Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 7 września 2016, 12:21

Widzieliśmy grę The Guild 3 – gra o kupiecki tron - Strona 2

Trzecia odsłona średniowiecznych symulatorów kupieckich nadchodzi wielkimi krokami. Znowu przyjdzie nam bogacić się, rozwijać i dbać o swoją rodzinę, a dodatkowo rywalizować z tajnymi stowarzyszeniami. Czas na grę o kupiecki tron.

Ten tekst był przygotowany przed premierą gry.

Lepsze wrogiem dobrego

Czy przeżyjemy wizytę w średniowiecznym szpitalu?

Widzieliśmy grę The Guild 3 – gra o kupiecki tron - ilustracja #2

Za trzecią odsłoną serii The Guild stoi studio GolemLabs, wyznaczone do tego zadania przez firmę THQ Nordic. Dla tego zespołu to nowość; na szczęście w jego składzie znaleźli się weterani z 4Head Studios, odpowiedzialnego za poprzednie części. Przypomnijmy, ze dawny wydawca cyklu, JoWooD Entertainment, zbankrutował w 2011 roku, a THQ Nordic wykupił wszystkie aktywa i podmioty zależne, przejmując m.in. prawa do serii The Guild.

Twórcy gier, opracowując nową odsłonę serii, stają przed dylematem – czy wprowadzić wszystkie elementy poprzednich części, czy też dodawać je później, za pomocą płatnych rozszerzeń. Ze zrozumiałych względów to drugie podejście nie cieszy się sympatią graczy – wykastrowane The Sims 4 czy pozbawione wielu mechanik Civilization V zebrały za nie sporo krytyki. Twórcy z GolemLabs na szczęście nie idą tą drogą – obiecują, że w The Guild 3 dostaniemy wszystko to, za co gracze pokochali poprzednie części, a dodatkowo parę nowości. Największą z nich jest znacznie bardziej sandboksowe podejście do rozgrywki. Zabawę rozpoczynamy w 1400 roku, a potem może się ona ciągnąć w nieskończoność (choć nie liczcie na zmianę epoki, ta nie nastąpi nawet po kilkuset latach). Do wyboru będziemy mieli 12 realistycznych map wzorowanych na średniowiecznych miastach, w tym Paryżu czy Londynie, a więc odtwarzających charakterystyczny styl architektoniczny tamtej epoki – twórcy obiecują, że będą one nawet szesnaście razy większe niż te z The Guild 2. Całość prezentuje się więc okazalej niż poprzednie odsłony.

Wszystkie zmiany związane z oprawą graficzną wydają się oczywiste – od premiery ostatniej części minęło już wszak dziesięć lat. Za usprawnieniem grafiki stoi mocno zmodyfikowany silnik z… Darksiders, innej gry tego wydawcy. Choć początkowo wydawało się, że gra nie będzie wyglądać efektownie, to wersja, którą pokazali mi twórcy (coś między alfą i betą), wyglądała całkiem nieźle. Oczywiście, przy pełnym przybliżeniu szczegóły nie stoją na poziomie Assassin's Creed: Unity, ale widok miasteczka o poranku (w grze będzie cykl dnia i nocy) robi wrażenie. Jak na standardy produkcji strategicznych, oprawa wyglądać powinna więc solidnie, a jej dopracowanie i nastawienie na realizm ma pozwolić poczuć średniowieczny klimat miast północnej Europy.

Landszafcik niczego sobie.

Masoneria

Widzieliśmy grę The Guild 3 – gra o kupiecki tron - ilustracja #4

Motywem przewodnim nowej odsłony serii The Guild są tajne stowarzyszenia. Nasza postać może dołączyć np. do gildii alchemików czy też wstąpić w szeregi masonów. Tutaj seria jednak odbiega od realiów historycznych, bo wolnomularstwo znane we współczesnej formie tajnych lóż to wytwór XVIII wieku. W średniowieczu środowiska masonów (z angielskiego – murarzy) były po prostu cechami grupującymi rzemieślników zajmujących się tym samym zawodem – w tym przypadku budowniczych. Na tej samej zasadzie działały cechy ślusarzy czy krawców. Walczyły one oczywiście o swoje przywileje, broniły praw członków, ale trudno je nazwać „tajnymi stowarzyszeniami”.

To niejedyny krok w bok względem realizmu. W The Guild 3, podobnie jak w poprzednich odsłonach, znajdziemy np. mikstury pozwalające przedłużyć życie naszego aktualnego awatara.

Adam Zechenter

Adam Zechenter

W GRYOnline.pl pojawił się w 2014 roku jako specjalista od gier mobilnych i free-to-play. Potem przez wiele lat prowadził publicystykę, a od 2018 do 2025 roku pełni funkcję zastępcy redaktora naczelnego; szefował też działowi wideo i prowadził podcast GRYOnline.pl. Studiował filologię klasyczną i historię (gdzie został szefem Koła Naukowego); wcześniej stworzył fanowską stronę o Tolkienie. Uwielbia gry akcji, RPG-i, strzelanki i strategie. Kiedyś kochał Baldur’s Gate 1 i 2, dziś najczęściej zagrywa się na PS5 i od myszki woli pada. Najwięcej godzin (bo blisko 2000) nabił w World of Tanks. Miłośnik książek i historii, czasami grywa w squasha, stara się też nie jeść mięsa.

więcej

Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2
Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2

Przed premierą

Drugi rok z rzędu Ubisoft pokazuje na E3 świetne trailery Beyond Good & Evil 2. Problem polega na tym, że to czyste CGI, na podstawie którego nie da się niczego powiedzieć o samej grze. My mieliśmy możliwość zobaczenia gameplaya z BG&E2.

Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi
Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi

Przed premierą

Escape from Tarkov zapowiada się na najbardziej realistyczny symulator przebywania na nieprzyjaznym terenie. Mechanizmy zabawy są bardzo proste – największe przeszkody czają się zupełnie gdzie indziej.

The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?
The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?

Przed premierą

Bethesda Softworks nie pozostawia nam złudzeń – upłynie jeszcze dużo czasu, zanim The Elder Scrolls VI trafi do naszych rąk. Jednak od premiery Skyrima minęło już prawie pięć lat, więc to pytanie samo ciśnie się na usta: czego oczekujemy od jego następcy?