autor: Maciej Hajnrich
Post Mortem - przed premierą - Strona 2
Post Mortem to kolejna gra przygodowa z firmy Microids niewątpliwie zachęconej sukcesem Syberii – jednej z najlepszych gier przygodowych ostatnich lat. Akcja przenosi nas do Paryża lat dwudziestych XX wieku...
Przeczytaj recenzję Post Mortem - recenzja gry
Rozgrywka w Syberii toczyła się w przeróżnych lokacjach, gracz praktycznie cały czas parł do przodu, odkrywał coś nowego. W Post Mortem będzie inaczej, ze względu na śledztwo, kilkukrotne odwiedzanie tych samych miejsc jest całkowicie naturalne. Występujące w grze postaci są zróżnicowane i niekiedy trzeba podstępu aby wydobyć z nich coś interesującego. Jednym z takich sposobów jest umiejętność malowania oraz wiedza z tej dziedziny sztuki. Aby zdobyć zaufanie i tym samym pomoc w śledztwie od właściciela bistro, MacPherson będzie musiał porównać kopię obrazu Hieronymus’a Bosch’a do oryginału i zaznaczyć brakujące elementy. Natomiast szkic przedstawiający podejrzanego, przyda się podczas wypytywania ewentualnych świadków. Wybierając elementy twarzy gracz próbuje stworzyć wizerunek szukanego, najbardziej odpowiadający zeznaniom. Oczywiście „tradycyjne” łamigłówki w stylu labiryntów czy zaszyfrowanych informacji także znajdą się w pełnej wersji. Jedną z nich będzie ręczne otworzenie zamka.
Gra będzie ponura. Zabraknie pięknych, romantycznych widoków, które zwyczajnie nie pasują do Paryża z czasów międzywojennych. Mimo to od strony graficznej zapowiada się bardzo interesująco. Akcja przedstawiona jest z perspektywy pierwszej osoby za wyjątkiem dialogów, w których widać bohatera i jego rozmówcę. Wszystkie lokacje przygotowywane są z dużą pieczołowitością i z uwagą na najmniejsze szczegóły, toteż wyglądają bardzo realistycznie. Niestety brakuje możliwości dowolnego poruszania się na rzecz przechodzenia do poszczególnych scen. Kiedy kursor zmieni się w parę butów, wtedy możliwe jest przejście do innej sceny. Wspomniany realizm opiera się na renderowanych obrazkach o stosunkowo dobrej rozdzielczości. Interaktywne przedmioty będą całkowicie trójwymiarowe, a postacie dodatkowo animowane. Wprawdzie w opublikowanym już demie mimika twarzy rozmawiających bohaterów jest, delikatnie mówiąc, kiepska, ale wersja finalna powinna być wolna od takich niedoróbek. A nawet więcej, bo ich zachowanie ma być całkowicie naturalne – wirtualni aktorzy wiercą się, gestykulują i tak dalej. Interfejs będzie bardzo prosty i intuicyjny – praktycznie wszystkie niezbędne czynności możliwe będą do wykonania przy pomocy myszki. Obracanie się o 360 stopni pozwoli dokładnie rozejrzeć się po okolicy.
Zapowiada się kolejny sukces. Post Mortem jest na dobrej drodze, aby zdobyć uznanie miłośników mrocznej intrygi oraz świetnej gry przygodowej. Całość zostanie wzbogacona nastrojową ścieżką dźwiękową i równie dobrymi efektami dźwiękowymi. A to wszystko początkiem 2003 roku.
Maciek „Valpurgius” Hajnrich