zarządzanie królestwem: zbieranie surowców, stawianie nowych budynków, zawieranie sojuszy, wypowiadanie wojen, wysyłanie szpiegów na wrogie tereny i masa innych czynności. Po uporaniu się z rozbudową infrastruktury przychodzi czas na walkę, w czasie której dowodzimy wojskami i dążymy do pokonania przeciwnika. Dzięki takiemu połączeniu Saga nie będzie kolejną strategią ograniczającą się li tylko do szeregu nic nie znaczących potyczek. Tutaj gracz musi najpierw zadbać o zaplecze ekonomiczne i militarne, otoczyć się odpowiednimi sojusznikami i po przeanalizowaniu wszystkich za i przeciw zdecydować się na ewentualną bitwę.
Autorzy zapewniają, że pomimo swojej masowości po Sagę będą mogli sięgnąć zarówno zapaleńcy dla których najważniejszą sprawą są pozycje w rankingu, jak i zwykli stratedzy szukający w RTS-ach nowej jakości. Ci pierwsi zapewne od razu rzucą się w wir pojedynków typu gracz kontra gracz. Nie zabraknie też możliwości stworzenia gildii, której członkowie zyskają liczne przywileje oraz nowych sojuszników. W takim przypadku należy się jednak liczyć z atakami zawodników należących do wrogich ugrupowań. Gracze dla których priorytetem jest przede wszystkim rozbudowa swojego królestwa i armii, po prostu zrezygnują z wykańczających bitew i zajmą się tworzeniem własnej potęgi. Oczywiście jeśli w takim przypadku ktoś będzie chciał przetestować swoje wojska, to może znaleźć sobie odpowiedniego rywala i stoczyć z nim potyczkę.

Jednym z najważniejszych zagadnień jest problem królestwa w czasie dłuższej przerwy w grze, spowodowanej na przykład wyjazdem na wakacje. Otóż w takich przypadkach zarządzane przez nas imperium nadal znajduje się w wirtualnym świecie i jest narażone na ataki przeciwników. Jeśli jednak gracz był wystarczająco przewidujący i poczynił kroki wzmacniające obronę i odpowiednio zaplanował rozwój gospodarczy, to po powrocie do gry może spodziewać się nieźle prosperującego państewka. Z kolei zawodnicy nieostrożni, nie przywiązujący wagi do decyzji długofalowych mogą spodziewać się krachu ekonomicznego i niezadowolenia wśród podwładnych. Jeszcze bardziej ostrożni muszą być członkowie gildii, którzy nawet poza grą są narażeni na akcje dywersyjne wrogich szpiegów. Twórcy zapewniają jednak, że tworzony przez nich system ma promować dobrych graczy, a nie karać tych nieuważnych. Dlatego też nie ma mowy o tym, aby dłuższa nieobecność doprowadziła do upadku królestwa. Złe zarządzanie może przyczynić się do kłopotów i niedogodności, ale nigdy do całkowitej zagłady kontrolowanej nacji.
Saga nie zostanie wprawdzie obciążona miesięcznym abonamentem, jak ma to miejsce chociażby w World of WarCraft, jednak za pewne elementy gry trzeba będzie zapłacić. Chodzi mianowicie o tak zwane booster packs, czyli specjalne zestawy jednostek, które można dołączyć do armii lub wystawić na wirtualnym rynku. System ten przypomina nieco karty kolekcjonerskie, ponieważ zaopatrując się w jakiś booster pack nie wiemy, jakie oddziały w nim znajdziemy. To kupowanie w ciemno ma być jednocześnie motorem napędowym marketu Sagi, na którym gracze mogą przeprowadzać transakcje handlowe już za wirtualne bogactwa nabyte w trakcie zabawy. Wbrew pozorom rozwiązanie to nie będzie promować zawodników z zasobnymi portfelami. Owszem mogą oni zakupić dużo więcej zestawów, a co za tym idzie trafić na lepsze jednostki, jednak gracze bez grosza przy duszy mogą te niedostatki nadrobić wytrwałością i cierpliwością. Wystarczy odpowiednio zarządzać królestwem, kolekcjonować drogocenne przedmioty i uzyskane w ten sposób pieniądze z głową obracać w wirtualnym markecie.