Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 9 czerwca 2006, 12:09

autor: Daniel Sodkiewicz

SiN Episodes: Emergence - recenzja gry

SiN, jako znak handlowy, nie wywołuje wielu emocji wśród graczy. Sam tytuł nie powoduje gęsiej skórki na ciele miłośników wirtualnej rozgrywki, jak choćby Quake, Unreal czy HL. Co gorsza, jego kampania promocyjna jeszcze bardziej pogłębiła to wrażenie.

Recenzja powstała na bazie wersji PC.

Pierwsza część SiNa ukazała się w jednym z najgorszych możliwych dla siebie okresów. Rok 1998 został bowiem przyćmiony przez premierę (jak się później okazało) wielkiego hitu pt. Half-Life. SiN nie miał po prostu szans z tytułem tego kalibru, a jego premiera w naturalny sposób przeszła bez większego echa. Co gorsza, program męczyły niedoróbki, takie jak niestabilność, liczne błędy i długi czas ładowania poziomów. Wielu graczy nie próbowało nawet uruchamiać tego tytułu. Kto jednak dał grze szansę, otrzymał standardowy, dość klimatyczny, ale mimo wszystko przeciętny shooter.

SiN, jako znak handlowy, nie wywołuje więc wielu emocji wśród graczy. Sam tytuł nie powoduje gęsiej skórki na ciele miłośników wirtualnej rozgrywki, jak choćby Quake, Unreal czy wspomniany już HL. Co gorsza, jego kampania promocyjna jeszcze bardziej pogłębiła to wrażenie. Wraz z pierwszymi informacjami o trwających pracach nad kolejną częścią „grzechu” poinformowano o silniku, na jakim jest on tworzony. Gra korzysta z rozreklamowanego przez HL2 Source Engine, a dystrybucja programu odbywa się również za pośrednictwem Steama. Pierwsze screeny z gry i mało innowacyjne zapowiedzi, wzbudziły wśród graczy obawy o tworzenie gry będącej niemal kopią wielkiego Haflajfa dwa. Domysły te niestety częściowo potwierdziły się wraz z premierą programu, co postaram się udowodnić w niniejszym tekście.

SiN – tytuł zobowiązuje.

Jak już wspomniałem, grę można nabyć przez Internet i pobrać przez system Steam. Podobają się tego typu pomysły na dystrybucję. Brak płyty i pudełka (wersje pudełkowe również są dostępne) to dobry krok ku zmniejszeniu kosztów rozpowszechniania gier. Tak mówi teoria, jak okazuje się jednak w praktyce, sprzedawane przez Steam gry kosztują nie mniej niż wystawione na witrynach sklepowych pudełkowe wydania programów. Tutaj jednak mała niespodzianka, SiN Episodes: Emergence nie jest pełnometrażową produkcją a jedynie jedną z części, z jakich składać się będzie pełna gra. Co kilka miesięcy Ritual Entertainment zaszczyci nas pojawieniem się kolejnej, płatnej części programu. Epizodów ma być co najmniej kilka (dopóki będą klienci), każdy zapewniający od 3 do 6 godzin rozgrywki, łączących się w fabularną całość. Skąd pomysł sprzedawania gry na raty? Nie wspominając o zyskach (każda część kosztuje niemal tyle samo co przeciętna, zwykła gra), twórcy programu mogą wprowadzać do kolejnych odsłon swojego tasiemca elementy, jakich brakowało zdaniem graczy w wydanych już częściach. Wszystko po to, aby zachęcić ludzi do nabywania kolejnych odsłon SiNa i by stworzyć pozory rozwoju oraz udoskonalania produktu. Niewątpliwie powinno to zmusić programistów do wytężonej pracy nad jakością tworzonego dzieła. Wszak, jeżeli nabyty program nie spodoba się użytkownikowi, marne szanse, że skusi on się na ciąg dalszy przygody z bohaterami gry.

Recenzja gry Alone in the Dark - tu straszy klimat, nie jumpscare'y
Recenzja gry Alone in the Dark - tu straszy klimat, nie jumpscare'y

Recenzja gry

Alone in the Dark to powrót nieco zapomnianej dziś marki, która 32 lata temu położyła fundamenty pod serie Resident Evil, Silent Hill i cały gatunek survival horrorów. I jest to powrót całkiem udany, przywołujący ducha oryginału we współczesnej formie.

Recenzja gry Outcast: A New Beginning. Dobrze zagrać w grę z otwartym światem bez zbędnych aktywności
Recenzja gry Outcast: A New Beginning. Dobrze zagrać w grę z otwartym światem bez zbędnych aktywności

Recenzja gry

Outcast: A New Beginning jest produkcją „bezpieczną”. Nie jest wybitny, ale też nie ma w nim nic, co by mnie odpychało. Problemy techniczne rzucają się jednak w oczy, a największą wadą tej gry okazuje się wysoka cena.

Recenzja gry Helldivers 2 - to jedna z najlepszych pozycji w historii do grania z kolegami
Recenzja gry Helldivers 2 - to jedna z najlepszych pozycji w historii do grania z kolegami

Recenzja gry

Helldivers 2 pokazuje, co może zrobić doświadczony zespół specjalizujący się w określonym gatunku gier, mając wsparcie dużego wydawcy pokroju Sony. Zdecydowanie nie sprawi, że serwery będą działać stabilnie po 14 dniach po premierze.