Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 2 lipca 2004, 10:34

autor: Daniel Sodkiewicz

Grand Theft Auto: San Andreas - przed premierą - Strona 2

Kolejna odsłona jednej z najpopularniejszych i najbardziej kontrowersyjnych gier wszechczasów, w której gracz ma okazję wcielić się w drobnego rzezimieszka, a następnie tworząc własny, kryminalny życiorys samemu stanąć na czele mafii.

Top Seven Heaven

Znawcy serii GTA wiedzą, że autorzy gry musieliby chyba wykasować połowę poprzedniego kodu, aby zepsuć San Andreas. Vice City i GTA3 to niedoścignione dzieła, a każda ich kolejna część, choćby tylko w niewielkim stopniu zmodyfikowana, siłą rzeczy musi odnieść nie tylko komercyjny, ale także mentalny sukces. Przejdźmy jednak do sedna zapowiedzi, czyli do zmian, jakie zajdą w SA w stosunku do VC.

Po pierwsze, bohater gry nauczył się strzelać z dwóch broni naraz, wziął także kilka lekcji na basenie i posiadł, jakże brakującą w poprzednich częściach, umiejętność pływania. Pamiętając także, że w grze poznamy prawdziwie ciemną stronę „ulicy”, nie obejdzie się bez zróżnicowanych umiejętności zadawania ciosów gołymi rękami.

Po drugie, w San Andreas będziemy mogli jeździć pojazdami, jakie mieliśmy okazję testować w LC i VC (m.in. helikoptery, samoloty, łodzie motorowe, czołgi, oraz ogromna ilość samochodów, z takimi smaczkami jak lowridery), a dodatkowo dołączy do nich najpopularniejszy w świecie dwuślad – rower. Ma on, zdaniem twórców gry, być często kluczowym i chętnie wykorzystywanym środkiem transportu.

Screen z Los Angeles (w grze - Los Santos); nowy środek transportu (rower) na tle hali targów E3.

Po trzecie, nasz bohater jako niedoszły boss mafii, będzie mógł (w praktyce będzie zapewne musiał ;)) rekrutować do swojej szajki odpowiednich ludzi. Da to oczywiście sporo nowych możliwości, takich jak wspólne wypady na miasto i wycieczki samochodem (my kierujemy, kumple grzeją z UZI). Programiści ślęczący nad San Andreas poświęcili mnóstwo czasu na to, aby wspomagający nas ziomale posiadali w miarę przyzwoite IQ. Przy okazji, nie obeszło się bez edukacji całego społeczeństwa - przechodnie mają odpowiednio reagować na nasze zachowanie, a morderstwo w biały dzień na ruchliwej uliczce z pewnością zwróci na nas czyjąś uwagę.

Po czwarte, największą nowością w serii GTA jaką ma przynieść SA, jest współczynnik łaknienia naszego bohatera. Jak nietrudno się domyśleć, trzeba go będzie zaspokajać poprzez wizyty w sklepach lub barach. To jednak, w jaki sposób będziemy się odżywiać (słodycze, czy zdrowa żywność), będzie mieć ogromny wpływ na wygląd i samopoczucie Carla Johnsona. Nadwaga, jaką może nabawić się prowadzona przez nas postać, będzie przeszkadzała w sprawnym poruszaniu się, na ulicy zaś będziemy mogli usłyszeć komentarze przechodniów dotyczące naszego wyglądu. Podobnie jak w prawdziwym życiu, w San Andreas możemy pozbyć się nadmiaru pikseli z okolic pępka ;). Wystarczą regularne wizyty w siłowni, przejście na dietę wegetariańską, a także spacery, co wypoci oznaki mafijnego dobrobytu.

Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi
Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi

Przed premierą

Escape from Tarkov zapowiada się na najbardziej realistyczny symulator przebywania na nieprzyjaznym terenie. Mechanizmy zabawy są bardzo proste – największe przeszkody czają się zupełnie gdzie indziej.

Escape from Tarkov – oszałamiające graficznie połączenie The Division z Destiny w klimatach S.T.A.L.K.E.R.-a
Escape from Tarkov – oszałamiające graficznie połączenie The Division z Destiny w klimatach S.T.A.L.K.E.R.-a

Przed premierą

Połączenie The Division z Destiny, gry MMO z RPG. Najbardziej realistyczny i bezkompromisowy symulator strzelania i walk, jaki powstał. Obietnice twórców nowej gry Escape from Tarkov brzmią rewelacyjnie!

Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2
Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2

Przed premierą

Drugi rok z rzędu Ubisoft pokazuje na E3 świetne trailery Beyond Good & Evil 2. Problem polega na tym, że to czyste CGI, na podstawie którego nie da się niczego powiedzieć o samej grze. My mieliśmy możliwość zobaczenia gameplaya z BG&E2.