Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 31 października 2002, 10:42

autor: Piotr Deja

K-Hawk: Survival Instinct - przed premierą

K-Hawk to gra akcji/TPP utrzymana w konwencji sneakera, podobnie jak np. Thief. Gracz wciela się w postać kobiety-porucznik Kitty Hawk, której to śmigłowiec został bez ostrzeżenia strącony nad małą wyspą leżącą gdzieś na Pacyfiku...

Ten tekst był przygotowany przed premierą gry.

Artykuł powstał na bazie wersji PC.

Wraz z pojawieniem się pierwszej gry TPP – Fade to Black – a zaraz później Tomb Raidera i MDK, w grach komputerowych pojawił się nowy gatunek – gry widziane z perspektywy osoby trzeciej. Co prawda jest to raczej sposób przedstawiania akcji, aniżeli jakiś określony typ gry (bo w tej konwencji można zrobić i bijatykę, i grę akcji, i przygódówkę), ale kto by się tam tą drobną kwestią przejmował... Tak czy inaczej, zapowiadana dziś gra K-Hawk należy właśnie do wspomnianej rodziny. I jeśli tylko twórcy mówią prawdę, może wnieść do gatunku gier akcji naprawdę wiele nowego.

Początkowo gra nosiła nazwę C.O.N.S.E.A.L., lecz teraz zostało to zmieniona na K-Hawk: Survival Instinct (lub K-Hawk: Silent Escape) – skrót od Kitty Hawk, imienia i nazwiska głównej bohaterki. Tak! Również w tej grze przyjdzie nam wcielić się w piękną kobietę. Można dodać także, że Kitty należy do Navy S.E.A.L.S., jest pilotem śmigłowca i pała żądzą zemsty – helikopter ów bowiem został zestrzelony na nieznanej wyspie gdzieś nad Pacyfikiem, nad którą przelatywał, a w katastrofie zginął jej narzeczony – Major Jeffrey. Nie muszę chyba przekonywać, że lepiej na drodze tej pełnej determinacji pani nie stawać. Uzbrojona jedynie w pistolet, wyrusza z wraku na poszukiwanie jakiegoś radia, by skontaktować się z przywództwem i wezwać ekipę ratunkową – wszak wyspa zamieszkana jest przez jakichś żołnierzy (co było widoczne już z okna śmigłowca), a drugim Robinosonem Cruzoe zostawać nie wypada. Przemierzając gęstą dżunglę i ukrytą w niej bazę wojskową, dostaje się wreszcie do nadajnika, niestety – przybycie ekipy ratunkowej jest niemożliwe ze względu na wyrzutnie pocisków powietrze-powietrze, rozstawione po całej wyspie. Dopiero wówczas, gdy ten obronny system zostanie wyłączony, Kitty może liczyć na ratunek – co oczywiste, naszym następnym „mission objective” będzie owego systemu sabotaż. W miarę wędrówki, po pewnym czasie spotykamy wystraszonego naukowca, ukrywającego się przed żołnierzami tajemniczego Pułkownika – z rozmowy z nim dowiemy się wielu ciekawych („szokujących” bardziej by tu pasowało) informacji, o przeznaczeniu całego wyspowego kompleksu, o tajnych badaniach i projektach naukowców, wreszcie o ich dowódcy – tajemniczym Pułkowniku, którego plany opanowania świata za pomocą genetycznie zmodyfikowanych „super-żołnierzy” nie mogą podobać się amerykańskiemu rządowi... No cóż, znów na nasze spracowane barki spada uratowanie tej planety przed chciwymi rękami szaleńca – ale taka konwencja chyba się nigdy nie znudzi.

Z informacji dostarczonych przez producentów – niemiecką firmę Similis (obecnie pracują także nad futurystycznymi wyścigami o roboczej nazwie Beam Breakers) - można stwierdzić, iż najtrafniejszą nazwą gatunku, do którego może należeć K-Hawk to TPS – Third Person Sneaker (podobnie jak Thief należał do First Person Sneaker’ów, którego zresztą był prekursorem). Tutaj bowiem unikanie walki i odwracanie uwagi przeciwników będzie znacznie ważniejsze od bezmyślnego strzelania. Posłużę się przykładem – mamy jakiś korytarz, prowadzący do końca poziomu. Wszystko byłoby pięknie gdyby nie fakt, że pod obiema przeciwległymi ścianami stoją strażnicy, a każdy jest na tyle blisko przycisku włączającego alarm, iż nawet po zabiciu pierwszego drugi zdąży nacisnąć wspomniany guzik – a gdy alarm zacznie wyć, i gdy ze wszystkich stron nadbiegnie zgraja napakowanych, lepiej uzbrojonych i wyszkolonych dryblasów, z uroczej Kitty już po chwili nie będzie co zbierać. Dlatego trzeba posłużyć się jakimś fortelem... i tu na myśl przychodzi maszyna widziana kilka pomieszczeń wcześniej. Sabotując ją wywołamy wystarczająco dużo zamieszania, aby obaj delikwenci opuścili posterunki... no i droga wolna.

Po co komu nowe Heroes of Might and Magic, skoro nadchodzi Songs of Conquest
Po co komu nowe Heroes of Might and Magic, skoro nadchodzi Songs of Conquest

Przed premierą

W niszy, która powstała po porzuceniu przez Ubisoft serii Heroes of Might and Magic sukcesy odnosić mogą mniejsi twórcy, tacy jak Lavapotion. Ich Songs of Conquest może być najlepszą grą w stylu „hirołsów” od czasów kultowej trójki.

Valheim to jeden z najlepszych survivali, w jaki kiedykolwiek grałem!
Valheim to jeden z najlepszych survivali, w jaki kiedykolwiek grałem!

Przed premierą

Na rynku jest już mnóstwo gier tego gatunku, ale mało która startując z pułapu Early Access szturmem podbiła serca graczy, uzyskując 96% pozytywnych opinii spośród niemal 17 tysięcy wystawionych recenzji. Czy Valheim zasłużył na ten zachwyt?

Path of Exile 2 będzie wielkim zagrożeniem dla Diablo 4
Path of Exile 2 będzie wielkim zagrożeniem dla Diablo 4

Przed premierą

Największy rywal Diablo obrał kurs kolizyjny i planuje pokrzyżować plany Blizzarda. Path of Exile 2 to w zasadzie całkiem nowa gra i wygląda na to, że na rynku gier hack’n’slash dojdzie do pojedynku samców alfa o przewodnictwo w stadzie.