Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 7 października 2021, 17:45

autor: Damian Gacek

Age of Darkness to strategia, którą kocham i nienawidzę - Strona 2

Na rynku pojawił się Dark Souls gier RTS – mowa o Age of Darkness: Final Stand. Produkcja ta sprawiła, że popadłem w otchłań szaleństwa i rozpaczy. Zapraszam do lektury, jeżeli chcecie się dowiedzieć dlaczego.

Ten tekst był przygotowany przed premierą gry.

Age of Dark Souls

Gra ma wysoki poziom trudności, o czym twórcy informują już na starcie. Przechodziłem ją na „normalu”, ale wcale nie odczułem z tego powodu jakiegoś ulgowego traktowania. Age of Darkness: Final Stand nie wybacza błędów i szybko zaczyna atakować gracza wszystkim, co ma.

Moje uczucia względem tego tytułu to miłość niekiedy przeradzająca się w nienawiść. Bardzo przypadł mi do gustu pomysł połączenia tower defense z RTS-em, gdyż jest to mariaż, który uważam za udany – mam nadzieję, iż w przyszłości pojawi się więcej tego typu pozycji. Gra posiada ładną grafikę oraz kilka unikalnych mechanik i pomimo wczesnego dostępu widać, że stoi na stabilnych fundamentach. Te podstawy są jednak zbudowane na martwych ciałach graczy.

Zacznijmy od regularnych fal przeciwników. Pierwszy atak jest łatwy, naciera na nas zaledwie 149 potworów (u góry ekranu są podane dokładne liczby). Daje on ułudę bezpieczeństwa i sugeruje, że nie będzie tak źle. Kolejna potyczka okazuje się już nieco cięższa – 599 wrogów robi wrażenie, jednak w dzień przed walką widzimy, skąd pojawią się nieprzyjaciele – mamy szansę umocnić zagrożoną część murów. Przy pierwszym podejściu do gry nie mogłem się jednak spodziewać wielkości trzeciej fali – 1998 potworów. Powiedzieć, że przeszły przez moją obronę jak przez masło, to jak nie powiedzieć nic. A później jest tylko gorzej, ostatecznie nacierają na nas nawet dziesiątki tysięcy różnych stworzeń z wielkimi bossami na czele. Oczywiście z każdym kolejnym podejściem uczyłem się coraz więcej, a i sama rozgrywka stawała się dzięki temu łatwiejsza, jednak niejednokrotnie miałem wrażenie, że to już naprawdę zbyt wiele.

Pierwsza fala wrogów jest malutka i łatwa do pokonania. Nie bądźcie jednak zbyt pewni siebie – ja popełniłem ten błąd.

Moja pierwsza porażka nie była jednak spowodowana wyłącznie brakiem umiejętności. W sporej mierze zawinił pech. Niestety, nie udało mi się na czas natknąć na zasoby żelaza (poza jednym bardzo mizernym złożem), przez co nie mogłem odpowiednio rozwinąć swojej gospodarki i umocnień. Tak docieramy do kolejnego aspektu poziomu trudności – proceduralnie generowanych map. Zmieniający się z rozgrywki na rozgrywkę teren walk niewątpliwie urozmaica zabawę. Niesie to jednak ze sobą dodatkowe zagrożenia. Potężny potwór niedaleko cennego zasobu? Jasne! Brak dużych złóż żelaza w miarę blisko wioski? Pewnie! Złoto w miejscu, w którym gra nie pozwala go wydobywać? Oczywiście! Niestety, ale już przed postawieniem pierwszego budynku możemy być skazani na przegraną.

Przetrwałem 3 fale, czwartą też mi się uda! O ile zaatakują w tym miejscu.

Sytuacja ma się podobnie z błogosławieństwami, które dostaje się za pokonywanie fal wrogów. Dają one naszej osadzie i jednostkom ciekawe bonusy. Nigdy jednak nie wiemy, jakie się wylosują. O ile pozytywne efekty możemy wybrać sami (z puli trzech), tak nie mamy wpływu na to, jakie gra zaproponuje, a niektóre są o wiele przydatniejsze niż inne.

Early Darkness

Gra wyszła w Early Accessie, więc można przymknąć oko na pewne niedoskonałości i braki. Twórcy obiecują, że w przyszłości będą ją rozwijać i że otrzyma ona kampanię fabularną. Osobiście z miłą chęcią przywitałbym nowe budynki. Szczególnie brakowało mi targu. W pewnym momencie mogłem pochwalić się ogromną produkcją każdego surowca i zapełnionymi magazynami, a musiałem czekać, aż zarobię odpowiednią ilość złota. Odkrywając połowę mapy, natknąłem się tylko na dwa źródła tego cennego kruszcu – w tym jedno, z którego nie mogłem skorzystać. Jest to istotne, gdyż same dochody z podatków nie wystarczają, niestety, w późniejszych etapach gry, gdy jedna wieża obronna kosztuje 2000. Niewątpliwie grze nie zaszkodziłyby też nowe jednostki lub machiny oblężnicze. Z miłą chęcią przywitałbym również nieco pracy nad proceduralnie generowanymi mapami, aby były bardziej zbalansowane.

