Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Pathologic 2 Opinie

Opinie 26 września 2019, 14:14

autor: Anna Garas

Gra, która po każdej śmierci jest trudniejsza – jak Pathologic 2 kpi z przyzwyczajeń graczy

Szczurzy prorok jest na mnie wściekły. Dziwaczna narośl na placu przed szpitalem jest rzekomo moją winą. „To dlatego, że ciągle giniesz, dupku!”. Mam starać się nie ginąć. Problem w tym, że Pathologic 2 bardzo chce mnie zabić.

Pathologic 2 to narracyjny survival horror, przy czym horror wynika z tego, jak trudny jest survival. To również psychologiczny thriller, w którym nasza porażka stanowi część doświadczenia. Gra studia Ice-Pick Lodge wiele rzeczy robi inaczej, niż jesteśmy jako gracze przyzwyczajeni. Zaskakuje i wytrąca z równowagi.

Łącznie umarłem (-łam, ale wczujmy się w bohatera, którym grałam) w Pathologic 2 osiemnaście razy. „Not great, not terrible”, cytując inżyniera Diatłowa.

Reżyser chce mnie nauczyć czegoś na temat śmierci. Póki co wiem, że umieranie idzie mi bardzo dobrze. - Gra, która po każdej śmierci jest trudniejsza – jak Pathologic 2 kpi z przyzwyczajeń graczy - dokument - 2019-09-26
Reżyser chce mnie nauczyć czegoś na temat śmierci. Póki co wiem, że umieranie idzie mi bardzo dobrze.

Na pewnym etapie zaczyna się patrzeć na gry jak na zagadki logiczne: przyglądamy się sytuacji wyjściowej, zestawowi mechanik, jakie mamy do dyspozycji, i wiemy, że jeśli tylko będziemy się nimi dość sprawnie posługiwać, uzyskamy optymalne rozwiązanie. Jesteśmy żołnierzem, więc musimy wystrzelać sobie drogę do celu. Jesteśmy asasynem, a oto lista osób do „zasasynowania”, stojących między nami a szczęśliwym zakończeniem. Znacie to.

Punkt wyjścia w Pathologic 2 jest prosty: w odciętym od świata miasteczku wybucha epidemia nieznanej i bez wyjątku zabójczej choroby. Sterujemy Artemym Burakhiem, synem lokalnego szamana, będącym jedną z trzech osób w okolicy o jakimkolwiek pojęciu na temat medycyny. Gra wyświetla nam listę dwudziestu kilku NPC (w dowolnej chwili możemy sprawdzić, czy są zdrowi, zagrożeni infekcją, czy chorzy) i informuje, że mamy 12 dni na powstrzymanie zarazy. No i wydawać by się mogło, że jeśli tylko będziemy pilnować naszych survivalowych wskaźników, dobrze walczyć i zaliczać questy (wiadomo, te poboczne też), dotrzemy do optymalnego finału, w którym wszyscy przeżyją i pewnie nawet będą nam trochę wdzięczni.

No więc nie

I nie chodzi tu nawet o to, że gra jest trudna – a jest. Walka okazuje się chaotyczna i dość drewniana – starcie z więcej niż dwoma napastnikami naraz to proszenie się o wycieczkę do poprzedniego save’a. Jednak nawet jeśli nie rwiemy się do bitki, samo utrzymanie się przy życiu to też wyzwanie. Wskaźniki głodu, pragnienia i zmęczenia topnieją w oczach i jeśli nie mamy pod ręką całej baterii lekarstw, wizyty w rejonach, przez które akurat przetacza się plaga, sprawią, że i my zachorujemy. „Przetacza się” nie jest tu wyolbrzymieniem – w Pathologic inteligentne kłęby zjadliwego powietrza gonią nas po ulicach. Ta gra naprawdę chce nas zabić. Tak tylko uprzedzam.

