autor: Krzysztof Gonciarz
Gears of War - przed premierą - Strona 2
Pecetowa konwersja Gears of War pojawi się mniej więcej rok po premierze oryginału. Niezłe tempo, patrząc ile zajęło Microsoftowi skonwertowanie Halo 2.
Przeczytaj recenzję Gears of War - recenzja gry
Najważniejszą nowością wersji PC w stosunku do oryginału jest nowy epizod kampanii single-playerowej, składający się z 5 rozdziałów (A może odwrotnie? Heh.) Wypełni on lukę pomiędzy 4. a 5. epizodem wyjściowej historii. Tytuły poszczególnych rozdziałów to – dla lubiących się bawić w domysły – Impasse, Comedy of Errors, Window Shopping, Powers That Be, Jurassic Proportions. Kulminacją całej sekwencji ma stać się pojedynek z Brumakiem, czyli olbrzymim Locustem, którego do tej pory oglądaliśmy jedynie na promocyjnych grafikach i cut-scenkach. Jest to o tyle trafiony dodatek, że wersji Xboksowej naprawdę brakowało epickich bitew z bossami. Kto pokonał wielkiego, złego Corpsera w 30 sekund, ten wie, co jest na rzeczy.
Drugim usprawnieniem gry, o którym mówi się najgłośniej, jest nowy tryb rozgrywki dla wielu graczy, czyli King of the Hill. Nie trzeba chyba specjalnie tłumaczyć, o co w nim chodzi. Na mapie rozsianych zostaje kilka „wzgórz”, które walczące ze sobą drużyny muszą opanować. Punkty naliczane są za każdą sekundę kontrolowania jednego z nich. Wygrywa ten zespół, który pierwszy zgromadzi 120 punktów. Mechanika krycia się zostaje w tym trybie wykorzystana na niekorzyść graczy, którzy decydują się stać na jednym ze „wzgórz” – są oni pozostawieni na otwartym terenie, narażeni na ostrzał ze wszystkich stron. I zabawa trwa.

Pecetowa wersja ma zostać wyposażona w trzy nowe mapki multiplayerowe. Jak wiadomo, gra wspierać będzie usługę Games for Windows LIVE – co ciekawe, skorzystają z niej nawet użytkownicy Windows XP. Oczywiście możliwe będzie rozgrywanie meczów pomiędzy graczami z Visty i XP, jednak społeczność konsolowa pozostanie oddzielona od reszty. Nie zmienia to faktu, że grą z powodzeniem sterować będzie można zarówno klawiaturą i myszką, jak i podpiętym do komputera padem od Xboksa. Pojawić ma się też zupełnie nowa lista achievementów, w zamierzeniu mająca stanowić wyzwanie również dla weteranów oryginału.
Gears of War PC powstaje w Polsce. Za jej konwersję odpowiedzialna jest firma People Can Fly, czyli twórcy Painkillera. Miły to akcent. Miłe też niewątpliwie będzie podziwianie majestatu tej gry w podrasowanych detalach, w rozdzielczościach dochodzących do 1900x1200. Ciekawe tylko, jak mocnego sprzętu będzie wymagała ta przyjemność. I chyba właśnie kwestie hardware’u pozostaną jedyną obawą w związku z pecetowym GoW-em, bo co do atrakcyjności rozgrywki nie idzie mieć jakichkolwiek wątpliwości. Czekamy.
Krzysztof „Lordareon” Gonciarz
NADZIEJA:
- ekhem... Gears of War?
OBAWA:
- z konwersjami różnie to bywa.