autor: Krzysztof Bartnik
LifeLine - zapowiedź - Strona 3
Pod względem fabularnym, graficznym, czy jakimkolwiek innym spośród klasycznych, „LifeLine” przełomem nie będzie. Jednak sterowanie postacią na ekranie tylko i wyłącznie za pomocą głosowych komend każe tej grze przyjrzeć się uważniej.
Ten tekst był przygotowany przed premierą gry.
Klimat gry mają budować nie tylko kolejne części scenariusza, ale i oprawa wizualna. W duecie z Rio będziemy przemierzać kolejne korytarze, luksusowe apartamenty nowoczesnej stacji oraz pomieszczenia techniczne. Wszystko wykonane na poziomie, co można zauważyć chociażby na obecnych w Sieci screenshotach. Do modelu poruszania Rio również nie da się przyczepić – zgrabne, płynne ruchy widać już na trailerach prezentujących program w akcji. Podobnie sprawa wygląda z dostępnymi typami broni (karabiny, pistolety etc.) i animacją wybuchów. Podczas zmagań trafimy na standardowy zestaw obcych do pokonania: zmutowane, paskudne i równie niebezpieczne kreatury praktycznie wszędzie będą czyhać na nasze zdrowie. Muzyka zejdzie w LifeLine na drugi plan. Dogadanie się z Rio i prowadzenie jej za rączkę po kolejnych poziomach to w końcu priorytet. A z naszą „action-women” rozmowa będzie o tyle milsza, iż jej głosu użyczy aktorka Kristen Miller, znana niektórym z telewizyjnego serialu She Spies (idealnie pasuje do roli młodej, ambitnej Rio).

Jakiś czas temu, LifeLine trafiło za oceanem na konsolę Sony PlayStation 2, dzieląc zachodnich recenzentów na zwolenników i przeciwników sterowania Rio za pomocą głosu. Jedni wychwalali za innowacyjne podejście, inni narzekali na problemy z przetwarzaniem wydawanych komend i realizowaniem ich na ekranach telewizorów. Wydanie PC nie zapowiada się na typową konwersję. Twórcy z firmy Konami dokładają obecnie wszelkich starań, by poprawić stworzony system oraz podrasować oprawę graficzną – wszystko z korzyścią dla gracza. O tym, jak gierczany eksperyment ze sterowaniem wypadnie na blaszakach, przekonamy się w ciągu najbliższych paru tygodni. Nawet jeśli całość nie będzie odznaczać się wybitnym poziomem wykonania, to w LifeLine zagram. Trzeba zbierać nowe doświadczenia. Skakałem już przed TV przy kamerce, pokrzyczę teraz na PeCeta. Zdziwionych min członków rodziny nigdy dość! ;-)
Krzysztof „ComCo” Bartnik