Jak widać na paseczkach, właśnie umieram z głodu. Ale przynajmniej zachód słońca ładny. - Gra, która po każdej śmierci jest trudniejsza – jak Pathologic 2 kpi z przyzwyczajeń graczy - dokument - 2019-09-26
Jak widać na paseczkach, właśnie umieram z głodu. Ale przynajmniej zachód słońca ładny.

I pomiędzy uciekaniem przed zarazą, leczeniem ludzi oraz nurkowaniem w śmietnikach w poszukiwaniu rzeczy na handel nie chodzi o to, żeby wszystko zrobić dobrze. Nie da się wszystkiego zrobić dobrze, poziom trudności i tempo wydarzeń przekładają się na śrubę dokręconą tak mocno, że pozostaje nam tylko płacz i zgrzytanie zębów. Mamy tu mnóstwo do roboty. Fabuła składa się z wielu rozwijających się równocześnie wątków, które nie mają zamiaru czekać, aż zaszczycimy je uwagą. Rzeczy toczą się nawet bez naszego udziału, a my niejednokrotnie jesteśmy zmuszeni porzucić fascynująco zapowiadający się quest, bowiem w tym samym czasie bliżej nas ma miejsce coś innego, a my musimy jeszcze znaleźć sobie cokolwiek do jedzenia. Lepiej nie ginąć z głodu. Jak poucza nas szczurzy prorok, w ogóle lepiej nie ginąć.

Anna Garas

Anna Garas

Ukończyła Kulturoznawstwo na Uniwersytecie Gdańskim, a potem przeniosła się do Krakowa, gdzie na dokładkę skończyła Projektowanie i Badanie Gier Video na Uniwersytecie Jagiellońskim. W GRYOnline.pl szefowała Encyklopedii Gier i filmowej bazie danych Filmomaniaka, od czasu do czasu wspierając newsroomy przy korekcie; obecnie szefowa działu Publicystyki. Po pracy pielęgnuje stale rosnący gąszcz domowych roślin i jednego kota imieniem Zocha. Lubi gry dziwaczne, nietypowe i ponure, choć nie pogardzi cosy gierkami o uroczych zwierzątkach.

więcej

TWOIM ZDANIEM

Grałeś/aś w Pathologic lub Pathologic 2?

Nie
88,9%
Tak, w obie
2,2%
Tak, tylko w "jedynkę"
7%
Tak, tylko w "dwójkę"
1,8%
Zobacz inne ankiety
Pathologic 2

Pathologic 2

Mój ulubiony symulator cierpienia i zadawania bólu - jak Naval Action kształtuje charaktery
Mój ulubiony symulator cierpienia i zadawania bólu - jak Naval Action kształtuje charaktery

Lubicie zadawać ból? Ja lubię. Jestem gotowy nawet go znosić, tak samo jak dręczącą nudę podczas wielogodzinnych sesji przed komputerem, w trakcie których nic się nie dzieje. Byle tylko móc przysporzyć komuś cierpienia. Zacznijmy jednak od początku.

Zagrałem w Diablo 2 po raz pierwszy w 2019 roku i jestem pod wrażeniem
Zagrałem w Diablo 2 po raz pierwszy w 2019 roku i jestem pod wrażeniem

Nie miałem okazji zagrać w wiele gier, które uznawane są za kultowe. Pracując poniekąd w branży gier wideo czułem się z tym dziwnie. Dlatego postanowiłem to nadrobić, a zacząłem od Diablo 2.

Grałem 150 godzin, najlepiej się bawiłem, kiedy nie robiłem nic
Grałem 150 godzin, najlepiej się bawiłem, kiedy nie robiłem nic

Zwykle irytujemy się, kiedy gra robi coś za nas. Autowalka, autocelowanie, zostaw to, ja chcę sam, chcę grać! Jest jednak tytuł, w którym bawisz się tym lepiej, im gra więcej robi za ciebie. Zacząłem grać w sierpniu i jeszcze mi się nie znudził.