autor: Adam Kaczmarek
Juiced 2: Hot Import Nights - zapowiedź - Strona 2
Juiced 2: HIN zapowiada się na typowy sequel – więcej, ładniej, efektowniej. Dla fanów tuningu i klimatu nocnych wyścigów szykuje się obowiązkowa pozycja.
Przeczytaj recenzję Juiced 2: Hot Import Nights - recenzja gry
Juice Games bardzo poważnie podeszło do kwestii jazdy i wszystkiego, co jest z nią związane. Na pierwszy plan wysunie się nowy system uszkodzeń, który w poprzedniej części miejscami szwankował. Developerzy nie ukrywają fascynacji serią Project Gotham Racing. Dlatego model prowadzenia samochodu będzie niemalże identyczny względem tego z ostatniej części konsolowego hitu. To jednak nie jedyny zapożyczony element. Podobnie jak w PGR przebieg kariery umożliwi swobodny wybór miejsca wyścigu. Awans na kolejny poziom zmagań uwarunkowany jest zdobyciem odpowiedniej ilości gotówki. A tę zdobyć można nie tylko dzięki szybkiej jeździe. W grze pojawi się opcja zakładów. Wieść niesie, że obstawianie wyścigów, w których nie bierzemy udziału jest możliwe. Wystarczy tylko wtopić się w towarzystwo i obserwować formę konkurentów. Taki sposób wzbogacania się niewątpliwie wpłynie korzystnie na grywalność. Na drugim biegunie jednak widnieją kontrowersyjne zmiany związane z usunięciem dwóch trybów gry z poprzedniej części. Drag i Showdown zostaną zastąpione popularnym ostatnio Driftem.
Bardzo ciekawie zapowiada się opcja DNA kierowcy. W trakcie naszych poczynań w trybie dla pojedynczego gracza gra rejestruje nasz sposób jazdy (agresywność, sposób wchodzenia w zakręty itd.). Po skończeniu kilkunastu wyścigów, na podstawie zdobytych danych możemy stworzyć wirtualnego kierowcę, a następnie wyeksportować go do trybu wieloosobowego i zachęcić naszych przyjaciół do ścigania się z botem. Ciekaw jestem tylko, kto będzie na tyle szczodry, aby zdradzać swoje umiejętności. :-) W sferze graficznej zmieni się bardzo wiele rzeczy. Wszystko za sprawą konsol nowej generacji, na które Juiced 2 również zawita. Znakomicie wyglądające wozy, dynamiczne oświetlenie i tekstury w wysokiej rozdzielczości to jedynie czubek góry lodowej. Ponoć najlepiej mają się prezentować same trasy. Liczba detali zostanie zwiększona w stosunku do części pierwszej, która i tak nie musiała się wstydzić swojego wyglądu.

Juiced 2: HIN zapowiada się na typowy sequel – więcej, ładniej, efektowniej. Dla fanów tuningu i klimatu nocnych wyścigów szykuje się obowiązkowa pozycja. Ciekawi mnie jednak podejście autorów do swojego pomysłu. Może się okazać, że w rozliczeniu otrzymamy klon Need for Speed: Underground, co niekoniecznie byłoby korzystne. Liczę, że Juiced 2 wykreuje swój własny styl. Skoro poprzednia część narodziła się w bólach i prezentowała się przyzwoicie, ta musi być po prostu lepsza. Oby!
Adam „eJay” Kaczmarek
NADZIEJE:
- rozbudowana część tuningowa na pewno przytrzyma fanów przy monitorach;
- licencja „Hot Import Nights” może nadać grze jedynego w swoim rodzaju klimatu;
- DNA kierowcy – będzie się można pośmiać ze znajomych, którzy nie potrafią wygrać z botem. :-)
OBAWY:
- a może wyjdzie z tego klon NFS:U?