futurebeat.pl News Tech Mobile Gaming Nauka Moto Rozrywka Promocje

Technologie

Technologie 5 listopada 2018, 13:15

autor: Maciej Żulpo

Kłamstwo „tanich i wydajnych” zasilaczy komputerowych

Czasami dwa zasilacze komputerowe o teoretycznie takiej samej mocy dzieli cenowa przepaść - czy warto dopłacać do tego droższego? A może jest to podzespół, na którym możemy sporo oszczędzić?

Spis treści

Jak sprawdzić zasilacz komputerowy

Otwórzcie obudowę komputera i zerknijcie na naklejkę na jednym z boków zasilacza. Zobaczycie tabelę podobną do tych, z którymi zapoznaliście się powyżej. Sprawdźcie, czy linia 12-voltowa „daje radę”, gdy porównacie ją ze swoim sprzętem. Jeśli zasilacz dostarcza energii „na styk” (albo jakimś cudem mniej, niż wymaga zestaw), prawdopodobnie powinniście pomyśleć o zakupie nowego PSU.

Jakość zasilacza – certyfikaty i zabezpieczenia

Sprawność energetyczna zasilacza

Srebrny, złoty... platynowy i tytanowy? Wbrew pozorom to nie nazwy edycji kolekcjonerskich zasilaczy, a oznaczenia certyfikatów 80 PLUS. Generalnie – im lepszy certyfikat, tym bardziej wydajne (pod względem energetycznym) i mniej awaryjne jest „serce” Waszego blaszaka. Ponieważ to producent musi wyrazić chęć zdobycia certyfikatu, a proces jego wyrabiania jest dość czasochłonny, możecie być niemal pewni, że naklejka „80 PLUS Bronze” (i wyżej) pojawi się tylko na bezpiecznych, markowych zasilaczach. Z kolei brak certyfikatu (jak w przypadku naszej znajomej Akygi) sugeruje, że mamy do czynienia z niskiej jakości jednostką.

Istnieje 6 rodzajów certyfikatów oceniających efektywność energetyczną zasilaczy. Od najniższego do najwyższego są to:

  1. 80 PLUS
  2. 80 PLUS Bronze
  3. 80 PLUS Silver
  4. 80 PLUS Gold (tym certyfikatem mógł pochwalić się zasilacz marki be quiet!)
  5. 80 PLUS Platinum
  6. 80 PLUS Titanium
Zasilacze niby 80+, a to prawdziwe okazy zdrowia, które jeszcze długo pociągną. - 2018-11-06
Zasilacze niby 80+, a to prawdziwe okazy zdrowia, które jeszcze długo pociągną.

Ściśle ujmując – im wyższy standard, tym więcej energii zasilacz przekazuje bezpośrednio podzespołom, a mniej „oddaje” w postaci ciepła. Zasilacz komputerowy o mocy wyjściowej równej 600 W z certyfikatem 80 PLUS Gold ma zatem zapewnić efektywność energetyczną na poziomie co najmniej 89%. Oznacza to, że przy pełnym (stuprocentowym) obciążeniu przekazuje podzespołom 600 W, przy czym z gniazdka pobiera 674 W. 74 W oddaje zatem w postaci energii cieplnej. Tabelę sprawności energetycznej poszczególnych certyfikatów zamieszczamy poniżej:

Obciążenie

20%

50%

100%

80 PLUS (minimalna efektywność)

82%

85%

82%

80 PLUS Bronze (minimalna efektywność)

85%

88%

85%

80 PLUS Silver (minimalna efektywność)

87%

90%

87%

80 PLUS Gold (minimalna efektywność)

90%

92%

89%

80 PLUS Platinum (minimalna efektywność)

92%

94%

90%

80 PLUS Titanium (minimalna efektywność)

94%

96%

94%

Tyle teoria. W praktyce większa „higiena energetyczna” przekłada się na niższe temperatury wewnątrz zasilacza i lepszą jakość komponentów wykorzystaną do jego stworzenia. Zasilacz staje się dzięki temu mniej awaryjny, bardziej cichy i w rezultacie... droższy. Przy zakupie komputerów high-endowych polecamy celowanie w certyfikat 80 PLUS Gold, bo – powtórzymy to raz jeszcze – nigdy nie powinniście oszczędzać na zasilaczu.

Zasilacz komputerowy ATX?

ATX JAKO MARKA, CZYLI JAK NACIĄGAĆ KLIENTÓW ALLEGRO NA WYBUCHAJĄCE ZASILACZE

Znaleźliście na Allegro bardzo wydajny, ale podejrzanie tani zestaw komputerowy? Przygotujcie się, że w jego opisie zobaczycie takie kwiatki, jak „potężny, 800-watowy zasilacz marki ATX”. Niektórzy sprzedawcy żerują w ten sposób na nieświadomości młodych pecetowców (albo ich rodziców). W rzeczywistości „zasilacz ATX” to nic innego jak „nieoznakowany”, biurowy PSU wepchnięty do high-endowego zestawu i czekający tam, aż upłynie krótka gwarancja sklepu. Sam skrót ATX oznacza po prostu najpowszechniejszy dziś standard konstruowania zasilaczy, obudów i płyt głównych.