Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 20 grudnia 2017, 13:44

autor: Amadeusz Cyganek

Graliśmy w Farmer’s Dynasty – rolnik szuka żony - Strona 2

Życie na wirtualnej farmie to nie tylko ciężka harówka od świtu do zmierzchu – znajdzie się tu także czas na zawieranie znajomości, sąsiedzką pomoc i budowanie swojej reputacji. Najdobitniej pokazuje to Farmer’s Dynasty.

Ten tekst był przygotowany przed premierą gry.

Rolnik ochoczo szuka żony

Oczywiście farmerska dynastia nie może powstać bez miłości – co prawda moglibyśmy powołać się na lansowane ostatnio telewizyjne spoty o mnożeniu się w króliczym stylu, ale my preferujemy bardziej romantyczną historię o rolniku, który szuka żony. Tę teoretycznie znaleźć nietrudno – w okolicy jest bowiem mnóstwo kobiet, które wciąż czekają na swojego wybranka, a dobre wrażenie na innych paniach możemy zrobić nie tylko swoją pracowitością, ale także odpowiednim bajerem.

Oczywiście nie ma co liczyć na kwieciste i poetyckie opisy, ale moje serce porwały takie zwroty jak: „Żaden kwiatek nie jest tak piękny jak Ty” czy „Chmury na niebie nie przesłaniają Twojego uroku”. Wyborne, więc spróbuję podpowiedzieć twórcom kilka innych chwytliwych tekstów, np. „Czy bolało, kiedy spadłaś z nieba?” albo „Masz może mapę? Bo zgubiłem się w Twoich oczach”. Efekt gwarantowany.

A tak na poważnie – muszę przyznać, że moduł romansowania, flirtowania i zakładania własnej rodziny może stanowić ciekawe urozmaicenie rozgrywki. Choć z pewnością nie będą to farmerskie Simsy, to zabawa ma szansę okazać się naprawdę przednia. A przecież musimy także pamiętać o tym, by dbać o swoje samopoczucie – dokonujemy tego spożywając posiłki i odpowiednio się wysypiając. Bez tego nasza robota w polu będzie mniej efektywna i obróbka roli zajmie nam więcej czasu.

A w polu dobre standardy

Na razie moduł pracy na roli wydaje się nieco słabiej rozbudowany – maszyn jest mniej niż w konkurencyjnych tytułach i nie są one licencjonowane, ale zachowują się bardzo realistycznie. Wpływ na to ma fizyka gleby. Po zaoraniu mocno utrudnia kultywację i dalszą obróbkę – tworzą się bowiem charakterystyczne skiby, jazda po których nie należy do najprzyjemniejszych. Co ciekawe, podstawowy sprzęt rolniczy jesteśmy w stanie uzyskać w zamian za pracę u innych gospodarzy – to bardzo dobry pomysł, pozwalający rozpocząć działalność bez konieczności korzystania z pożyczek czy kredytów bankowych. Sama uprawa roli praktycznie niczym nie różni się od tego, co znamy z innych produkcji tego typu – wystarczy posiadać odpowiednie maszyny oraz narzędzia i postępować zgodnie z ustalonymi dla tego rodzaju wirtualnego zajęcia zasadami.

To, co jednak najbardziej uderzyło mnie na samym początku przygody z Farmer’s Dynasty, to fala remontów i napraw, które oczywiście wykonujemy własnoręcznie – musimy więc odnowić większość budynków gospodarskich, odmalować szklarnie czy naprawić zniszczone dachy. Co ciekawe, ten moduł został naprawdę nieźle zrealizowany – choć wszystko ogranicza się do kilkakrotnego kliknięcia, szukanie usterek jest fajne, a możliwość rozstawienia rusztowań w celu dotarcia na dach czy wyższe kondygnacje budynków stanowi interesujące rozwiązanie.

Całkiem przyjemnie prezentuje się także oprawa wizualna, a biorąc pod uwagę fakt, że mamy do czynienia z grą z wczesnego dostępu, przyzwoicie wypada też warstwa techniczna, co dobrze rokuje na przyszłość. Oczywiście nie brak baboli, takich jak blokowanie się pojazdów na drzewach czy kamieniach, ale to wszystko kwestia poprawek. Bo jeżeli twórcy Farmer’s Dynasty pociągną tę koncepcję w odpowiednim kierunku i przyłożą się do dopracowania poszczególnych elementów gry, wszystkich miłośników symulatorów farmy może czekać naprawdę miła niespodzianka. Jest to bowiem tytuł wzbogacający nieco oklepany już schemat zabawy o nowe aspekty, które zdecydowanie mogą stanowić o jego sile po oficjalnej premierze.

ZASTRZEŻENIE

Kopię gry Farmer’s Dynasty pozyskaliśmy we własnym zakresie.

Amadeusz Cyganek | GRYOnline.pl

Graliśmy w My Summer Car – samochodowy survival dla wytrwałych
Graliśmy w My Summer Car – samochodowy survival dla wytrwałych

Przed premierą

Lato, urlop, własna bryka – My Summer Car brzmi jak lekka, wakacyjna przygoda, ale w rzeczywistości to hardkorowy symulator dla wytrwałych.

Wielkie oczekiwania i zawirowania wokół Star Citizen - na co poszło 95 milionów dolarów?
Wielkie oczekiwania i zawirowania wokół Star Citizen - na co poszło 95 milionów dolarów?

Przed premierą

Star Citizen to bardzo obiecujący projekt - zebrał w końcu w formie crowdfundingu 95 milionów dolarów. Na jakim etapie są prace? Czy zawirowania wokół tytułu odbiją się na jakości gry?

Star Citizen -  spełnienie marzeń fanów kosmicznych symulatorów?
Star Citizen - spełnienie marzeń fanów kosmicznych symulatorów?

Przed premierą

Chris Roberts ma prawie 30 milionów dolarów na wprowadzenie w życie nowoczesnej mieszanki Wing Commandera, Privateera i Freelancera. Rozmach Star Citizena jest ogromny, ale równie wielkie są oczekiwania fanów.