BorderZone - przed premierą - Strona 3
W założeniach twórców „BorderZone” ma być grą akcji z elementami RPG, przy czym to właśnie elementy role-playing powinny zdecydowanie przeważać. Akcja gry rozgrywa się na fikcyjnej planecie Terra, która do złudzenia przypomina naszą Matkę Ziemię.
Ten tekst był przygotowany przed premierą gry.
Obserwując screeny można by odnieść wrażenie, iż postać będzie sterowana, podobnie jak w „Gothicu”, przy użyciu klawiatury. Nic z tego! Autorzy poszli w stronę klasycznych izometrycznych RPG-ów, postaciami pokierujemy więc kolejnymi kliknięciami myszy. Nie wiem czy jest to dobre posunięcie, tym bardziej iż świat gry prezentuje się bardzo przyzwoicie (przynajmniej na obecnym stadium rozgrywki) i przyjemniej byłoby go badać podobnie jak w tradycyjnych grach z widokiem TPP. No cóż, pozostaje mieć tylko nadzieję, iż producenci „BorderZone” wezmą przykład ze znakomitego „Spellforce’a” i udostępnią oba systemy sterowania drużyną. Walki mają odbywać się w systemie turowym, przy czym po tym, co zaobserwowałem na trailerze mogę spokojnie stwierdzić, iż więcej będzie to miało wspólnego z czasem rzeczywistym. Autorzy najprawdopodobniej zastosują sprawdzony system aktywnej pauzy. Niestety, udostępniony filmik daje wyraźnie do zrozumienia, iż pojedynki te będą odbywały się w dość wolnym tempie. Na obecnym stadium produkcji nie wygląda to zbyt obiecująco, obawiam się, że takie rozwiązanie może zniechęcić fanów dynamicznych „Sacred” czy „Diablo” do produkcji Saturn Plus Company. Na pocieszenie dodam, iż podobnie jak we wspomnianych grach będzie można korzystać z paska skrótów i umieszczać na nim na przykład różne kombinacje broni do konkretnych typów starć (np. walki wręcz czy na odległość). Gracz stanie oczywiście do walk z przeróżnymi potworami, w tym konkretnym przypadku nie ma co raczej liczyć na żadną rewolucję. Ot, standard – zombiaki, szkieletorki, pająki czy golemy. Zaprezentowani przeciwnicy wyglądają jednak bardzo dobrze, wyraźnie widać, iż poświęcono sporo czasu na ich przygotowanie.
Wizualnie „BorderZone” stoi na poziomie zbliżonym do drugiego „Gothica”, przy czym w trailerze można było zauważyć wspaniałą grę świateł. Wszystkie znajdujące się na planszy obiekty rzucają realistycznie wyglądające cienie. Bardzo ciekawie, przynajmniej na screenach, prezentuje się otoczenie. Doczepiłbym się tylko do tego, iż podobnie jak w „Gothicu” budynki sprawiają wrażenie wolnostojących makiet. Miejmy nadzieję, że element ten zostanie dopracowany w końcowym produkcie.
„BorderZone” zapowiada się na bardzo ciekawy tytuł. Tak jak już wspomniałem, w przeciwieństwie do tego, co mówią autorzy gry, w obecnym stadium produkcji bardziej wygląda to na dość rozbudowanego RPG-a aniżeli prostą zręcznościówkę. Mnie osobiście taki stan rzeczy nie przeszkadza, a nawet cieszy. Jedyne kwestie sporne to niskie tempo rozgrywki, nad którym można jeszcze popracować a także sterowanie postacią wyłącznie przy użyciu myszy. W moim przekonaniu świat „BorderZone” jest zbyt piękny na to, aby obserwować go wyłącznie z lotu ptaka. Miłośnicy wspominanego wielokrotnie „Gothica” powinni wypatrywać zapowiadanej gry w okolicach Gwiazdki. Miejmy nadzieję, że nie będzie już żadnych poślizgów i jeszcze w tym roku postawimy stopy na powierzchni Terry.
Jacek „Stranger” Hałas