Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 16 listopada 2005, 10:53

autor: Maciej Stępnikowski

2. Dlaczego ściągasz z Sieci nielegalne wersje gier?. Skąd się bierze piractwo komputerowe?

Ile razy w prasie, telewizji i Internecie karmiono nas informacjami na temat zjawiska niewinnie nazywanego piractwem komputerowym? Dlatego postanowiłem przeprowadzić ankietę dotyczącą tego zjawiska. Została ona przeprowadzona na 218 osobach.

2. Dlaczego ściągasz z Sieci nielegalne wersje gier?

(Pytanie 2 było przeznaczone tylko dla osób, które w pytaniu 1 odpowiedziały „Tak”.)

Częściowo sugerując się na początku wspomnianą ankietą wybrałem trzy moim zdaniem najpoważniejsze czynniki wpływające na rozmiar piractwa i poprosiłem wszystkich, którzy w pyt. 1 odpowiedzieli „Tak”, aby określili, w jakim stopniu każdy z nich wpływa na to, że ściągają nielegalne wersje gier. Odpowiedzi nie były zaskoczeniem.

a) zbyt wysoka cena oryginalnych gier

To, że głównym powodem ściągania gier z Internetu jest zbyt wysoka cena, jest w powszechnej opinii znane. Wielkim zaskoczeniem więc nie jest odpowiedź respondentów, że ściąganie gier z Sieci „zdecydowanie tak” (aż 60%!) lub „raczej tak” (27%) wynika ze zbyt wysokiej ceny gier oryginalnych (łącznie to aż 87% odpowiedzi). 9% procent zadeklarowało że zbyt wysoka cena „raczej nie” jest powodem ściągania przez nich gier, a „zdecydowanie nie” odpowiedziało zaledwie 4% respondentów.

Przerażające ale jednak prawdziwe i nie ma się czemu dziwić. Cena to główny problem na polskim rynku... A może nie tyle cena gier co za niskie zarobki w Polsce – zresztą co za różnica.

Poniższy obrazek prezentuje ceny czterech jakże różnych od siebie gier: FIFA 06 (sportowa), Codename: Panzers – Faza Druga (strategiczna), Dungeon Siege II (gra akcji z elementami cRPG) oraz The Sims 2: Nocne Życie czyli dodatek do logiczno-strategicznych The Sims 2. Wszystkie zostały wydane w Polsce we wrześniu 2005 r. Ceny te przeliczone są na Euro [€] oraz zestawione z minimalnymi wynagrodzeniami (również w €) w pięciu przykładowych krajach UE – trzech starych członkach: Wielkiej Brytanii, Francji i Hiszpanii oraz dwóch nowych: Polski i Czech.

Na pierwszy rzut oka widać, że o ile ceny w Polsce i dla porównania w Czechach (które mają podobne minimalne wynagrodzenie) są przeważnie niższe niż w Hiszpanii, Francji czy Wielkiej Brytanii, to zarobki w tych trzech zachodnich krajach są zdecydowanie wyższe.

Jeszcze lepiej tę dysproporcję prezentuje poniższy obrazek, który przedstawia ilość egzemplarzy danej gry możliwą do zakupienia za całe minimalne wynagrodzenie.

Obywatel Francji czy Wielkiej Brytanii za całe swoje minimalne miesięczne uposażenie jest w stanie zakupić zdecydowanie więcej egzemplarzy gier niż obywatel Polski czy Czech. Przykładowo Brytyjczyk czy Francuz może zakupić 25-26 egzemplarzy gry FIFA 06, podczas gdy Polak czy Czech zaledwie 4-5 egzemplarzy. Reszta liczb pokazuje podobne proporcje...

Równie dobrze tę przepaść prezentuje tabelka przedstawiająca, ile procent minimalnego wynagrodzenia obywatel danego kraju musi wydać, aby zakupić jeden egzemplarz danej gry.

Ponownie na przykładzie FIFA 06... Brytyjczyk czy Francuz musi wydać zaledwie 4% minimalnego wynagrodzenia, Hiszpan 9%, Polak już 18% a Czech 25% (czyli aż 1/4 całego swojego miesięcznego budżetu). W przypadku reszty gier różnice są mniejsze, ale jednak są wyraźne – zbyt wyraźne.

Te liczby przedstawiają wielkie dysproporcje zarobkowe oraz zbyt małe różnice cenowe pomiędzy starszymi i nowymi krajami UE. Oczywiście przestępstwa nie można usprawiedliwiać wysoką ceną gier (nie jest to żywność, bez której nie można żyć), ale zbyt często gracze widząc cenę nowej gry czują się... wyzyskiwani.