Te gry zabierzecie na wakacje lub to one zabiorą Was!
Okres urlopowy to idealny czas, aby nadrobić growe zaległości lub zabrać jakiś tytuł ze sobą na wakacyjną wyprawę. Urozmaicić sobie zarówno sam wypoczynek, gdy akurat nie dzieje się nic ciekawszego, jak i czasami dłużącą się podróż.
Spis treści
- Te gry zabierzecie na wakacje lub to one zabiorą Was!
- W drodze na Chorwację — Euro Truck Simulator 2
- Podwójne wakacje, czyli Animal Crossing grane na wsi
- Rzuć wyzwanie lenistwu i spędź wakacje aktywnie w Elden Ringu
- Cookie Clicker potrzebuje od Was tylko jednego palca
- Macie w sobie duszę odkrywcy? Więc złapcie je wszystkie w Pokemon GO
- Disco Elysium na plaży, bo gdzieżby indziej?
- Z Personą 5 Royal bezpiecznie przeżyjecie letnią miłość
- Piekielny Hades to najlepsze ubezpieczenie pogodowe
- Kolonie w Górniczej Dolinie zapewnia biuro podróży Gothic
Zakładam, że wakacje dla części z Was to okres, w którym mało gracie, bo akurat wylegujecie się na plaży, chodzicie po górach lub zwiedzacie nowe miejsca. W końcu to czas urlopowy, który przeznaczacie na wypoczynek. Możecie go jednak nieco urozmaicić właśnie dzięki grom, do czego postaram się Was w żartobliwy sposób namówić. I tu zaznaczam, że do poniższego tekstu należy podejść z dystansem oraz skrzywionym poczuciem humoru. Do tego znajdziecie w nim jedynie... gry mobilne!
Ale jak to, że mobilne?! Bez obaw, nie wymagam, byście zaraz sięgali po telefony (chociaż wszyscy je macie!). Założeniem tego zestawienia są tytuły, które można zabrać ze sobą na wakacje. To oznacza, że zagracie w nie na smartfonie, Switchu czy Steam Decku. No i najważniejsze, lista ta nie jest zamknięta – chętnie poczytam o grach, przy których Wy spędzilibyście urlop!
Relaks na hamaku z Marvel Snap
Gatunek: karcianka
Platformy: iOS, AND, Steam Deck
Cena: free-to-play
Wyobraźcie sobie taką sytuację: leżycie na hamaku pod palmami na Karaibach czy w Sosnowcu, oddając się błogiemu lenistwu. Powoli jednak zaczyna doskwierać Wam nuda, ale nie macie jakoś ochoty robić niczego konkretnego. Łapiecie więc za smartfon i uruchamiacie darmowego Marvel Snapa, aby pomiędzy jedną a drugą drzemką, zagrać kilka kart.
Za Marvel Snapa odpowiada Ben Brode, ten jegomość od Hearthstone’a, który stworzył najszybszą karciankę na rynku. Tutaj mecz trwa w sumie trzy minuty, więc nie musicie się martwić przydługimi sesjami. Bujając się w hamaku, jedynie jednym okiem zerkacie na ekran, aby nie przerywać sobie relaksu, a równocześnie zapewnić odrobinkę emocji. Nie przejmujecie się też skomplikowanym budowaniem talii, bo w Marvel Snapie jest raptem dwanaście kart, i to bez żadnych kopii.
To może brzmieć dość skromnie, zwłaszcza na tle takiego Magic: The Gathering czy Gwinta, ale w praktyce sprawdza się wyśmienicie. Marvel Snap to szybka gra karciana, idealna do tego, aby poświęcić jej tylko krótką chwilę, a przy tym dostarczająca całkiem sporo zabawy. To taka skoncentrowana pigułka gatunku.
