Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 29 sierpnia 2006, 11:44

autor: Krzysztof Gonciarz

Reservoir Dogs - testujemy przed premierą - Strona 3

Dowód na to, że niektórych dzieł filmowych po prostu nie da się skomputeryzować.

Wszystkie te kontrowersje wokół skandalicznego stopnia brutalności gry są, jak każdy bystrzak wiedział z góry, mocno przesadzone. W zasadzie chodzi o wspomnianych jeńców, których faktycznie możemy tu traktować wyjątkowo niehumanitarnie. Nie jest to jednak nic szokującego, zwłaszcza że modele postaci trudno zaliczyć do realistycznych (jak na dzisiejsze czasy). Cała oprawa wizualna jest nad wyraz bidna: poziomy brzydkie i monotonne, bohaterowie kanciaści (od dawna wiadomo też, ze poza M. Madsenem nie uświadczymy tu sylwetek znanych z filmu aktorów), pościgi mocno wczorajsze. Ten poziom zaawansowania technologicznego był na czasie we wczesnej fazie istnienia PS2, teraz to trochę komedia iść do ludzi z czymś takim.

You’re not blind, you just got blood in your eyes.

O wiele lepiej jest w kwestii dźwięku, który wykonuje dobrą robotę swoją filmowością. Nie uświadczymy tu co prawda głosów oryginalnych aktorów (znów wyjątkiem jest Madsen), ale ich zastępcy robią swoje z zadziwiającą skutecznością – na tyle, że aż sprawdzić musiałem nazwiska w creditsach, by upewnić się, że to nie Buscemi z ferajną. Kultowe, zaczerpnięte z filmu dialogi poupychano gdzie tylko się da, co największe wrażenie robi w chwilach pościgów. My tu walczymy o życie z trzema wozami policyjnymi, a nasi współpasażerowie gaworzą w najlepsze – ekstra. Do gry dołączono też cały asortyment znanych z kin i dvd utworów, tak wielce charakterystycznych i emanujących stylem / poczuciem humoru Quentina. Milutko.

Teoretycznie ocenianie gry po becie jest nieetyczne, ale zważcie, że w powyższych akapitach nie ma mowy o drobnych niedoróbkach i bugach, które mogą zostać poprawione przez te pozostałe 2 miesiące developingu. Nie, problem tkwi u podstaw, które wydają się być nie do końca słuszne. Choćby się Volatile Games dwoiło i troiło, nie zrobi w tym czasie z RD naprawdę dobrej gry. Mądrym byłoby powiedzieć, że w przypadku tej produkcji sam pomysł był z lekka chybiony, przeniesienie ducha Tarantino na grę wideo jest przecież niewykonalne, jeśli ograniczamy się do obecnie funkcjonujących schematów. Dobra – można było zrobić to dobrze, tworząc jakiś action-adventure na systemie zbliżonym do Fahrenheita. Uwzględnić wszystkie te dłużyzny, te rozmowy o niczym, te rzucane znikąd donikąd popkulturowe odniesienia, specyficzny klimat i abstrakcyjne poczucie humoru. A tak, co my tu mamy? Praktycznie nic.

Krzysztof „Lordareon” Gonciarz

NADZIEJE:

  • system kontroli cywilów;
  • oprawa muzyczno-dźwiękowa.

OBAWY:

  • za krótka;
  • wszystkie grywalne postacie są identyczne w prowadzeniu;
  • brak tarantinowskiego stylu;
  • szarganie świętości?
Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi
Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi

Przed premierą

Escape from Tarkov zapowiada się na najbardziej realistyczny symulator przebywania na nieprzyjaznym terenie. Mechanizmy zabawy są bardzo proste – największe przeszkody czają się zupełnie gdzie indziej.

Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2
Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2

Przed premierą

Drugi rok z rzędu Ubisoft pokazuje na E3 świetne trailery Beyond Good & Evil 2. Problem polega na tym, że to czyste CGI, na podstawie którego nie da się niczego powiedzieć o samej grze. My mieliśmy możliwość zobaczenia gameplaya z BG&E2.

Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock
Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock

Przed premierą

Choć obie części System Shock zyskały uznanie krytyków, żadna z nich nie okazała się komercyjnym hitem. Trudno więc dziwić się, że niewielu chciało zainwestować w jej kontynuację. Teraz, po kilkunastu latach, zapomniany cykl wreszcie powraca do życia.