Osoby chętne nabyć ten tytuł nie muszą za to obawiać się o jego stan techniczny. Osobiście natknąłem się jedynie na sporadyczne błędy. Czasami żołnierze nie potrafili znaleźć drogi wśród budynków, kilka razy przytrafiło mi się również, że naprawiona struktura pozostała w animacji uszkodzenia lub pojedynczy wrogowie utknęli w teksturze lasu, aby potem z niej wyjść i zaatakować moje budynki. Najbardziej irytującym glitchem był źle wyświetlający się pasek życia bohatera, gdy był on wybrany wraz z innymi jednostkami. Żaden z błędów nie zepsuł mi jednak rozgrywki.

Age of Darkness: Final Stand

W oczekiwaniu na kolejną odsłonę Age of Empires fani RTS-ów, a szczególnie miłośnicy They Are Billions, mogą skierować swój łaskawy wzrok właśnie na Age of Darkness. Należy jednak podkreślić, że nie jest to pozycja dla osób szukających łatwej i przyjemnej rozrywki. Niejednokrotnie po sesji czułem się zmęczony. Tytuł ten wymaga ciągłego skupienia i planowania ruchów. Jak już wspomniałem, wiele razy miałem wrażenie, że gra jest w stosunku do mnie niesprawiedliwa, i podejrzewam, że nie będę w tym osamotniony. Dodatkowo została ona wydana w Early Accessie, co samo w sobie może być dla wielu odstraszające. Niemniej planuję śledzić rozwój tej produkcji i z pewnością do niej powrócę w przyszłości, aby sprawdzić, jak się miewa.

O AUTORZE

Strategie zajmują w moim sercu szczególną pozycję. Nigdy nie liczyłem, w ile z nich zagrałem, ale przez lata uzbierało się tego sporo – turowe, ekonomiczne, RTS-y. Nie skupiam się jednak wyłącznie na klasyce. Nieustannie szukam ciekawych produkcji, które starają się wprowadzić do gatunku coś świeżego.

Damian Gacek | GRYOnline.pl

Damian Gacek

Damian Gacek

Absolwent Filologii Angielskiej oraz English in Public Communication. W swoim portfolio ma artykuł naukowy dotyczący tłumaczenia gier wideo. Z GRYOnline.pl współpracuje od 2019 roku, pisząc dla różnych działów. Obecnie zajmuje się głównie poradnikami i okazjonalnie wspiera newsroom. Autor przeglądu Małe ale Wielkie. Elektroniczną rozrywką interesuje się od dziecka. Uwielbia RPG-i oraz strategie, często nurza się również w odmętach produkcji indie. W wolnych chwilach pracuje nad książką oraz uczy się edycji filmów.

więcej

TWOIM ZDANIEM

Na jakim poziomie trudności grasz zazwyczaj?

Łatwym
13,7%
Normalnym
58,2%
Trudnym
28%
Zobacz inne ankiety
Po co komu nowe Heroes of Might and Magic, skoro nadchodzi Songs of Conquest
Po co komu nowe Heroes of Might and Magic, skoro nadchodzi Songs of Conquest

Przed premierą

W niszy, która powstała po porzuceniu przez Ubisoft serii Heroes of Might and Magic sukcesy odnosić mogą mniejsi twórcy, tacy jak Lavapotion. Ich Songs of Conquest może być najlepszą grą w stylu „hirołsów” od czasów kultowej trójki.

STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?
STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?

Przed premierą

W jednym z „fałszywych” zakończeń gry S.T.A.L.K.E.R.: Cień Czarnobyla bohater wyraża życzenie: „Chcę, by Zona zniknęła”. I rzeczywiście, cykl, który dał nam Strefę, zaginął na lata – aż teraz nagle zapowiedziano jego kontynuację. Czy to może się udać?

The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?
The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?

Przed premierą

Bethesda Softworks nie pozostawia nam złudzeń – upłynie jeszcze dużo czasu, zanim The Elder Scrolls VI trafi do naszych rąk. Jednak od premiery Skyrima minęło już prawie pięć lat, więc to pytanie samo ciśnie się na usta: czego oczekujemy od jego następcy?