autor: Wojciech Gatys
SUN: Soul of the Ultimate Nation - zapowiedź - Strona 2
Czy SUN odniesie sukces – szczególnie u nas? Niby koła tu nie wynaleziono, ale wygląda na to, że Webzen ma bardzo konkretną i spójną wizję tego, co chce osiągnąć. Przy czym MMORPG-ów ze wschodnimi akcentami nie ma w Europie zbyt wielu.
Ten tekst był przygotowany przed premierą gry.
Walka przebiegać będzie dwusystemowo. Będzie można toczyć pojedynki gracz-kontra-gracz i drużyna-kontra-drużyna. W większych starciach bohaterskich rycerzy z plugawymi żołdakami zła będzie mogło brać udział nawet 40 postaci, a starcie przebiegać będzie na mapie podzielonej na specjalne pola. Wynik walki na jednym polu (czyli starcie pojedynczych przeciwników) wpływać będzie na otaczające pola – w ten dość skomplikowany sposób Webzen chce odwzorować takie czynniki jak morale i braterstwo walki. Prawdę mówiąc, wolałbym raczej cokolwiek bardziej realistyczną możliwość rzucenia się w tłum walczących i rozdawania ciosów na lewo i prawo. No, ale takiej gry to chyba jeszcze nikt nie stworzył.
W ramach rekompensaty możemy za to strategicznie rozplanować przebieg bitwy. Przed starciem dowódcy drużyn mogą dojść do porozumienia w sprawie takich elementów rozgrywki jak rodzaj mapy, ilość postronnych potworów i poziom ich inteligencji. Kiedy już wszystko zostało ustalone, wystarczy wydać okrzyk wojenny i poprowadzić do boju swoich dzielnych bohaterów.
Jak to zwykle w MMORPG-ach bywa, w świecie SUN-a powstał specjalny system gospodarczo-ekonomiczny, który będzie napędzał gospodarkę oraz da zatrudnienie serwisom handlującym przedmiotami (zapewne zabronionym przez producenta). Gracze pochodzący z jednej frakcji (deale pomiędzy przedstawicielami dobra i zła będą oczywiście zabronione) będą mogli wymieniać się i handlować co cenniejszymi artefaktami, a nawet... zrzucać się na zakup przedmiotów, które przyniosą premie całej drużynie. Już nie mogę się doczekać tych awantur, które niechybnie będą wybuchać pomiędzy towarzyszami, którzy zechcą opuścić swoją drużynę. „A gdzie moja rekompensata za czar ochronny?”

Zgodnie z najlepszymi tradycjami action-RPG, system broni i wyposażenia będzie po prostu przyprawiał o zawrót głowy. Setki przedmiotów, które dodatkowo można wzbogacać, wyposażać w magiczne kamienie i przekuwać na potężniejszą broń – to lubi każdy fan role-playing – sieciowych czy wszystkich innych. Dodajmy do tego możliwość łączenia przedmiotów i cennych artefaktów i ponownie pojawia się konieczność współpracy. Jeśli dwóch bohaterów dogada się w sprawie połączenia swoich unikatowych znalezisk i wykucia z nich jednego superprzedmiotu, będą mogli dzielić się jego użytkowaniem. Ponownie mamy tu pole do powstawania zażartych sporów, które mogą dodać grze wiele pikanterii. Miejmy tylko nadzieję, że obędzie się bez tragicznych skutków takich kłótni, co – jak wiemy – miało już miejsce w przypadku innych MMORPG-ów.
Czy SUN odniesie sukces – szczególnie u nas? Powiem tak – ta gra jakoś wyjątkowo do mnie przemawia (a przynajmniej przemawiają do mnie obietnice jej twórców). Niby koła tu nie wynaleziono, ale wygląda na to, że Webzen ma bardzo konkretną i spójną wizję tego, co chce osiągnąć. MMORPG-ów ze wschodnimi akcentami nie ma w Europie zbyt wielu i teraz pozostaje pytanie – czy to znaczy, że SUN będzie przez to bardziej oryginalna i chętniej kupowana, czy to znaczy, że po prostu nie ma u nas miejsca na taką grę. Odpowiedź na to pytanie wydaje się kluczowa, bo w Korei czy Chinach (o ile partia pozwoli) SUN sukces ma zagwarantowany. Póki co, należy mieć nadzieję, że Soul of the Ultimate Nation w ogóle trafi w nasze skromne progi, bo różnie to już bywało. A jeśli trafi, to nie wątpię, że walki na przepięknych polach Blandis znajdą swoich fanów. Ja chętnie spróbuję.
Wojtek „Malacar” Gatys
NADZIEJE:
- doświadczenie firmy Webzen;
- interesujące rozwiązania;
- ciekawa fabuła i dopracowane postacie;
- muzyka – Howard Shore.
OBAWY:
- koreański MMORPG w Europie? Nooo, zobaczymy.