autor: Piotr Deja
Duality - przed premierą - Strona 2
Pierwsza ambitna produkcja zespołu Trilobyte Graphics, nawiasem mówiąc wywodzącego się z firmy Pyro Studios. Duality to gra łącząca elementy akcji i cRPG osadzona w futurystycznych, cyberpunkowych klimatach bazujących na twórczości dwóch znanych pisarzy..
Ten tekst był przygotowany przed premierą gry.
Choć opisałem udział postaci w fabule, to nie skreśliłem nic na temat ich możliwości... Już naprawiam ten błąd. Na początek najemnik. Jest to doskonale wyszkolony człowiek, choć o jego przeszłości wiele nie wiemy. Tak czy inaczej, znakomitej obsługi i znajomości broni, a także wszelkich sztuk walki musiał się gdzieś nauczyć, a i mięśnie nie rozwinęły się same z siebie... To właśnie główne atuty najemnika. W jego działaniu nie ma wielkiej filozofii – zarobić na niebezpiecznym zadaniu pieniążki, by wydać je na implanty i broń, które pozwolą mu na wykonywanie jeszcze bardziej niebezpiecznych zadań za jeszcze większe pieniążki. Do dyspozycji ma różne rodzaje broni palnej, od pistoletów i strzelb do karabinów, granatników i bazook. Broń będzie można zespolić implantem z mózgiem lub dodać odpowiedni moduł, aby ta sama celowała w środek ciężkości ofiary – najemnikowi pozostaje tylko nacisnąć spust... Oprócz broni jest także ekwipunek, wszelkiego rodzaju sensory, pancerz, urządzenia anty-radarowe – najbardziej kopie fragment traileru, w którym najemnik, włączając niewidzialność, przedostaje się przez otwarte na chwilę przez jakiegoś naukowca drzwi... Lekki powiew powietrza niepokoi na chwilę delikwenta, lecz zaraz potem kontynuuje on wędrówkę, narzekając zapewne na przemęczenie... Jak mówią autorzy, gra najemnikiem przypominać będzie sterowanie Solid Snake’iem z Metal Gear Solid, tyle tylko, że tutaj swoboda działań będzie znacznie większa.
Czas na drugą postać, jest nią hakerka. Nie grzeszy ani umięśnieniem, także w kwestii sprzętu nie dorasta najemnikowi do pięt, jednak to wiedza jest jej największą bronią. Kiedy tylko znajdzie bezpieczne miejsce (w czym pomaga jej zestaw czujników i sensorów, a także pułapek na wrogów, a także stary, wierny pistolet) i włamie się do systemu budynku, zaczynając korzystać ze swej Biblii Programów, jest jak bóg... lub raczej bogini. Może np. sterować windami, drzwiami, kamerami... Nie znamy jakiegoś kodu do drzwi? Prosta sprawa – łapiemy sprzątającego robota, doczepiamy mu małą kamerkę i wysyłamy na korytarz. Mały robocik nie zwróci uwagi strażników, a kamera pozwoli na zobaczenie, jaki kod wciskają palce wchodzącego we wspomniane drzwi naukowca (akcja z trailera). To nie wszystko – w sieci także czyhają niebezpieczeństwa, a do obrony służą specjalne moduły, które połączone przypominać mają zaklęcia z fantasy. Przykład? Proszę bardzo – moduł ruchu plus oginia daje ognistą kulę. Już nawet trailer pokazuje, jak hakerka będąc w wirtualnym świecie kreśli mieczem jaskrawy znak, który przeradza się w kulę ognia i mknie do straszliwego, mechanicznego smoka... Wygląda to naprawdę doskonale. Im więcej doświadczenia zdobędziemy, tym lepsze zaklęcia będziemy mogli rzucać, lecz zajmą one także więcej czasu.
Bardzo mało informacji autorzy udostępnili na temat zdolności wirtualnego bytu (jedyna postać nie pokazana w trailerze). Wiadomo tylko to, jaką ma rolę w fabule oraz fakt, że nie będzie miał wpływu na świat materialny, nie posiadając ciała – choć nadal może sterować urządzeniami połączonymi z siecią (a fakt, iż prawie każde urządzenie – poczynając od wielkiego komputera na lodówce kończąc – jest w jakiś sposób z wirtualnym światem połączone, tylko pomaga naszemu byłemu naukowcowi). O jego celach wspomniałem już wcześniej, więc nie będę się powtarzał.