Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 7 września 2006, 11:08

autor: Marek Czajor

B-Boy - przedpremierowy test

Pierwsza gra taneczna na PSP jest już na ukończeniu. Miłośnicy breakdance’a i hip-hopu powinni być zachwyceni, a reszta – kto wie?

Ten tekst był przygotowany przed premierą gry.

Artykuł powstał na bazie wersji PSP.

B-Boy to określenie faceta tańczącego breakdance’a. B-Boy to także tytuł gry przygotowywanej przez FreeStyleGames, europejskiego dewelopera Sony. Jak nietrudno się domyśleć, brytyjscy programiści pracują nad nową grą taneczną, której tematem będzie słynny taniec-łamaniec. Jeśli jesteś miłośnikiem Dance Dance Revolution czy Britney's Dance Beat to muszę cię zmartwić – B-Boy to całkiem inna para kaloszy. Gra mechaniką przypomina bowiem bardziej bijatykę niż produkcję muzyczno-taneczną.

Z dwóch odmian – na małą i dużą konsolę Sony – miałem możność zaznajomić się wersją preview na PlayStation Portable. Rzut oka na promocyjny trailer plus pierwsze chwile z grą pozwoliły mi wywnioskować, że produkt FreeStyleGames będzie rajem dla wielbicieli tak breakdance’a, jak i hip-hopu. Luzackie ciuchy, charakterystyczne ruchy i gesty zawodników, mnóstwo undergroundowych lokacji, kupa hip-hopowej muzyki – oto czym jest B-Boy. Nieskrępowanie autorów dotyczy nawet używanej w grze czcionki – małej, zamazanej, nieczytelnej, wkurzającej. Koniecznie do poprawy.

Tytuł gry sugeruje męskie podejście do breakdance’a, ale nie martwcie się dziewczyny. Są tu też b-girls.

Menu główne B-Boy’a w obecnej fazie nie prezentuje się zbyt atrakcyjnie. Oprócz single playerowych trybów arcade i career do wyboru jest jeszcze tutorial i extras. A gdzie rozgrywka wieloosobowa? A gdzie możliwość pogrzebania w ustawieniach? A co z opcjami treningowymi? He he, wszystko to w grze odnajdziesz, tylko poukrywane dość bezsensownie w różnych, czasem dziwnych miejscach. Z opcji sieciowych jest możliwość zlinkowania PSP przez port USB z pecetem, w celu pobrania bonusów z netu. Natomiast typowa rozgrywka multiplayerowa upchana została w trybie arcade, choć rzecz jasna do dnia premiery B-Boy’a nie ma możliwości jej przetestowania. Możecie jednakże zagrać z kumplem w kooperacji przeciwko komputerowym rywalom (2-ON-2), ale rzecz jasna nie równocześnie, tylko jeden po drugim.

Cóż więc prezentuje sobą B-Boy w trybie dla jednego gracza? Arcade oferuje sześć różnych, odmiennych pod względem założeń potyczek. Jeśli chcesz, możesz np. wybrać jednorundowy występ na czas, potykać się z rywalem przez kilka rund (zwycięzcą jest ten z największą liczbą wygranych starć), czy toczyć bitwy z kilkoma przeciwnikami (po każdej kolejce odpada koleś z najgorszym wynikiem) itd. Do trybu arcade wpakowany jest również trening (practice), dzięki któremu możesz przećwiczyć poznane figury i ułożyć własne układy taneczne.

Po co komu nowe Heroes of Might and Magic, skoro nadchodzi Songs of Conquest
Po co komu nowe Heroes of Might and Magic, skoro nadchodzi Songs of Conquest

Przed premierą

W niszy, która powstała po porzuceniu przez Ubisoft serii Heroes of Might and Magic sukcesy odnosić mogą mniejsi twórcy, tacy jak Lavapotion. Ich Songs of Conquest może być najlepszą grą w stylu „hirołsów” od czasów kultowej trójki.

STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?
STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?

Przed premierą

W jednym z „fałszywych” zakończeń gry S.T.A.L.K.E.R.: Cień Czarnobyla bohater wyraża życzenie: „Chcę, by Zona zniknęła”. I rzeczywiście, cykl, który dał nam Strefę, zaginął na lata – aż teraz nagle zapowiedziano jego kontynuację. Czy to może się udać?

Graliśmy w My Summer Car – samochodowy survival dla wytrwałych
Graliśmy w My Summer Car – samochodowy survival dla wytrwałych

Przed premierą

Lato, urlop, własna bryka – My Summer Car brzmi jak lekka, wakacyjna przygoda, ale w rzeczywistości to hardkorowy symulator dla wytrwałych.